Celestyn Nawrocki – naczelnik Wydziału Śledczego WUBP w Olsztynie. Był on ucieleśnieniem wszystkich zbrodniczych praktyk komunistycznej bezpieki.- pisze dr Piotr Kardela.
Stefan Tuma w lutowej „Debacie” z 2010 r. opublikował swoje wspomnienia z 1976 r. pt. „Moje wojaże”, w których centralną postacią, obok niego samego, był funkcjonariusz UB Celestyn Nawrocki. Tuma, nie znając ubeckiej przeszłości Nawrockiego (poznał ją dopiero, kiedy Delegatura IPN w Olsztynie w 2007 r. przygotowała wystawę „Twarze olsztyńskiej bezpieki”), przez kilka lat pracował z Nawrockim w Olsztyńskich Zakładach Opon Samochodowych „Stomil”. Autor opisując swoje przygody z byłymi ubekami, wspomniał także innego funkcjonariusza – Mariana (Samuela) Lurie, zaprezentowanego w marcowym wydaniu naszego miesięcznika z bieżącego roku. Do osoby Nawrockiego – nazywanego katem Olsztyna – trzeba jednak powrócić, gdyż był on ucieleśnieniem wszystkich zbrodniczych praktyk komunistycznej bezpieki.
Celestyn Nawrocki urodził się 8 kwietnia 1923 r. w Łodzi[1]. Jego ojciec, Walenty, był szewcem, zaś matka, Genowefa, zajmowała się domowym gospodarstwem. W 1930 r. Nawrocki jako siedmioletni chłopiec rozpoczął naukę w jednej z łódzkich szkół powszechnych, gdzie – jak sam później podawał – był „uczniem celującym”[2]. W 1936 r., po ukończeniu szóstej klasy, zdawał egzamin do Państwowego Gimnazjum im. Prezydenta Narutowicza w Łodzi, ale z nieznanych powodów nie został wtedy przyjęty. Dopiero rok później stał się uczniem tejże szkoły, co nastąpić miało dzięki wstawiennictwu Związku Inwalidów Wojennych, do którego należał jego ojciec[3]. Do 1939 r. Celestyn Nawrocki, podobnie jak ojciec, młodszy brat Jerzy (ur. 1925 r.) i starszy Eugeniusz (ur. 1920 r.), nie należał do żadnej partii politycznej czy organizacji społecznej. Jedynie matka Genowefa była członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej[4].
Do wybuchu II wojny światowej i przez pierwsze miesiące okupacji, Celestyn Nawrocki mieszkał z rodzicami w Łodzi. Wedle informacji przekazanych wiosną 1945 r. Urzędowi Bezpieczeństwa, które są jedynym źródłem wiedzy na temat jego losów w czasie wojny, Nawrocki nie brał udziału ani w wojnie obronnej Polski 1939 roku, ani w jakiejkolwiek cywilnej czy zbrojnej konspiracji. 19 maja 1940 r. schwytany przez Niemców podczas łapanki ulicznej w Łodzi, osadzony został w więzieniu przy ul. Kopernika. Dzień później wywieziono go na przymusowe roboty do Prus Wschodnich. Spędził tam całą wojnę. Początkowo pracował jako robotnik rolny, a potem zatrudniono go przy produkcji konserw w bliżej nieokreślonym przedsiębiorstwie gdzieś w okolicach Gołdapi[5]. Końcówka działań wojennych na tym obszarze nosiła silne piętno odwetu wkraczających czerwonoarmistów, którego celem byli wszyscy bez wyjątku mieszkańcy tych ziem, gdzie nie rozróżniano ludności miejscowej, przymusowo pracujących Polaków od lojalnych wobec III Rzeszy obywateli państwa niemieckiego. Wszystko to podsycane przez propagandę nienawiści planowo prowadzoną przez sowieckich oficerów politycznych, stworzyło atmosferę psychozy i śmiertelnego zagrożenia[6]. Tak to też odczuwał Nawrocki, dlatego w styczniu 1945 r., kiedy wojska niemieckie zaczęły ustępować z terenu Prus Wschodnich w wyniku siejącej strach ofensywy Sowietów, Nawrocki podczas gorączkowo prowadzonej ewakuacji, miał oddalić się z miejsca pracy przymusowej, rozpoczynając dwutygodniową wędrówkę do rodzinnej Łodzi. Do domu dotarł 4 lutego 1945 r.[7]
6 lutego 1945 r. Nawrocki zapisał się w łódzkiej dzielnicy Chojny do Związku Walki Młodych. Kilka dni później – jak podawał w życiorysie – „[i]dąc za głosem sumienia” i pragnąc zawodowo związać się wojskiem, zarejestrował się w Rejonowej Komendzie Uzupełnień. Przez miesiąc marzec oczekiwał „na wcielenie do armii”[8]. Również w marcu 1945 r. Nawrocki wstąpił w szeregi Polskiej Partii Robotniczej[9]. Nie otrzymując z WKU odpowiedzi, postanowił ubiegać się o przyjęcie do służby w Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego. By zapewnić o swej lojalności, uzyskał uprzednio z ZWM zaświadczenie, w którym sekretarz tej organizacji z dzielnicy Chojny „ręczył”, że starający się o przyjęcie do UB jest „szczerym demokratą”[10].
Podanie o pracę w UBP w Łodzi Celestyn Nawrocki złożył 4 kwietnia 1945 r. Prośbę swą motywował nieco przedziwnie: „Niniejszym proszę uprzejmie Urząd Wojewódzki o przyjęcie mnie w szeregi czynnych akcjonariuszy wyżej wymienionego Urzędu. Pragnę bowiem, jako duszą oddany sprawie czynnie przyczynić się w wielkim dziele odbudowy Potężnej Polski Demokratycznej, pozbawionej wszelkich złych i wrogich elementów”[11]. W przedłożonym obok podania życiorysie, Nawrocki opisując koleje swego losu rozpoczął od stwierdzenia: „Jestem Polakiem…”. Kończąc zaś życiorys, narzekając na brak odpowiedzi z WKU oświadczał, że pragnie dłużej „nie zwlekać i pracować, aby czynnie przyczynić się do umocnienia pozycji Polski Demokratycznej w Europie”[12].
