W Olsztynie jednak znów „dzień świstaka” Kandydat PO, dotychczasowy przewodniczący Rady Miasta Olsztyna 41-letni Robert Szewczyk zdobył I miejsce (32,4%) i w II turze zmierzy się z z 74-letnim Czesławem Jerzym Małkowskim (21,6%). A jednak znów mamy „dzień świstaka” tylko miejsce Grzymowicza zajęła jego młodsza o 30 lat wersja.
Czarna niewdzięczność
Olsztyniacy to chyba najbardziej niewdzięczni wyborcy w Polsce. Na Piotra Grzymowicza, po 15 latach jego ciężkiej „betonowej” pracy, zdobywcę dziesiątków tytułów w rodzaju „Najlepszy Lider”, „Wspaniały Gospodarz”, „Mistrz Inwestycji”, budowniczego spalarni i tramwajów, niezłomnego obrońcę Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej, najbardziej walecznego bojownika z faszystowskim rządem PiSu, który – wg Business Insider - stworzył najlepsze miasto do życia w Polsce, zagłosowało w wyborach do rady miasta tylko 1239 mieszkańców! Mało tego, jego wspaniali radni Wanda Jabłońska, właściciel sieci piekarni Zbigniew Dąbkowski czy prorektor UWM Mirosław Gornowicz nie dostali się do rady!
Grzymowicz największym zwycięzcą?
Zadzwoniło do mnie po I turze kilku Czytelników twierdząc, że nie zgadzają się ze mną, że Grzymowicz poniósł sromotną porażkę. Przeciwnie. Ich zdaniem jest największym wygranym, bo Szewczyk nie ma interesu, by szukać w szafach po Grzymowiczu „trupów”, bo działałby na swoja szkodę, a Małkowski też nie będzie dociekliwy. Ponadto, są przeświadczeni, że PO wynagrodzi Grzymowicza za wycofanie się ze startu w wyborach i Szewczyk odda mu swoje stanowisko.
Drodzy Czytelnicy, opamiętajcie się, Olsztyn to nie Rosja, Szewczyk to nie Putin a Grzymowicz to nie Miedwiediew!
Dlaczego odrzucili Grzymowicza a głosowali na Bis?
Można mi też zarzucić brak logiki. Skoro twierdzę, że mieszkańcy pokazali Grzymowiczowi „fuc*a”, to dlaczego nie pokazali też Szewczykowi, który od 2010 roku wszystkie decyzje Grzymowicza przyklepywał, który został przez Grzymowicza namaszczony na prezydenta i jest nazywany „Grzymowiczem Bis” albo „klonem” (określenie radnego Jarosława Babalskiego) i który zapowiedział, że utrzyma ten sam kurs i zbuduje kolejne linie tramwajowe?! Po pierwsze, mieszkańcy nie kojarzą, że miastem rządziła Platforma a Grzymowicz był tylko wykonawcą ich polityki. Po drugie, Platforma mogłaby wystawić „babę pruską” a też by wygrała w mieście zaludnionym przez „yeba*pisów”, po wezwaniu Donalda Tuska do dobicia „pisiorów”.
Kto jest mniejszym złem dla Olsztyna?
Mieszkańcy, którzy nie głosowali ani na Roberta Szewczyka (KO) ani na Czesława Jerzego Małkowskiego, są rozdarcie tak samo jak w poprzednich czterech wyborach, w którym o fotel prezydenta walczyli Grzymowicz z Małkowskim. Wyborcy zastanawiają się, kto jest mniejszym złem? Wyborcy, dla których najważniejsza jest rodzina i wierność małżeńska, zagłosują na Szewczyka, jako przykładnego męża i ojca trójki synów. Natomiast wyborcy, dla których „syndrom Clintona” nie ma znaczenia a mają dość „tramwajowej dyktatury” oraz monopolu jednej partii w mieście i regionie, zagłosują na Czesława (chociaż jest ryzyko, że wejdzie w koalicję z KO).
Zawsze jest też trzecie wyjście – nie głosować, albo oddać głos nieważny.
Memy z Szewczykiem
Szewczyk błysnął poczuciem humoru nagrywając filmik pt. „Hejty wybrane. Księga 2”, w którym odniósł się do memów na swój temat w sieci. Wszystkie przypisywały mu, że jest kopią Grzymowicza. Trzy memy pojawiły się na stronie komitetu Małkowskiego. Na jednym memie para na Starym Mieście, on z napisem „Szewczyk”, ona z napisem „olsztynianie” mija młodą kobietę z napisem „Grzymowicz”, mężczyzna ogląda się za „Grzymowiczem”. Na drugim para leży w łóżku odwrócona plecami, kobieta sądzi, że jej facet myśli o innej a mężczyzna zastanawia się: „Jeśli Grzymowicz był prezydentem, a Szewczyk w radzie, a teraz będzie na odwrót, to co się zmieni?”.
