logodebata

Wspomóż jedyny portal na Warmii i Mazurach, który nie boi się publikować prawdy o politykach i jest za to ciągany po sądach. Nigdy, przez prawie 18 lat istnienia, nie dostaliśmy 1 grosza dotacji publicznej. Redaktorzy i autorzy są wolontariuszami. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 11-030 Purda, Patryki 46B

sobota, lipiec 19, 2025
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Mariusz Korejwo
    • Zbigniew Lis
    • Marian Zdankowski
    • Marek Lewandowski
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Archiwum IPN
  • „Holender Warota” – słownik agentów olsztyńskiej SB. Część II

Archiwum IPN

„Holender Warota” – słownik agentów olsztyńskiej SB. Część II

Szczegóły
Opublikowano: czwartek, 25 listopad 2010 16:54

WarotKolejna część cyklu, w którym przedstawiane są sylwetki tajnych współpracowników z terenu byłego województwa olsztyńskiego w krótkiej formie słownikowej, gdzie znajdą się informacje o czasie pozyskania agenta, powodach jego pozyskania, głównych obszarach pracy operacyjnej, oficerach prowadzących, itd.

Kiedy docieram do kolejnych akt rozpoczynających się od sygnatur 0088/… wiem już, że natrafiłem na kolejnego tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa, bądź też kandydata na takiego. Im dalsza cyfra poprzedzająca ukośnik, tym współpraca jest mniej odległa, i dotyczyć może postaci żyjącej, mającej często wpływ na obecną rzeczywistość, czasem zdarza się, że jest to osoba pragnąca uchodzić na autorytet moralny, bądź uznanego fachowca. Jednostek rozpoczynających się od sygnatur 0088/… jest ponad cztery tysiące egzemplarzy, nie oznacza to bynajmniej, iż jest to wielkość która określa liczbę byłych TW olsztyńskiej SB. Niektórzy z nich figurują jedynie w kartotekach esbeckich, gdyż teczki personalne i pracy mogły zostać wybrakowane, bądź, co zawsze podkreślam „sprywatyzowane”. Każdy z agentów jednak wcześniej czy później znajdzie miejsce w niniejszym „holendrze”.

A jak TW ps. „Adam”, czyli Adam Buraczewski, okres współpracy 1976-1985

Adam Buraczewski, kierownik Zespołu Matematyki z Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Olsztynie, jak wynika z zachowanych dokumentów współpracował z Wydziałem III Służby Bezpieczeństwa w okresie od 1976 do 1985 r., a więc przez dziewięć długich lat. Jeszcze wcześniej współpracował jako kontakt operacyjny (KO) pseudonim B. A. Zapewniał on komunistycznym służbom specjalnym rozpoznanie tzw. sytuacji operacyjnej na Wydziale Przyrodniczo-Matematycznym, zwłaszcza wśród kadry naukowej WSP, które dotychczas było słabe. Tym bardziej, że oceniany był na macierzystym wydziale, jako liczący się naukowiec, utrzymujący szerokie kontakty towarzyskie z innymi wykładowcami. Dzięki zdobywanej ciągle w ramach spraw obiektowych założonych na naukowców  o kryptonimach „Uczelnia R” i „Uczelnia N” wiedzy operacyjnej, SB wiedziała, że rektor uczelni prof. Juliusz Popowicz miał o Buraczewskim jak najlepszą opinie, składając mu nawet propozycję objęcie stanowiska prorektora WSP ds. dydaktyczno-naukowych. Bezpieka oceniała ewentualne objęcie takiego stanowiska, jako wzrost możliwości operacyjnych agenta. A ponieważ stanowisko to Buraczewski objąłby po Stanisławie Szteynie, a więc innym współpracującym z nią TW o pseudonimie „Zn”, zapewniłoby to SB, oprócz wiedzy na temat pracowników WSP, dalsze utrzymanie szerokiego dopływu informacji ze środowiska rektorskiego uczelni.