5 kwietnia 1945 r. UBP w Łodzi pozytywnie rozpatrzył podanie Nawrockiego[13], w związku z czym ten z dniem 7 kwietnia został przyjęty w szeregi organów bezpieczeństwa[14]. Początkowo, najpewniej w porozumieniu z WKU, skierowano go do pracy na stanowisku cenzora w Wojewódzkim Wydziale Cenzury Wojskowej w Łodzi, a 20 maja na takie samo stanowisko do Poznania, gdzie przebywał do 6 sierpnia. Przez dwa tygodnie był w dyspozycji Wydziału Personalnego MBP. 15 września Nawrockiego skierowano na przeszkolenie do Centrum Szkolenia MBP w Łodzi[15]. Po odbytym kursie, 21 grudnia 1945 r. Celestyn Nawrocki złożył ślubowanie jako funkcjonariusz UB i został awansowany do stopnia chorążego[16].
4 stycznia 1946 r. chorąży Nawrocki, nie wykluczone, że z racji przebywania podczas wojny w Prusach Wschodnich i naturalnej znajomości tego terenu, został skierowany na obszar Okręgu Mazurskiego. 11 stycznia rozpoczął jako oficer śledczy służbę w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Biskupcu Reszelskim[17]. Szefem Urzędu i przełożonym Nawrockiego był ppor. Stefan Jarosz, który jako absolwent Centralnej Szkoły MBP został do Biskupca skierowany już we wrześniu 1945[18]. Nawrocki w Biskupcu jako oficer śledczy zajmował się m.in. sprawami przestępstw gospodarczych. Ścigając spekulantów i szabrowników, sam jednak również nie ustrzegł się nadużyć i łapownictwa. 30 marca 1946 r. na polecenie szefa PUBP, wraz z innymi funkcjonariuszami UB, uczestniczył w zatrzymaniu Antoniego Wacławskiego, który przewodził samochodem ciężarowym 4 tys. kg mąki. Wacławskiego aresztowano, zarzucając „nielegalny wywóz mąki z terenu wojew.[ewództwa] olsztyńskiego”. Stefan Jarosz 2.986 kg mąki przekazał miejscowej składnicy »Społem«, a resztę zużył na potrzeby podległego sobie urzędu. „Po upływie kilku dni – jak napisano w później sporządzonym raporcie WUBP w Olsztynie – za pośrednictwem Nawrockiego Celestyna”, do Jarosza zgłosiła żona zatrzymanego Wacławskiego. Prosząc o zwolnienie męża, zapłaciła za to Jaroszowi 10.000 zł. Wacławski został zwolniony. Jarosz zaś podzielił się z Nawrockim otrzymaną łapówką, dając mu 5 tys. zł. W celu zatuszowania sprawy przeciwko Wacławskiemu Jarosz z Nawrockim „uplanowali fikcyjne przesłanie akt sprawy do [olsztyńskiej] Komisji Specjalnej [do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym] i w związku z tym napisali pismo skierowujące wspomniane akta do tejże Komisji, nie przesyłając jednak akt”[19]. Nie wykluczone, że właśnie takie postępowanie funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa było powodem licznych skarg, które napływały od mieszkańców Warmii i Mazur do olsztyńskiej Delegatury Komisji Specjalnej[20].
Nadużywanie władzy i wspólne nieformalne porozumienia Nawrockiego z szefem PUBP w Biskupcu na pewno nie były też bez wpływu na niezwykle pozytywną ocenę Nawrockiego jako funkcjonariusza PUBP, zawartą w wysyłanej z Biskupca do WUBP w Olsztynie jego charakterystyce. 18 kwietnia 1946 r. ppor. Jarosz pisał m.in., że chorąży Nawrocki, pracował w Biskupcu „nienagannie” i posiadał „kompetencje w pracy Urzędu Bezpieczeństwa”. Informując szefostwo służbowe o przynależności podległego mu pracownika do PPR, Jarosz określał przekonania polityczne podwładnego jako „ściśle demokratyczne”, uznając, że ten nadawałby się nawet „na zastępcę szefa PUBP”[21]. Nawrocki służbę w Biskupcu zakończył jednak z początkiem września 1946 r., co mogło być spowodowane ujawnieniem sprawy łapówkarskiej i wszczęciem wewnętrznego wyjaśnienia przez WUBP w Olsztynie[22].
8 września 1946 r. chorąży Nawrocki został przeniesiony do PUBP w Lidzbarku Warmińskim[23], gdzie od 1 listopada objął stanowisko zastępcy szefa PUBP[24]. Jako funkcjonariusz UB był mocno zaangażowany w akcję przedwyborczą na terenie powiatu lidzbarskiego. Ostrze działań przedwyborczych aparatu bezpieczeństwa, jak w całym kraju, skierowane było przede wszystkim przeciw członkom Polskiego Stronnictwa Ludowego, która to partia na terenie powiatu zorganizowała się w lutym 1946 r. I choć po referendum z 1946 r. PSL było konsekwentnie rozbijane, to jednak jego członkowie wciąż mogli liczyć na poparcie społeczne, pochodzące głównie ze strony osadników z terenu Wileńszczyzny[25]. Akcja przeciw PSL-owi była dokumentowana przez UB. Przykładowo 2 października 1946 r. funkcjonariusze PUBP w Lidzbarku zatrzymali byłego instruktora Powiatowego Zarządu PSL, „podejrzanego o handel bronią palną i dostarczenie jej dla bandy”. Dnia następnego, zatrzymano „3 członków nielegalnej organizacji, w tym Prezesa Powiatowego Zarządu PSL i skarbnika tegoż Zarządu”. 5 października z kolei w powiecie zatrzymano osoby rozpowszechniające ulotki „antypaństwowe” z polecenia „nielegalnej organizacji »W[olność] i N[iezawisłość]«”[26]. Teren – jak zapamiętał wysoki funkcjonariusz UB Bolesław Krzywiński, czyli Borys Shildhaus – był przy tym przesiąknięty ludźmi z podziemia, którzy popierali PSL. „Zadaniem naszym – pisał dość przewrotnie Krzywiński, myśląc o wyborach – było więc stworzyć warunki dla ludności dla swobodnego wypowiedzenia się”[27].
