Debata styczeń2023 okl

logo flaga polukr

 

 

 

Prosimy Czytelników i Przyjaciół o wpłaty na wydawanie miesięcznika „Debata” i portalu debata.olsztyn.pl. Od Państwa ofiarności zależy dalsze istnienie wolnego słowa na Warmii. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 10-686 Olsztyn, ul. Boenigka 10/26.

poniedziałek, styczeń 30, 2023
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Mariusz Korejwo
    • Zbigniew Lis
    • Marian Zdankowski
    • Marek Lewandowski
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Wiadomości
  • Olsztyn

Olsztyn

Prezydent zaprosił prezesa IPN do Olsztyna. Chce porozmawiać na temat "szubienic"

Szczegóły
Opublikowano: sobota, 29 październik 2022 11:25

Prezydent Olsztyna odpowiedział na pismo, w którym prezes IPN Karol Nawrocki wzywa do usunięcia dawnego pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej – dowiedzieliśmy się o tym z portalu Wyborcza Olsztyn, gdyż z nieznanych nam powodów pewne informacje z ratusza otrzymuje tylko ta redakcja.

Prezes IPN-u Karol Nawrocki odwiedził 19 października Olsztyn i na konferencji prasowej pod „szubienicami” zaapelował do prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza:

„Zwracam się do Pana Prezydenta Grzymowicza, by ten pomnik hańby w końcu usunął. Opinia IPN jest wyraźna: podobnie jak w innych miastach wolnej i demokratycznej, suwerennej Rzeczpospolitej, nie ma miejsca na takie upamiętnienia. Pan Prezydent ma ostatnią właściwie szansę na akt przyzwoitości historycznej, na akt prawdy historycznej i powinien usunąć ten pomnik z przestrzeni publicznej i nie straszyć, nie okłamywać mieszkańców Olsztyna” — zaznaczył prezes Nawrocki i napisał do prezydenta Olsztyna:

"Instytut Pamięci Narodowej usunie wymieniony obiekt i w jego miejsce utworzy upamiętnienie odpowiadające potrzebom lokalnej społeczności"

Prezydent Olsztyna wysłał do IPN-u pismo z odpowiedzią, w którym zapewnia, że jest otwarty na każdą formę dialogu i współpracy dotyczącej przyszłości pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej w Olsztynie.

"Problem obecności pomnika w przestrzeni publicznej Olsztyna od jego powstania wzbudza wśród mieszkańców wiele kontrowersji i wywołuje skrajne opinie. Nie zmienia to jednak faktu, że powszechna ocena ideowego przesłania monumentu, jakim było »wyzwalanie« Olsztyna przez armię sowiecką, jest jednoznacznie negatywna" - przypomina Piotr Grzymowicz. - "Różnica w podejściu do przyszłości pomnika polega na odpowiedzi na pytanie: czy należy całkowicie wyburzyć obiekt, czy też zmienić jego ideowe przesłanie - traktując założenie pomnikowe jako miejsce pamięci ukazujące zbrodnie komunistyczne z okresu II wojny światowej i powojennego. W tym założeniu byłoby to miejsce będące świadectwem pamięci i świadkiem naszej trudnej przeszłości".

Prezydent Olsztyna zaznacza, że mieszkańcom oraz organizacjom społecznym bliżej jest do rozwiązania drugiego - czyli zachowania pomnika i nadania mu nowych treści. - "Wynika to także z faktu niepodważalnych wartości artystycznych i urbanistycznych monumentu Xawerego Dunikowskiego, którego znaczenie w kulturze polskiej jest niepodważalne" - pisze Piotr Grzymowicz.

Prezydent Olsztyna przypomniał też, że chcąc zachować wymogi wynikające z Ustawy dekomunizacyjnej, podjął decyzję o skuciu z pomnika symboli komunizmu, tj. skrzyżowanego sierpa i młota.

- "Pozostałe kwestie dotyczące obecności monumentu w przestrzeni publicznej Olsztyna, łącznie ze zmianą jego nazwy, chcę poddać pod dyskusję publiczną, do której Pana Prezesa i reprezentowany przez Pana Instytut również zapraszam. Zapewniam przy tym, że moim celem nie jest ratowanie spuścizny po komunizmie, ale dbałość o ład przestrzenny Olsztyna, ochronę obiektów o wybitnej wartości artystycznej i ich wykorzystanie do mądrej i patriotycznej narracji historycznej, odnoszącej się do działań reżimów totalitarnych w Polsce (...)".

Piotr Grzymowicz zaproponował w tej sprawie spotkanie w terminie dogodnym dla prezesa IPN-u.

Przypomnijmy, co stanowi prawo. Jeśli w ciągu miesiąca od uprawomocnienia się decyzji Ministra Kultury o zniesieniu ochrony konserwatorskiej „szubienic”, prezydent Olsztynie nie usunie obiektu, to wówczas, zgodnie z ustawą dekomunizacyjną wojewoda warmińsko-mazurski może wydać zarządzenie zastępcze i na jego mocy zlecić rozbiórkę pomnika, a kosztami obciążyć gminę Olsztyn.

- Wojewoda wystąpił już z prośbą o opinię w tej sprawie do Instytutu Pamięci Narodowej - poinformował Krzysztof Guzek, rzecznik prasowy wojewody.
(sa)

Czytaj więcej: Prezydent zaprosił prezesa IPN do Olsztyna. Chce porozmawiać na temat "szubienic"

Komentarz (20)

Prezes olsztyńskich wodociągów przepowiada upadłość spółki. Komentarz radnego J.Babalskiego

Szczegóły
Opublikowano: sobota, 29 październik 2022 10:48
Jarosław Babalski

Podczas obrad sesji rady miasta w Olsztynie 26 października prezes „wodociągów” (PwiK) Wiesław Pancer stwierdził, że już w styczniu spółka może znaleźć się w stanie upadłości. - Po raz pierwszy nie wiem co robić - przyznał wieloletni prezes.

