Wojewoda upomniał prezydenta Olsztyna. To kolejny krok do rozbiórki "szubienic"
- Szczegóły
- Opublikowano: niedziela, 02 lipiec 2023 14:08
Wojewoda Warmińsko-Mazurski Artur Chojecki poinformował w piątek 30 czerwca, iż upomniał prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza w związku z niewykonaniem decyzji o usunięciu pomnika z przestrzeni publicznej na którą był nałożony rygor natychmiastowej wykonalności.
- Jako wojewoda nie mogę patrzeć bezczynnie na postępowanie pana prezydenta - mówi wojewoda na filmiku zamieszczonym na FB. - Wzywam prezydenta Olsztyna do niezwłocznego zrealizowania decyzji administracyjnej. I dodał we wpisie na FB:
KOLEJNY RAZ WZYWAM DO ROZBIÓRKI ‼️ ❌ Usunięcie pomnika WDZIĘCZNOŚCI DLA ARMII RADZIECKIEJ z Miasto Olsztyn byłoby odpowiedzialnym działaniem, ponieważ symbolizuje on przemoc i krzywdę, co jest sprzeczne z wartościami humanitarnymi i poszanowaniem godności człowieka ❌ Usunięcie "szubienic" byłoby krokiem w kierunku budowania społeczeństwa opartego na szacunku, tolerancji i pokoju ‼️
- Pan prezydent podejmuje albo pozorne działania, albo wcale ich nie podejmuje - powiedział wojewoda Chojecki tego samego dnia na antenie RMF FM. - Ostatni jego postulat, że trzeba wykreślić plac z rejestru zabytków, nb. to była wymówka. Od ponad tygodnia plac nie jest już w rejestrze zabytków, a mimo to żadnego ruchu pana prezydenta nie było, wobec tego wystosowałem upomnienie, bo takim narzędziem dysponuje wojewoda później jeśli nadal nie będziemy widzieli realnych działań, będą uruchomione następne narzędzia wynikające z prawa administracyjnego (dwukrotna kara grzywny - przypis A.Socha) i na końcu decyzja zastępcza, ja wykonam za prezydenta tę czynność, rozbiorę i przekaże pomnik do muzeum.
Wojewoda Artur Chojecki formalnie upomniał prezydenta Olsztyna za brak rozbiórki "szubienic". Potem mogą być max dwie grzywny i ostatecznie usunięcie pomnika na koszt miasta. Od grzywien przysługują odwołania. Realnie - może to potrwać jeszcze kilka miesięcy. @RMF24pl pic.twitter.com/xHGuYRWmra
— Piotr Bułakowski (@PiotrBulakowski) June 30, 2023
Przypomnijmy, że 30 marca br. prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz wystąpił do Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wyjaśnienie statusu ochrony konserwatorskiej placu Xaverego Dunikowskiego (pierwotna nazwa Plac Armii Czerwonej), na którym stoi Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej.
Wcześniej Gmina Olsztyn zaskarżyła decyzję ministra kultury, podtrzymującą nakaz usunięcia pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej (prawdziwa, pierwotna nazwa to Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej), do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Władze Olsztyna zwróciły się też do WSA w Warszawie o wstrzymanie wydanej decyzji wojewody, dotyczącej natychmiastowego usunięcia pomnika.
- Skarga ratusza do WSA w Warszawie nie wstrzymuje decyzji wojewody warmińsko-mazurskiego nakazującą rozbiórkę pomnika w trybie natychmiastowym - przyznał mi w odpowiedzi na moje pytania prezydent Piotr Grzymowicz.
Adam Socha
Cały czas trwa batalia medialna za i przeciw pomnikowi. Ostatnio prof. Robert Traba wezwał do podpisywania apelu w obronie pomnika. Odpowiedział mu Bogdan Bachmura
Pomnik niepamięci czyli ABS na wszelki wypadek.
Teraz głos zabrał radny olsztyński Mirosław Arczak, o czym napisała Wyborcza Olsztyn
Radny Arczak o "szubienicach" w Olsztynie: Marzy mi się zakończenie tego konfliktu przez "pythonowskie" 16 ton
Olsztyński radny i społecznik podkreślił, że spór o "szubienice" jest dla niego zarazem "zatrważający i lekko zabawny".
"Wzmożenie wywołał prezydent"
Radny już na wstępie swojego wpisu zamieszczonego na facebookowym profilu zachęcił do poparcia petycji broniącej pomnika jako "świadka historii" Olsztyna, którego właściwym miejscem ma być obecna lokalizacja.
- Moją trwogę wywołuje to, że tak wielu mieszkańców Olsztyna tak łatwo daje się ponieść prostym emocjom, na których grają typowo polityczne - a więc mało merytoryczne - siły. Zabawne jest z kolei to, że obecne wzmożenie wokół "szubienic" wywołał sam prezydent Olsztyna, który teraz kreuje się na pierwszego obrońcę tego monumentu - zwrócił uwagę radny.
I zaczął przypominać: - W marcu 2022 przez nikogo szczególnie nienaciskany oraz bez żadnych zapowiedzi postanowił wyjść przed szereg i "zabłysnąć" wśród innych samorządowców jako ten, który jako jeden z pierwszych zagra na antyrosyjskiej nucie związanej z agresją na Ukrainę. Wniosek do ministra kultury o wykreślenie pomnika z rejestru zabytków nie był jakkolwiek konsultowany, a wciągnięcie strony społecznej nastąpiło ze strony Ratusza dopiero wtedy, gdy okazało się, że nie da się uzyskać pozornie łatwej, politycznej korzyści.
Zdaniem Arczaka potem było już tylko gorzej, bo do rozgrywki włączyli się kolejni mało merytoryczni gracze. - Tak jest do dzisiaj - stąd moje abstrakcyjne marzenie zakończenia tego konfliktu przez "pythonowskie" 16 ton.
Apel o otwarty sprzeciw
Na koniec Arczak zaapelował do wszystkich mieszkańców, by dopóki pomnik stoi na swoim miejscu, wyrażali otwarty sprzeciw dla instrumentalnego wykorzystywania historii, braku szacunku dla dzieł sztuki oraz lekceważenia zapisów Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, który obowiązuje dla tego terenu. - To ostatnie dotyczy także prezydenta Grzymowicza, który nie realizuje zapisów planu, a wykonane w ostatnim roku działania niestety trzeba uznać za pozorowane - dodał radny.
Tytułem wyjaśnienia: ciężarek ważący 16 ton to stały element skeczów kultowej grupy Monty Pythona. Jego rola ogranicza się do spadania komuś na głowę, choć jak zauważają znawcy twórczości brytyjskich komików, ciężar zawsze spada "po coś", na przykład uciszenia zrzędy lub intelektualisty.
Czytaj więcej: Wojewoda upomniał prezydenta Olsztyna. To kolejny krok do rozbiórki "szubienic"