23 listopada 1946 r. Celestyn Nawrocki wysłał do WUBP w Olsztynie sprawozdanie pt. „Ilość dysponującej siły do celów wyborów w Pow.[iatowym] Urzędzie Bezp.[ieczeństwa] Publicznego w Lidzbarku”, gdzie wykazywał stany liczbowe funkcjonariuszy UB, MO i ORMO zaangażowanych w „ochronę” nadchodzących wyborów. Sam stojąc na czele „Wyborczego sztabu policyjnego” w powiecie, informował o zebraniu przez UB charakterystyk członków obwodowych komisji wyborczych, w których – jak relacjonował – „przeprowadził pewne reorganizacje, usuwając z tych elementy niepewne”. 14 stycznia 1947 r., a zatem pięć dni przed wyborami, Nawrocki podawał do szefa WUBP, że efektem działań lidzbarskiego UB było usunięcie z komisji 12 osób. Chorąży Nawrocki zajmował się zatem aktywnie rozpoznaniem osób nastawionych wrogo do „obecnego ustroju”. W efekcie tej pracy wytypowano w powiecie 97 osób, głównie z PSL, które w jego przekonaniu należało pozbawić prawa udziału w wyborach. Relacjonując do WUBP w Olsztynie inne owoce pracy Urzędu, donosił, że „członków Komisji obwodowych zwerbowano [jako informatorów UB] wszystkich”, uzupełniając, że pełnomocników list nie werbowano, gdyż wypracowana sytuacja w komisjach wyborczych gwarantowała, iż głosy oddane w wyborach będą policzone „dobrze”. Nawrocki chwalił się ponadto, że oprócz zastopowania przez UB zgłaszania z terenu powiatu tzw. dzikich list, funkcjonariusze PUBP przygotowali wykaz 52 osób, które w przeddzień wyborów zostaną prewencyjne aresztowane. Jak pisał dosłownie, chodziło o „aktywistów PSL, którzy jednak po wystąpieniu z tej partii nie przestają swej działalności antyrządowej i uprawiają wrogą propagandę”[28]. Poprzez tego typu działania na pewno Celestyn Nawrocki w jakimś stopniu przyczynił się do „utrwalenia władzy ludowej” na terenie byłych Prus Wschodnich.
W czerwcu 1947 r. Komitet Powiatowy PPR z okazji „wygranych” wyborów, podczas specjalnej uroczystości w Lidzbarku, wręczył m.in. Nawrockiemu „dyplom uznania”. Tym sposobem funkcjonariusz ten znalazł się w gronie 25. osób wyróżnionych, które w ocenie przybyłego z Olsztyna Ostrowskiego, przedstawiciela Komitetu Wojewódzkiego PPR, wydatnie przyczynili się do budowy – jak to ujął komunista – „nowej Polski i nowego życia”[29]. Po uroczystości Nawrocki wyjechał na krótko do MBP w Warszawie, skąd przywiózł nadany mu 10 lipca 1947 r. Brązowy Krzyż Zasługi[30].
Po wyborach Celestyn Nawrocki kontynuował służbę w powiecie lidzbarskim, zajmując się m.in. inwigilacją za pomocą zwerbowanej przez siebie agentury byłego środowiska PSL, członków PPS, Stronnictwa Ludowego, a nawet OMTUR-u. Inwigilował także (np. poprzez płatnych agentów ps. „Rola” czy „Kłusownik”) członków rządzącej partii komunistycznej, choć w jej szeregach w przeciwieństwie do okresu przedwyborczego nie miał już oficjalnych informatorów – po styczniu 1947 r. zwerbowanych uprzednio konfidentów w szeregach PPR, wyeliminował z czynnej sieci agenturalnej[31].
Nawrocki także w Lidzbarku nie ustrzegł się nadużyć władzy. Wspomniany funkcjonariusz UB, Bolesław Krzywiński, napisał o ludziach przebywających po 1945 r. na teren byłych Prus Wschodnich: „Nikt sobie mienia nie przywoził, a każdy urządzał sobie mieszkanie, zabierając opuszczone meble i inne przedmioty, względnie upatrywał sobie rzekomego Niemca i zabierał mu jego własność”[32]. I tak to chyba musiał rozumieć Celestyn Nawrocki, bo w sierpniu 1947 r. decyzją szefa WUBP w Olsztynie został ukarany 14-dniowym aresztem domowym, po tym jak odkryto, że jako funkcjonariusz bezpieki w Lidzbarku bezprawnie przechowywał w swoim prywatnym mieszkaniu depozyt „po wysiedlonym Niemcu Teszmerze”[33].
3 sierpnia 1947 r. Nawrocki ukończył w Olsztynie kurs szefów PUBP, a 15 grudnia tego samego roku został mianowany na stanowisko zastępcy szefa PUBP w Lidzbarku Warmińskim[34]. Dokształcanie i awanse nie miały jednak wpływu na ocenę Nawrockiego przez zwierzchników w Olsztynie, którzy ostatecznie negatywnie podsumowali jego pracę. Celestyn Nawrocki – jak pisano – „pełniąc obowiązki [p.o.] Szefa PUBP w Lidzbarku, zaniedbywał swoje obowiązki służbowe”. Wśród przykładów podawano, że 12 września 1947 r. podczas inspekcji w PUBP znaleziono „w koszu od śmieci oryginały dwóch doniesień ag.[enta] ps. »Stalowy«”. Po inspekcji nie wyciągnięto konsekwencji służbowych wobec Nawrockiego. Mało tego, 22 grudnia 1947 r. Nawrocki został awansowany do stopnia podporucznika[35]. Pobłażanie wobec niego zakończyło się jednak również w grudniu 1947 r., gdyż Nawrocki upił się, po czym na terenie PUBP „wystrzelił ze swego pistoletu posiadaną amunicję, a następnie zabrał automat stojącemu na posterunku wartownikowi Niedźwiedzkiemu i wystrzelił około 6-ciu razy”. Wiadomości o tym incydencie szybko dotarły do WUBP w Olsztynie, a potem do MBP w Warszawie, efektem czego było wszczęcie wewnętrznego dochodzenia wyjaśniającego[36].
