Wojewoda ma zgodę ministra na rozbiórkę "szubienic". Prezydent mówi, że obroni pomnik
- Szczegóły
- Opublikowano: wtorek, 14 marzec 2023 16:11
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński nie przychylił się do prośby samorządu Olsztyna o wstrzymanie decyzji wojewody dotyczącej rozbiórki Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej, nazywanego przez mieszkańców "szubienicami". Resort nie zgodził się też na wstrzymanie rygoru natychmiastowej wykonalności tej decyzji.
W poniedziałek 13 marca po południu dotarły do Olsztyna dwa postanowienia wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. Oba odnoszą się do Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej, którego oficjalna obecna nazwa to pomnik "Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej". Mimo to przez mieszkańców miasta monument nazywany jest "szubienicami" (ze względu na formę architektoniczną).
— Pierwsze postanowienie dotyczy odmowy ministra zawieszenia postępowania odwoławczego od decyzji wojewody o rozbiórce pomnika — poinformował rzecznik prasowy urzędu wojewódzkiego w Olsztynie Krzysztof Guzek. Drugie, jak dodał, odmawia wstrzymania tej decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności.
Przypomnijmy, że 26 stycznia wojewoda warmińsko-mazurski wydał decyzję nakładającą na gminę Olsztyn obowiązek usunięcia pomnika "Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej" zlokalizowanego na placu Dunikowskiego w Olsztynie. Decyzji został nadany rygor natychmiastowej wykonalności. Wojewoda swoją decyzję oparł o opinię IPN, który podnosi, że gloryfikuje on ustrój komunistyczny.
Na początku lutego miasto Olsztyn odwołało się do ministra kultury prosząc o wstrzymanie decyzji wojewody i rygoru natychmiastowej wykonalności. Miasto Olsztyn argumentowało, że odwołało się do sądu administracyjnego od opinii IPN, na którą powołał się wojewoda.
— Podejmując decyzję odmowną i co do wstrzymania decyzji wojewody, i co rygoru natychmiastowej wykonalności resort kultury podniósł, że opinia IPN ma charakter pomocniczy, opiniotwórczy i choć była konieczna, to nie wiązała ona decyzji wojewody. Wojewoda samodzielnie, w oparciu o obowiązujące przepisy, zdecydował w sprawie pomnika i resort kultury podtrzymał obie jego decyzje — poinformował Guzek. Toteż wynik sprawy przed sądem administracyjnym nie jest w tym przypadku istotny.
Prezydent Olsztyna liczy, że PiS przegra jesienią wybory i nie zdąży usunąć pomnika
Guzek powiedział, że wojewoda wysłał miastu już dwa monity z pytaniem o działania w sprawie rozbiórki pomnika. Odpowiedź nadeszła na jedno z tych pism - miasto podało, że szuka firmy, która sporządzi kosztorys przeniesienia pomnika na inne miejsce.
Na drugi monit wojewody prezydent musi odpowiedzieć do środy 15 marca.
- Potwierdzamy, że dotarły do nas decyzje z ministerstwa kultury, są one analizowane — powiedziała rzecznik prasowa ratusza Marta Bartoszewicz.
Wyborczej Olsztyn prezydent Piotr Grzymowicz stwierdził wprost, że nie zamierza ulegać dyktatowi władz PiS. - Będziemy tak przedłużać sprawę, aż zmieni się obecny rząd, który wyspecjalizował się w wyszukiwaniu zastępczych spraw, chcąc zakryć drożyznę i rosnącą inflację - mówił niedawno Piotr Grzymowicz. Zapowiedział, że wykorzysta wszystkie możliwe drogi prawne, by pomnik nie uległ zniszczeniu.
Prezydent wymienia jakie formalności muszą zostać spełnione: wymagana jest dokumentacja i pozwolenia na budowę (w tym przypadku rozbiórkę), a zatem musi być to poprzedzone odpowiednią procedurą. Procedura może trwać długo, bowiem pozwolenie na budowę (rozbiórkę) na terenie gminy Olsztyn wydaje prezydent Olsztyna, czyli strona sporu.
Prezydent Piotr Grzymowicz powołuje się przy tym na ankiety przeprowadzonej na jego zlecenie przez IBRIS na tysięcznej grupie losowej. Twierdzi, że większość mieszkańców optowała za pozostawieniem pomnika na miejscu. Zupełnie inaczej ten wynik interpretują organizacje patriotyczne, które domagają się usunięcia pomnika i olsztyński PiS.
Prezydent twierdzi, że ze wstępnych wyliczeń posiadanych przez gminę wynika, iż przenosiny pomnika kosztowałyby około 2 mln zł.
W listopadzie ubiegłego roku miasto skuło z pomnika symbol sierpa i młota. Wcześniej resort kultury unieważnił decyzję o wpisaniu pomnika do rejestru zabytków.
Obecnie pomnik jest w opłakanym stanie - jest popisany farbą, poodpadały z cokołu kawałki granitowych okładzin. Dla bezpieczeństwa przechodniów pomnik jest odgrodzony siatką.
(sa)
KOMENTARZ
Czy wojewoda Artur Chojecki pozwoli prezydentowi Piotrowi Grzymowiczowi na "granie na nosie", czy też wyznaczy termin prezydentowi na przedstawienie projektu przenosin? A jeżeli prezydent nie przedstawi projektu, czy wojewoda ogłosi przetarg na wykonanie projektu i rozbiórkę oraz wystąpi o zmianę podmiotu wydającego zgodę na rozbiórkę z uwagi na to, że prezydenta Olsztyna jest stroną sporu, czy też będzie "gonił króliczka"?
Adam Socha
Czytaj więcej: Wojewoda ma zgodę ministra na rozbiórkę "szubienic". Prezydent mówi, że obroni pomnik
https://kresy.pl/wydarzenia/banderowskie...
Najpierw nieco statystyki: Jest też taki dokument opublikow...