WP opisała folwark starosty ostródzkiego, wspieranego przez PO
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 14 marzec 2025 15:03
Chyba dziennikarze WP.pl zawzięli się na polityków z WiM. W czwartek 13 marca odwołali wiceministra aktywów państwowych, posła PSL z WiM Zbigniewa Ziejewskiego a następnego dnia opisali „Pana na włościach. Wszystkie cuda i przypadki starosty ostródzkiego”
Sprzedaż państwowej działki córce w kontrowersyjnych okolicznościach, rozbijanie się - dosłowne - służbowym samochodem, studia na Collegium Humanum na koszt obywateli oraz "wymienianie" się miejscami w radach nadzorczych z samorządowcami z pobliskich rejonów. Starosta ostródzki Andrzej Wiczkowski nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. Mówi, że szukamy "negatywnej sensacji" – napisali Paweł Figurski i Patryk Słowik.
Jak bezwartościowa działka stała się cenna
Córka starosty upatrzyła sobie działkę 5 km od Ostródy, w Lipowcu, nad jeziorem Sement Mały. Jest tu Obszar Chroniony Krajobrazu Doliny Górnej Drwęcy. Wszystkie domy stoją kilkadziesiąt metrów od linii jeziora, na wzniesieniu, bo tak wynikało z planów zagospodarowania. Tylko ten jeden dom będzie mógł stać nad samym jeziorem, maksymalnie kilkanaście metrów od wody.
Starostówna nabyła działkę w wyniku sprytnych zabiegów ojca. Ten zaczął od przekonania wojewody warmińsko-mazurskiego w 2021 r., że sprzedaż działki o powierzchni 0,76 ha będzie z korzyścią dla Skarbu Państwa, bo działka do niczego się nie nadaje, jest podmokła i zarośnięta a SP tylko ponosi koszty związane z utrzymaniem nieruchomości. Informuje, że wartość rynkowa nieruchomości, to 67 tys. zł. Dostaje zgodę i na tablicy ogłoszeń w starostwie zamieszcza informację o możliwości nabycia nieruchomości. Opis działki zniechęca do kupna: "teren działki nie posiada dostępu do drogi publicznej", "część działki jest podmokła, zakrzaczona i zadrzewiona, stanowi nieużytek", "klasa gruntu słaba", "teren działki tworzy wąwóz o miejscami stromych zboczach, luźno porośnięty drzewami i krzewami, okresowo odwadniający okoliczne pola i odprowadzający wody opadowe do jeziora Sement Mały".
Toteż jedyna chętna to córka starosty. Następnie tatuś cudownie odnajduje starą mapę, z której wynika, że fragment drogi jest przypisany niesłusznie do nieruchomości sąsiada. Tak naprawdę powinien być przypisany do nieruchomości starostówny.
Następnie wójt gminy Ostróda Bogusław Fijas sam z siebie uznał, że w żywotnym interesie gminy leży zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Koszt wyniósł 5 tys. zł, nie wliczając w to pracy urzędników. Plan został ostatecznie przyjęty przez radę gminy 30 października 2023 r. I tak córka starosty, która kupiła nieatrakcyjną działkę bez możliwości wybudowania domu oraz dostępu do drogi publicznej, dziś ma i drogę, i może wybudować dom.
Starosta rozbija służbowe auto i kupuje nowe za 250 tys. zł
Na arenie ogólnopolskiej o Wiczkowskim można było usłyszeć na początku maja 2024 r. "Super Express" opisał jego eskapadę na zakupy.
"Andrzej Wiczkowski (55 l.), to ma klawe życie. Nie dość, że co miesiąc wpada mu okrągła sumka na konto, to jeszcze do swojej dyspozycji ma służbową limuzynę. W czwartek, 2 maja wybrał się w wolny dzień od pracy, bo tego dnia jego urząd nie pracował, do sklepu na zakupy. Wyluzowany w ciemnych okularach ubrany nie jak na polityka przystało w garnitur, a plażowicz w białym polo, krótkich spodenkach i sandałach" - czytamy.
Dzień zakończył się kiepsko.
"Mieszkańcy powiatu ostródzkiego nie mają szczęścia. Ich starosta, będąc na zakupach służbową limuzyną, roztrzaskał ją, wymuszając pierwszeństwo. Na szczęście nikt nie został ranny, tylko ucierpiały kieszenie podatników, bo służbowy wóz trzeba będzie wyklepać i pomalować" - poinformował "Super Express".
Starostwo kupiło nową skodę superb, w świetnie wyposażonej wersji Laurin&Klement. Poszło na to niemal 250 tys. zł publicznych pieniędzy.
|Okazało, że starosta podpisał ze starostwem umowę na używanie samochodu służbowego do celów prywatnych. Płacił 100 zł miesięcznie i mógł jeździć, gdzie chciał. Za paliwo płaciło starostwo. Teraz płaci 400 zł miesięcznie. Czyli mniej niż urząd wydaje na paliwo do auta starosty.