Nawrocki jako funkcjonariusz UB wsławił się również represjami wobec niektórych mieszkańców powiatu lidzbarskiego, którzy nie mieli nic wspólnego z powojenną konspiracją niepodległościową. Wraz z innymi pracownikami PUBP uciekał się przy tym do prowokacji. Najbardziej czytelnym na to przykładem jest akcja przeciw urodzonemu na Wileńszczyźnie Bronisławowi Bartoszewiczowi, byłemu żołnierzowi Armii Krajowej z 7. Brygady Wileńskiej, po operacji „Ostra Brama” internowanemu przez NKWD i wywiezionemu do Kaługi. Bartoszewicz, kawaler Orderu Virtuti Militari, w grudniu 1946 r. osiadł w Lidzbarku, podejmując pracę instruktora weterynarii w Starostwie Powiatowym. 29 lutego 1948 r. został aresztowany pod zarzutem przynależności do podziemnej antypaństwowej organizacji oraz zarzutem posiadania broni i egzemplarza polskiej gazety wydawanej w Londynie. UB ostatecznie zarzuciła mu stworzenie komórki Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” o kryptonimie „Wolne Orły”. Sprawa była od początku do końca sfingowana przez UB. Celestyn Nawrocki był w nią silnie zaangażowany, gdyż to on – o czym za chwilę – prowadził śledztwo w sprawie przeniesionego do WUBP w Olsztynie Bartoszewicza[37].
Po zakończeniu dochodzenia wewnętrznego w sprawie zorganizowanej przez Nawrockiego strzelaniny, dnia 11 marca 1948 r. sporządzono jego charakterystykę służbową jako zastępcy szefa PUBP w Lidzbarku Warmińskim, a jednocześnie p.o. szefa tegoż Urzędu. Oceniając go, napisano: „Politycznie wyrobiony dość dobrze”, „jest dobrym demokratą”, „pozytywnie ustosunkowanym do dzisiejszej rzeczywistości”, „[p]olitycznie pewny”. Ocena fachowości funkcjonariusza była znacznie gorsza: „Pracę w Org.[anach] B.[ezpieczeństwa] P.[ublicznego] opanował, z agenturą pracuje słabo”, „brak mu samodzielności i inicjatywy”. Określając „zalety i wady osobiste” Nawrockiego, podawano: „mało uczciwy”, „dopuszcza się łapownictwa oraz nadużyć”, „prawdomówność wątpliwa, przejawia nałóg pijaństwa, w stanie pijanym wszczyna awantury”. Na koniec konstatowano: „Zajmowanemu stanowisku nie odpowiada ze względu na brak autorytetu i nałóg pijaństwa, natomiast kwalifikuje [się] do usunięcia z Organów B.[ezpieczeństwa] P.[ublicznego]”[38].
Po zapoznaniu się z powyższą charakterystyką, wobec Nawrockiego sformułowano wniosek do dyrektora Biura Personalnego MBP w Warszawie o oddanie go do dyspozycji szefa WUBP w Olsztynie z dniem 16 marca 1948 r. „Ppor. Nawrocki – uzasadniano – pracując na stanowisku Szefa PUBP w Lidzbarku dopuścił się wszczynania bezpodstawnych awantur w stanie nietrzeźwym, strzelaniny, łapownictwa oraz innych nadużyć na terenie powiatu”. Dalej informowano o jego kompromitacji nie tylko w oczach przełożonych służbowych, ale „wśród tamtejszego społeczeństwa faktami podrywającymi autorytet UBP”. We wniosku odnotowano ponadto, że pomimo napominania go przez przełożonych, „nie zauważono żadnej poprawy”. Pracownik Wydziału ds. Funkcjonariuszy dopisał jeszcze: „Karany był decyzją szefa WUBP w Olsztynie 14-dn.[iowym] aresztem domowym i decyzją ob.[ywatela] Ministra 14 dn.[iowym] aresztem domowym za popełnienia nadużyć władzy oraz łapownictwo”. Dopisywano, że „[z]ajmowanemu stanowisku nie odpowiada”[39].