- W związku ze wzrostem cen surowców energetycznych oraz paliw, w stosunku do I półrocza 2021 r. związane z tym koszty wzrosły odpowiednio o 35,8 proc i 53,6 proc. Negatywny wpływ na sytuację spółki ma też inflacja i wzrost stóp procentowych oraz regulacji taryf wodociągowo-kanalizacyjnych - tłumaczył Pancer.

Regulator, czyli Wody Polskie, przejawiają "duży opór" do zatwierdzenia stawek za wodę oraz ścieki. "Taki kształt taryfy przy występujących negatywnych zjawiskach makroekonomicznych w kraju nie daje możliwości pokrycia wszystkich ponoszonych przez Spółkę kosztów, czego wynikiem jest konieczność ograniczenia realizacji zadań eksploatacyjnych, inwestycyjnych oraz remontowych" - czytamy w sprawozdaniu przygotowanym przez PWiK.

- Jako rząd nie możemy dopuścić do podwyżek cen za media, jeśli nie są one niezbędne. Dzięki rządowemu wsparciu dla samorządów stawki opłat nie powinny wzrosnąć - twierdził niedawno Marek Gróbarczyk, sekretarz stanu i pełnomocnik rządu ds. gospodarki wodą oraz inwestycji w gospodarce morskiej i wodnej. -

- Samorządy powinny stosować dopłaty lub bilansować rosnące koszty, aby pozostawić ceny wody i ścieków na obecnym poziomie. Zahamowanie wzrostu cen pozwoli ograniczyć inflację i pomoże mieszkańcom. To ważne, gdyż woda jest powszechnym dobrem, które nie powinno być drogie dla zwykłych ludzi - dodał  Gróbarczyk.

Zapowiedź upadłości olsztyńskich „wodociągów” skomentował dla „Debaty” radny Jarosław Babalski. Poniżej felieton radnego.

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie pod ścianą?

Na sesji Rady Miasta Olsztyna 26 października powiało grozą. Mowa szczególnie o:

• Informacji o działalności i usługach świadczonych przez Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne (dalej MPK*) Sp. z o.o. w Olsztynie;
• Informacji o działalności Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Olsztynie z 2021 r. oraz info. o aktualnej sytuacji finansowej Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. (dalej PWiK**) w Olsztynie dokonana na podstawie wykonania za okres I-VI 2022 r.

Sprawozdania są pewną cykliczną informacją dla Radnych, gdzie w tym przypadku Prezesi miejskich spółek informują o sytuacji w zarządzanej Spółce (ekonomicznej, realizowanych zadaniach / inwestycjach, planach itd.). Jednym słowem standardowa informacja.

W tych sprawozdaniach nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie pewna wyczuwalna (pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją) dramaturgia wypowiedzi Prezesów w/w Spółek. Co ciekawe w tej dramaturgii potoku słów uderzyła mnie pewna dobrze już znana narracja z występów Pana prezydenta Piotra Grzymowicza. Przypadek to, czy zaplanowana taktyka?

O ile w przypadku MPK sprawa problemów z tzw. zbilansowaniem jest znana od dłuższego czasu, o tyle w przypadku PWiK przyznam, że z każdym wypowiadanym przez Prezesa Wiesława Pancera słowem otwierałem coraz szerzej oczy i wyostrzałem swój słuch.

W MPK już dawno „bije dzwon”.

Ale po kolei. Jeśli chodzi o MPK (to była pierwsza w kolejności z przedstawianych informacji) sprawa jest o tyle znana, że nie ma w Polsce miasta, które nie wymagałoby dotacji. Wpływy z biletów pokrywają ok 30% wydatków na transport publiczny. Aby to wychodziło na zero bilet jednorazowy musiałby kosztować ok 15 zł (i to minimum). Nikt na takie stawki się nie zgodzi. Trzeba więc dokładać. Ok! Pisałem o tym wielokrotnie (np. TUTAJ).

Problem z kosztami organizatora komunikacji zbiorowej dramatycznie wzrósł od 2015 roku kiedy to nasz nieomylny prezydent Olsztyna zapragnął zafundować mieszkańcom niezwykle energochłonną (kosztowną) zabawkę – Tramwaj. Pisała o tym np. GO 15.12.2014 r w art. pt. „Trzeba będzie rozliczyć tramwaje i jakoś załatać wielką dziurę”. Jakie to ściągnęło kłopoty na miasto widać i słychać po dzień dzisiejszy.

Nie trzeba cofać się aż do tak dalekiej przeszłości. Wystarczy zestawić (przykład z ostatnich dni) proste wskaźniki - o co zapytałem podczas sesji. Stawka wozokilometru dla tramwaju wynosi 18,89 zł, a dla autobusu 11,81 zł. Przejazd tramwaju z Kanta na Dworzec to: tramwaj - 132 zł, a autobus - 83 zł. Ile takich kursów dziennie wykonują te dwa rodzaje pojazdów? Rachunek jest prosty. Na końcu zawsze powstaje pytanie o koszt i efekt! W MPK już dawno „bije dzwon”. Czas na wnioski i rzetelny program naprawczy.

Czas na przebudzenie

Jeśli chodzi o sprawozdanie PWiK przyznam, że po zakończonej wypowiedzi Prezesa byłem zaskoczony. Dlaczego? Przedsiębiorstwo jawiło mi się dotąd jako najbardziej stabilne pośród wszystkich miejskich spółek. Nie było do tej pory żadnych niepokojących sygnałów (z wyłączeniem funkcjonowania spalarni osadów ściekowych).