Buraczewski na współpracę z SB zgodził się dobrowolnie, przyjmując przed swoim oficerem prowadzącym, którym był por. Wojciech Napora, pseudonim agenturalny „Adam”. Bezpiece szczególnie zależało na kontakcie, gdyż jak się spodziewano, dzięki licznym podróżom zagranicznym, m.in. do Finlandii, Szwecji czy Kanady, ale również do krajów tak egzotycznych, jak Kenia, posiada on rozległe kontakty na świecie, co więcej, dzięki znajomości języków obcych miał dotarcie do obcokrajowców przebywających na uczelni. Nie przeszkadzało też nikomu z władz SB, że Buraczewski będąc przez 13 lat w Ghanie, gdzie wykładał jako profesor na Uniwersytecie Kumasz, odmawiał tak naprawdę w latach 1962-1975 powrotu do kraju. Z jakich powodów po powrocie do PRL nie został chociażby aresztowany, tego możemy się domyślać. Po powrocie deklarował jednak zdecydowaną chęć  podtrzymywania kontaktów z SB, co jeszcze bardziej potwierdzało jego kontakty z komunistycznym aparatem represji przed 1975 r.. Wojciech Napora zapytał nawet Buraczewskiego wprost, co ten ma na myśli, naukowiec odparł, że nie będzie stawiał we wzajemnej współpracy żadnych „warunków, ani innych wymagań”. Funkcjonariusz zapowiedział przy okazji, że warunkiem dalszych wyjazdów Buraczewskiego do krajów zachodnich, będzie ściślejsza współpraca i to na „odpowiednim” poziomie operacyjnym, nie jak dotychczas na zasadzie kontaktu operacyjnego.

SB wysoko ceniła zdolności operacyjne TW „Adama”, zwłaszcza jego jasność przekazywania wniosków – „rzeczowy i zwięzły” język. Dalsza współpraca pokazała, co podkreślał Napora, że TW chętnie udzielał informacji. Bez oporów spotykał się ze swoim oficerem prowadzącym „dzieli się bez oporów swoimi spostrzeżeniami, czy uwagami, często wplatając wątki osobiste”. W jego esbeckiej charakterystyce znalazły się określenia typu: „Nie kryje tego, że lubi pieniądze”, „Zachłanny na pieniądze”, „Człowiek hołdujący kultowi dolara”. Pobyt na zagranicznych stypendiach traktować miał, jak każdy chyba wyjeżdżający w tamtym czasie naukowiec, dwojako, w sposób naukowy i jednocześnie zarobkowy.

Już podczas spotkania werbunkowego 22 listopada 1976 r., SB uzyskała od Buraczewskiego informacje na temat jego znajomych z WSP. Informował m.in. o pracowniku naukowym, Edycie Kwasowskiej, którą TW oceniał bez zarzutu jedynie od strony dydaktycznej. Wytykał jej natomiast braki od strony naukowej. Opowiedział o tym jak zaproponował jej podjęcie się pisania pracy doktorskiej, z czego nie skorzystała - „nie traktuje pracy na uczelni perspektywicznie, jedynie doraźnie”. „Adam” tłumaczył to faktem posiadania przez Kwasowską rodziny w RFN i planów związanych wyjazdem z Polski.

Buraczewski był wykorzystywany, m.in. w sprawie tzw. działalności antysocjalistycznej, prowadzonej głównie wśród studentów przez niejakiego Aleksandra Rusieckiego. Do czasu wyjazdu z Polski w maju 1980 r., TW „Adam” dostarczył kilku, jak oceniała to SB „interesujących danych” dotyczących rozpracowywanego przez SB Rusieckiego. Sam Buraczewski, jako kierownik zakładu miał – w ocenie SB – posłużyć do represjonowania Rusieckiego, jako swoisty „odwód operacyjny”.

W lipcu 1980 r. Buraczewski wyjechał turystycznie do Indii, a następnie do Papui Nowej Gwinei, skąd odmówił powrotu do kraju. W Papui znalazł pracę w Port Moresby, na tamtejszym uniwersytecie. Służby specjalne PRL planowały jednak po jego powrocie do kraju, kontynuować z nim dalszą współpracę. W październiku 1985 r. Buraczewski wystąpił o uznanie ważności paszportu oraz o udzielenie mu urlopu naukowego. Co znamienne, obie sprawy zostały załatwione pozytywnie.