Szewczyk skomentował: „Wszystko się zmieni, ale panie Czesławie, skąd u pana tyle łóżkowych dowcipów?” Później, podczas debaty w studio olsztyn.com.pl Małkowski kajał się za te memy i zapewnił, że już autora odsunął od swojego komitetu. Szewczyk przeprosiny przyjął.
Dlaczego Szewczyka tak oburzają memy, które traktują go jako „kopię”, „klon”, „cień” Grzymowicza? Bo być może było na odwrót? To Szewczyk pociągał za sznurki.
Szewczyk z min. Bodnarem przenoszą Areszt
Robert Szewczyk przed drugą turą dwoił się troił, chodził po mieście i rozdawał ulotki, zamieszczał filmiki na swoim FB. w których sypał obietnicami. Jedną z nich jest przeniesienie Aresztu z centrum Olsztyna. Min. Adam Bodnar przyjechał specjalnie w tej sprawie do Olsztyna, by powiedzieć że „dołoży starań”, żeby areszt przenieść (ten pomysł pierwszy zgłosił radny Leszek Araszkiewicz w 2006 roku, ale koszty okazały się tak duże, że dano sobie spokój). Szewczyk zapytany, ile to będzie kosztowało przyznał, że „Takich analiz nie ma, ale od czegoś trzeba zacząć”. (W Działdowie w 2017 roku kosztowało to 250 mln zł). Bodnar zastrzegł: „To miasto musi wskazać inną lokalizację, ewentualnie musi przekazać takie środki, które pozwolą służbie więziennej na wybudowanie nowego miejsca”.
Ponawiam swój postulat, zachować Areszt, osadzać w nim „Pisiorów”, nazwiska umieszczać na murze, może wreszcie do Olsztyna zaczną przyjeżdżać turyści.
Ministrowie wsparli kampanię Szewczyka
Małkowskiego bardzo oburzyło to, że ministrowie z rządu Donalda Tuska przyjechali do Olsztyna, żeby wesprzeć kampanię Szewczyka. Oprócz min. Bodnara przyjechała ministra polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz i obiecała wsparcie finansowe dla budowy Centrum Seniora, a minister sportu i turystyki Sławomir Nitras środki na budowę czterech boisk treningowych dla młodzieży na stadionie Warmia. Na to oburzenie odpowiedział Szewczyk wpisem na swoim FB: "Panie Czesławie, dziękuję też za to, że potwierdził Pan wszędzie, że Robert Szewczyk ma kontakty w rządzie . To najlepsza reklama, jaką mógł mi Pan zrobić".
No cóż, każdy partyjny kandydat tak robił. Za PiSu przyjeżdżali z kartonowymi pieniędzmi, za „uśmiechniętej koalicji” – bez kartonów, ale za to powracają do budowy państwa z kartonu. Co jest lepsze, zostawiam wybór Czytelniczkom i Czytelnikom.
Kogo poprą kibice Stomilu a kogo AZSu?
Szewczyk ma „krechę” u kibiców Stomilu, co pokazała debata kandydatów przed I turą nt. przyszłości klubu, bo miasto przestało płacić na klub. W tej debacie Szewczyk zaliczył wpadkę, bo nie wiedział, w której lidze jest „Duma Warmii”. Kibice wystartowali do rady miasta z listy Możdżonka. Ale to Małkowski przeszedł do II tury. Na debatę przyszedł w szaliku Stomilu i zapewnił, że odrodzi futbol w Olsztynie. Szewczyk, żeby pozyskać kibiców przed drugą tura nagrał filmik na płycie stadionu z komentatorem sportowym Maciejem Iwańskim, którego się radził, co zrobić z tym stadionem? Z kolei Małkowski kibicował piłkarzom w meczu z Polonią Bytom. Niestety, Stomil przegrał 0:1 i jest o krok od spadku do III ligi. Z kolei Robert Szewczyk był na meczu AZS ze Stalą Nysa. „Wygrywamy 3:1Brawo Indykpol AZS Olsztyn” - napisał na swoim FB.
Jednak Szewczyk lepiej obstawił dyscyplinę sportu.
Szewczyk w roli ginekologa
Szewczyk podczas debaty zapytał Małkowskiego, czy jest za refinansowaniem in vitro? Małkowski zaskoczony odparł, że przecież głosował „za”. Wtedy Szewczyk wypomniał mu, że również głosował za finansowaniem naprotechnologii, o co wniósł PiS. Szewczyk kategorycznie oświadczył, że ta metoda „jest metodą sztuczną, nieistniejącą, nie dającą żadnych efektów”. Małkowski ripostował: „Pan ciągle mówi, że jest za dialogiem ze społeczeństwem. Jak można mówić o dialogu, jeśli dzieli pan społeczeństwo, na tych, którzy są za in vitro i tych, którzy za naprotechnologią. Ja uważam, że wszystkich trzeba traktować jednakowo i nie negować innych metod”.