Nie miejsce jednak tu na szczegółowe rozkminianie sytuacji w jakiej według Prezesa nagle znalazła się Spółka. Moja wiedza? Czytam wyłącznie przygotowywane cykliczne sprawozdania i to co mi wpadnie z mediów. Nie mam kompleksowej wiedzy (od tego są organy spółki). Uderzająca jednak dla mnie była ta nagła zmiana frontu! To znaczy, że co? Byłem dotychczas mamiony? Było dobrze i raptem wszystko się zawaliło? To chyba jest jakaś zdumiewająca mistyfikacja.

Co poczyniły władze spółki aby zahamować niekorzystne sygnały pogarszających się wskaźników ekonomicznych? Chyba przez lata swojej działalności spółka wypracowała mechanizmy (standardy) dobrych praktyk zarządczych? Takie pytania zadałem podczas dyskusji. Już nie chcę cytować co (ku mojemu zdumieniu) odpowiedział doświadczony Prezes. Posłużę się fragmentem z przedłożonej informacji:

„(…) W 2022 roku Spółka przewiduje wyższe wykonanie po stronie kosztów w stosunku do wartości spodziewanych przychodów, w efekcie czego na koniec roku spodziewana jest strata netto w wysokości 8.669,8 tys zł”.

To nie jest jeszcze koniec świata. Najwyżej nie będzie dywidendy. Jeśli Prezes chciał tym dramatycznym wystąpieniem wstrząsnąć … no właśnie kim, Radnymi, opinią publiczną (o widmie bankructwa), to uważam, że najwłaściwszym adresatem jest prezydent Olsztyna, który w minionych latach ochoczo zaglądał do kasy spółek miejskich, traktując je jak „kury znoszące złote jajka”.

Ten czas już bezpowrotnie minął, a organy Spółek (w tym przypadku PWiK) powinny bardziej zdecydowanie bronić interesu przedsiębiorstwa, którym zarządzają i nie szukać winnych np. jak to określono w Informacji… - „(…) dużym oporem Regulatora do zatwierdzania taryf na poziomie niezbędnym do zapewnienia wszystkich zaplanowanych przez Spółkę zadań”.

Władze spółki chyba były na długich wakacjach skoro w porę nie skorygowały swoich planów. Czas na przebudzenie proszę Państwa. W jakim celu zasiadacie we władzach Spółki?

Samochwałka rządzącej Olsztynem koalicji

W kontraście do hiobowych wieści od prezesów spółek komunalnych stał początek XLII sesja Rady Miasta Olsztyna, na której koalicja PO-KO odegrała kolejny teatrzyk autopromocji. Puszczono krótką prezentację. Ta samochwałka była o zajęciu I miejsca przez Urząd Miasta (jak to określono: w „prestiżowym” rankingu pisma samorządu terytorialnego „Wspólnota”, wykorzystania środków Unii Europejskiej w latach 2014-2021, w kategorii miasta wojewódzkie.

Jakoś oklaski były słabiutkie - w mojej ocenie. Chyba i do Radnych Koalicji Rządzącej Miastem wreszcie dociera, że cienko przędziemy przez realizację wizjonerskich inwestycji największego „Budowniczego” w historii Olsztyna. Ciekawe, że w tym samym piśmie jeśli chodzi o wydatki inwestycyjne na głowę mieszkańca w latach 2018-2021 mówiąc żargonem sportowym jesteśmy „czerwoną latarnią”. Ach te prestiżowe rankingi. Każdy widzi w nich to co chce – nieprawdaż?

Znawcy tych słupków wiedzą doskonale jak się to robi, aby wynik był satysfakcjonujący dla wszystkich. Dość tych michałków i schodzimy na ziemię. Wystarczy wyjść rano z domu na ulice naszego miasta i każdy sam może poczuć się prawdziwym „Bushcrafterem”. I to jest dopiero życie w olsztyńskim realu.
Jarosław Babalski
Radny Miasta Olsztyna
* Źródło: https://bip.mpkolsztyn.pl/menu/dochody-i-straty/. Organy spółki i prokurenci zgromadzenie wspólników: Funkcję Zgromadzenia Wspólników Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Spółka z o.o. Olsztyn pełni Prezydent Olsztyna. Zgodnie z art. 12 ust. 2 Ustawy z dnia 20 grudnia 1996 roku o gospodarce komunalnej (Dz.U. Nr 9, poz.43 z 1997 r. z późn. zmian.) funkcję zgromadzenia wspólników w jednoosobowych spółkach jednostek samorządu terytorialnego pełnią organy wykonawcze tych jednostek. Stosownie do postanowień art. 26 ust.4 Ustawy z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym (tekst jednolity Dz.U. Nr 142, poz. 1591 z 2001 r. z późn. zmian.) w miastach powyżej 100.000 mieszkańców organem wykonawczym gminy jest prezydent miasta.
** http://bip.pwik.olsztyn.pl/wladze-spolki

Od redakcji
Zapowiedź grożącej spółce PWiK upadłości tym bardziej dziwi, gdyż przed obecna kadencją Rady Miasta Olsztyna ze stanowiska wiceprezydenta miasta odszedł polityk PO Jarosław Słoma, żeby merytorycznie wzmocnić swoimi kompetencjami „wodociągi”. Specjalnie dla niego stworzono stanowisko wiceprezesa, którego wcześniej w strukturze spółki nie było. Nie śmiem podejrzewać, że to pensja wiceprezesa zaważyła na bilansie spółki.
Adam Socha

Na zdjęciu: obchody 120-lecia olsztyńskich wodociągów, od lewej prezydent Piotr Grzymowicz, prezes PWiK Wiesław Pancer

Czytaj więcej: Prezes olsztyńskich wodociągów przepowiada upadłość spółki. Komentarz radnego J.Babalskiego

Komentarz (16)

Senator Staroń: „To desant „układu olsztyńskiego” na „Jaroty”

Szczegóły
Opublikowano: środa, 26 październik 2022 19:39

Grupa członków SM „Jaroty” w Olsztynie zapowiada protesty w związku z informacją, że za ich plecami stanowiska w zarządzie spółdzielni dostaną urzędnicy z olsztyńskiego ratusza na czele z wiceprezydent Haliną Zaborowską-Boruch oraz politycy PO.

