Do mediów dotarł email, w którym czytamy: „Szkolny Strajk Klimatyczny w Olsztynie. Odbędzie się on 15 marca w godzinach 10-12 na placu Jana Pawła II (przed ratuszem). Młodzież z wielu olsztyńskich szkół będzie protestowała przeciw ignorowaniu globalnego problemu - ocieplenia klimatu. Tego dnia na całym świecie uczniowie będą strajkować w tej samej sprawie. Chcemy reakcji ze strony polityków, zmiany polityki energetycznej oraz edukacji w dziedzinie ekologii. Przyszłość planety jest w naszych rękach”.
Bardzo się ucieszyłem, gdyż skoro uczniowie będą protestować przeciwko globalnemu ociepleniu, to również przeciwko spalarni odpadów, która prezydent Olsztyna chce nam zafundować, gdyż to właśnie spalarnie głównie przyczyniają się do globalnego ocieplenia. Zadzwoniłem więc do osoby, która podpisała się pod emailem, do Weroniki Pawlak.
- Jak będzie wyglądał strajk, kto będzie w nim uczestniczył i jaki cel sobie stawiacie?
Weronika Pawlak: Mam nadzieję, że młodzież licznie się zbierze, będziemy ubrani na niebiesko, to kolor tego strajku. Przygotowaliśmy transparenty z materiałów z odzysku, by dbając o klimat nie produkować kolejnych odpadów. Każdy chętny będzie mógł przygotować przemówienie. Naukowcy alarmują, że za 12 lat dotkną nas poważne konsekwencje globalnego ocieplenia i chcemy powiedzieć, co chcemy, by zostało zrobione.
- A kto organizuje ten strajk?
Głównie uczniowie LO I i III, ale liczymy na przyłączenie się innych szkół.
- A dlaczego właśnie pani w to się zaangażowała, gdzie się pani uczy?
Weronika Pawlak: W II klasie w I LO. Prowadza działalność proekologiczną w ramach projektu Zero Waste, to się ze sobą wiąże. Poruszyła mnie historia 15-letniej Grety, Szwedki która od sierpnia 2018 roku w każdy piątek protestuje na schodach parlamentu przeciwko globalnemu ociepleniu i domaga się działania od polityków, bo ten proces powstrzymać.
- Czy to znaczy, że włączycie się w protest przeciwko spalarni odpadów, której budowę prezydent Olsztyna chce zacząć w tym roku? Czy pani wie, że naukowcy mówią, iż to spalarnie odpadów są głównym zagrożeniem i źródłem globalnego ocieplenia, produkują więcej CO2 niż kotłownie węglowe a do tego emitują związki chemiczne z grupy dioksyn i furanów 10 tys. razy silniejsze od cyjanku potasu, zatruwające uprawy rolne i zwierzęta hodowlane i ich produkty, które następnie z żywnością spożywają ludzie. Organizm człowieka nie posiada enzymów, które rozkładają dioksyny, kumulują się więc one w organizmie wywołując groźne choroby,w tym nowotworowe a szczególnie są groźne dla kobiet w ciąży, uszkadzają płód.
Weronika Pawlak: Nie protestujemy przeciwko budowie spalarni odpadów, nie jesteśmy ekspertami, a jeśli chodzi o dioksyny, to zdania są podzielone, z tego co wiem.
- W jakim sensie zdania są podzielone?
Weronika Pawlak: W takim, że da się je wyłapać na filtrach.
- W tamtym roku odbyła się ogromna konferencja naukowa w Krakowie. Naukowcy z całego świata, którzy wzięli w niej udział nie mają wątpliwości: nie ma takich filtrów, które byłyby w stanie wyłapać cząsteczki dioksyn, gdyż proces spalania w spalarniach odpadów jest to proces dynamiczny, niekontrolowany a wsad do spalania nie jest jednorodny. Ponadto filtry nasycone dioksynami stanowią ogromne niebezpieczeństwo i jest problem z ich utylizacją, dotyczy to także popiołów i żużli. Jednym słowem spalarnie zamiast likwidować odpady produkują odpady szalenie niebezpieczne dla środowiska i człowieka (sam żużel to 35% masy spalanych odpadów).
Weronika Pawlak: My nie protestujemy przeciwko budowie spalarni.
- Dlatego wasz strajk i wagary są absurdalne, bo protestujecie tak w ogóle przeciwko globalnemu ociepleniu a nie przeciwko źródłu tego globalnego ocieplenia, które ma powstać w Olsztynie.
