Starosta lidzbarski poinformował „Gazetę Wyborczą”, iż po pierwszym kwartale działania Term Warmińskich operator osiągnął dochód brutto 61.521,69 złotych. „Deb@ta” wystąpiła do starosty o sprawozdanie finansowe operatora term spółki Condohotels Management z Ostródy, ale ten odmówił, twierdząc, że nie jest to informacja publiczna. W tej sprawie zwróciliśmy się o pomoc do prawników fundacji Watchdog.
Starosta Jan Harhaj (sekretarz generalny PO na Warmię i Mazury) jedynie przekazał, to co „GW”, że „działalność Term Warmińskich za I kwartał zamknęła się wynikiem dodatnim w wysokości 61 521,69 złotych brutto". Wątpimy w prawdziwość tej informacji, bowiem zwróciliśmy się do starosty także o informację o wysokości pomocy publicznej dla operatora term np. w postaci finansowania staży przez Powiatowy Urząd Pracy, opłat za uczęszczanie na obowiązkowe zajęcia w termach uczniów szkół z Lidzbarka Warmińskiego. Taką pomocą mogą być również ulgi lub zwolnienia z podatków. Jednak tych danych też nam starosta Jan Harhaj nie przekazał. Odpowiedział jedynie, że „nie posiadam informacji o udzielaniu pomocy publicznej temu podmiotowi przez inne jednostki organizacyjne Powiatu Lidzbarskiego”. A przecież PUP podlega starostwu.
Na szczęście mamy dane z PUP. Zdobył je Andrzej Pieślak z portalu naszlidzbark.pl (PUP w Lidzbarku Warmińskim udostępnił te dane jako informację publiczną). Wynika z nich, że firma Condohotels Managment sp. z o.o. zarządzająca Termami Warmińskimi. złożyła w PUP 25 wniosków o zorganizowanie stażu z deklaracją zatrudnienia wszystkich osób bezrobotnych po zakończeniu odbywania stażu na okres 3 miesięcy na cały etat. Wnioski te uzyskały akceptację komisji konkursowej, a więc PUP w Lidzbarku Warmińskim wypłaca stypendia stażowe dla:
22 osób bezrobotnych przez okres od 1 grudnia 2015r. do 31 maja 2016r.
1 osoby bezrobotnej przez okres od 2 grudnia 2015r. do 31 maja 2016r.
2 osób bezrobotnych przez okres od 8 grudnia 2015r. do 31 maja 2016r.
(Starosta podał nam, iż termy zatrudniają w sumie 38 osób).
PUP przeznaczył na ten cel kwotę 192 747,74 zł w tym 149 211,20 zł na stypendia, 42 450,54 zł ZUS, i na badania lekarskie 1 084,00 zł.
Jeśli więc odejmiemy od tej kwoty z PUP 192 747,74 złote kwotę zadeklarowanego przez operatora dochodu w wysokości 61 521,69 złotych mamy ujemny wynik za I kwartał w wysokości co najmniej 131.226,05 złotych.
Ponadto Condohotels Managment sp. z o.o. złożyła do PUP-u 12 wniosków o „refundację kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy”, na łączną kwotę 240 000 zł, czyli po 20 tys. złotych na 1 zatrudnionego. Lidzbarski PUP pozytywnie rozpatrzył wszystkie wnioski. PUP w Lidzbarku Warmińskim w sumie przekaże operatorowi dodatkowo 432 747,74 zł, na zatrudnienie 12 pracowników oraz 25 stażystów w Termach Warmińskich. Przypomnijmy, iż swego czasu starosta i ówczesny prezydent miasta Artur Wajs (wszyscy z PO) twierdzili, że zatrudnią w termach 100 osób.
Pełny obraz tego, ile faktycznie kosztuje mieszkańców Lidzbarka Warmińskiego utrzymanie term będziemy mieli dopiero wówczas, gdy otrzymamy też dane, ile wynosi kwota amortyzacji oraz kwota raty spłaty kredytu, który zaciągneły starostwo i urząd miasta na budowę term, a także, gdy dowiemy się, ile dopłaca Urząd Miasta i Starostwo do uczniów oraz czy operator korzysta z ulg w podatkach miejscowych (np. od nieruchomości). Wiemy tylko, że Miejska Komisja Przeciwdziałania Alkoholizmowi przekazała na zajęcia uczniów na basenie 35 tys. złotych.
Przypomnijmy, iż Termy z kompleksem basenów w Lidzbarku Warmińskim są jedną z najdroższych unijnych inwestycji na Warmii i Mazurach (droższą była tylko budowa lotniska w Szymanach wraz z linia kolejową). Koszt ich budowy szacowany jest na 100 mln zł. Starostwo dopiero po wielu miesiącach poszukiwań znalazło operatora, spółkę Condohotels Management z Ostródy. Operator płaci starostwu co miesiąc 10 tys. zł czynszu, a co kwartał dodatkowo 5 proc. zysku. Jak więc widzimy, symbolicznie.
Według danych za pierwszy kwartał Termy Warmińskie odwiedziło 80 tys. gości - czyli średnio 890 osób dziennie. W tym kilkudziesięciu Rosjan – poinformował starosta „GW”. My czekamy na podanie liczby uczniów, by wiedzieć, ile osób rzeczywiście skorzystało z term.
Przypomnijmy też, że na wniosek senator niezależnej Lidii Staroń, sprawą tej inwestycji od 31 marca 2016 roku zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Wcześniej Prokuratura Rejonowa w Białymstoku umorzyła śledztwo uzasadniając to tym, że dopiero po uruchomieniu będzie wiadomo, czy termy przynoszą straty, a ponadto nie sposób udowodnić, iż marszałek i starosta (politycy Platformy Obywatelskiej) w sposób świadomy doprowadzili do tej inwestycji, wiedząc, że jest ona skazana na straty, gdyż temperatura wody w źródle geotermalnym ledwie przekracza 20 st. C.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość