Debatka czyli polityczne prztyczki i potyczki (3)
- Szczegóły
- Opublikowano: sobota, 04 marzec 2023 23:03
Rubryka nie całkiem poważna, poświęcona polityczkom i politykom z Warmii i Mazur lub goszczącym na Warmii i Mazurach.
Poseł Wypij wypiął się na Agrounię
Poseł z Olsztyna Michał Wypij ogłosił na swoim Facebooku, że „opuścił szeregi Porozumienia”. Zapowiedział „ciężką pracę na rzecz Warmii i Mazur ponad podziałami”. Ogłosił przetarg, przyjmie ofertę od PO, Hołowni i PSL. Najbliższy jest mu „projekt jednej listy, takiej listy śmierci, czyli prawdziwych twardzieli, którzy zechcą zderzyć się z tą machiną rządową”. Dla posła niezrozumiała była decyzja większości zarządu partii, na czele z szefową Magdaleną Sroką o mariażu Porozumienia z Agrounią. Wcześniej gowinowcy, tak jak i agrouniści liczyli, że przygarnie ich Peezel, nawet w tym celu poświęcili Gowina, ale chłopi z Wiejskiej obu fatygantom podali „czarną polewkę”. Michał Kołodziejczak lider Agrounii, czyli newLepper zapewnia, że „Zbudujemy partię, która będzie odpowiadała na aspiracje XXI wieku” oraz, że „W Polsce brakuje ugrupowania autentycznie ludowego o profilu socjaldemokratycznym”. Mariaż wsi z miastem ma mieć dwupłciowego przewodniczącego: Kołodziejczaka i Srokę
Z jednej strony nie dziwię się reakcji Wypija na ten mariaż Sroki i Kołodziejczaka, co Tuwim dawno już temu skwitował wierszykiem o spotkaniu „miejscowej idiotki z tutejszym kretynem”. Wszak Michał to najbardziej elegancko ubrany poseł w Sejmie, więc trudno, by rwał się do blokowania dróg i rozlewania gnojowicy u boku swojego imiennika. Ale z drugiej strony, to taki Kołodziejczak z widłami na ciągniku to idealny „twardziel” na „listę śmierci”.
Prześladowana posłanka Falej „sprzedała” swój immunitet
Posłanka SLD Monika Falej wystawiła na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy swój immunitet. „PiS nieudolnie próbował odebrać mój immunitet poselski. Nie udało się, ale Ty to możesz zrobić! - zachęcała Falej w Internecie. Do uchylenia immunitetu przez Sejm zabrakło 10 głosów. Fani posłanki Falej wycenili jej immunitet na 2075 złotych. Falej twierdzi, że PiS ją „ściga” i prześladuje za przypięcie pineskami plakatu na biurze posłów PiSu w Ostródzie. Inaczej to przedstawiła Policja. Chodziło o organizowanie zadym w listopadzie 2020 roku, w ramach Strajku Kobiet. Posłanka nawoływała na swoim Facebooku do przyjścia pod biura posłów PiS w Ostródzie, Iławie i Elblągu senator B. Orzechowskiej, posłów Zb. Babalskiego i L.Krasulskiego). W Ostródzie oddźwięk był słaby, bo pora była wczesna (g. 11.15) więc Falej i Lempart, na drzwiach biura przyczepiły plakat z hasłami Strajku Kobiet, m.in: „stop faszyzacji życia publicznego” i pojechały do Iławy. Tam poprowadziły tłum nastolatków wrzeszczących „Nie będziemy się użalać. Ostra jazda, wypier...!" i "Je... PiS", „Jeb.. kler”, na dwa kościoły, które bronili parafianie (policja tylko się przyglądała). W Iławie oskarżyła jednego z obrońców, który stanął na jej drodze, o „popchnięcie”, a więc naruszenie jej immunitetu. Swoją walkę z „faszyzmem” zakończyła nocą na ulicach Elbląga, maszerując z zapalonymi racami z wrzeszczącym i wulgarnym tłumem uczniaków, wściekłych na uziemienie w domach lockdownem. Jakiś czas później pobiegła pod kościół w Olsztynie przy ul. Bajkowej, by policzyć wychodzących z Mszy wiernych. Zawiadomiła policję, że „Podczas zgromadzenia w kościele 3 X więcej osób niż przewiduje rozporządzenie” dotyczące pandemii.