M jak TW ps. „Mieczysław”, czyli Krzysztof Mieczysław Świątek, okres współpracy 1982-1987. Obecny dziekan Wydziału Geodezji i Gospodarki Przestrzennej UWM

Krzysztof „Mieczysław” Świątek, profesor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, podobnie jak jego poprzednik na stanowisku dziekana Wydziału Geodezji i Gospodarki Przestrzennej, profesor Andrzej Hopper, był agentem kontrwywiadu SB. W przypadku Świątka była to współpraca na przestrzeni lat 1982-1987. Komunistyczne służby specjalne zainteresowały się tym wybitnym olsztyńskim geodetą z Akademii Rolniczo-Technicznej w związku z jego wyjazdem w lutym 1982 r. do Instytutu Humboldta w Hanowerze, gdzie przebywał przez przeszło pół roku. SB wiedząc o wyjeździe uznała, że Świątek może stać się w IH obiektem zainteresowania zachodnioniemieckich służb specjalnych. Jednocześnie sam stanowić miał poważne źródło informacji o ludziach i obiektach oraz nowoczesnych technologiach, interesujących kontrwywiad SB.

Ten dobry – jak go oceniała bezpieka – fachowiec, często bywał w latach osiemdziesiątych za granicą. Jak wynika z jego esbeckiej charakterystyki miał być „pozytywnie ustosunkowany do obecnej [ówczesnej] rzeczywistości”. Określano go jako osobę inteligentną, i co najważniejsze przypadku podjęcia działań agenturalnych – budzącą zaufanie wśród ludzi, o których informacji miał dostarczać. Liczono na to, że zwłaszcza kontakty z obcokrajowcami, tak za granicą jak i tymi przebywającymi do Akademii, przyniosą kontrwywiadowi SB wymierne korzyści. Posiadano wiedzę, iż jako znający języki obce, często towarzyszy wycieczkom naukowców w charakterze tłumacza.

Po powrocie z Instytutu Humboldta, por. Mieczysław Szczepanik zapytał Świątka, czy w dalszym ciągu pragnie utrzymywać kontakty z SB. Naukowiec bez wahania odpowiedział twierdząco. Kiedy doszło do chwili, w której każdy podejmujący współpracę TW podpisuje zobowiązanie, Świątek przyznał, że wolałby współpracować bez zdeklarowanego na piśmie „zobowiązania”, ale… jeżeli takie są wymogi, to może wyrazić zgodę w formie pisemnej. Kiedy następnie Szczepanik poinformował naukowca o konieczności przyjęcia przez niego pseudonimu agenturalnego, ten bez zbytniego zastanowienia obrał ps. „10”. Dopiero po podpisaniu zobowiązania zainteresował się do czego właściwie służy ten pseudonim. Był nawet w stanie, co deklarował, iż wszystko co przekaże SB z „czystym sumieniem” może podpisywać własnym imieniem i nazwiska. Esbek oczywiście zaczął wyjaśniać, że z powodu procedur operacyjnych i tzw. konspiracji współpracy pseudonim musi być. Świątek uznał wtedy, chcąc – co podkreślał później w raporcie esbek – etap pisania zobowiązania mieć już za sobą, że najbardziej odpowiednie będzie posługiwanie się jego drugim imieniem „Mieczysław”. Krzysztof „Mieczysław” Świątek miał zatem pełną świadomość tego, do czego się zobowiązuje. Zobowiązanie podpisane, zgoda na współpracę wyrażona, pseudonim obrany, a więc mogła rozpocząć się pełna współpraca. Spotkania z TW „Mieczysławem” na przestrzeni lat 1982-1987odbywały się w lokalu kontaktowym o nazwie „Siódma Góra”. W ocenie SB na spotkaniach rozmawiał szczerze i z własnej woli przekazywał informacje o innych osobach.

Podczas pobytu w Instytucie Humboldta poznać miał specjalistę od geodezji satelitarnej, profesora Güntera Seebera. Miał on też możliwości badań na nowatorskim materiale obserwacyjnym uzyskanym z obserwacji sztucznych satelitów ziemi tzw. „metodą dopplerowską”. Świątek zadowolony był z możliwości, jakie dawał mu wyjazd, do tego stopnia, że planował kolejne stypendia. W relacji z podróży do Hanoweru oprócz informacji czysto technicznych, podawał SB również treści rozmów prywatnych z pracownikami instytutu. Mieli oni rzekomo wyrażać aprobatę dla działań ówczesnych władz komunistycznych PRL. Nie wiadomo, czy powiedział to szczerze, czy być może próbował poprawić samopoczucie funkcjonariuszowi znienawidzonego powszechnie w społeczeństwie aparatu represji. Tym bardziej jeśli pod uwagę weźmiemy, że od kilku miesięcy w Polsce trwał stan wojenny. Na koniec tego spotkania Szczepanik otrzymał od Świątka schemat fundacji Humboldta.

