Homo sovieticus liberalnej demokracji
- Szczegóły
- Opublikowano: czwartek, 15 październik 2015 10:52
- Adam Kowalczyk
Mamy ostatnie dni kampanii wyborczej. To dobry czas na obserwacje i wyciąganie wniosków. Właśnie teraz, jak na dłoni, widoczny jest obraz współczesnego człowieka czy też jego nędzy moralnej i intelektualnej. Demokracja jest systemem demoralizującym człowieka bardziej niż cokolwiek innego. Właśnie dziś, w czasie kampanii wyborczej widać jakim bożyszczem stało się współczesne państwo. Jest ono traktowane przez jego ofiary czyli obywateli jak bóg, który może wszystko a nawet jeszcze więcej. Strajkujący górnicy czy pielęgniarki domagają się poprawy swego losu. Od kogo? Od państwa. Rolnicy chcą zabezpieczenia swego bytu przez państwo. Państwo ma ich chronić przez klęską nieurodzaju oraz przed klęską urodzaju, przed powodzią również. A demokratyczni politycy obiecują dary. Kopacz przyniesie owoce reform a Kaczyński skróci wiek emerytalny. Nikt nawet nie zastanawia się nad realnością obietnic bo przecież wiadomo, że państwo może wszystko. Obywatel nie musi niczego. Historia zatoczyła koło i demoralizacja rozpoczęta w czasie komuny została wspaniale i twórczo rozwinięta za demokracji. Za komuny ludzie jeszcze czuli, że te wszystkie obietnice to kit, bałach i kłamstwo. Teraz zatracili to poczucie i łykają każdą brednię wciskaną im przez polityków, którzy zamienili się – jak trafnie napisał Kurski- w domokrążców handlujących wazeliną. Nie są już mężami stanu a i lud mężów stanu nie potrzebuje, wystarczą mu cwaniaczki i drobni naciągacze.
Co to za polityk, który zamiast przedstawiać wizje, za którymi pójdzie naród, zamawia kolejne sondaże po to potem podlizywać się wyborcom. I co to za naród, który wizji nie potrzebuje, dla którego cały sens życia to drobny geszeft, najlepiej zasiłek albo dotacja unijna.
A teraz idźcie wybierać jeśli potraficie dostrzec jakieś różnice pomiędzy nimi.
Adam Kowalczyk
"W tamtym czasie w ogóle nie orientował się w jakiej rzeczywistości politycznej ...