Zastanawiam się, co jest większe, Himalaje czy hipokryzja posłanki SLD?
Posłanka Arent zadaje 10 pytań premierowi Tuskowi
Posłanka Iwona Arent, szefowa PiS na okręg wyborczy olsztyński, zwołała konferencję prasową, na której zadała 10 pytań D. Tuskowi, ekspremierowi. Parlamentarzystka pytała, dlaczego, jako premier, uzależnił Polski od dostaw paliw z Rosji oraz rozbrajał Wojsko Polskie, a także, dlaczego oddał Rosji śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej? Pytania zostały napisane przez centralę partii. Posłanka zaznaczała, że nie są to wyłącznie pytania polityków do byłego premiera. „Polacy chcą odpowiedzi na te pytania” – podkreśliła poseł.
Zapewne posłanka doczeka się tak odpowiedzi od Tuska, jak ja, na moje pytania do pani poseł, dotyczące jej związków z małżeństwem Katarzyną i Tomaszem K., prezesami stowarzyszenia Helper, oskarżonych o wyłudzenia od 4 samorządów z woj. warmińsko – mazurskiego dotacji w łącznej kwocie ponad 71 mln zł na organizację i funkcjonowanie domów samopomocy i przywłaszczenie części dotacji w wysokości powyżej 34 mln zł.
Za co polityk kocha dziennikarza?
Zrozumiałem, dlaczego poseł Iwona Arent od kilku lat unika udzielenia mi wywiadu, po lekturze rozmowy red. Stanisława Kryścińskiego z panią poseł dla „Gazety Olsztyńskiej”. Wywiad zaczyna się tak: „Delikatna uroda i filigranowa sylwetka posłanki Iwony Arent niejednego już zwiodły. Parlamentarzystka ma mocny temperament i w jednej chwili potrafi zamienić się z eleganckiej damy w polityczna lwicę. Dla przyjaciół jest jednak pełną ufności ostoją spokoju”. Mnie pani poseł za stwierdzenie, że w kampaniach uwodziła wyborców swoją urodę, wytoczyła proces o naruszenie dóbr, a z wywiadu z red. Kryścińskim była tak zadowolona, że poleciła go na swoim Facebooku, stąd go poznałem. Z wywiadu dowiadujemy się też, że polityka pochłania panią poseł do tego stopnia, że ucierpiało jej życie osobiste. Dzień zaczyna od lektury druków sejmowych, której często towarzyszy modlitwa. Itd, itp.
Dzięki red. Kryścińskiemu w końcu zrozumiałem, dlaczego przede mną politycy wszystkich opcji uciekają i nie odbierają ode mnie telefonów, a Stasia kochają.
Osobliwość Roku 2022
Pozostajemy przy „Gazecie Olsztyńskiej”, która ogłosiła wraz z gazetami koncernu Obajtka Polska Press plebiscyt na Osobowość Roku 2022 na szczeblu każdej gminy, miasta i województwa w pięciu kategoriach. Kandydatów do tytułów nominowało kolegium redakcji, o czym dowiedzieli się z wysłanych mailami dyplomów. W maju laureaci zostaną zaproszeni na ogólnopolską galę na Zamku Królewskim w Warszawie. System głosowania polega na wysłaniu smsa (3,69 zł) lub pakietu klików (koszt pakietu od 18,45 zł do 184,50 zł). Niestety, znaleźli się wśród nominowanych niewdzięcznicy, którzy domagają się od redakcji usunięcia z listy. W tym gronie znaleźli się poseł PO Janusz Cichoń, który insynuuje, że „Wydawnictwo znalazło sposób na finansowanie swojej działalności” i poleca swoim wyborcom wpłaty na WOŚP lub Ukrainę. Jan Połowianiuk, dyrygent olsztyńskiego Chóru Bel Canto, twierdzi, że „Jest to moim zdaniem nieuczciwe narażanie Państwa na dość drogie smsy”, to samo plastyczka Natalia Tejs, muzyk z „Łydki Grubasa” Bartosz „Hipis” Krusznicki, samorządowiec Marcin Ślęzak, dziennikarka Radia Olsztyn Jarosława Chrunik, pieśniarz Łukasz Jędrys z Olsztyna („to nabijanie kabzy i hucpa”) i wielu, wielu innych. Orlen Press zapowiedział pozywanie za takie podłe insynuacje. Natomiast nominacja okazała się „miłą niespodzianką” dla pisarza i dyrektora olsztyńskiego MOK-u Mariusza Sieniewicza, którego nominowano jako „Marcina”. Pisarz nie ukrywa, że liczy, iż „może dzięki Waszym esemesom, zostanę nawet OSOBOWOŚCIĄ ŚWIATA 2022”.