W konsekwencji tego wszystkiego, Celestyn Nawrocki decyzją zastępcy szefa WUBP w Olsztynie został „zdjęty ze stanowiska p.o. Szefa PUBP Lidzbark”[40]. 15 marca 1948 r. przeniesiono go na stanowisko oficera śledczego w Sekcji II Wydziału Śledczego WUBP w Olsztynie[41] i tu ponownie zetknął się z Bartoszewiczem z Lidzbarka i innymi mieszkańcami powiatu, którym usiłowano udowodnić przynależność do wspomnianej organizacji „Wolne Orły”. W sierpniu 1948 r. został w tej samej sprawie aresztowany i osadzony w areszcie śledczym WUBP, znający Nawrockiego jeszcze z Lidzbarka, Józef Rusak, były żołnierz AK, który będąc okrutnie bitym podczas śledztwa, widział też, w jakim stanie znajdował się siedzący w jednej z sąsiednich cel Bronisław Bartoszewicz. W znęcaniu się nad nim brał udział m.in. Celestyn Nawrocki. Rusak odnośnie starszego kolegi zapamiętał: „Prowadzono go pod ręce, gdyż sam nie mógł iść. Miał on na sobie poszarpane ubranie i miał pobitą twarz, sińce i miałem wrażenie, że jest bardzo pobity. Widziałem go z odległości około 5 m[e]tr.[ów] w przelocie”. Kiedy próbowano skonfrontować Bartoszewicza z Rusakiem, ten pierwszy, z powodu odniesionych w wyniku tortur obrażeń i ogólnego wycieńczenia organizmu, praktycznie nie zdolny był do jakichkolwiek rozmów czy ocen. Ruska zapamiętał: „[S]zedł z trudem i opadł na krzesło, a gdy mu kazano wstać, to nie mógł ustać, dopiero jeden z funkcjonariuszy brutalnie szarpnął go z krzesła, lecz [Bartoszewicz] nie mógł się wyprostować, nie mógł też dobrze mówić, miał podbite oko i strupy koło ucha, miał trudności w wymawianiu, a poza tym był bardzo wystraszony i jakby nienormalny, robił wrażenie półprzytomnego, także do konfrontacji wówczas nie doszło, bo nie mogliśmy go zrozumieć”. Bardzo często po przesłuchaniu Bartoszewicza do celi wnoszono w stanie omdlenia. Kiedy w końcu doszło do konfrontacji, Bartoszewicz również był strasznie pobity. Innym razem Rusak, jak wprowadzali go na przesłuchanie, widział w tym samym pokoju leżącego na podłodze kolegę, którego Celestyn Nawrocki bił „żelazną sprężyną na drewnianej rączce”. Bartoszewicz „leżał bokiem, twarzą do drzwi, obok było przewrócone krzesło. Przy mnie były dwa uderzenia, nie zauważyłem gdzie, gdyż zaraz mnie wyprowadzono z tego pokoju z powrotem”. Rusak podczas śledztwa również był bity przez Nawrockiego. Zapamiętał to doskonale: „głowę mi kładziono między kolana i bili mnie gdzie popadło, przeważnie 2-3 osoby, głównie Nawrocki i [Czesław] Kozubski (…). Po tym biciu nie mogłem wstać i widział to prokurator wojskowy, który zabronił bić funkcjonariuszom UB, jednak po jego odejściu dostałem jeszcze więcej. Między innymi wieszano mnie nago za ręce w specjalnej izolatce na kilka godzin”. Rusaka potem kopano, zrzucano celowo ze schodów. Celestyn Nawrocki wybił mu pistoletem zęby. „[P]onadto przynoszono mi – zapamiętał Rusak – pliki zeznań gotowych, już napisanych uprzednio i bez odczytywania zmuszano mnie do podpisania ich biciem i groźbami. (…) Najwięcej bił Nawrocki”, którego inni aresztowani według relacji Józefa Rusaka nazywali „katem Olsztyna”. Andrzej Mędyk osadzony był przez UB w jednej celi z Bartoszewiczem i również widział, w jakim stanie ten wracał po przesłuchaniach – był „pokrwawiony, miał ślady pobicia i guzy, skarżył się, że go bito kluczami, [już w celi] dostawał ataków nerwowych, nie mógł mówić, jąkał się. Siedziałem z nim od początku i widziałem, że jak z początku nie jąkał się, potem zaczął się jąkać i stan ten stale się pogarszał. Siedziałem z nim około 3 tygodni”[42]. Ostatecznie rozprawa Bartoszewicza rozpoczęła się w marcu 1949 r., po której skazano go na 13 lat więzienia[43].
Inną ofiarą olsztyńskiego Wydziału Śledczego WUBP w Olsztynie i Celestyna Nawrockiego był Aleksander Radzikowski. UB aresztował go 28 listopada 1948 r. pod zarzutem przynależności do konspiracji niepodległościowej. W trakcie przesłuchań Radzikowskiego w areszcie śledczym znęcali się nad nim głównie Nawrocki i naczelnik Wydziału Śledczego Antoni Trybus. Radzikowski zapamiętał: „Bito mnie po całym ciele rękami, kopano oraz uderzano po plecach i pośladkach drewnianym kołkiem stanowiącym nogę od krzesła. Pamiętam, że jeden raz byłem zakuty przez Nawrockiego w kajdanki, po czym przewieszono mnie przez krzesło zaopatrzone w metalowy pręt i w takiej pozycji przebywałem do czasu aż z nosa nie poleciała krew”. Radzikowski zapamiętał także aresztowanego Antoniego Mroczko, którego – jak podawał – „sprawę także prowadził Nawrocki i wielokrotnie bił go podczas przesłuchań”. Śledztwo Radzikowskiego zakończyło się w czerwcu 1949 r. W lipcu tego roku Wojskowy Sąd Rejonowy w Olsztynie skazał go jako „bandytę” na 4 lata więzienia, z czego Radzikowski odsiedział 31 miesięcy[44].
Aktywność Celestyna Nawrockiego była dostrzegana przez przełożonych służbowych. Jako oficera śledczego WUBP w Olsztynie charakteryzowano go 25 lipca 1949 r. Nawrocki był w tym czasie także sekretarzem Koła POP PZPR przy Wydziale Śledczym. „Jest aktywnym i oddanym członkiem Partii” – pisano. „[J]est internacjonalistą, jest oddany dla Demokracji Ludowej i Jej Rządu. Z poświęceniem pracuje nad utrwaleniem zdobyczy Demokracji Ludowej i Jej marszu do socjalizmu”. Również dobra była jego ocena „fachowa”: „Pracę zawodową opanował bardzo dobrze, bardzo szybko orientuje się w sytuacji, przejawia dużo własnej inicjatywy, jest samodzielnym, posiada zdolność decyzji. Jest pracownikiem pilnym z poczuciem obowiązku i odpowiedzialności”. Nieco dalej podawano: „Udziela dobrych i praktycznych rad oficerom śledczym podległym mu i słabszym od siebie. (…) Jest dobrym i oddanym pracownikiem Bezpieczeństwa”. Z kolei w rubryce „zalety i wady osobiste” cytowanej charakterystyki podawano, że wad Celestyn Nawrocki nie miał żadnych, był „prawdomówny, uczciwy, ideowy”, „bez żadnych wad i nałogów”. Ostatecznie uważano, że można Nawrockiego awansować na kierownika Sekcji II Wydziału Śledczego[45]. Nim 16 stycznia 1950 r. Nawrocki uzyskał to stanowisko[46], 30 grudnia 1949 r. został awansowany na porucznika[47].