W tej sprawie odbyła się w środę (26 października) konferencja prasowa w biurze senator Lidii Staroń z udziałem liderów protestu: Marzeny Olchowy, Łukasza Zbiciaka i Andrzeja Cieślikowskiego.

Konflikt grupy spółdzielców z zarządem SM Jaroty trwa od wielu miesięcy. Według nich jego powodem jest brak jawności dokumentów, nieprzejrzystość rozliczeń, sposób prowadzenia postępowań prokuratorskich i sądowych, do których wpływają ich skargi oraz szkalowanie protestujących w mediach finansowanych przez Zarząd, za ich pieniądze.

Z kolei prezes Jarot Roman Przedwojski w biuletynie spółdzielni oskarża liderów protestu o demagogię i manipulowanie spółdzielcami poprzez podawanie nieprawdziwych danych na temat przyczyn i wysokości podwyżek opłat za media, które są niezależne od Zarządu, bo to ceny dostawców tych mediów (wody, prądu i gazu). Twierdzi, że steruje nimi senator Lidia Staroń chcąc zemścić się za zwolnienie jej siostry ze spółdzielni w 1995 roku, która odpowiadała za inwestycje oraz robi sobie kampanię przed przyszłorocznymi wyborami. W tym celu już 5-krotnie sprowadziła program TVP ALARM!, który pokazywał protesty. W programie miano cytować  nieprawdziwe dane na temat wysokości czynszów, za co redakcja musiała przepraszać. Z kolei zawiadomienie prezesa na Marzenę Olchową, za rzekome oszustwo (wynajmowanie mieszkania po zmarłej matce, bez podania faktycznej liczby wynajmujacych), prokuratura oddaliła z braku dowodów. Z kolei Olchowała pozwała prezesa za naruszenie jej dóbr. Sprawa w toku.

Liderzy protestu podziękowali „Debacie” na konferencji, za ujawnienie transferu kadr z ratusza do Zarządu SM „Jaroty”. Napisaliśmy, że w miejsce prezesa Romana Przedwojskiego, który po 28 latach 31 października odchodzi z tego stanowiska na emeryturę, 2 listopada jego miejsce zajmie wiceprezydent Halina Zaborowska-Boruch, zaufana prezydenta Piotra Grzymowicza. Ratusz potwierdził, że Zaborowska-Boruch złożyła wypowiedzenie i jest teraz na urlopie. Z wiceprezydent ma przyjść dyrektor wydziału geodezji Sławomir Biernat (jego miejsce ma zająć syn wiceprezesa „Jarot” Piotra Wałeckiego, Paweł) oraz były wiceprezydent Olsztyna Ryszard Kuć, odwołany z tego stanowiska przez swoją partię PO, która jest w koalicji z klubem prezydenta Piotra Grzymowicza

Już w 2010 roku prezes Roman Przedwojski i wiceprezes Piotr Wałecki związali się z Piotrem Grzymowiczem, startując z jego list do Rady Miasta Olsztyna ( bez powodzenia).

Lidia Staroń uważa, że taka obsada Zarządu bez wyboru Rady Nadzorczej na Walnym, to powrót do PRL-u. - To sytuacja jak z Barei, to „Alternatywy 9” (od numeru biurowca SM Jaroty) – powiedziała na konferencji senator Staroń. - W PRL-u PZPR obsadzała zarządy spółdzielni, a teraz obsadza układ z ratuszem, poza plecami 13 tysięcy członków spółdzielni.

Dlatego walczy w parlamencie o wprowadzenie ustawą wyborów władz spółdzielni na takich samych zasadach, jak wybory do samorządu, a więc powszechnych, równych, bezpośrednich i tajnych w dniu wolnym od pracy.

Senator stwierdziła, że zatrudnienie Haliny Zaborowskiej-Boruch oraz pozostałych osób będzie bezprawne, gdyż jej zdaniem kadencja organów spółdzielni wygasła.

- 7 czerwca br. skończyła się kadencja rady nadzorczej i powinny być wybory na walnym zgromadzeniu. W czerwcu było to zebranie, ale nie było wyborów. Później następne było walne 5 sierpnia i też nie było wyborów. Można to było zrobić, ale zarząd się bał, że spółdzielcy są silną grupą, to mogliby wybrać swoich przedstawicieli. Ale jak nie ma nowej rady, to nie ma żadnej. 5 sierpnia na zgromadzeniu grupa spółdzielców poszła i powiedziała: „dość tego, my chcemy mieć wpływ na to, co się dzieje w spółdzielni”. Ta grupa mieszkańców nie udzieliła zarządowi absolutorium na walnym. Wtedy odwołano też zarząd spółdzielni – przypomniała senator.

Prezes Roman Przedwojski w rozmowie ze mną oraz w wywiadzie dla TV Olsztyn zamieszczonym na stronie SM Jaroty twierdzi, że nie umieszczał w porządku Walnego w czerwcu i sierpniu wyboru Rady Nadzorczej, gdyż obowiązywał jeszcze Art 90a ustawy o funkcjonowaniu różnych ciał w czasie epidemii Covid-19. Artykuł ten został uchylony dopiero 7 lipca 2022 roku, więc kadencja obecnej Rady biegnie do końca 2022 roku i dopiero po zakończeniu kontroli bilansu za 2022 rok Zarząd zwoła Walne wyborcze.

- Prezes wprowadza w błąd pana i sluchaczy - odpowiedział mi Andrzej Cieślikowski, znający "na pamięć" prawo spółdzielcze. - Ustawa Covidowa nie dotyczyła spółdzielni mieszkaniowych, potwierdza to wyrok sądu w Katowicach (wysłał mi ten wyrok). Ponadto, zgodnie z prawem, Zarząd w każdym innym terminie może zwołać Nadzwyczajne Walne!