Prawdomówność TW „Mieczysława” względem SB sprawdzano na każdym kroku. Każda przekazana przez niego informacja była sprawdzana z posiadaną już przez reżimowy aparat wiedzą operacyjną. Tak było w przypadku udzielenia informacji na temat byłego kolegi TW, pracownika naukowego, niejakiego Jędryckiego, który kilka lat wcześniej wyjechał do NRD na staż naukowy, skąd zbiegł do Berlina Zachodniego. Następnie przyjechała do niego żona z dzieckiem, odmawiając również powrotu do kraju. Wydział II SB dysponował już wiedzą na ten temat, przez co sprawdzono prawdomówność „Mieczysława”.

Kontakty z SB stały się dla Świątka z biegiem czasu coraz bardziej uciążliwe, co okazywał podczas spotkań, tym bardziej, że po powrocie z Instytutu Humboldta przez najbliższych kilka lat na żadne stypendia zagraniczne nie wyjeżdżał. Oficjalnie współpracę ze Świątkiem SB rozwiązała w 1987 r. powodu braku czasu spowodowanego pisaniem pracy habilitacyjnej.

O jak TW ps. „Osa”, czyli Ryszard Pszczółkowski, okres współpracy 1977-1985

Ryszard Pszczółkowski, Naczelnik Wydziału Mechanicznego Okręgowej Dyrekcji Dróg Publicznych w Olsztynie, był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa w latach 1977-1985. Była to współpraca z Wydziałem V SB, będącym odpowiedzialnym za zabezpieczenie operacyjne gospodarki.

SB zwróciła na niego uwagę przy okazji powrotu we wrześniu 1977 r. do kraju z zagranicznych wojaży. Gdy w sierpniu wyjeżdżał do Turcji, urzędnik celny z Piwnicznej znalazł przy nim nie zgłoszone wcześniej: klucze nasadowe, kamerę filmową, zestaw spawalniczy, skóry z lisa oraz komplet narzynek, które zajęte zostały do mającej miejsce w takich okolicznościach sprawy karnej. Po powrocie, oddając w Komendzie Wojewódzkiej paszport, początkowo zataił wydarzenia, jakie miały miejsce na granicy, jednakże w trakcie dalszej rozmowy przyznał się do próby przemytu, tym bardziej, że dodatkowo pracownik bułgarskiego Urzędu Celnego wpisał mu do paszportu 2 kożuchy i 5 sztuk złota, które uprzednio kupił w Turcji. Pszczółkowski usilnie prosił funkcjonariusza Wydziału Paszportowego, aby nikogo o tym nie informował, a już zwłaszcza przełożonych. Zaczął też tłumaczyć się tym, że skórki miały, jak planował, zwrócić mu koszty podróży. Wpadka na granicy, jak przyznawał, zniszczyły mu cały urlop, gdyż przez następne dwa tygodnie nieprzerwanie myślał o tym, jakie będą dalsze konsekwencje próby przemytu, gdy wróci do kraju. W specjalnym wyjaśnieniu złożył nawet charakterystyczną i śmieszną nieco samokrytykę: „Wykroczenie moje potępiam, uznając za niegodne stanowiska jakie pełnię w pracy”. SB postanowiła skruchę Pszczółkowskiego wykorzystać, tym bardziej, iż – jak uważano, będąc naczelnikiem w ODDP, posiadał naturalny dostęp do naczelników innych wydziałów dyrekcji. Do tego jeszcze brano pod uwagę jego walory osobiste: wygląd, łatwość nawiązywania kontaktów. Biorąc to wszystko pod uwagę miał wyprzedzająco informować SB o wszelkich zagrożonych jakie widział w ODDP, zwłaszcza wyczulony miał być na wszelkie organizowane przez pracowników zakładu pracy konflikty, mogące doprowadzić w przyszłości do otwartych buntów lub niepokojów społecznych.