Weronika Pawlak: Ja tego nie powiedziałam, że nas to nie obchodzi. Nie protestujemy przeciwko poszczególnym sprawom, tu chodzi o ruch, który stawia przede wszystkim na edukację. W szkołach wcale o tym nie mówią, media o tym nie mówią. To jest dla nas ogromny problem. Nie jesteśmy ekspertami, by do końca ocenić, czy spalarnie są dobre czy złe?
- Proszę wobec tego poprosić nauczycieli chemii, by organizowali z Wami lekcje na ten temat.
Weronika Pawlak: Nie chcemy prosić nauczycieli chemii o takie lekcje, by łaskawie zrobili takie lekcje. My chcemy, by to był ich obowiązek. Właśnie po to się spotykamy, żeby to nie było oddolne. Ja też prowadzę lekcje na tematy śmieciowe, przedłużania życia odpadów. Nie chciałabym, żeby tak ogromny problem podejmowany był tylko przez uczniów.
- W związku z tym, że pani prowadzi lekcje na ten temat, czy informuje pani, iż Komisja Europejska zobowiązuje kraje członkowskie do odzysku odpadów, do gospodarki o obiegu zamkniętym, Zero Waste, gospodarki bezodpadowej i że od przyszłego roku każda gmina w Polsce musi wykazać się 50% odzyskiem odpadów a do odzysku nie będą zaliczane śmieci spalane w spalarniach?
Weronika Pawlak: Wiem o tym i mówimy o GOZ, ale sam recykling nie załatwia sprawy odpadów, bo to jest tylko 50%. Po drugie tworzywa, które przetwarzamy są za każdym razem coraz gorszej jakości, więc nie będą w obiegu zamkniętym, mogą obrócić się w tym kole tylko kilka razy i tak czy inaczej będą odpadem, więc recykling wszystkiego nie załatwia a tu chodzi o nasze zdrowie, o toksyczne substancje zawarte w plastykach.
- A pani osobiście opowiada się za spalaniem odpadów resztkowych, w tym plastyków (główne źródło dioksyn i furanów wydzielanych podczas ich spalania)?
Weronika Pawlak: Musiałabym doczytać i sprawdzić nasz olsztyński przypadek, co by dla Olsztyna byłoby korzystniejsze?
- Wobec tego zapraszam na konferencję naukowo-społeczną która nasze stowarzyszenie „Święta Warmia” organizuje w Olsztynie pt. „Czy spalarnia odpadów, to dobre rozwiązanie dla Olsztyna?”. Zaprosiliśmy naukowców z Politechniki Gdańskiej i Uniwersytetu Gdańskiego, w tym prof. dr hab. Jerzego Falandysza z Wydziału Chemii UG, który był przewodniczącym 38thInternational Symposium on Halogenated Persistent Organic Pollutants, 10th International PCB Workshop Dioxin 2018 Kraków Dioxin 2018. Prezydent Olsztyna objął patronatem tę konferencję.
Weronika Pawlak: Dziękuję za zaproszenie, na pewno skorzystam.
- A ja dziękuję za rozmowę.
Adam Socha
Zadzwoniłem jeszcze do dyrektor I LO pani Jolanty Skrzypczyńskiej, nauczycielki chemii. Przeczytałem pani dyrektor wywiad z jej uczennicą i poprosiłem o komentarz.
Dyrektor Jolanta Skrzypczyńska: Nie jest tak, że w szkole się o tych problemach nie mówi. Mówi na lekcjach biologii, geografii i chemii. Co prawda nie odrębnego tematu pt. „globalne ocieplenie”, ale w I klasie na chemii i środowisku mówimy o zjawisku spalania i jego skutkach. Być może trzeba poszerzyć podstawę programową o takie zajęcia? Chodzi o to, żeby śmieci nas nie zasypały, bo jak nas niedługo przykryją, to dioksyny w nich zawarte nie będą największym problemem.
- Samo to, że młodzież tymi problemami egzystencjalnymi interesuja jest bardzo pozytywne. To prawda, nie są ekspertami. Przecież elektrownie jądrowe tez budzą wątpliwości, spalarnie też mają zwolenników i przeciwników. Rozumiem, że przeciwnicy maja alternatywne rozwiązania?
AS: - Tak, mają. Organizujemy konferencje w Olsztynie na ten temat pod patronatem prezydenta Olsztyna. Mam nadzieję, że Pani uczniowie skorzystają?
- Oczywiście, proszę przynieść zaproszenie.
Dziękuję za rozmowę
Adam Socha
Na zdjęciu Greta Thunberg na schodach szwedzkiego parlamentu.
Skomentuj
Komentuj jako gość