- To doroczne Walne z 24.06 było w formie głosowania na piśmie (niby wedle COVIDOWYCH wymogów), - wyjaśnił mi szczegółowo Cieślikowski, -  natomiast drugie nadzwyczajne Walne faktycznie choć tak nie nazwane z 05.08 już w innej formie - posiedzenia! Decydenci z prezesem Przedwojskim na czele sami sobie zaprzeczyli odnośnie choćby różnych form WZ ogłoszonych w krótkim odstępie czasu przy identycznych warunkach stanu zagrożenia epidemicznego i bez żadnych sanitarnych obostrzeń! Przy tym nie licząc się z dodatkowymi kosztami organizacji dwóch WZ! Przy tym nie zrealizowano wyborów do rady nadzorczej!

- Warto zwrócić uwagą na powoływanie się przez zarząd na dwie różne podstawy prawne w decyzjach o zwołaniu ww. WZ! Typowa dla nich ekwilibrystyka! Natomiast w decyzji o nagłym odwołaniu WZ z 05.08 br. ANI SŁOWA O PODSTAWIE PRAWNEJ! „ONO WADZA” jak to śpiewał Pietrzak o PRLowskich władcach, samo sobie prawo stanowi.

Lidia Staroń poinformowała, że spółdzielcy złożyli w sądzie wniosek o przydzielenie kuratora spółdzielni, a ona zawiadomienie do prokuratury na działania odwołanego zarządu.

- Okazało się, że mimo że nie ma zarządu, to te osoby nieuprawnione siedzą w siedzibie spółdzielni i im płacą za ich działania. W międzyczasie był wybór nowego prezesa, który przyszedł z ratusza – powiedziała Staroń.

Obecni na konferencji spółdzielcy także są niezadowoleni z takiego obrotu spraw. Marzena Olchowy, liderka protestu grupy mieszkańców, wyjaśniła, że na początku informację o powołaniu na stanowisko prezesa Zaborowskiej-Boruch traktowali jako plotkę. Nie wierzyli, że tak rzeczywiście się stanie. Jednak już wiedzą, że to prawda.

- To ostatnia kadencja Piotra Grzymowicza, więc tylnymi drzwiami rozprowadza swoich ludzi, to są ludzie z korzeniami PZPR – mówiła na konferencji Marzena Olchowa. - My zgłosiliśmy swojego kandydata na prezesa (Bogusława Owoca), ale była Rada Nadzorcza nie wzięła go pod uwagę. To niedopuszczalna patologia oligarchicznego systemu panującego w Olsztynie – oceniła Olchowy.

Kolejny uczestnik konferencji, spółdzielca Łukasz Zbiciak uważa, że to, co się teraz dzieje w spółdzielni to „Himalaje hipokryzji” olsztyńskich polityków, którzy mają usta pełne frazesów o demokracji.

- Wszystkie macki prowadzą do ośmiornicy w postaci urzędu miejskiego. Dziwnym trafem wszyscy ci politycy związani są z inwestycjami budowlanymi w Olsztynie. Na samą energię elektryczną zabraknie 20 mln zł, a drugie tyle zabraknie na dokończenie inwestycji, które zostały rozpoczęte. Miasto jest rozkopane. Wciskanie tych wszystkich osób z ratusza do zarządu spółdzielni to jest uwłaszczenie nomenklatury. Spółdzielnia to jest paśnik – dodał Zbiciak. - Zarząd chce z nas zrobić niemych niewolników. Nie damy się wcisnąć w taką rolę!

Marzena Olchowy zdradziła, że ich grupa, która na założonym przez nich profilu FB (Grupa Nagórki - Jaroty - Pieczewo RAZEM), liczy ponad 1500 osób, nawiązała współpracę ze związkami zawodowymi urzędu miasta „Symetria”. Związkowcy również są w konflikcie z władzami Olsztyna. Jego początki sięgają grudnia 2021r., gdy radni przyznali sobie oraz prezydentowi podwyżki po kilka tysięcy złotych. Jednocześnie w budżecie na 2022 przewidziane zostało podniesienie płac urzędnikom tylko o 300 zł.

Chcą wspólnie 16 listopada o 17.00 zwołać wiec pod olsztyńskim ratuszem pod hasłem: "Ku prawdzie", na którym ujawnią powiązania "układu olsztyńskiego".

Jako ostatni głos zabrał Andrzej Cieślikowski, którego spółdzielcy, przybyli 5 sierpnia na Walne, wybrali na przewodniczącego zgromadzenia, i który następnie złożył do sądu rejestrowego wniosek o ustanowienie dla spółdzielni kuratora w związku z odwołaniem przez to zgromadzenie Zarządu.

- Po co Zarząd zwoływał Walne, skoro w porządku obrad nie umieszczał wyboru Rady Nadzorczej!? - pytał Cieślikowski i odpowiedział: - Bo do tej pory Rada była wybierana przez ich żelazny elektorat liczący około 200 osób, złożony głównie z pracowników i ich rodzin. Teraz przestraszyli się, że przyjdzie nas więcej od ich elektoratu i wybierzemy nową Radę, dlatego kilka godzin przed terminem Walnego, odwołali go. Ale przybyli spółdzielcy odbyli Walne „pod chmurką” i odwołali prezesa i Zarząd. Teraz ten odwołany Zarząd nawet nie zamieścił na stronie SM Jaroty, że jest wakat na stanowisku prezesa.

Cieślikowski oskarżył władze spółdzielni, że od lat na różne sposoby „doi członków” (podawał przykłady, wnoszone przez 30 lat opłaty za miejsca postojowe, składki na docieplenie budynków, na które pieniądze były z budżetu państwa.

