Ok. 600 rodzin z ul. Puszkina w Olsztynie padło ofiarą zmiany ruchu - bez konsultacji
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 29 listopad 2024 14:56
- Adam Jerzy Socha
Prawie 500 podpisów zebrali mieszkańcy ul. Puszkina na olsztyńskim Zatorzu, na 600 rodzin mieszkających w kilkunastu blokach, pod protestem przeciwko zmianie organizacji ruchu na jednokierunkowy, od ul Małeckiego do końca ul. Puszkina, przy Szkole Podstawowej nr 13, Przedszkolu nr 19 i Przychodni NFZ.
Teraz, by dojechać do swojego bloku, muszą robić prawie 1-km pętlę, z ul. Małeckiego muszą wjechać w zakorkowaną al. Wojska Polskiego, następnie skręcić w wąską ul. Rataja (betonowy łącznik przy cmentarzu) i skręcić w ul. Puszkina, tylko z drugiej strony, a więc przejechać obok szkoły. A przecież zmiany miały na celu zmniejszenie ruchu przy szkole! Taki jest rezultat zmian wprowadzonych bez konsultacji z zainteresowanymi mieszkańcami!
Na spotkanie z Miejskim Inżynierem Ruchu Jakubem Kwiatkowskim w Szkole Podstawowej nr 13 im. Komisji Edukacji Narodowej, w środę 20 listopada, przyszło około 100 mieszkańców. Chcieli się dowiedzieć, kto im zgotował to piekło, z kim konsultował i kiedy, co chciał osiągnąć zmianami ruchu oraz żądali przywrócenia ruchu dwukierunkowego oraz ewentualnie postawienia sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu al. Wojska Polskiego z Rataja. Emocje i wzburzenie były tak ogromne, że niemal każde słowo Inżyniera wzbudzało protesty. Byłam na spotkaniu z inżynierem w szkole nr 13 Tak aroganckiego i odpornego na głosy mieszkańców ciężko spotkać. Inżynier na koniec z uśmiechem powiedział, że zmiany są nieodwracalne a dodatkowo łącznik Rataja z Puszkina też będzie jednokierunkowy i następną ulicą jednokierunkową będzie Zamenhofa, bo mu to pasuje do ogólnej koncepcji.
Zmiany wywołał jeden z mieszkańców bloku przy Puszkina, który na spotkaniu 13 lutego z prezydentem Piotrem Grzymowiczem w SP nr 13, postulował „przywrócenie ul. Puszkina charakteru drogi wewnątrzosiedlowej”. W ślad za tym wysłał do prezydenta 13 marca maila. Czytamy w nim:
„Ulica Puszkina jest typową wewnątrzosiedlową ulicą z wąskimi chodnikami. Gdzie, prócz dojazdu do Szkoły Podstawowej Nr 13, Przedszkola Miejskiego Nr 19 i Przychodni NFZ, traktowana jest przez kierowców, jako droga przelotowa, co dla mieszkańców bardzo jest uciążliwe, a dla dzieci i młodzieży uczęszczających do wspomnianej szkoły, bywa wręcz a niebezpieczne.
Często obserwujemy auta gwałtownie przyspieszające od skrzyżowania w stronę szkoły z hamowaniem tuż przed samym mini progiem zwalniającym znajdującym się przy wejściu do szkoły. Widzimy szybką jazdę z omijaniem aut na przejściu dla pieszych (obok przedszkola). Co jest szczególnie niebezpieczne, bo parkujące tam auta ograniczają widoczność a niektóre dzieci same przechodzą przez ulicę. Rano obserwujemy ruch samochodowy o bardzo dużym natężeniu - kawalkady aut w stronę centrum miasta, w tym jazdę po chodniku za idącym do szkoły dzieckiem (sic!). Niewiele trzeba, by przydarzyło się coś złego. Może warto by rozważyć zmianę organizacji ruchu? I wprowadzić np. ruch 1-kierunkowy (w kierunku zachodnim) na odcinku ok. 100 metrów, na zachodnim krańcu ul. Puszkina (od skrzyżowania na wysokości bloku Nr 30 do skrzyżowania z ul. M.Rataja), co zakończyłoby definitywnie przejazd tabunów aut w stronę centrum. By, jednak nie zatkać okolicy oraz możliwości łatwego dojazdu do placówek uprzednio wymienionych, należałoby jednocześnie przywrócić na krótkiej (ok. 150 m) części ul. Małeckiego ruch 2-kierunkowy (od al. Wojska Polskiego do skrzyżowania z Puszkina). Wystarczy przywrócić, ponieważ ul. Małeckiego przez lata całe funkcjonowała, jako ulica 2-kierunkowa. Jest na tym odcinku wystarczająco szeroka, by nawet przy parkujących samochodach po jej obu stronach, możliwy był swobodny przejazd.