Współpracę z SB podjął Pszczółkowski dobrowolnie 20 października 1977 r., co istotne, odbyło się to w jego własnym mieszkaniu. Dla zapewnienia bezpieczeństwa konspiracji, Pszczółkowski przyjął pseudonim „Osa”. Spotkania z oficerem prowadzącym, ppor. Józefem Bałą, odbywały się, jeśli nie w samochodzie TW, to w lokalu kontaktowym „Oaza”. Już podczas pierwszego spotkania narzekał na brak dyscypliny panującej wśród pracowników i dyrekcji ODDP, którzy – wedle słów TW „Osy” w czasie godzin pracy spożywali alkohol. Dużo miejsca w swych doniesieniach poświęcał relacjom mówiącym o nastrojach panujących w Olsztynie. Wspominał o niepokojach społecznych, występujących na tle podwyżek cen na artykuły spożywcze i przetwory mięsne. O niezadowoleniu z powodu szeptanych pogłosek o mającej nastąpić wymianie pieniędzy. Informował  o rzemieślnikach narzekających na niedobór w sprzęcie, o nastrojach panujących wśród autochtonów składających wnioski o wyjazd do RFN: „Celem ich wyjazdu jest poprawienie sytuacji materialnej”, tłumaczył. W chwili powstania „Solidarności” wspominał o strachu panującym wśród rzemieślników wstępujących do nowo powstałego związku zawodowego, przed odbieraniem im przez państwo koncesji na warsztaty. Z chwilą kiedy sam założył podobny warsztat oświadczył, że nie ma już czasu na dalsze spotkania z SB.

 

Warot_2Paweł Warot ( IPN).

Czytaj pierwszą część "Holendra Warota".

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rys. Aleksander Wołos

Tweet
Pin It
  • Poprzedni artykuł
  • Następny artykuł

Skomentuj

Komentuj jako gość

    0

    Biorą udział w konwersacji

    Komentarze (10)

    • Sortuj - najpierw najstarsze
    • Sortuj - najpierw najnowsze
    • Subskrybuj poprzez e-mail
    • Gość - akwarysta

      Odnośnik bezpośredni

      Kiedy coś będzie o Cesiu?! Taka piękna rybka...

      około 14 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - oj,oj

      Odnośnik bezpośredni

      TW \"Adam\", TW \"Mieczysław\" posiadali pseudonimy pospolite i wprost powielające imiona, żadnej fantazji czy finezji, ale ten trzeci pseudonim to już co innego, bo któż mógłby się domyśleć, że ps \"Osa\" przydany był Pszczółkowskiemu ;)

      około 14 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - MORSWIN

      Odnośnik bezpośredni

      Brawo! Dobra robota, wiec oczywiscie prosze o wiecej

      około 14 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - rybitwa

      Odnośnik bezpośredni

      Prosimy zwiększyć przerób - np. więcej płotek en bloc, a do tego jakaś okazała, piękna, tłusta ryba.

      około 14 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Kazimierz

      Odnośnik bezpośredni

      A można prosić o skany donosów?

      około 14 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Harry

      Odnośnik bezpośredni

      Proszę o umieszczenie w cyklu Pańskich opracowań charakterystyki i indentyfikacji TW \"Profesor\" oraz TW ps. \"p Aniela\" i TW \"JP\". Pozdrawiam

      około 14 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - ciekawska

      Odnośnik bezpośredni

      Panie Waroto, czy to możliwe, ze wszystko co napisał Diaków jest fikcją? Naq str 22 \"Apokalipsy w Nytszlo\" posze on:
      \"Wojewoda, co nieco, wiedział od Łapy, bo razem ostatnio „gonili dupy\" w Willa Phallus, ale celowo nie chciał ulżyć wątpliwościom Owada. Wszyscy „na górze\" wiedzą, że Owad może mieć powody do zmartwień i wykorzystują to, bo lubią mu dopieprzyć. Nikt go nie lubi, jeśli nie musi. Mimo, że większość z nich była Tajnymi Współpracownikami, to jednak zadbali o to, by ich papiery nie wyszły. Sprawa Owada zaś została ujawniona przeciekiem kontrolowanym. Kopię papierów dostali najwięksi plotkarze miasta. Teraz już wszystkich przestało to bawić, bo sprawy nowe pokonały stare. Pośmiewisko jednak zostało.\"
      http://nytszlo.files.wordpress.com/2008/04/tomasz-kosior-apokalipska-w-nytszlo.pdf
      Był kiedyś jakiś \"przeciek kontrolowany\"? Co Pan na to?

      około 14 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - P.P.W.