- PRL nadal trwa w spółdzielniach – mówił Cieślikowski. - Bezkarne zarządy, prezes rządzący przez 28 lat niczym nabab swoim folwarkiem, uzyskanie dokumentów ze spółdzielni wiąże się z wieloletnim chodzeniem po sądach, czego sam doświadczyłem, wygrywając dopiero w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku, bo olsztyńskie sądy odrzucają moje skargi. Teraz czekam na decyzję sądu rejestrowego na mój wniosek o ustanowienie kuratora dla spółdzielni.

Protestujących od początku popiera Łukasz Michnik, działacz Lewicy Razem. Według niego wybór wiceprezydent na nowego prezesa jest skandaliczny. Napisał na swoim FB:

"Wygraliśmy z Prezesem Przedwojskim! Niecały miesiąc temu wraz ze Spółdzielcami znów wyszliśmy na ulicę, by domagać się legalnych wyborów i dymisji Prezesa. Dziś potwierdza się informacja, że Roman Przedwojski w końcu rezygnuje 🔥

Udało się! Po roku praktycznie ciągłego protestu, w którym wzięło udział kilkaset osób, pokazaliśmy sprawczość! Niestety dziś już wiemy, że walczymy z dużo większym układem, który tworzą nie tylko ludzie Przedwojskiego, ale i elity Prezydenta Olsztyna 📣

Nowym Prezesem Spółdzielni zostanie wiceprezydent miasta Halina Zaborowska-Boruch. Na stołek wprowadzają ją tylnymi drzwiami, obchodząc Spółdzielców. Decyzje o tym podjęła podległa układowi Rada Nadzorcza, której kadencja skończyła się w czerwcu❗

Mamy zatem do czynienia z roszadą stołków w ramach Układu Olsztyńskiego. Ręcznie sterowana Rada, która nie ma już mandatu społecznego, wpycha do Spółdzielni ludzi rządzących miastem bez najmniejszej konsultacji z mieszkańcami, bez wyborów, które już dawno powinny się odbyć 🗳

To nie przejdzie bez naszej reakcji. Dziś mogę już otwarcie powiedzieć, że zaczynamy współpracę ze Związkowcami z Urzędu Miasta Związek Zawodowy "Symetria", który również prowadzi protest. Oni o godne płace, ale przeciwko temu samemu układowi! Kiedy kryzys dobija pracowników i spółdzielców, olsztyńskie elity zajmują się tylko swoimi stołkami 🚫

Łączymy fronty walki, by to zmienić! Organizujemy się, dołącz do nas, napisz! Czas rozbić Układ Olsztyński ✊"


Relacja Adam Socha
PS. Do tematu powrócę.

Na zdjęciu, od lewej Andrzej Cieślikowski, Lidia Staroń, Marzena Olchowy i Łukasz Zbiciak

Czytaj więcej: Senator Staroń: „To desant „układu olsztyńskiego” na „Jaroty”

Komentarz (61)

H. Zaborowska-Boruch ze stołka wiceprezydenta Olsztyna na stołek prezesa Jarot?

Szczegóły
Opublikowano: niedziela, 23 październik 2022 23:14

Umowę o pracę rozwiązała wiceprezydent Olsztyna Halina Zaborowska-Boruch. - Pani prezydent od dzisiaj przebywa na urlopie i do pracy już nie wróci - potwierdził Wyborczej Olsztyn w piątek prezydent Piotr Grzymowicz. Czy odchodzi, by zająć miejsce po prezesie SM "Jaroty" w Olsztynie Romanie Przedwojskim, który 31 października odchodzi na emeryturę, po prawie 28 latach na tym stanowisku?

Z informacji Wyborczej wynika, że nowym wiceprezydentem zostanie Justyna Sarna-Pezowicz, obecna dyrektor ratuszowego wydziału strategii i funduszy europejskich. Pochodzi z wydziału organizowanego przez zmarłego w 2020 roku Marka Malinowskiego, urzędnika, który przygotował kiedyś Olsztyn do absorpcji dużych środków unijnych.

Halina Zaborowska-Boruch była jednym z najbardziej zaufanych współpracowników prezydenta, wspierała też Grzymowicza politycznie, startując z jego ugrupowania w czasie kampanii samorządowych. Wiceprezydent odpowiadała w ratuszu za inwestycje. Dlatego decyzja ta jest zaskakująca, gdyż Boruch-Zaborowska zostawia prezydenta Piotra Grzymowicza z rozgrzebaną budową linii tramwajowej, budową nowej hali Urania i spalarni odpadów.

Pensja prezesa SM Jaroty w 2021 roku wynosiła ponad 19 tys. zł miesięcznie + uznaniowa nagroda roczna przyznawana przez Radę Nadzorczą. Natomiast na dzień 24.10.2022 roku wynagrodzenie Prezydent Zaborowskiej-Boruch wynosiło 15.500,00 zł brutto, poinformowała mnie rzecznik prasowa ratusza Marta Bartoszewicz.

Prawdopodobnie nowa prez SM Jaroty do zarządu spółdzielni zaproponuje Radzie Nadzorczej byłego wiceprezydenta Olsztyna Ryszarda Kucia, którego władze Platformy Obywatelskiej odwołały niedawno z tej funkcji oraz obecnego dyrektora geodezji w ratuszu Sławomira Bernata. Na miejsce Bernata ma wejść syn obecnego wiceprezesa SM Jaroty Piotra Wałeckiego, Paweł.

Rzecznik prasowa ratusza potwierdziła mi, że dyrektor Wydziału Geodezji - Sławomir Bernat złożył wypowiedzenie. Dodajmy, że nie będzie to pierwszy transfer z ratusza do spółdzielni Jaroty. Wiceprezesem spółdzielni jest Sławomir Machnik, były dyrektor wydziału geodezji w ratuszu.

Nic w tym dziwnego, jeśli się pamięta, iż członkowie zarządu "Jarot" prezes Roman Przedwojski i wiceprezes Piotr Wałecki wsparli politycznie Piotra Grzymowicza już w 2010 roku, startując z jego list w wyborach samorządowych.