Za to ja pragnę podziękować organizatorom za zmianę formuły plebiscytu, w imieniu urzędniczek. W poprzednich latach trzeba było wycinać z gazety kupony, więc biedne urzędniczki ambitnych wójtów, burmistrzów, starostów… itp., dostawały odcisków palców.
„Dumny” elblążanin dostał willę od min. Czarnka
Fundacja „Dumni” z Elbląga jest jedną z 45 organizacji, która wygrała konkurs ministra Czarnka "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania", nazwana przez TVN24 i opozycję „Willa+”. Minister, w ramach konkursu przeznaczył 40 mln zł na zakup lub remont 12 nieruchomości, które dostali zwycięzcy. Po 15 latach będą mogli je sprzedać, a środki przeznaczyć na cele statutowe fundacji. TVN24 wytropił, że konkurs wygrały głównie organizacje związane z PiS. Minister Czarnek wyjaśnił, że podstawowe kryterium przyznania dotacji było takie - „nie dajemy pieniędzy lewakom i komunistom, bo to jest sprzeczne z Konstytucją”; na „lewackie organizacje prezydenci miast z PO dają setki milionów złotych, np. z budżetu Warszawy organizacje lewackie na szkolenia z taktyki walk ulicznych dostały prawie 300 milionów zł”. Wróćmy do Fundacji Dumni z Elbląga, którą sąd zarejestrował w kwietniu 2022. Dostali od MEiN 2,186 mln zł na zakup posiadłości o powierzchni 2,6 ha z dwoma domami, tarasem, wiatą na trzy auta, garażem, domkiem pszczelarza, stawami oraz lasem w Karczowiskach Górnych pod Elblągiem. Posłanka M. Falej twierdzi, że nieruchomość, ma charakter rolny, więc fundacja zgodnie z polskim prawem nie mogła jej nabyć, dlatego zawiadomiła prokuraturę i NIK. Prezesem Fundacji jest Kamil Nowak (rocznik 1986), przedsiębiorca, który wcześniej zajmował się m.in. handlem polskimi kosmetykami w Chinach. Nowak we wniosku do MEiN chwali się, że zaangażował się w pomoc uchodźcom, udzielał pomocy humanitarnej w Medyce, Przemyślu i we Lwowie. Wcześniej, jak twierdzi, działał i szkolił między innymi w projekcie Uniwersytetu Ludowego im. Pawła Włodkowica. To projekt bliski sercu również Krzysztofa Szczuckiego - szefa Rządowego Centrum Legislacji, kierownika akademii PiS, a prywatnie… kolegi Nowaka z klasy licealnej – ustaliła dziennikarka Portel z Elbląga. Szczucki zasiada też w radzie naukowej podlegającego premierowi Mateuszowi Morawieckiemu Instytutu de Republica.
Na stronie Fundacji czytamy, że są „dumni z pięknego Elbląga”. Ciekawe, czy Elbląg też będzie dumny ze swojego obywatela?
Platforma szuka wiceprezydenta Olsztyna
Od 2 miesięcy nie jest obsadzony stanowisko zastępcy prezydenta Olsztyna, zarezerwowane dla PO. Ostatnio był nim Grzegorz Wieczorek, którego partia usunęła z powodów ponoć obyczajowych, a przed nim Ryszard Kuć, bo podskoczył baronowi PO na WiM Jackowi Protasowi. Dlaczego tak długo trwa vacat, wytłumaczył Łukasz Łukaszewski, przewodniczący klubu radnych PO w radzie miasta: ”Mamy wielu kandydatów i wysokie wymagania”. Inny powód podał Marcin Kuchciński, przedstawiciel władz lokalnych struktur PO: „To nie jest piekarnia, by wykonywać gorączkowe ruchy. Do sprawy podchodzimy na spokojnie”.
