Kilka dni temu w Paryżu dokonano głośnego ataku terrorystycznego na redakcję rynsztokowego pisma satyrycznego „Charlie Hebdo". Islamscy zamachowcy zamordowali dwanaście osób a wiele innych ranili. Zaraz po zamachu prezydent Francois Holland nazwał ofiary odważnymi kronikarzami o wielkim talencie. Gromko też ogłosił, że „będziemy nadal w ich imieniu bronić tego przesłania wolności".
Donald Tusk oświadczył: „Unia Europejska stoi ramię w ramię z Francją po tym strasznym czynie. To brutalny atak przeciwko naszym fundamentalnym wartościom, wolności słowa, filarowi naszej demokracji".
W imieniu Polski wypowiedziała się Ewa Kopacz mówiąc o zamachu na „podstawowe wartości Europy: demokrację i wolność słowa".
I tak po kolei w całej Europie. Ale jeśli to pismo rzeczywiście reprezentuje podstawowe filary Europy to Europa zasługuję na zagładę. Ten atak był słuszną odpłatą za bezczeszczenie najważniejszych wartości religijnych. Pismo zajmuje się ordynarną propagandą antyreligijną, tak plugawą, że niemożliwą nawet w czasach komuny. Głównym celem jego ataków nie jest zresztą islam lecz chrześcijaństwo. Poniżej zamieszczam próbkę „twórczości" tych odważnych kronikarzy o wielkim talencie.
My, chrześcijanie jesteśmy zbyt pobłażliwi dlatego pozwolono na funkcjonowanie tego plugastwa. Muzułmanie są mniej tolerancyjni i w tym przypadku mają rację. Odpłacili tym bohaterom. Odpłacili Europie za bezczeszczenie ich religii. Skoro my nie potrafiliśmy, to zrobili to za nas. Nie zamierzam ich za to potępiać.
Oczywiście, cała sprawa ma drugi aspekt, o którym ani mru, mru.
To sprawa europejskiej, lewicowej inżynierii społecznej mającej na celu zniszczenie wszelkich pozostałości tradycyjnej cywilizacji europejskiej. Ponieważ ma ona oparcie w zwykłych ludziach, to wymyślono, że trzeba zmienić społeczeństwo na inne. Jak to zrobić? Poprzez sprowadzanie imigrantów z wrogich naszej kulturze kręgów cywilizacyjnych. Miało to stworzyć społeczeństwo multikulturalne na gruzach poprzedniego.
W efekcie sprowadzono do samej Francji miliony muzułmanów, którzy żywią odrazę i nienawiść do gospodarzy. Podobnie jest w innych krajach europejskich. Przybysze nie zamierzają się asymilować w żaden sposób. Nie zamierzają ani stać się chrześcijanami ani, tym bardziej, wzorcowymi, kompletnie pozbawionymi wiary w Boga, Europejczykami. Zachodzi proces odwrotny. Spokojni dotąd muzułmanie widząc zgniliznę moralną Europy stają się skrajnymi islamistami gotowymi oddać życie swoje a nawet własnych dzieci w walce z taką Europą.
Gdyby chociaż występując przeciwko zamachowcom ogłoszono, że rzucili oni wyzwanie Francji i trzeba pokazać kto jest górą. Nic z tych rzeczy. Ogłoszono, że uderzyli w wartości!!! Ten rynsztok i gnój moralny jaki reprezentuje to pismo nazwano wartościami. Jeśli tak, to mamy gwarancję, że ten zamach, to dopiero początek.
Adam Kowalczyk
Skomentuj
Komentuj jako gość