      Odnośnik bezpośredni

      Ciekawa sugestia

      około 14 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - milkaażyczywesołychświąt

      Odnośnik bezpośredni

      a ja mam takie pytanie ciekawostkę jak to się dzieje że jedni mają teczki założone i ma Pan na nich Panie Pawle materiały a ja panu pokaże taki przykład ja nic nie wiem o tym człowieku oprócz tego że podobnie się nazywa do słynnego CJM z Olszyna wchodzę na taką stronkę ktokogo.pl to taki bank danych powiązań biznesowych i gały wychodzą na wierzch a tu daję linka http://www.ktokogo.pl/Jaros%B3aw_Ma%B3kowski. Panie Pawle czy w takiej sieci powiązań można być płotką raczej nie.a Pan się Powinien już bawić w coś mocniejszego a nie przepisywanie akt z IPNu bo to nie jest ciężka praca a rozgryźć taki układ to już inna bajka

      około 14 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - KP

      Odnośnik bezpośredni

      Cenna inicjatywa. Te uklady funkcjonuja do dzisiaj. Ci ludzie decyduja o stopniach, o tym kto moze a kto sie rozwijac. Uczelnia jest miesznka bylych jawnych i tajnych wspolpracownikoe oraz karierowiczy. Nic sie nie osiagnie dopoki nie oczysci sie srodowiska. Bo ci ludzie blokuja rozwooj lepszym, bardziej kreatywnym, trzymaja sie stolkow. Efektem ich dzialalnosci jest bylejakosc i uczieczka najlepszych. bo jak mozna sie rozwijac, gdy kryteria obowiazuja niemerytoryczne, a uczelnia czy Wydzial wszystko moze (tak mowi Dziekan jednego z wydzialow).

      około 14 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz

    Wyróżnione

    Lubiane

    System komentarzy oparty o Komento

    Komentarze

    Ale aktywnością na sesjach rady miasta nie grzeszy. Prawie się nie odzywa.
    Możdżonek zostanie jednym z do...
    8 godzin(y) temu
    Ukry przejmują nasz Kraj
    https://www.magnapolonia.org/dotacje-dla-ukraincow-zakladajacych-firmy-w-polsce/?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTEAAR7TxZoOz0RhDRSfDJ...
    Co radny Bobek dostał od Kosin...
    10 godzin(y) temu
    Wypij 2.0
    Taki sam typ człowieka co wypij. Zresztą co się dziwić jak zadaje się z Radosławem W. Z inwarmii i Kacperkiem który robi fotki Królowi
    Możdżonek zostanie jednym z do...
    10 godzin(y) temu
    Jest parcie na szkło. Były fotki z Mateckim i pikniki za kasę służb PiSu, potem wybory samorządowe i słaby wynik jego listy, radny typu "selfie" bez o...
    Możdżonek zostanie jednym z do...
    19 godzin(y) temu
    Ten to akurat już tylko w długi obrasta. Sam wolnego stołka szuka. Sprawozdanie majątkowe wykazało niecały tysiąc na koncie i sporo zobowiązań. A spół...
    Co radny Bobek dostał od Kosin...
    20 godzin(y) temu
    Bożenna Ulewicz – redaktor naczelna tzw. „Echa Pojezierza”. http://naszepojezierze.olsztyn.pl/
    Co radny Bobek dostał od Kosin...
    23 godzin(y) temu

    Ostatnie blogi

    • Barbarzyński atak "silnych ludzi" Tuska na praworządność Zbigniew Lis Motto Tuska: Będziemy stosować prawo, tak jak my je rozumiemy, czyli uchwałami Sejmu i rozporządzeniami zmieniać ustawy, wg zasady –… Zobacz
    • Co trzeba zrobić, żeby PiS wygrało kolejne wybory? Zbigniew Lis Wielu Polaków głosujących nie za opozycją, tylko przeciw PiS, nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji ich decyzji oraz z powagi… Zobacz
    • Michał Wypij, Paweł Warot – komentarz osobisty Bogdana Bachmury Bogdan Bachmura Dużo łatwiej o krytykę osób, których nie darzymy sympatią, z którymi jesteśmy w sporze lub konflikcie. Ale tym razem jest… Zobacz
    • Polska racja stanu - refleksje po obejrzeniu "Resetu" Zbigniew Lis Do napisania tego artykułu skłoniły mnie bulwersujące fakty i ujawnione dokumenty, przedstawione podczas emisji serialu dokumentalnego "Reset" w TVP1, który… Zobacz
    • 1