W późniejszym etapie trzeba by pewnie rozważyć jeszcze dołożenie "leżących policjantów" przy Szkole Podstawowej Nr 13 przy ul. Puszkina. A może i nawet wygospodarowanie z terenów i szkoły, i z przedszkola miejsca na małe parkingi dla rodziców przywożących swoje pociechy. Bo skoro przychodnia ma swój mini parking, to czemu nie zrobić podobnych dla szkoły i przedszkola? Licząc na szybkie, sensowne i skuteczne rozwiązanie sprawy. Z poważaniem C.K.” (Inicjały zmieniłem, nie podaję też nr bloku, w którym mieszka, bo w tym bloku wszyscy podpisali się pod protestem, prócz C.K.)
Zmiany wprowadzono bez konsultacji z mieszkańcami ul. Puszkina!
Prezydent Piotr Grzymowicz przekazał sprawę Miejskiemu Inżynierowi Ruchu, ale zastrzegł, że ewentualne zmiany ruchu muszą zostać skonsultowane z Radą osiedla „Zatorze”. Inżynier zaprojektował zmianę ruchu, bez konsultacji z Radą osiedla, bo ta od wielu miesięcy nie istnieje, ani nie zwołał zebrania mieszkańców w szkole. Zgodę na zmianę ruchu podpisał już nowy prezydent Robert Szewczyk i zmiany zostały wprowadzone bez uprzedzenia na początku października. Zaskoczeni mieszkańcy ul. Puszkina teraz, żeby dowieźć dzieci do szkoły a po pracy je odebrać i w ogóle, żeby dojechać do swoich bloków, muszą robić ok. 1 km pętlę, wbić się w zakorkowaną al. Wojska Polskiego (DK nr 51) albo korzystać z niebezpiecznego skrzyżowania ul. Żeromskiego z ul. Jagiellońską.
Zadzwoniłem do pana C.K, które te zmiany ruchu wywołał. Umówił się ze mną 12 listopada o 7.15 rano przed szkołą, żeby oznajmić, że zmiany zostały wprowadzone na opak. Pokazuje pierwszy absurd zmian – próg spowalniający został zamontowany za przejściem dla pieszych a nie przed,
to samo z napisem na jezdni SZKOŁA, kierowca go zauważy, gdy już będzie mijał szkołę. Nie ma też znaku pionowego „Szkoła”.
C.K. mówi też, że problem ul. Puszkina trzeba widzieć w szerszym kontekście, "lewackiej ideologii zwężania jezdni i poszerzania chodników", czego przykładem jest al. Wojska Polskiego, oraz likwidacji ruchu dwukierunkowego na ul. Małeckiego, które powodują, że kierowcy uciekają z zakorkowanej alei W.P. "bypassem"", jakim stała się dla nich ul. Rataja i Puszkina obok szkoły. Trudno się z nim nie zgodzić, ale czy osiągnął swój cel, by ul. Puszkina stała się ulicą wewnątrzosiedlową, czy przeciwnie, spowodował, że Puszkina stała się "bypassem" o jeszcze większym natężeniu ruchu?
Dochodzi godz. 8.00. Przed szkołą robi się gęsto od aut i dzieci idących pieszo. Pytam trzy dziewczynki ze starszych klas, czy po wprowadzeniu ruchu jednokierunkowego, czują się bezpieczniej?
- Nie, bo poprzednio był mniejszy ruch – odpowiadają.
Co chwilę podjeżdżają auta pod szkołę i parkują na chodniku, rodzice wysadzają i odprowadzają swoje dzieci do szkoły.
Pytam, czy wiedzą, że na chodniku nie można parkować?
- Wiemy, wiemy – potwierdzają, - Ale od czasu, jak zrobili jednokierunkową, zwęzili jezdnię, nie mamy wyjścia – tłumaczą. - Tu powinno zostać zrobione miejsce na 3-minutowe parkowanie na wysadzenie dzieci. Miejsce jest, wystarczy przesunąć po obu stronach płot pod linię drzew.
Albo, jak radzi pan C.K., zrobić taki parking za szkołą, gdzie jest olbrzymi teren zielony, na którym za środki z OBO ma powstać boisko szkolne z prawdziwego zdarzenia. - Jest teren, są środki, trzeba tylko woli – mówi pan C.K.
Interweniuje radna, co odpowiada prezydent (czyli Inżynier)?
W sprawie zmian ruchu na Puszkina, w imieniu swoich wyborców, interweniowała radna PiS Edyta Markowicz. Z odpowiedzi prezydenta Roberta Szewczyka (napisanej przez Inżyniera) dowiadujemy się, że zmiany były konsultowane z Radami osiedli Podleśna, Wojska Polskiego oraz Zielona Górka. Gdy to usłyszeli mieszkańcu Puszkina na spotkaniu z Inżynierem w szkole, 20 listopada, nie ukrywali swojego oburzenia. "Dlaczego o ruchu na Puszkina decydowali mieszkańcy Podleśnej?"
Zapytałem skarbnika Rady osiedla Podleśna, czy faktycznie Inżynier Jakubowski z nimi konsultował sprawę ruchu na Puszkina?
