Wzburzenie w olsztyńskim PiS-ie wzbudziło zatrudnienie w Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej Waldemara Zwierko, który otrzymał stanowisko dyrektora zwolnione przez aparatczyka z PO Marcina Kuchcińskiego (dostał stołek w zarządzie województwa). Tę posadę przypisują członkowie PiS zabiegom poseł Iwony Arent (poseł nie odebrała ode mnie telefonu). (Na zdjęciu: WMSSE mieści się na 4 piętrze Warmia Towers).
Członkowie PiS, którzy byli wierni partii przez te wszystkie trudne lata, są oburzeni, że posadę z ramienia tej partii dostał „renegat” Waldemar Zwierko, który opuścił szeregi Prawa i Sprawiedliwości, po klęsce 2007 roku i odszedł z Joanną „czerwony kubraczek” Kluzik-Rostkowską do PJN (Polska Jest Nasza czy Najważniejsza, jakoś tak).
Waldemar Zwierko
„- Kilka lat temu wszyscy zapisywaliśmy się do partii, która teraz jest zupełnie inna – tłumaczył w 2010 roku swoją decyzję „Gazecie Wyborczej”. - Chodzi mi o zbyt autorytarny sposób rządzenia nią. Z drugiej strony PJN jest nadzieją dla wielu osób szukających alternatywy wobec PiS i PO. Liczymy m.in. na ludzi młodych."
Gdy PJN rozleciał się po tym, jak Kluzik-Rostkowska sprzedała kolegów dla stołka ministra edukacji w rządzie PO+PSL, Waldemar Zwierko zapadł się na 8 lat pod ziemię, nie brał udziału ani w życiu wewnętrznym PiS, ani w akcjach zewnętrznych, ożył nagle, pojawiając się na wieczorze wyborczym PiS 25 października 2015 roku.
- Musiałem się wycofać z życia politycznego z uwagi na pracę w służbie cywilnej – tłumaczy swój brak aktywności publicznej Waldemar Zwierko, swoim oponentom z PiS. - A potem, jak zostałem zwolniony z pracy Urzędzie Komunikacji Elektronicznej, musiałem utrzymać rodzinę, uruchomiłem prywatną firmę. Każdy, kto prowadził własny biznes, wie, że nie da się tego pogodzić z działalnością polityczną.
Strefa „od zawsze” obsadzana jest przez aktualnie rządzące partie. Za poprzednich rządów Prawa i Sprawiedliwości dyrektorem w strefie był Paweł Lulewicz, działacz tej partii, a prezesem Adam Puza, również z PiS. Po upadku rządu PIS-u Strefę objął Wojciech Goljat, który w tym czasie należał do PO, a jego zastępcą był Kamil Musielak, działacz struktur lokalnych PO.
Obecne władze są emanacją dwóch partii: PO i PSL. Prezes Marek Karólewski przyznał nam, iż był członkiem PO, wiceprezes, to działacz PSL Zbigniew Ciechomski. Z PSL-em powiązani są też Andrzej Hurło i Leszek Krzyżanowski. Z kolei sekretarz generalny PO, starosta lidzbarski Jan Harhaj wsadził do strefy syna Tomasza, na Starszego Inspektora.
Przewodniczącym Rady Nadzorczej jest prawnik dr Marcin Adamczyk, kandydat PSL na prezydenta Olsztyna, w ostatnich wyborach samorządowych.
Jest więc oczywiste, że to tylko kwestia czasu, gdy Minister Skarbu Państwa zwoła Walne Zgromadzenie, powoła swoich przedstawicieli, a ci dadzą posady w zarządzie ludziom wskazanym przez PiS. Waldemar Zwierko ubiegł wszystkich kandydatów z PiS w tym wyścigu. Spekuluje się w PiS-ie, iż zawdzięcza to poseł Iwonie Arent. Jego żona była swego czasu dyrektorką Biura Poselskiego pani poseł, sam Zwierko był autorem programu wyborczego Iwony Arent, gdy poseł startowała na prezydenta Olsztyna.
Dzięki zatrudnieniu już teraz Waldemara Zwierko prezes Marek Karólewski zachowa pracę w Strefie, prawdopodobnie panowie po prostu zamienią się miejscami.
Sam Waldemar Zwierko, w rozmowie ze mną, wskazał jeszcze inny trop, swoje koleżeństwo z Marcinem Kuchcińskiem, jeszcze z czasów, gdy obaj byli miejskimi radnymi.
Działacze PSL zaprzeczają, by mieli cokolwiek wspólnego z tą decyzją prezesa Karólewskiego, tym bardziej, że polityka kadrowa całkowicie spoczywa w rękach prezesa. Wiceprezes Strefy Zbigniew Ciechomski powiedział mi, że słyszał tylko, że prezes ma taki zamiar. Również przewodniczący Rady Nadzorczej WMSSE dr Marcin Adamczyk, powiedział, że o tym dowiaduje się ode mnie.
Prezes Marek Karólewski zaprzeczył, by ktokolwiek z PiS zabiegał u niego o zatrudnienie Waldemara Zwierko
- Miałem vacat po Marcinie Kuchcińskim, pan Zwierko złożył ofertę - prezes Strefy tłumaczy kulisy zatrudnienia Waldemara Zwierko.
- Czy tylko pan Zwierko ubiegał się o tę pracę? - zapytałem.
- Różne osoby się pytały – odparł prezes Karólewski. - Ale porozmawiałem z panem Waldemarem i z rozmowy wynikało, że powinien się sprawdzić, szczególnie z uwagi na jego dotychczasowe doświadczenie, szczególnie w dziedzinie promocji internetowej, zaczynał od pracy w Enerdze, był wiceszefem UKE w Gdańsku, a przez ostatnie lata prowadził własną działalność gospodarczą w branży robotyki. Ma odpowiednie wykształcenie, jest magistrem inżynierem elektroniki i telekomunikacji po Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy, studiach podyplomowych w zakresie zarządzania przedsiębiorstwem i ma kurs na członka rad nadzorczych w spółkach skarbu państwa.
Dodajmy, że pierwsza w życiu próba przyjęcia stanowiska z rąk partii, była dla Waldemara Zwierko dramatyczna. W 2007 roku miał objąć wraz prawnikiem Marcinem Poczobuttem zarząd Fabryki Sklejki w Piszu. Jednak pracownicy stanęli w obronie odwołanego zarządu. Część załogi okupowała fabrykę, nie chcąc wpuścić na jej teren nowego zarządu. Doszło do starć pracowników z policją. Po tym panowie zrezygnowali z kierowania Sklejką.
Adam Socha
Do stanowiska wojewody warmińsko-mazurskiego zostało już tylko 3 kandydatów: Artur Chojecki, były dyrektor Biura Poselskiego Jerzego Szmita, wiceprzewodniczący Sejmiku, Sławomir Sadowski, radny sejmiku – kandydat Leonarda Krasulskiego i wiceprzewodniczący rady Miasta Olsztyna Grzegorz Smoliński. W poniedziałek do Warszawy został wezwany Artur Chojecki...
Skomentuj
Komentuj jako gość