Prezydent Piotr Grzymowicz się wkurzył i zlikwidował stanowisko tzreciego wiceprezydenta czyli partyjna synekurę dla PO. To chyba najlepsza decyzja w jego karierze!
„Obłęd tramwajowy!”
Olsztyński radny Paweł Klonowski, mimo że wybrany z listy Koalicji Obywatelskiej, od czasu do czasu wyłamuje się z dyscypliny partyjnej. Zaprotestował przeciwko budowie trakcji tramwajowej na ulicy Wilczyńskiego. Mieszkańcy największej olsztyńskiej sypialni nie chcą tego „prezentu” od prezydenta Piotra Grzymowicza, bo zrujnuje im życie. Prezydent w odpowiedzi stwierdził, że „ratusz nie rezygnuje z budowy kolejnej linii tramwajowej”. „Obłęd tramwajowy! Mieszkam przy Wilczyńskiego i o żadnym spotkaniu nt. linii tramwajowej nie słyszałem – komentarz z sieci internetowej do odpowiedzi prezydenta. - Może puścić jedną linię przez Brzeziny i dać prezydentowi szansę, żeby do pracy mógł dojeżdżać tramwajem!”
Mieszkańcu Wilczyńskiego, nie będzie pan pouczał Pana Prezydenta, naczelnego demokraty Olsztyna i obrońcy demokracji przed „faszystami”-pisowcami. Kraci wiedzą lepiej od demosu, co chce demos.
Prezydent Olsztyna uratuje prywatną spółkę?
Radny Paweł Klonowski (prawnik) złożył także interpelację w sprawie projektu prezydenta Grzymowicza wykupienia od spółki Retail Provider budynków dworca PKS w Olsztynie. Radny podkreśla, że popiera pomysł przejęcia dworca PKS przez miasto. Jednak, jego zdaniem, połączenie galerii handlowej z dworcem PKP, to nie jest dobry pomysł. Na połączeniu mieliby stracić pasażerowie. Radny podważa wiarygodność spółki, której działania na kilka lat wstrzymały budowę Dworca Głównego PKP. Spółka robi wszystko, by sparaliżować rozpoczętą inwestycję, zawala sądy i prokuratury skargami na PKP, ostatnio złożyła zawiadomienie do prokuratury na wojewodę oraz Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków za „kradzież i zniszczenie zabytku”. Chodzi o wydanie zgody na przeniesienie neonu „Dworzec Autobusowy”. Radny podejrzewa także "możliwość przysporzenia prywatnej firmie nieuprawnionego zysku”, jeśli gmina odkupi nieruchomość za kwotę ponad 12 min zł. Tyle melonów miała utopić spółka, która liczyła, że postawi olbrzymią galerię handlową i przyklei do niej budkę z napisem Dworzec PKP.
Nie znam jeszcze odpowiedzi prezydenta, bo ma ją udzielić 9 lutego, a więc po zamknięciu tego wydania „Debaty”, ale jestem pewien, że odpowie, że wszystko co robi, robi tylko i wyłącznie dla dobra mieszkańców, nawet jeśli oni nie rozumieją, co jest dla nich dobre.
Można zarobić na budowie Uranii i tramwaju
Bukmacherzy na sts.pl obstawiają, czy Olsztyn zbankrutuje. Koszt budowy linii tramwajowej już wzrósł o 50 mln zł, linia miała być gotowa do sierpnia 2023 roku. Ostateczny termin to koniec tego roku. Jego przekroczenie terminu, to utrata dotacji - 361,1 miliona złotych. Tymczasem zaawansowanie inwestycji na początku stycznia oceniono się na 43 proc. Wydłuża się też termin zakończenia budowy Uranii, a musi się ta inwestycja też zamknąć na koniec 2023 roku, bo tutaj do zwrotu będzie 131 mln zł dotacji. Mediator wprowadzony przez Prokuratorię Generalną na budowę Uranii wynegocjował podwyższenie kosztów o 51 mln zł (wykonawca chciał 100 mln zł). Wkład własny miasta to około 30 mln zł. Żeby zebrać taką sumę, Olsztyn na gwałt wyprzedaje grunty. Firmy omijają lokowanie interesu w nieprzejezdnym Olsztynie. Wolą tereny w gminach wokół miasta, więc to w powiecie wpływy z podatku CIT tylko w tym roku, wzrosły o 61 proc.