Radny Piotr Kołodziejski: - W szpitalu katastrofa, na wsparcie organizacji pozarządowych jest 45 tys. zł rocznie, dom dziecka nie ma czym wozić dzieci, a on płaci teraz całe 400 zł miesięcznie za wykorzystywanie nowej limuzyny do celów prywatnych.
Dom dziecka nie dostało busika, za to starosta kupił dzieciom na rachunek starostwa słodycze za 500 zł.
Stary samochód, po wyklepaniu, ma zostać wystawiony na sprzedaż. Starosta zachęcał, dziennikarzy Wirtualnej Polski, by sami go kupili.
MBA z Collegium Humanum i rady nadzorcze
Andrzej Wiczkowski w roku akademickim 2019/2020 odbył studia podyplomowe Executive Master of Business Administration na Collegium Humanum. Starostwo dofinansowało edukację starosty kwotą 10 tys. zł. Wicestarosta Jan Kacprzyk. Zrobił „embieja” w następnym roku. Dostał 9,5 tys. zł dofinansowania.
Uzyskanie tytułu MBA, nawet po Collegium Humanum, umożliwiło zajmowanie stanowisk w radach nadzorczych państwowych (w tym komunalnych) spółek.
Andrzej Wiczkowski 1 grudnia 2020 r. trafił do rady nadzorczej Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Nidzicy. 12 stycznia 2021 r. wszedł z kolei w skład rady Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Lidzbarku. W 2023 r. z tytułu zasiadania w tych radach zarobił ponad 32 tys. zł.
18 listopada 2020 r. burmistrz Nidzicy Jacek Kosmala został członkiem rady nadzorczej szpitala w Ostródzie, prowadzonego w formie spółki, której właścicielem jest powiat ostródzki. A 30 grudnia 2020 r. do tej samej rady wszedł ówczesny burmistrz Lidzbarka Maciej Sitarek.
Wiczkowski uważa, że to przypadek. I dodaje, że zrezygnował już z obu rad nadzorczych. Nie ma czasu, tyle pracy w urzędzie. Z KRS wynika, że obecnie jest członkiem rady nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Morągu. Z Morąga w radzie ostródzkiego szpitala jest zaś Damian Topolski, radny, bliski współpracownik burmistrza Morąga.
Przy okazji do rady szpitala dokooptowano też Bernadetę Hordejuk, polityczkę Koalicji Obywatelskiej z sejmiku warmińsko-mazurskiego.
Starosta: "negatywne sensacje"
Radny Piotr Kołodziejski złożył na starostę zawiadomienie do prokuratury. Chce przekonać śledczych, że Wiczkowski szeregiem swych decyzji przekroczył uprawnienia jako funkcjonariusz publiczny.
Prokurator Ewa Ziębka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Elblągu, poinformowała nas, że wszczęte zostało śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez starostę ostródzkiego w związku ze sprawowaną funkcją.
- Między innymi przez korzystanie z pojazdu służbowego dla celów prywatnych, nieprawidłowości w pobieraniu przez siebie i wypłacaniu innym pracownikom ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy wypoczynkowe, udział w głosowaniu Rady Powiatu Ostródzkiego w sprawie wysokości swojego wynagrodzenia, nieprawidłowości przy sprzedaży nieruchomości, czym działano na szkodę interesu publicznego - wylicza prokurator Ziębka.
Sprawę przekazano wydziałowi ds. gospodarczych Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Starosta Andrzej Wiczkowski nie ma sobie nic do zarzucenia. W rozmowie z dziennikarzami WP.pl stwierdził, że szukają "negatywnej sensacji".
Andrzej Wiczkowski pracę zaczął jako nauczyciel wychowania fizycznego w szkole podstawowej i gimnazjum w Pietrzwałdzie. Potem został dyrektorem zespołu szkół w tej miejscowości. W 1998 r. po raz pierwszy wybrano radnym gminy Ostróda. W latach 2010-2014 był jej przewodniczącym. 1 grudnia 2014 r. został wybrany starostą ostródzkim i jest nim do dzisiaj. Mimo przeciętnego wyniku utrzymał stołek dzięki koalicji z Koalicją Obywatelską.
W 2023 r. starosta odnotował ponad 235 tys. zł dochodu. Obecnie zarabia już więcej - rada powiatu wyraziła zgodę, aby otrzymywał 20 130 zł miesięcznie.
oprac. as
Czytaj więcej: WP opisała folwark starosty ostródzkiego, wspieranego przez PO
Nie szuka do dyskusji o kulturze czy sztuce ale do innych spraw dla niej niezbędnych.
Nie musi być inteligent ale o...
https://www.youtube.com/watch?v=DJGRyLc6Wa8
Czyż może nią być pewna posłanka?
Żeby nie było, ja się tylko pytam bo pewnie co n...