Sejmik Województwa Warmińsko-Mazurskiego nie liczy się z głosami około pięciu tysięcy mieszkańców powiatu szczycieńskiego, którzy podpisali się pod petycją żądającą zmiany uchwały Sejmiku monopolizującej rynek gospodarki odpadami. Tymczasem decyzja środowiskowa dotycząca lokalizacji spalarni w Olsztynie uprawomocniła się!
Gmina Pasym złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie na uchwałę Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego monopolizującą rynek gospodarki odpadami w regionie centralnym województwa.
Na początku listopada 2015 roku pięć Gmin (Pasym, Jedwabno, Dźwierzuty, Świętajno i Rozogi) złożyło do Zarządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego wezwanie do usunięcia naruszenia prawa poprzez uchylenie przez Sejmik części załącznika nr 2 do Uchwały Sejmiku nr IX/228/15 z dnia 26 sierpnia 2015 roku, sankcjonującego monopol Spółki ZGOK w regionie centralnym województwa.
W poparciu wezwania, Gminy zebrały około pięć tysięcy podpisów swoich mieszkańców pod petycją żądającą zmiany tej uchwały. Sejmik nie zareagował na głosy obywateli. Gminy nie zostały również zaproszone na posiedzenie Sejmiku rozpatrujące petycję. Tak wygląda demokracja na Warmii i Mazurach w wydaniu obecnej władzy samorządowej województwa.
Wszyscy nabrali wody w usta.
Przypomnijmy, zbudowany w regionie centralnym Warmii i Mazur za ogromne pieniądza ok. 240 mln. zł publicznych pieniędzy system gospodarki opadami jest nieprawidłowy (delikatnie rzecz ujmując) i wymaga reorganizacji. Koszty błędnych decyzji poniosą obywatele, ale jak pokazuje dotychczasowe doświadczenie, Sejmik nie liczy się z głosami mieszkańców.
Podstawowe błędy systemu:
W obszarze organizacyjnym – utworzenie monopolu na usługi, wyrugowanie z rynku innych instalacji, przeniesienie ryzyka funkcjonowania spółki na samorządy (obywateli), wprowadzenie ryzyka wystąpienia zagrożenia ekologicznego (zbyt duża koncentracja usług, brak ekonomicznych podstaw funkcjonowania instalacji zastępczych), dyktat cen, „niewola” ponad dwudziestoletnich umów na usługi monopolisty.
W obszarze technologicznym – dominacja technologii nie zapewniającej osiągnięcie celów UE w zakresie gospodarki odpadami (MBP - instalacja mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów + planowana spalarnia), wysokie ryzyko płacenia kar przeniesione na samorządy i mieszkańców, inwestycje o bardzo wysokich nakładach finansowych - znacznym wzrost cen na usługi, zapaść technologiczna - brak warunków rozwoju innowacyjności.
Kolejnym ogniwem chorego systemu gospodarki odpadami jest planowana budowa spalarni odpadów w Olsztynie. Spalanie odpadów jest najdroższą metodą ich unieszkodliwiania. Jeżeli ktoś myśli, że spalane będą tylko te odpady, które nie zostaną poddane procesowi recyklingu to jest w błędzie. Zaprojektowany system MBP nastawiony jest głównie na produkcję paliwa energetycznego RDF, które musi być dalej unieszkodliwiane poprzez spalanie. Zafundowany nam za ok. 240 mln. złotych system nie wpisuje się w hierarchię postępowania z odpadami, w której czołowe miejsce zajmuje zapobieganie, przywrócenie do ponownego użycia i recykling. Wręcz przeciwnie, mieszkańcy zmonopolizowanego regionu centralnego będą karani za selektywną zbiórkę odpadów!
W porozumieniu jakie zawarł ZGOK z MPEC, ZGOK Sp. z o.o zobowiązała się do dostarczania do MPEC w postaci RDF-u prawie 50 % przetwarzanych w ZGOK odpadów. Jeżeli ilość wytwarzanego RDF-u będzie mniejsza, to gminy zapłacą kary. Jednym słowem klasyczne błędne koło. Zbudowano zakład, który przetwarza odpady, po to żeby słono płacić dalej za ich dalsze unieszkodliwianie. To jest klasyczna hydra nastawiona na wysysanie publicznych pieniędzy. Co z tym zrobić? To pytanie kierujemy do tych, którzy sfinansowali system gospodarki odpadami w naszym województwie.