    Najczęściej czytane

    • Skandal w Sejmie. Poseł Cichoń nie ogłosił wyniku głosowania i uciekł
    • Wyborcza sporządziła listę osób do zwolnienia z pracy, związanych z PiS
    • Kicermanowie i Koch wpłacili na Trzaskowskiego, Orzechowska i Szmit na Nawrockiego
    • Czy przejdzie wniosek radnych PiS o odwołanie przewodniczących Sejmiku?
    • Co radny Bobek dostał od Kosiniaka-Kamysza za uratowanie koalicji PO/PSL w Sejmiku?
    • Dyrektor WOMP w Olsztynie zatrzymany pod zarzutem korupcji (ustawiania przetargów)
    • Gołdap ma zwrócić 18 mln zł za niezrealiowaną budowę zakładu przyrodoleczniczego
    • Po 8 latach dojrzeli. Chcą zbudować w Olsztynie szpital kliniczny za 1 miliard zł
    • Dyrektorzy WORD w Elblągu (PSL) i Olsztynie (PO) zarabiają po 30 tys. zł
    • W gronie zatrzymanych syn znanego biznesmena z Olsztyna
    • Prezydent Szewczyk: „Nie ma miejsca na gloryfikację zbrodni Armii Czerwonej w centrum Olsztyna”
    • Campus Polska Przyszłości w tym roku się nie odbędzie. Czy Niemcy uznali, że nie warto dalej inwestować?

    Wiadomości Olsztyn

    • Olsztyn

      • Radny Andrasz alarmuje: Budowa Nowobałtyckiej będzie jeszcze droższa przez błędy!

        2025-07-17 15:36:40

        Prezydent Olsztyna Robert Szewczyk z dumą oznajmił 15 lipca, w rocznicę Bitwy po Grunwaldem, że on też wygrał...

      • Campus Polska Przyszłości w tym roku się nie odbędzie. Czy Niemcy uznali, że nie warto dalej inwestować?

        2025-07-08 06:21:49

        Taką "hiobową" wieść uzyskała od rektora UWM  "Wyborcza.pl.- Organizatorzy przekazali mi...

      • Po 8 latach dojrzeli. Chcą zbudować w Olsztynie szpital kliniczny za 1 miliard zł

        2025-07-07 13:35:20

        Musiało minąć 8 lat, a Szpital Miejski powiększyć zadłużenie, żeby prezydent Olsztyna zgodził się na...

    Wiadomości region

    • Region

      • Co radny Bobek dostał od Kosiniaka-Kamysza za uratowanie koalicji PO/PSL w Sejmiku?

        Adam Jerzy Socha 2025-07-16 15:48:13

        Radny Sejmiku Warmińsko-Mazurskiego, 67-letni Jan Bobek, ocalił swoim głosem zarząd województwa...

      • Dyrektorzy WORD w Elblągu (PSL) i Olsztynie (PO) zarabiają po 30 tys. zł

        2025-07-14 11:45:32

        Związkowcy Solidarności 80 w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego podali wysokość zarobków...

      • Nie ma zgody MSWiA na rozszerzenie granic Olsztyna kosztem Purdy

        2025-07-10 18:39:35

        Na stronie Urzędu Miasta Olsztyna ukazał się komunikat, że „MSWiA przedstawiło projekt...

    Wiadomości Polska

    • Polska

      • 80. rocznica Obławy Augustowskiej - "małego Katynia"

        2025-07-18 21:16:34

        W lipcu 1945 r., dwa miesiące po zakończeniu II wojny światowej w Europie, w rejonie Puszczy...

      • Możdżonek zostanie jednym z doradców prezydenta Karola Nawrockiego - twierdzi Onet

        2025-07-18 09:15:26

        Były mistrz świata w siatkówce, olsztyński radny 40-letni Marcin Możdżonek, który od niedawna jest...

      • Czy Tusk dążył, przy pomocy Hołowni, do zamachu stanu?

        Adam Jerzy Socha 2025-07-16 07:14:25

        W tekście w czerwcowej „Debacie”, poświęconej wyborom prezydenta RP, napisałem, że „Giertych et...

    O debacie

    • O Nas
    • Autorzy
    • Święta Warmia

    Archiwum

    • Archiwum miesięcznika
    • Archiwum IPN

    Polecamy

    • Klub Jagielloński
    • Teologia Polityczna

    Informacje o plikach cookie

    Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.