Badania zlecone przez partię Donalda Tuska zasiały grozę w strukturach lokalnych PO. Z wewnętrznych sondaży wynika, że wybory samorządowe mogą się okazać kompletną porażką. Na lipcowym spotkaniu partyjnym premier oznajmił, że wszystko wskazuje na to, iż „ściana wschodnia jest stracona", w tym Warmińsko-Mazurskie.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza", Donald Tusk obawia się, że jego partia może stracić władzę nawet w siedmiu sejmikach: na Podlasiu, w Lubelskiem, Warmińsko-Mazurskiem, Łódzkiem, Świętokrzyskiem, w Małopolsce, a także na Mazowszu.
Tusk wierzy w prawo serii. Jeśli przegramy w samorządach, to przegramy także wybory parlamentarne za rok. Tak samo było w 2005 r., gdy położyliśmy i wybory prezydenckie, i parlamentarne
— mówi Wyborczej współpracownik premiera.
Platforma, próbując przeciwdziałać klęsce, zawiązuje sojusze z popularnymi prezydentami miast, którzy formalnie do partii nie należą: prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem, prezydentami Katowic - Piotrem Uszokiem - i Białegostoku - Tadeuszem Truskolaskim.
Popularni samorządowcy to jedyne nowe środowisko, na które możemy liczyć. Ich poparcie bardziej się nam przyda w wyborach parlamentarnych, gdy o wygranej zdecyduje kilka punktów procentowych
— wyjaśnia „Gazecie" polityk znający kulisy rozmów z samorządowcami.
A co z Piotrem Grzymowiczem, czy będzie wspólnym kandydatem PSL-PO? Z PO do tej pory nie pojawił się żaden kandydat, z obecnych radnych nikt nie ma szans. Spoza radnych olbrzymie szanse miał Ryszard Górecki, ale nie był zainteresowany, a teraz jego wizerunek został nadszarpnięty przez dziennikarza Mariusza Kowalewskiego. Być może widząc, że toną Platforma jednak wystawi Lidię Staroń. Jedynie ona byłaby w stanie pokonać Piotra Grzymowicza. PiS wystawiając poseł Iwonę Arent, której głosu w sprawach miasta i regionu nie było słychać, nie podjęła ani jednej walki z lokalnymi patologiami, oddając to pole poseł PO Lidii Staroń, z góry skazuje się na porażkę.
Badania przeprowadzono jeszcze przed zjednoczeniem PiS z partyjkami Ziobry i Gowina, które może im dać premię w wyborach.
No ale co będzie z Jackiem Protasem, gdy przestanie być marszałkiem. Prezes Zimnych Term? Posada u żony w SPA HOTELU "Krasicki"? A może wystawi go PO do sejmu lub senatu?
(wpolityce.pl. sa)
Skomentuj
Komentuj jako gość