29 stycznia 1950 r. olsztyńska UB natrafiła na pięć ulotek nielegalnej organizacji HOP o treści antysowieckiej, po czym w lutym przystąpiono do „likwidacji” tej organizacji. Zatrzymano niektórych jej członków, odkryto i „zabezpieczono” archiwum organizacyjne, powielacz i nielegalną prasę. „Nastawiono się na werbunek sieci informacyjno-agenturalnej wśród członków HOP »Iskra« pozostających na wolności”[48]. Sprawa trafiła do Wydziału Śledczego WUBP w Olsztynie i rozpoczęło się okrutne śledztwo jej członków, w którym aktywnie uczestniczył por. Nawrocki. Później w związku z tą sprawą aresztowano ludzi jeszcze 22, 27 i 28 lutego 1950 r. Sprawę „Iskry” Wydział Śledczy zakończył w kwietniu 1950 r. 5 czerwca 1950 r. odbył się w Olsztynie pokazowy proces sądowy członków „Iskry”, gdzie zapadły kary wieloletniego więzienia[49].
15 sierpnia 1950 r. Celestyn Nawrocki został zastępcą naczelnika Wydziału Śledczego WUBP w Olsztynie[50]. Jego bezpośrednim przełożonym w Wydziale był kpt. Jan Huszcza[51]. Na nowym już stanowisku Nawrocki prowadził śledztwo m.in. w sprawie urodzonego w Wilnie w 1934 r. Józefa Tomaszewskiego, aresztowanego już drugi raz przez UB 17 maja 1951 r. i osadzonego w areszcie WUBP w Olsztynie. Tomaszewski podał: „Siedziałem w piwnicach UB 2 tygodnie. Bił mnie najbardziej Nawrocki. Kopał mnie, bił rękami i kablem. Po dwóch tygodniach zostałem przeniesiony do aresztu więziennego i sprawę przejęła Prokuratura Wojskowa”. Tomaszewski siedział w areszcie do 28 września 1951 r. Jako nieletni trafił potem do „poprawczaka”[52].
22 lipca 1952 r. Nawrockiego awansowano do stopnia kapitana i odznaczono Srebrnym Krzyżem Zasługi[53]. Od 1 grudnia 1952 r. pracował na stanowisku naczelnika Wydziału Śledczego WUBP w Olsztynie[54]. Jedną z kolejnych ofiar jego okrutnych metod śledczych był urodzony w 1931 r. na terenie województwa wileńskiego Józef Daszczyński ps. „Mewa”, zaangażowany w działalność organizacji konspiracyjnej w Węgorzewie o nazwie „Sokół”. Na jej czele stał Edward Purkiewicz, ps. „Błyskawica”. Organizacja nie wyszła poza fazę spotkań koncepcyjnych, a działalność zawiesiła w 1950 r. Na jej trop jednak wpadła UB i zaczęły się aresztowania. Daszczyński został zatrzymany 8 września 1952 r. w Jeleniej Górze, po czym przewieziono go do Wrocławia i jako słuchacza Szkoły Oficerskiej w Jeleniej Górze („o profilu piechoty”) przekazano Informacji Wojskowej. Bito go, łamiąc trzy żebra, nos i uszkadzając staw łokciowy prawej ręki. W listopadzie 1952 r. Daszczyńskiego przewieziono do Olsztyna i osadzono w piwnicy WUBP. Tam dowiedział się, że z Węgorzewa UB aresztował ponad 20 osób, w tym Purkiewicza. Śledztwo nad Daszczyńskim nadzorował Nawrocki – sam nie bił, ale instruował podległych mu funkcjonariuszy jak mają prowadzić śledztwo. Bicie odbywało się w pokoju służbowym kpt. Nawrockiego. 30 grudnia 1952 r. Daszczyński został skazany przez WSR w Olsztynie m.in. na 7 lat więzienia[55].
Celestyn Nawrocki otrzymywał w czasie swojej służby w UB wiele premii i nagród pieniężnych. 17 lutego 1953 r. otrzymał nagrodę pieniężną – jak zapisano w aktach – „za wydajną i ofiarną pracę”. Podobnie, jak w Biskupcu i Lidzbarku, tak i podczas służby w Olsztynie, Nawrocki czuł się praktycznie bezkarny. Świadczyła o tym nie tylko jego postawa podczas kolejnych „śledztw”, ale też aktywność pozasłużbowa obejmująca różnego rodzaju zabronione prawem kombinacje, mające na celu osiągnięcie nieuprawnionych korzyści finansowych. Jako naczelnik Wydziału Śledczego Nawrocki zajmował się nielegalnym handlem motocyklami. W kwietniu 1953 r. za 8 tys. zł sprzedał dyżurnemu Komendantury WUBP w Olsztynie Anastazemu Szmitko motocykl marki BMW, który zakupił za 900 zł. Innym razem, wykorzystując funkcję wiceprzewodniczącego Zespołu Sportowego „Gwardia” istniejącego przy WUBP w Olsztynie, przy pomocy Sekcji Kultury Fizycznej WUBP, w kwietniu 1954 r. uzyskał w Konsumie WUBP talon na kupno motocykla marki Jawa na sumę 12 tys. zł. Zakupił za talon ten motocykl, rozkładając jego spłatę na raty płatne przez 12 miesięcy. Rat tych nie spłacił, ale jak odchodził w połowie września 1954 r. do Szkoły Aktywu Kierowniczego UBP w Warszawie, „zadłużony” motocykl sprzedał mieszkańcowi Olsztyna za 23 tys. zł, fałszując przy tym rachunek sprzedaży. Rzecz się wydała. W WUBP przeprowadzono wewnętrzne śledztwo, a jego ustalenia 23 listopada 1954 r. kpt. Jan Rejdych przesłał do Biura ds. Funkcjonariuszy MBP w Warszawie[56]. W międzyczasie, 31 lipca 1954 r. Celestyn Nawrocki został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi[57].