Nowa prezes SM Jaroty Halina-Zaborowska Boruch pochodzi z okolic Olecka, ukończyła studia na Wydziale Budownictwa Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. Doświadczenie zawodowe zdobywała w Kombinacie Budowlanym, Przedsiębiorstwie Budowlanym ARBET, Spółdzielni Mieszkaniowej „Pojezierze". Prowadziła także własną działalność gospodarczą. Od 2003 roku do marca 2009 była prezesem Olsztyńskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

Przypomnijmy, że od pewnego czasu grupa członków spółdzielni „Jaroty”, wspierana przez senator Lidię Staroń oraz polityków Lewicy Razem, domagała się odwołania zarządu na czele z prezesem Romanem Przedwojskim.

Grupa ta reprezentowana przez Marzenę Olchową zarzuca zarządowi nieuzasadnione podwyżki opłat, które ich zdaniem rosną nie tylko w związku z niezależnymi od spółdzielni czynnikami, ale także przez fakt, że SM "Jaroty" zatrudnia zbyt wiele osób. Jedynym działaniem prezesa jest podwyższanie nam opłat, a nie szukanie oszczędności - komentuje Marzena Olchowy i wylicza kolejne zarzuty: brak jawności dokumentów, nieprzejrzystość rozliczeń, oraz szykanowanie protestujących w "różnych gazetkach", ma też zastrzeżenia do sposobu prowadzenia postępowań prokuratorskich i sądowych w sprawie zarządu.

- Zarząd SM "Jaroty" popełnił wiele nieprawidłowości. Jedną z nich udało nam się wykryć, udowodnić i sprawę skierować do rozpatrzenia przez odpowiednie organy – informowała pełnomocniczka jednej z mieszkanek, Izabela Radziwiłłowicz. Wykryte nieprawidłowości dotyczyły funduszu świadczeń socjalnych. Zdaniem Radziwiłłowicz, emerytowani pracownicy powinni dostawać dodatki w takiej wysokości, jak nadal pracujący. Zamiast tego otrzymywali... 200 złotych na rok.

- Kontrola przeprowadzona przez Państwowy Inspektorat Pracy potwierdziła nieprawidłowości. Nie było żadnego planu, środki nie były właściwie księgowane ani rozlokowane. Ukarani zostaną prezes Przedwojski i wszystkie osoby, które podpisywały dokumenty związane z funduszem świadczeń socjalnych – wyjaśniała Radziwiłłowicz.

Według protestujących, dokumenty, które obecnie znajdują się za "biurokratyczną barierą" powinny być dostępne w Internecie. Tak, aby każdy z mieszkańców mógł do nich zajrzeć.

Grupa mieszkańców jako problem wskazuje także brak komunikacji ze strony spółdzielni. Zamierzali odwołać zarząd spółdzielni 5 sierpnia na Walnym SM „Jaroty". Przybyli na Walne w liczbie 116 osób. Tę grupę i jej postulaty poparli, senator Lidia Staroń oraz niezależnie od niej działacz Nowej Lewicy Łukasz Michnik. Jednak w ostatnim momencie Zarząd SM Jaroty odwołał Walne. O powodach poinformował w komunikacie zawieszonym na stronie internetowej Jarot.

Czytamy tam:

- Walne zgromadzenie, jako najwyższy organ spółdzielczy, powinno stanowić forum dla głosów członków spółdzielni, wyrażających w sposób swobodny, jako wolne od nacisków czy zabiegów celowo wprowadzających w błąd - czytamy w oświadczeniu władz SM Jaroty. - Tym samym z przykrością należy stwierdzić, iż już od roku, a zwłaszcza w ostatnim czasie miały miejsce naciski grupy osób, których celem, poprzez podawanie fałszywych informacji, było nie tylko wywołanie niepokoju i napięcia wśród członków spółdzielni, ale także świadome wprowadzanie ich w błąd.

Zarząd zarzucił opozycji spółdzielczej, iż fałszywie oskarża zarząd za niezależne od zarządu rosnące koszty energii, które przekładają się na podwyżki czynszów.

Prezes Przedwojski zarzucił też senator Staroń nieuprawnioną ingerencję w proces decyzyjny spółdzielni. Prezes przyznał, że jego stosunki z senator Staroń są złe, a ona nie ma żadnych dowodów na to, że w spółdzielni dzieje się coś niedobrego. Przez wiele lat wpływało na niego do prokuratury wiele zawiadomień o rzekomych nadużyciach, spędził w prokuraturach wiele godzin na przesłuchaniach, prokuratorzy przestudiowali tysiące stron dokumentów i zawsze na końcu umarzali postępowania. Prezes Przedwojski dopatruje się osobistej zemsty ze strony senator Staroń.

- Niecałe 30 lat temu, w tej spółdzielni, dokładnie w 1995 r., bo ja od tego czasu jestem prezesem, pracowała tutaj starsza siostra pani Lidii Staroń. Ta pani była wiceprezesem ds. technicznych. Jak ja przyszedłem do tej spółdzielni zetknąłem się z jakimiś sprawami dotyczącymi inwestycji, one mi się bardzo nie podobały, sposób prowadzenia przez spółdzielnię tych inwestycji. Odbierałem, że to będzie ze szkodą dla przyszłych naszych mieszkańców, w związku z tym na tym tle powstał konflikt. Przedstawiłem to radzie nadzorczej i po dwóch, góra trzech miesiącach ta pani już tu nie pracowała – opowiedział mediom prezes SM „Jaroty”.

W opinii protestujących Walne zebranie było odwołane nielegalnie. Zwrócili się o pomoc do senator Lidii Staroń, a senator podpowiedziała im złożenie do sądu wniosku o ustanowienie kuratora, który zorganizuje Walne. Senator uważa, że mandat organów spółdzielni Jaroty wygasł, gdyż skończyła się ich 3-letnia kadencja.

