Region

Czy sąd w swej łaskawości zasadzając tylko połowę tej kwoty miał na uwadze zasoby finansowe prokuratorów kierujących Władysława na badanie czy też policjantów działających bezzasadnie. Bo chyba nie będzie płacić za tą interwencję skarb państwa czyli społeczeństwo?

To są koszty bylejakości. Postawiono byle co i rozebrano byle jak. Po polsku.

Jeśli coś przegapiłem to proszę mnie doświadomić. Czy „podpaska” już wypadła z gry?

Dobrze, że sprawa tak się kończy, choć przypominam, że byłem przeciwny ruszaniu tego pomnika, jak i innych tego typu. Niestety, wyjście z zaścianka, mimo że wiele szlachetnych idei się z tym wiąże, jest trudne. Zaścianek ten polega na tym, że nie nauczymy się, bo i po co, żyć z innymi ludźmi, tolerować inne poglądy, przechodzić obojętnie wobec sytuacji nie potwierdzających naszych poglądów. Utrwala się ten model pawlakowo - kargulowy, ale cóż tam model, jeśli życie go wyprzedza i „twórczo” rozwija. Może to dziwne, ale KOD widzę właśnie jako twórcze rozwinięcie tej tendencji, choć w walce politycznej dochodzą jeszcze inne „instynkty”.

Zyję z innymi ludźmi, toleruję inne poglądy, przechodze może nie obojętnie, ale bez agresji wobec sytuacji nie potwierdzających moich poglądów.
Nie oznacza to jednak, nasilającej się, akceptacji zła pod pozorem tolerancji, będącej w istocie wspólnictwem.
Dla gloryfikacji morderstw, ludobójstwa, szczególnie wobec moich Rodaków nie ma tolerancji!
Kolor zbrodni,czerwony,czy brunatny, nie ma znaczenia.
Domyślam się, że tylko na pomniki zbrodniarzy brunatnych nie godzisz się?
Nie bądź taki zasciankowy!

Pomnik jest nie tylko symbolem gloryfikacji ale także pogardy. Więcej wagi przywiązuję do wychowania przez wartości, niż przez unikanie wzorów negatywnych. Cóż daje usunięcie pomnika jeśli historia pozostaje. Cóż daje prawne zakazanie systemów totalitarnych jeśli świadomość i potrzeba tego pozostaje? Wszystko to jest w tym sposobie urządzania innym życia – uszczęśliwiania na siłę. Zlikwidujemy nazwy ulic minionego czasu, choć w głowach ludzkich ten czas wcale nie minął. Zlikwidujemy handel w niedzielę choć rozwścieczy to wielu, zlikwidujemy burdele, choć kurewstwo pozostanie, itd.
To jak? Lepiej likwidować okazje, niż kształtować poglądy. I tu najtrwalsza jest pełna informacja i danie do wyboru. Człowiek ceni sobie te poglądy, których jakoś dopracowuje się sam. Po prostu, w tym kraju do wychowania społeczeństwa kolejny już raz dorywają się dyletanci, uzuskując w efekcie wzajemną nienawiść społeczną. I najkrócej byłoby tyle..., bo widzę, że w to Wam graj...
Pewne moje „wypaczenie” poglądów polega na tym, że nie zaznałem wojny, która pozostawia zwycięzców, pokrzywdzonych i morderców, bo taka jest każda wojna. Również nie zaznałem sowietyzacji kraju, która pozostawia zgliszcza także moralne, na którą notabene skazali nas „przyjaciele” i my sami, bo daliśmy się kupić błyskotkami (atrakcyjnymi w stosunku do wojny), podobnie zresztą jak teraz – dajemy się kupić kłamstwami. W takiej sytuacji, kiedy zostałem wychowany w „luzie” i dystansie do świata rzeczywistego, jak i świata idei, możemy się nie rozumieć.
Gdy zaczęła się ta pomnikowa nagonka to trochę poczytałem, zboczyłem z drogi i zajechałem do Pieniężna. Poza tym, że pod pomnikiem leżały świeże kwiaty nic mną nie poruszyło. Morderca, jakich jeszcze dziś żyją pewnie tysiące i nikt ich nie ściga a pomnikowi się dostało. Po prostu ironia losu, którą tak Polacy kochają...
A propos pomnika, który ma stanąć w to miejsce. Znam opowieści ludzi pamiętających. Postawimy pomnik kolejnym mordercom, którzy wymordowali młodych chłopców, którzy nie z powodu idei, ale konieczności utrzymania rodziny poszli do pracy w milicji i przez obrońców polski zostali zamordowani. Zachowajmy przynajmniej „przyzwoitość” Piłsudskiego, że nie stawiamy pomników z tego powodu, że Polak strzelał do Polaka...
A ja w zaścianku... bo myślę inaczej, niż inni a tu już jest zbrodnia. Nie będę się buntował przeciwko temu, boja rozumiem także Wasze potrzeby terapii kosztem innych...