Sprawę kpt. Nawrockiego, przy jego osobistym udziale, rozpatrywano 25 grudnia 1954 r. podczas narady POP PZPR istniejącej w łonie Wydziału ds. Funkcjonariuszy MBP w Warszawie. Handel motocyklami zakwalifikowano jako „wykroczenie”. Sprawę referował kpt. Stefan Augustyniak z WUBP w Olsztynie. Na koniec sformułowano wniosek o udzielenie Nawrockiemu „upomnienia”. „Po omówieniu sprawy – napisano w protokole z narady – zabrał głos tow. [Celestyn] Nawrocki wyjaśniając w jaki sposób popełnił wykroczenie sprzedając motor »Jawa«, który otrzymał z Gwardii w Olsztynie. Tow. Nawrocki ustosunkował się samokrytycznie do faktu sprzedaży motoru »Jawa«”. Później odbyła się burzliwa dyskusja, gdzie część biorących w niej osób optowało za upomnieniem, a część za daniem Nawrockiemu nagany z wpisaniem do akt. W wyniku głosowania większość zagłosowała za upomnieniem, „z tym, że tow. Nawrocki ma wyprostować cenę sprzedaży motoru w M[iejskiej] R[adzie] N[arodowej] w Olsztynie”. Ktoś podpisany nieczytelnie na odpisie tegoż protokołu 27 stycznia 1955 r. odręcznie dopisał: „Jakże zgniłe jest stanowisko większości. Stanowisko mniejszości również jest bezczelne”[58].
Kiedy Wydział ds. Funkcjonariuszy MBP, posiadając już protokół z narady POP, zajął się sprawą Nawrockiego, ten został przesunięty do dyspozycji szefa WUBP w Olsztynie z zaleceniem zatrudnienia go na niższym stanowisku. Zaproponowano mu objęcie funkcji kierownika jednej z Sekcji w Wydziale Śledczym WUBP. Nawrocki na to nie wyraził zgody. Przeprowadzono z nim rozmowę, w której – jak zapisano – „wyraził chęć zwolnienia się z Org.[anów] B[ezpieczeństwa] P[ublicznego]”, informując, że będzie „ubiegać się o pracę w Prokuraturze”. Ostatecznie, 8 kwietnia 1955 r. Wydział Kadr i Szkolenia MBP w Warszawie w stosunku do Celestyna Nawrockiego sformułował wniosek, aby zwolnić go ze służby w UB z dniem 30 kwietnia 1955 r. z trzymiesięczną odprawą[59]. Tak też się stało. Tym sposobem Nawrocki przestał być funkcjonariuszem organów bezpieczeństwa państwa[60].
Pomimo zwolnienia, w województwie jeszcze długo pamiętano o okrutnych śledztwach Celestyna Nawrockiego. Pierwszy raz przypomniano o tym w Lidzbarku Warmińskim na fali październikowej odwilży. 29 października 1956 r. w centrum miasta odbył się wiec, na którym powołano specjalną „Komisję dla spraw postulatów mieszkańców”. Jej ambitne plany oddawało zanotowane przez konfidenta UB stwierdzenie, wedle którego zgromadzeni na wiecu mieszkańcy Lidzbarka domagali się od władz partyjnych wyciągnięcia „bezwzględnych wniosków do osób, które będąc przez okres ubiegły na różnych stanowiskach nadużywały władzy, w pracy swej kierowały się niewłaściwym stosunkiem do mas i wyrządziły ludziom wiele krzywd”. Ofensywność tego postulatu ujawniła się choćby w tym, że Komisja imiennie wskazała w piśmie wysłanym m.in. do I sekretarza KC PZPR, kilkunastu ważnych notabli miejskich i powiatowych okresu stalinowskiego, wśród których wymieniono także Celestyna Nawrockiego, obwinionego o brutalne bicie uwięzionego Józefa Rusaka, któremu – jak podawano zresztą zgodnie z prawdą – Nawrocki wybił zęby oraz poprzez tortury przyczynił się do utraty zdrowia[61]. W tajnym wówczas sprawozdaniu szefa bezpieki w Olsztynie zanotowano, w czym „zasługa” Nawrockiego była przecież nie mała, że: „na wiecu [w Lidzbarku Warmińskim] większość przemówień była skierowana p-ko Org.[anom] B[ezpieczeństwa] P[aństwa]. Domagano się powołania komisji celem zbadania działalności b.[yłych] szefów PUBP, a szczególnie [Czesława] Blei i [Celestyna] Nawrockiego. Okres ich pracy na terenie pow.[iatu] Lidzbark – pisano na koniec – nazywano »Blejowszczyzną«, gdyż wówczas dokonywano aresztów niewinnych osób, które bito”[62].