W stanowisku Ogólnopolskiego Towarzystwa Zagospodarowania Odpadów „3R” czytamy (wybrane fragmenty):
„Przy sprawnie funkcjonującym systemie recyklingu i kompostowania odpadów komunalnych, można z powodzeniem odzyskać do 75 % masy odpadów. Ze sprzedaży odzyskanych surowców uzyskuje się dodatkowe fundusze na pokrycie kosztów operacyjnych systemu.
Spalarnie niszczą bezpowrotnie surowce nadające się do powtórnego wykorzystania.
Rzekomy argument, iż spalanie odpadów z odzyskiem energii jest także formą ich odzysku, nie wytrzymuje krytyki. Analizy porównawcze uzysku energii ze spalarni i przy zastosowaniu klasycznych metod recyklizacji odpadów przemawiają niezbicie na korzyść recyklizacji. W zależności od typu i składu odpadów, ponowne wprowadzenie do obiegu materiałów odpadowych pozwala na zaoszczędzenie od 3 do 5-krotnie większej ilości energii niż w przypadku ich spalania. Ponadto efektywność przetwarzania odpadów w energię elektryczną jest, w stosunku do wskaźników uzyskiwanych w elektrowniach konwencjonalnych, stosunkowo niska - sięga jedynie 15 - 18%.
Równie duże zastrzeżenie można mieć do wartości przedstawianych informacji w ocenach oddziaływania na środowisko i założeniach techniczno-ekonomicznych dla poszczególnych projektów spalarni. Do najważniejszych należy zaliczyć:
1. brak analiz ekonomicznych uzasadniających wybór konkretnej metody utylizacji odpadów w danych warunkach lokalnych (analizy wariantowe);
2. brak analiz rzeczywistego składu i ilości wytwarzanych odpadów w danym rejonie objętym proponowanym systemem;
3. nie uwzględnianie potrzeby składowania na wysypisku części odpadów nie spalanych oraz pozostałości po spaleniu;
4. założenia finansowe dotyczące zaciągania i spłat kredytów na budowę spalarni obarczone są dużym ryzykiem, a najczęściej źle skalkulowane.
Powyższe niedociągnięcia można by zrzucić na karb braku doświadczeń krajowych przy projektowaniu spalarni, czy też ograniczonych zasobów finansowych na wykonanie odpowiednich badań. Jednak dla tak kosztownych projektów, w dużej części pokrywanych z kieszeni podatników, konieczne jest pełne i rzetelne przeanalizowanie zasadności i warunków funkcjonowania spalarni. Powtarzające się w dokumentacjach lakoniczne stwierdzenie, że "spalarnie były i są budowane na Zachodzie, a zatem należy je budować w Polsce" nie określa specyfiki lokalnej i nie może zastąpić analiz ekonomicznych.”
Stow. Święta Warmia
W poniedziałek 18 stycznia o 18 w TVP Olsztyn odbędzie się debata "na żywo" na temat gospodarki odpadami i spalarni śmieci, z udziałem - z jednej strony - przedstawicieli władz Olsztyna i spółek MPEC i ZGOK, a z drugiej strony - przedstawicieli gmin i Stowarzyszenia Święta Warmia, przeciwników monopolu ZGOK-u i spalarni śmieci. Będzie to pierwsza debata na ten temat w historii TVP Olsztyn, w której do głosu zostaną dopuszczeni społecznicy i samorządowcy, przeciwnicy budowy spalarni śmieci. Do debaty dojdzie po wystosowaniu listu z prośbą o jej zorganizowanie w medium publicznym do Rady Programowej TVP Olsztyn przez prezesa Świętej Warmii Bogdana Bachmury.
na zdj. zarząd województwa warmińsko-mazurskiego
Skomentuj
Komentuj jako gość