- Nie mamy nic wspólnego z tą sprawą - stanowczo odpowiedział Ryszard Rynko. - Nikt do nas w tej sprawie z ratusza czy ZDZiTu się nie zwracał.
Na pytanie radnej Markowicz, ile było wypadków, stłuczek w ciągu ostatnich 2 lat na tym odcinku ulicy?, prezydent Szewczyk (czytaj Inżynier Jakubowski) odpowiedział, że „Urząd Miasta Olsztyna nie prowadzi takich statystyk”. Radna zapytała więc policję. Odpowiedzieli, że "zero" (z moich informacji wynika, że w ostatnich 5 latach nie było na Puszkina żadnego wypadku czy kolizji drogowej).
Dyrektorka SP nr 13 Małgorzata Siergiej, powiedziała mi, że od 2018 roku, a więc od czasu, gdy podjęła pracę w tej szkole, nigdy nie było na tym odcinku wypadku, potrącenia ucznia przez auto itp. Była u dyrektora ZDZiTu, ale w sprawie wyjazdu ze szkolnej bramy, który jest prawie na wprost przejścia dla pieszych, więc auta na nim się zatrzymują (wyjazd na zdjęciu zaznaczony czerwoną strzałką). Ale nic z tym ZDZiT nie zrobił.
Obecni na spotkaniu z Inżynierem, 20 listopada, najstarsi mieszkańcy Puszkina mówili, że jak mieszkają tutaj od 50 lat, nigdy tu nie było wypadku czy potrącenia pieszego.
Radna Markowicz wnioskowała też o zrobienie przy szkole wyniesionych przejść dla pieszych oraz o natychmiastowy remont chodników. Płytki sa wykoślawione i piesi a zwłaszcza dzieci idący do i ze szkoły mogą się łatwo potknąć i wybić zęby albo połamać ręce.
Odpowiedź Inżyniera: „Wskazane przez Panią chodniki są w złym stanie głównie przez parkujące na nich samochody, powodujące dewastację, a przedmiotowa zmiana organizacji ruchu ma temu problemowi zapobiec”. Nie zapobiegła.
Wprowadzenie ruchu jednokierunkowego od ul. Małeckiego Inżynier Kwiatkowski wytłumaczył tak: „Takie rozwiązanie pozwala na wygenerowanie w świetle jezdni legalnych miejsc parkingowych oraz skraca długość przejść dla pieszych poprzez zastosowane azyle. Takie rozwiązanie znacząco poprawia poziom bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu z szczególnym uwzględnieniem dzieci uczęszczających do lokalnego przedszkola i szkoły podstawowej wymienionych w Państwa piśmie. (…) Nie zaobserwowano dużych kolejek pojazdów w związku z zmianą organizacji ruchu”.
Z tej odpowiedzi wynika, że dla Inżyniera ruchu priorytetem było stworzenie równoległych miejsc parkingowych. Tymczasem kierowcy parkują nadal pod skosem, bo zajmują w ten sposób mniej miejsca, ale ktoś zawzięcie ciągle wzywa Straż Miejską i tak "w kółko Macieja".
Teraz prawie 500 mieszkańców z ul. Puszkina, którzy złożyli podpisy pod protestem, czeka, by prezydent Robert Szewczyk, który deklarował w czasie kampanii wyborczej, że będzie rządził wspólnie z mieszkańcami i wsłuchiwał się w ich głos, przywrócił ruch dwukierunkowy na Puszkina, ewentualnie dodatkowo polecił wstawić garb przed przejściami dla pieszych przy szkole oraz polecił wytyczyć linią pas wzdłuż jezdni o szerokości 1,5 m, na parkowanie i wtedy ulica będzie miała 4,8 m szerokości i spełni warunki do ruchu dwukierunkowego.
Można też dołożyć jeszcze sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu Rataja z al. Wojska Polskiego, co też zwiększy bezpieczeństwo ruchu.
Adam Socha
KOMENTARZ AUTORSKI
Nieodżałowany Stefan Kisielewski pisał, że socjalizm rozwiązuje problemy, które sam stworzył. Mieszkańcom bloku przy ul Puszkina ewidentnie zdezorganizował życie Miejski Inżynier Ruchu. Co wybierze prezydent Robert Szewczyk, stanie za 600. rodzinami czy za swoim podwładnym?
Adam Socha
Czytaj więcej: Ok. 600 rodzin z ul. Puszkina w Olsztynie padło ofiarą zmiany ruchu - bez konsultacji
https://www.youtube.com/watch?v=NxLQccc9cyg
a tu bęc:
https://gazetaolsztynska.pl/1118193,Warmia-i-Mazury-z-trud...
https://www.youtube.com/watch?v...
PO=PIS=Trzecia noga to jedna szajka bandziorow, POdzeg...
"Theresia Hirtreiter przeżyła lata cierpień, które
rozpoczęły s...