Zgadzam się z nagranym Sienkiewiczem, że państwo polskie nie funkcjonuje. Czego by się nie dotknąć to jest katastrofa, począwszy od służby zdrowia, przez wojsko, inwestycje, urzędy (także samorządowe) aż po sądownictwo. Z którąkolwiek gałęzią państwowości człowiek by się nie zetknął, widzi bagno i beznadzieję.
Takie dialogi mają miejsce codziennie na każdym wyższym szczeblu, bo u nas ciągle "gra się" kadrami, a nie pracuje merytorycznie. Tzw. kolesie to właśnie psychopaci - społeczni drapieżnicy prywatyzujący państwo dla siebie jak huby na drzewie pasożytując na niby polityce i niby działalności społecznej. Polityka to już wyłącznie forma nielegalnego biznesu pod pozorem formalnych umocowań.
Obecna społeczna klasa pasożytnicza czyli układ polityczno-urzędniczy jest niesłychanie skorumpowana i jednocześnie nieudaczna. Nawet w tak głupiej kwestii jak patenty żeglarskie nic nie działa jak należy - jedne przepisy straciły ważność, drugich nikt nie uchwalił, bo po co... Rok trwało "bezpatencie" i nikt za to nie odpowiedział służbowo. Ta absolutna bezkarność urzędników jest porażająca - nikt za nic nie odpowiada, taniej jest kupić urzędnika skarbowego, by zniszczył kontrolami konkurencję, niż konkurować na zasadach rynkowych, przedstawiciele zawodów mafijno-korporacyjnych jak urzędnicy, sędziowie, komornicy, prokuratorzy, lekarze, są absolutnie bezkarni. Musieli, by mocno się wychylić by upaść.
I do tego ten absolutny brak racjonalizmu i zdrowego rozsądku. Czasem się zastanawiam czy "oni" przypadkiem nie robią tego specjalnie, by sprawdzić ile jeszcze ludzie wytrzymają...
We Wrocławiu kobiety po porodach leżą na korytarzach, bo ze względu na spadek liczby urodzeń likwidowane są miejsca na porodówkach a jednocześnie klauny w garniturach z pseudo-prezydentem i pseudo-premierem na czele ogłaszają "politykę prorodzinną" w ramach której będą rozdawać zniżki na bilety do teatrów itp... No przecież to jakaś kpina.
To państwo nie zapewnia podstawowych potrzeb obywateli i próbuje to przypudrować propagandowymi bzdetami. W dodatku niespecjalnie mamy wybór - bo albo centro-złodzieje czyli PO, SLD, PSL i ich satelity, które traktuję jako jeden układ biznesowo-towarzyski udający konkurencję i taliban prawo i lewostronny. Taliban lewostrony to palikociarnia czyli partia której program to popisywanie się przed skrajnym lewactwem przez walkę z kościołem i promocję babochłopów przy jednoczesnym absolutnym braku programu gospodarczego.
Taliban prawostronny to PIS który poza prokościelnością próbuje wprowadzać nową religię pt. zamach w Smoleńsku. I znów typowy dla talibanu brak programu gospodarczego z jednoczesnym szaleństwem ideologicznym. Ja się nie dziwię, że ludzie idą głosować na Korwina - jak nie może być normalnie to niech przynajmniej będzie wesoło.
Co do dwutorowości społecznej. Żyjemy w czasach gdy 1% społeczeństwa konsumuje prawie 50% PKB i nie jest to trend tylko polski ale ogólnoświatowy. Takiego rozwarstwienia społecznego nie było od czasów feudalnych. Za dwutorowością konsumpcji dóbr narodowych idzie także dwutorowość prawna, publiczna, zdrowotna. Klasa wyższa ma wszystko włącznie z dużą dozą bezkarności. Klasa niższa podlega restrykcyjnemu i opresyjnemu aparatowi zarządzania oraz doświadcza stałych niedoborów w świadczeniach, które wydawały by się w sposób naturalny zagwarantowane przez nowoczesne państwo. Ten model został dobrze wyćwiczony za oceanem - stada baranów zarządzane przez rasę panów - u nas jest już podobnie, więc kolejnym krokiem będzie połączenie mas baranów i stworzenie jednego super państwa transatlantyckiego, w którym szary obywatel będzie jeszcze bardziej bezradny w starciu aparatem represyjno-urzędniczym a "kasta panów" będzie jeszcze bardziej bezkarna. Trudno nawet się dziwić że masy są głupawe - po to właśnie majstruje się przy szkolnictwie by obniżyć poziom - półgłówkami lepiej się rządzi. Pamiętam jak się śmiałem z kolegów z UE gdy Polska jeszcze nie była w UE że są g**no-zjadami, bo tego co u nich w sklepach jest, zjeść się nie da i proszę - do nas też przyszło euro-żarcie, od którego tylko amerykańskie jest gorsze. Tak samo śmialiśmy się z Amerykanów, że to idioci i proszę - wystarczy porównać poziom wiedzy ludzi urodzonych w naszych rocznikach z ludźmi wchodzącymi teraz w dorosłość.
Najgorsze jest to, że właściwie nie ma gdzie uciec bo wszędzie jest podobnie, może poziom siły nabywczej wyższy ale cała reszta dość podobna. Pewnie w końcu i tak wyruszę na antypody, bo bajzel we własnym kraju denerwuje bardziej niż bajzel u obcych. Po prostu lokalne gierki polityczne w innym kraju przebywania nie będą mnie tak wkurzać jak tutaj.
Ludzie jeszcze nie wyjdą na ulicę. Starym się nie chce, młodzi są zbyt głupi, ci średni mają żony i małe dzieci... A poza tym panuje niewiara w celowość szarpania się skoro władza pacyfikuje poprzez hierarchię i łapie za kark każdego, który coś może i chciałby zmienić...
Żeglarz
Zdjęcie wykonałem w czwartek 19.06. w Kraśniku Fabrycznym. Napis wisiał na płocie szpitala.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość