Prof. Karol Karski - PiS (67.997 głosów) i Barbara Kudrycka - PO (61.418 głosów) zdobyli euromandaty z okręgu numer 3, obejmującego Warmię, Mazury i Podlasie. Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła ostateczne wyniki - po kilkunastu godzinach doszli do wnioski, że jednak wygrała Platforma Obywatelska. Przy okazji znowu pojawił się problem nieważnych głosów - ponad 200 tysięcy.
Oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego
1. KW Platforma Obywatelska RP – 32,13% (2 271 215)
2. KW Prawo i Sprawiedliwość – 31,78% (2 246 870)
3. KKW SLD-UP – 9,44% (667 319)
4. KW Nowa Prawica – Janusz Korwin-Mikke – 7,15% (505 586)
5. KW Polskie Stronnictwo Ludowe – 6,86% (480 846)
6. KW Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro – 3,98% (281 079)
7. KKW Europa Plus Twój Ruch – 3,58% (252 779)
8. KW Polska Razem Jarosława Gowina – 3,16% (223 763)
9. Komitet Wyborczy Wyborców Ruch Narodowy – 1,40% (98 626)
10. KW Partia Zielonych – 0,32% (22 481)
11. Komitet Wyborczy Demokracja Bezpośrednia – 0,23% (16 222)
12. Komitet Wyborczy Samoobrona – 0,04% (2 729)
PKW: PO i PiS po 19 mandatów do Parlamentu Europejskiego, SLD-UP - 5, Nowa Prawica i PSL - po 4.
Frekwencja w niedzielnych eurowyborach wyniosła 23,82 proc. Liczba głosów nieważnych to 3,12% ogólnej liczby głosów - 228 tysięcy - oficjalne dane PKW.
Po zliczeniu wszystkich kart do głosowania na Warmii i Mazurach prowadził Komitet Wyborczy Platformy Obywatelskiej, ale po dodaniu głosów z województwa podlaskiego okazało się, że w całym okręgu wygrał Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości – informuje Dorota Białowąs, szefowa olsztyńskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
Chociaż Platforma Obywatelska w porównaniu z wyborami w 2009 roku straciła 12 punktów, a PiS zyskało prawie 7 procent, to taki wynik – podobnie jak przed 5 laty – daje obu ugrupowaniom po jednym mandacie w Parlamencie Europejskim.
Tadeusz Iwiński z SLD-UP - 25 002 głosy; Andrzej Wyrębek z Nowej Prawicy Janusza Korwin Mikkego - 16 726 głosów oraz Stanisław Żelichowski z PSL - 11 389 głosów.
Jerzemu Szmitowi z PiS zaufało 5102 wyborców, a Iwonie Arent - 5848. O wiele lepszym wynikiem może pochwalić się Paweł Papke, "dwójka" na liście Platformy - 23 919.
Wyniki "jedynek": Solidarnej Polski (Maciej Mojzesowicz - 3041), Ruchu Narodowego (Piotr Lisiecki - 2383), Europa Plus Twój Ruch (Małgorzata Kowalska - 4122), Polski Razem Jarosława Gowina (Jacek Żalek - 5448), Samoobrony (Jan Perkowski - 457), Jarosław Radziszewski z KW Demokracja Bezpośrednia - - 415 głosów.
Wynik wyborów potwierdził odmienne preferencje wyborcze mieszkańców Podlasia oraz Warmii i Mazur. Na Podlasiu PiS uzyskało ponad dwa razy lepszy wynik niż PO. Na kandydatów partii Jarosława Kaczyńskiego zagłosowało ponad 43 procent wyborców, a na PO prawie 21 proc. Na Warmii i Mazurach wygrała natomiast Platforma z prawie 33 procentowym poparciem, podczas gdy na PiS oddano ponad 27 procent głosów.
Frekwencja w okręgu numer 3 wyniosła 19,39 procent. Wyższa była na Podlasiu, bo tam wyniosła 21,67 procent, podczas gdy na Warmii i Mazurach 17,42 procent. Są jednak powiaty, gdzie do urn poszło dużo mniej uprawnionych, np. na Mazurach, czyli w powiatach gołdapskim, węgorzewskim czy ełckim frekwencja wynosiła 11-12 procent.
Pierwsze komentarze "na gorąco" publicystów „Debaty.
Prof. Selim Chazbijewicz:
Byłem przekonany, że te partie nie wejdą: - Gowina, Palikota i Ziobry oraz z innego powodu narodowcy. Cały program Palikota sprowadza się li tylko do ataku na kościół katolicki. To za mało, by wygrywać wybory. Natomiast partie Ziobro i Gowina są partiami bez wyrazu, powstałymi na tle sporów personalnych, nie mają programu.
Radykale ruchy narodowe są dla społeczeństwa nie do przyjęcia. W całej Europie objawiły się skrajne partie zupełnie mylnie nazywane prawicowymi, gdyż z uwagi na program gospodarczy są to partie na wskroś lewicowe i populistyczne. Zastanawia natomiast, że wszystkie te partie narodowo-radykalne w całej Europie są promoskiewskie. To daje do myślenia.
Na wynik PiS-u złożyły się niezbyt fortunnie dobrane listy wyborcze. Również wydarzenia na Ukrainie lepiej wykorzystała Platforma. PiS był na tym polu był zbyt pasywny.
Bogdan Bachmura:
To co mnie najbardziej uderza w tych wyborach to frekwencja wyborcza na poziomie 22,7%. Taka frekwencja każe zapytać, kto tych kandydatów wybierał i jaki mają mandat do zasiadania w Europarlamencie? Co z demokratyczną zasadą większości?
Istotne są wybory w Niemczech, a nie w Polsce, Belgii czy Holandii, bo to Niemcy decydują o kształcie UE (W Niemczech frekwencja wyniosła 47,9%). Na krajowych podwórkach to te wybory sprowadzają się tak naprawdę do gry o posady. A generalna moja ocena jest taka, że wybraliśmy utopię gospodarczo-polityczną.
Adam Socha:
Te wybory były weryfikacją sondaży przed kolejnymi wyborami: do samorządów, a przede wszystkim do Sejmu. Po raz kolejny okazało się, że Jarosław Kaczyński nie jest Orbanem.
Podsumowałem wyniki sondażowe wszystkich partii, którym bliżej jest do PO (SLD, PSL, Palikot). Wychodzi wraz z PO 53,1%.
PiS + Ziobro, Gowin, Korwin-Mikke i Ruch Narodowy dają razem 46,9%
To pokazuje, że jeśli lider PiS nie potrafi tych partii i partyjek zjednoczyć pod wspólnym sztandarem, nie ma szans na zdobycie władzy.
Skomentuj
Komentuj jako gość