Zaprzecza temu prezes Przedwojski. - Kadencja obecnych organów została przedłużona do 2023 roku w związku z uchyleniem przepisów, które obowiązywały w okresie epidemii Covid. Po zamknięciu bilansu na koniec roku 2022 musi zostać zbadany, co zazwyczaj trwa do połowy kwietnia, a więc dopiero od połowy kwietnia 2023 roku można będzie zacząć planować zwołanie walnego.


Roman Przedwojski uważa, że sąd odrzuci wniosek o powołanie kuratora. Sąd może powołać kuratora tylko wówczas, gdy przestaną działać organy spółdzielni, a te normalnie funkcjonują.

Roman Przedwojski po uzyskaniu magisterium wykładał gleboznawstwo w Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. Uzyskał stopień naukowy doktora w dziedzinie agronomii. W 1990 został mianowany pierwszym solidarnościowym wojewodą olsztyńskim – urząd pełnił do momentu przejęcia władzy przez koalicję SLD-PSL w 1993. W 1995 roku objął bowiązki prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaroty”. W 1997 bez powodzenia ubiegał się o mandat parlamentarzysty z listy AWS. W latach 90. był radnym miasta Olsztyna. W wyborach w 2002 bez powodzenia ubiegał się o urząd prezydenta miasta z ramienia Ruchu Społecznego. W 2010 i w 2014 ponownie kandydował do rady miasta, nie uzyskując mandatu.

Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (2004).


Opracował Adam Socha

Czytaj więcej: H. Zaborowska-Boruch ze stołka wiceprezydenta Olsztyna na stołek prezesa Jarot?

Komentarz (25)

Więcej artykułów…

  1. Rusza VII Festiwal Mendelsohna!
  2. Prezes IPN: Prezydent Olsztyna broniąc pomnika, broni symboli totalitarnych

Strona 12 z 420

  • start
  • Poprzedni artykuł
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • 14
  • 15
  • 16
  • Następny artykuł
  • koniec

Komentarze


O zwykłym gnomie: https://www.youtube.com/shorts/fvJb8AQYagc
Wojewoda nakazał prezydentowi ...
2 minut(y) temu
no z tych marnych groszy ciezko by było wykształcić córki, jedną w GB, drugą w USA, ale cóz altruizm puszki przyciąga. a do radia co wiemy po TW Stokr...
Wojewoda nakazał prezydentowi ...
9 minut(y) temu
nie chcesz to nie dawaj do puszki zbieranej jeden raz w roku przez wspomnianą orkiestrę. Jesteś tak zadufany, że nikogo nie wspierasz a swoje postępow...
Wojewoda nakazał prezydentowi ...
48 minut(y) temu
Tak , popieram panie Zdzisławie
Wojewoda nakazał prezydentowi ...
1 godzinę temu
No, no, od 30 lat żyje z tego, co wyżebrzą dzieci do puszek.
"Trzeba jeszcze zająć się legendą niezbędności WOŚP, według której bez Orkiestry dziesią...
Wojewoda nakazał prezydentowi ...
1 godzinę temu
kto co robi prywatnie z kasą prywatnie otrzymaną to jego sprawa a jak dobrze gospodarzy i wspiera kulawą służbę zdrowia to już super, ale jak obecna w...
Wojewoda nakazał prezydentowi ...
2 godzin(y) temu

Ostatnie blogi

  • Bezpieczeństwo na Wschodzie Adam Kowalczyk Pół roku temu pisałem o podniesionym przez Marka Budzisza temacie sojuszu, a nawet federacji z Ukrainą. To o czym pisał… Zobacz
  • Jezus Chrystus dla każdego Bogdan Bachmura Pomimo upływu 2022 lat żadnych urodzin tak gremialnie i radośnie nie obchodzimy, jak przyjścia na świat, zapowiadanego przez proroków, Jezusa… Zobacz
  • Propagandyści Kremla Adam Kowalczyk Często oglądam programy mojego ulubionego rosyjskiego propagandysty Władimira Sołowjowa tak jak wcześniej Igora Girkina, prezentowane na You Tube przez Andromedę.… Zobacz
  • Mundial w Katarze też stał się pretekstem do wojny polsko-polskiej Zbigniew Lis Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, jak wszystko, też stały pretekstem do włączenia Mundialu w wojnę polsko-polską przez media, szczególnie te… Zobacz
  • 1

Najczęściej czytane

  • Radni Stawigudy za budową hotelu w Rybakach nad Jeziorem Łańskim
  • Jedyny taki przystanek PKP w Polsce, bo na cmentarzu, otwarto w Olsztynie
  • Cztery pomniki prezydenta Piotra Grzymowicza
  • Posłowie PiS tłumaczyli w Olsztynie, dlaczego ceny paliw nie wzrosły
  • Jak zatrzymać erozję polskiej sceny politycznej
  • El Pais: Mit faszystowskiego lidera Stepana Bandery drażni sojuszników Ukrainy
  • Wojewoda nakazał prezydentowi natychmiastowe usunięcie "szubienic"
  • Polecamy styczniowy numer miesięcznika „Debata”
  • Nawalanka między sędziami rozkręca się. Cierpią obywatele i sprawiedliwość
  • Grudniowy numer „Debaty” do nabycia także w KOLPORTERZE. Można zamówić też PDF
  • Pytania do poseł Pasławskiej w związku z odorami fabryki Egger w Biskupcu
  • 22 stycznia 1945 r. – jedna z najtragiczniejszych dat w dziejach Olsztyna

Wiadomości Olsztyn

  • Olsztyn

Wiadomości region

  • Region

Wiadomości Polska

  • Polska

O debacie

  • O Nas
  • Autorzy
  • Święta Warmia

Archiwum

  • Archiwum miesięcznika
  • Archiwum IPN

Polecamy

  • Klub Jagielloński
  • Teologia Polityczna

Informacje o plikach cookie

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.