Wiedziałem, że Szewczyk jest prawdziwym demokratą (macie popierać to, co ja popieram), ale że również zna się na ginekologii, to nie wiedziałem. Panie Robercie, żeby pan więcej nie opowiadał w tej sprawie głupot, podpowiadam: in vitro to metoda sztucznego zapłodnienia, natomiast NaProTechnologia to metoda diagnozowania niemal w 100% przyczyn niepłodności i dzięki temu, w kilku przypadkach, umożliwia jej leczenie.
Szewczyk już wie, co jest ważne
W jednej z debat Małkowski przypomniał Szewczykowi: „Był pan 5 lat przewodniczącym rady miasta, dlaczego pan nie protestował, gdy zabrano dzieciom finansowanie nauki pływania, edukacji kulturalnej, kiedy niszczono tor motocrossowy?” „Rozmawiałem o tym z prezydentem – tłumaczył Szewczyk. - Pieniędzy było za mało. Dzisiaj zadbam o edukację, jako ojciec 3. synów wiem, jakie to jest ważne”.
No tak, nauka pływania za własne pieniądze, przy trójce dzieci, nawet przy zarobkach Szewczyka kosztuje…
Kogo poprą szybownicy?
Obaj kandydaci zostali zaproszeni przez Warmińsko-Mazurski Aeroklub. Zostali zapytani, czy wyrażą zgodę na wycięcie lasu, żeby szybowce mogły bezpiecznie lądować. Szewczyk wił się, a Małkowski od razu odpowiedział – tak! Nie wiem, ilu jest członków aeroklubu, ale Małkowski ma ich głosy.
Arczak w rydwanie Szewczyka
Po I turze Małkowski i Szewczyk rozpoczęli wyścig do przegranych kandydatów o poparcie w II turze. Szewczyka poparł tylko działacz młodzieżowy „ruchów miejskich”, były etatowy oficer rowerowy urzędu miasta 45-letni Mirosław Arczak. Po I turze ogłosił: „W tej kadencji nastawiam się na większą sprawczość. Stanowisko komentatora już mi nie odpowiada”. Po kilku dniach poparł Szewczyka. Uzasadnił to dużą zbieżnością programów (budowa kolejnych linii tramwajowych) i światopoglądów, szczególnie w kwestii in vitro zakazu stosowania klauzuli sumienia przez lekarzy-ginekologów i patronatu, np. nad Marszem Równości. O obronie „szubienic” nie wspomniał, bo Szewczyk zapytany o to powiedział, że „przeniesie ten pomnik historii Olsztyna”
Arczak miał być olsztyńskim Janem Śpiewakiem a stał się wałachem w rydwanie PO.
Falej liczy na "pewną przyszłość"
Fiu, fiu. W piątkowy poranek (19 kwietnia) na finał kampanii Roberta Szewczyka przed olsztyńskim ratuszem przybyła cała wierchuszka PO na WiM: baron, poseł, minister Jacek Protas, posłowie: Janusz Cichoń i Paweł Papke. Marszałek województwa Marcin Kuchciński i radni olsztyńscy PO. Ale był ktoś jeszcze eksposłanka lewicy Monika Falej, tak źle potraktowana przez szefa SLD ministra Marcina Kulaska, który nie dał jej stołka wicewojewody tylko swojemu dyrektorowi biura poselskiego Zb. Szczypińskiemu, że się feministka wypisała z Nowej Lewicy. Przyszła, by poprzeć Szewczyka. - Udzielam mu (Szewczykowi – red.) olbrzymi kredyt zaufania w tych wyborach. Robercie, liczę na to, że kobiety, młodzi ludzie, dzieci i młodzież będą docenieni i wspierani w Olsztynie pod twoimi rządami – powiedziała Falej. Dodam, że w 2014 roku Falej brała udział w spotkaniach z Małkowskim. Nigdy nie wydała oświadczenia w obronie molestowanych urzędniczek.
Robert, nie musisz wszystkich docenić, ale jednej kobiecie musisz zapewnić "Pewną pryszłość" – Monice. Pamiętaj, nie bądż jak Kulasek!
Za Szewczykiem sznurem nawet autobusy MPK
W dniu głosowania 7 kwietnia autobusy MPK w zajezdni przy Alei Sikorskiego ustawiły się tak jak na zdjęciu. Skoro nawet autobusy wspierają Szewczyka (nie mówiąc o tramwajach), to musi dowieść zwycięstwo!
Adam Socha


Skomentuj
Komentuj jako gość