Nic dziwnego, że bukmacherzy zaczęli obstawiać, czy Olsztyn pod rządami Grzymowicza zbankrutuje. Potencjalna wygrana to aż 836 zł (kurs 9,50). I to może być jedyny zysk z tych inwestycji.
Prezydent Olsztyna napisał List do prezydenta RP
Co w tej sytuacji robi Piotr Grzymowicz? Napisał „List otwarty władz Olsztyna do prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy”. Prezydent wylicza w nim straty z braku środków z Krajowego Planu Odbudowy. „Jako samorządowcy obserwujemy z wielkim przerażeniem, jak w wyniku politycznych kłótni oraz nieprzestrzegania zasad praworządności przez polski rząd tracimy miliardy euro, które przysłużyłyby się rozwojowi lokalnych wspólnot poprzez realizację licznych inwestycji” - czytamy w Liście podpisanym wraz z innymi prezydentami, którzy chcą startować w jesiennych wyborach pod szyldem „Ruchu samorządowego TAK! dla Polski”. Prezydent Grzymowicz liczy, że z KPO Olsztyn dostałby ponad 700 mln zł.
Przypadek Piotra Grzymowicza „trzeba badać”, że zacytuję klasyka-prezesa PiS. Grzymowicz należy do grupy prezydentów miast, największych politycznych kłótników. Na sesjach rady miasta oskarża rząd o „faszyzm”, jeździ na demonstracje totalnej opozycji do Warszawy i jednocześnie jest „przerażony politycznymi kłótniami”. To się chyba nazywa schizofrenia?
O wyższości lotniska w Szymanach nad koleją
Kolejarze z Polregio grożą strajkiem i apelują do Marszałka Gustawa Marka Brzezina o przyznanie dodatkowych milionów. Polregio podało, że w 2022 r. koleją w Polsce w sumie podróżowało ponad 342,2 mln osób. Była to rekordowa liczba, o 6,3 mln wyższa nawet w porównaniu z rokiem 2019 r. - czyli przed pandemią. Nie podano danych w rozbiciu na regiony, ale średnio licząc wychodzi ponad 20 milionów pasażerów. Prezes spółki Polregio Artur Martyniuk na konferencji w Olsztynie powiedział, że Marszałek Gustaw Marek Brzezin dał tylko 22 mln zł, co pokryje tylko 50% kosztów. Prezes ujawnił, że Marszałek ma nadwyżkę budżetową w wysokości ok. 14-15 mln zł dzięki rządowej tarczy energetycznej. Martyniuk "znalazł" też kolejne źródło finansowania: przeszło 20 mln zł rocznie województwo płaci na lotnisko w Szymanach, z którego w 2022 roku odprawiono 113 222 pasażerów. Wicemarszałek Marcin Kuchciński potwierdził, że w tym roku samorząd dopłaci do portu lotniczego blisko 20 mln zł (Marcin Kaźmierczuk, radny wojewódzki z PiS wyliczył, że w sumie do portu w Szymanach dopłacono już kilkaset mln zł). Jednak Kuchciński uznał żądania kolejarzy nie do przyjęcia a „lotnisko otrzymuje wsparcie, bo ruch pasażerski jest ciągle zbyt niski, żeby zarobić na utrzymanie”.
Jest sposób na zwiększenie ruchu. Wszyscy samorządowcy powinni wziąć przykład z Marszałka, który lubi latać, był nawet w Australii, jako członek sieci miast-Cittaslow (to miasta, którego mieszkańcy oddają się głównie relaksowi). Niech namówią mieszkańców swoich miast na relaksacyjny tryb życia, zapiszą gminy do sieci spod znaku „ślimaka” i zaczną latać (spokojnie, koszty pokrywa Cittaslow ze składek gmin).
Czy eks-bokser może znać się na pomnikach poradzieckich?
Po decyzji wojewody warmińsko-mazurskiego, nakazującej prezydentowi Olsztyna natychmiastową rozbiórkę Pomnika Wdzięczności dla Armii Radzieckiej, w jego obronie list napisał do Wyborczej kolejny profesor, Sergiusz Michalski, historyk sztuki powtórzył te same argumenty co prof. Robert Traba, a więc, że „rozbiórka byłaby czynem barbarzyńskim”, bo to arcydzieło sztuki pomnikowej wybitnego rzeźbiarza X. Dunikowskiego. Ponadto dzieło utraciło „dzięki upływowi historii i zmianom kontekstu znamiona „pomnika wdzięczności" i „jest akceptowane przez społeczność lokalną”. Prof. Michalski proponuje, za prof. Trabą, rozwiązanie „południowotyrolskie" zastosowane w Bolzano/Bozen, czyli opatrzenie kontrowersyjnego dzieła czymś w rodzaju dydaktycznej izby pamięci, która „ukazałaby historię jego powstania i fascynujące meandry jego recepcji”. Prof. Michalski dorzucił jeszcze jeden, własny argument, chyba wagi najcięższej. Ujawnił, że opinię, uzasadniającą konieczność usunięcia pomnika godzącego w polską rację stanu, podpisał „osławiony historyk dr Karol Nawrocki, prezes IPN-u i eksbokser, który, jak się zdaje, zbyt wiele walk stoczył bez kasku ochronnego”.
Dziwne, że agencja TASS, która pochwaliła prezydenta Grzymowicza za obronę pomnika, jeszcze nie zacytowała tego listu prof. Michalskiego, zwłaszcza argumentu o „eks-bokserze”, ciężkiego jak cepy z wiersza Herberta.
Czy wójt chce sprowadzić Niemców do Gietrzwałdu?
„Wójt Jan Kasprowicz chce do Gietrzwałdu ponownie sprowadzić Niemców” – bije na alarm Antoni Górski na portalu Jerzego Szmita. Chodzi o wydanie zgody na budowę w gminie Gietrzwałd gigantycznego „Centrum Dystrybucyjnego LIDLa”. Teren zabudowy działki rolnej popegeerowskiej spółki Rolłajs, ma objąć ok. 40 ha. Przeciwko inwestycji zawiązał się Komitetu Obrony Gietrzwałdu. Zarzucają, że w 2019 roku mieszkańców nie poinformowano, iż rozpoczęte prace nad planem zagospodarowania przestrzennego w 2019 roku dotyczą budowy Centrum. Ogłoszenie o wyłożeniu dokumentacji ukazało się BIP-ie gminy przed świętami Bożego Narodzenia 23 grudnia, na zgłaszanie uwag i wniosków wyznaczono termin do 30 grudnia 2022 roku. Ponadto Centrum wiążę się z rozjechaniem DK16 przez tysiące TIR-ów, a więc też ze spalinami i hałasem. Przewidują, że może to wystraszyć pielgrzymów, którzy przyjeżdżają do sanktuarium. Jednak radni 19 stycznia nie wystraszyli się obecności na sesji Antoniego Górskiego i jednomyślnie zaakceptowali inwestycję, z której – argumentowali - wpływy pozwolą na rozwój gminy. Inwestycje popierają mieszkańcy, którzy liczą na pracę w Centrum.
Prusacy walczyli z objawieniami i pielgrzymkami, i przegrali. Sukces za to odnieśli komuniści praktycznie rugując z pamięci Polaków objawienia gietrzwałdzkie i oddając gospodarstwa Warmiaków w gminie zasłużonym dla PZPR. Abp Józef Górzyński pracuje od kilku lat, by znów iskra wiary wyszła na Polskę i świat z sanktuarium gietrzwałdzkiego. Czy Niemcy po to lokują Lidla w Gietrzwałdzie, żeby te plany zniweczyć, jak podejrzewa Górski? Proboszcza nie widzi w Centrum zagrożenia dla Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, powiedział wójt.
Wcześniej kontrowersję wzbudziła inna inwestycja, budowa okazałego ołtarza i amfiteatru na błoniach gietrzwałdzkich. Samozwańcza „Grupa Obrońców Świętości Sanktuarium w Gietrzwałdzie” widziała w budowie chęć komercjalizacji „najświętszego miejsca Warmii” i nazwała abp Józefa Górzyńskiego „niszczycielem” i „masonem”. Rezerwę wobec tej inwestycji okazali też gospodarze – kanonicy regularni laterańscy.
Jeśli nowy ołtarz nie wzbudzi ruchu pielgrzymkowego zawsze będzie można winę zwalić na Niemców.
Adam Socha
Olsztyn 8.02.2023r.
Czytaj więcej: Debatka czyli polityczne prztyczki i potyczki (3)
(...) O tym na ant...
POszli - idi na c..j !!!!!!!!!!!!!!