Na fali przemian popaździernikowych, o swoim oprawcy nie zapomniał również zwolniony z więzienia we Wrocławiu w październiku 1954 r. schorowany Bronisław Bartoszewicz. Późną jesienią 1956 r. złożył on z powództwa cywilnego do Sądu Powiatowego w Lidzbarku skargę na stosowanie wobec jego osoby przez Nawrockiego „niedozwolonych metod śledczych”, w wyniku czego „stracił zdrowie”. Śledztwo ruszyło. Zeznawało wielu świadków wskazanych przez Bartoszewicza, często osób, które również doznały wiele krzywdy od UB. 25 lutego 1958 r. w Wydziale Cywilnym lidzbarskiego Sądu odbyło się posiedzenie jawne przeciw Nawrockiemu. Były funkcjonariusz jednak się nie stawił, wysyłając swego pełnomocnika; był nim radca prawny mgr Krzyworączka. Stawili się też świadkowie pokrzywdzonego: Józef Rusak, Witold Hopen, Irena Kowszyn, Helena Bartoszewicz – żona pokrzywdzonego i Andrzej Mędyk[63]. Sąd Powiatowy stwierdził w orzeczeniu, że w czasie śledztwa przeciw Bartoszewiczowi prowadzonemu przez Wydział Śledczy WUPB w Olsztynie „stosowano względem niego szereg niedozwolonych metod mających na celu wymuszanie zeznań. Metody te – pisano dalej – polegały na fizycznym i moralnym torturowaniu Bartoszewicza, którego bito rękami lub przy użyciu różnych narzędzi, wbijanie szpilki pod paznokcie, wpychanie palców w drzwi, kopanie, uderzanie głową o podłogę oraz przez polewanie zimną wodą, a także przesłuchiwanie po nocach”. Tortury te sąd przypisał: Celestynowi Nawrockiemu, ale też innym funkcjonariuszom Wydziału Śledczego: Czesławowi Kozubskiemu i Antoniemu Trybusowi. Sędzia stwierdził także, że stosowane wobec Bartoszewicza śledztwo doprowadziło go do „trwałego kalectwa”. „Niewątpliwym jest – pisano, mając na uwadze przedstawioną sądowi opinię ośmiu lekarzy – że zmiany chorobowe [pokrzywdzonego] były wynikiem stosowania tortur w czasie śledztwa”. Do wszczęcia sprawy jednak nie doszło, gdyż w czasie postępowania przygotowawczego nie udało się prokuratorom ustalić jakie tortury i przez kogo konkretnie stosowane spowodowały utratę u Bartoszewicza 75% zdrowia. „Bartoszewicz był torturowany przez wielu funkcjonariuszy UB” – pisano. Śledztwo zatem umorzono, bo sąd nie był w stanie „zindywidualizować sprawcy czynu, ze względu na udział [w torturach] większej ilości osób”. Żadnemu zatem ubowcowi nie przypisano winy umyślnej. Zastosowane podczas śledztwa niedozwolone metody zakwalifikowano jako „występek”, za który groziła wtedy kara do 5 lat więzienia. Jak ponadto napisał 3 czerwca 1958 r. podprokurator powiatowy Czesław Wilczek w orzeczeniu o umorzeniu sprawy: „nie można w tym zakresie wszcząć i prowadzić dalszego postępowania ze względu na przedawnienie ścigania”[64].
Nie był to jednak koniec walki Bartoszewicza i jego kolegów o sprawiedliwość. Skazani w procesach stalinowskich wnieśli o apelację od wyroków, na podstawie których trafili do więzienia. Na rozprawie rehabilitacyjnej 10 maja 1960 r. Sąd Wojewódzki w Olsztynie wydał wyrok, orzekając, że Bronisław Bartoszewicz, Wacław Kowalewski, Irena Zdanowicz, Józef Rusak i Witold Hopen niewinni byli popełnienia zarzucanych im czynów[65].
Jest niemal pewnym, że Celestyna Nawrockiego powyższy wyrok mało interesował. Nic sobie nie miał do zarzucenia. Najpewniej uważał, że dobrze zasłużył się socjalistycznej ojczyźnie. Na pewno tak samo myśleli i ci funkcjonariusze, którzy przeszli suchą stopą październikowy przełom. 11 listopada 1963 r. Mieczysław Cholewa, inspektor Samodzielnej Sekcji Kadr i Szkolenia KW MO w Olsztynie, z bliżej niewiadomego powodu, wystawił Nawrockiemu charakterystykę wysłaną następnie do Zespołu Adwokackiego Nr 1 w Olsztynie do adwokata Jana Górnego. W dokumencie tym Cholewa, który od 15 kwietnia 1948 r. do 1 października 1951 r. był starszym referentem Referatu IV PUBP w Lidzbarku, konfabulował, że Nawrocki został zwolniony ze służby w UB „w związku z reorganizacją”. „Wymieniony – kłamał dalej Cholewa – w okresie swej służby dał się poznać jako pracownik obowiązkowy i zdyscyplinowany. Z obowiązków służbowych wywiązywał się dobrze. Kierownicze stanowisko piastował od 1950 roku. Jako kierownik jednostki wykazywał dużo samodzielności, przy tym cechowało go wysokie poczucie obiektywizmu. Za sumienną i nienaganną pracę był odznaczony Srebrnym i Złotych Krzyżem Zasługi, oraz wyróżniany premiami pieniężnymi. W życiu społeczno-politycznym był aktywny pełniąc odpowiedzialne funkcje partyjne i społeczne, z których wywiązywał się bez zastrzeżeń”[66].
Podobne przysługi bezpieka świadczyła Nawrockiemu również w połowie lat 70.. Byli funkcjonariusze UB, którzy wszelkimi możliwymi metodami zwalczali podziemie niepodległościowe, za okres ten, często będąc na resortowej emeryturze, w nagrodę otrzymywali podwójną wysługę lat, a tym samym większe uposażenie. Taką większą emeryturę chciał mieć też Celestyn Nawrocki. Świadectwo „utrwalacza”, komunistycznego funkcjonariusza, który „walczył z bandami” wystawili mu: rencista, major UB Władysław Janczyk – były oficer Wydziału Śledczego WUBP w Olsztynie, ppłk Henryk Jarzębowski – były oficer Wydziału Śledczego WUBP w Olsztynie i ppłk Mieczysław Szparak – czynny oficer SB, były naczelnik Wydziału II WU ds. BP w Olsztynie[67]. Na podstawie tych „zeznań świadków”, 6 maja 1974 r. kpt. Henryk Krzywiński – kierownik Sekcji III Wydziału „C” SB KW MO w Olsztynie, sporządził notatkę, wedle której Celestyn Nawrocki od 1 stycznia 1948 r. do 31 grudnia 1954 r. „brał udział w walce z bandami i reakcyjnym podziemiem na terenie woj.[ewództwa] olsztyńskiego. (…) [Był] bezpośrednio zaangażowany w likwidację band UPA »Pryrwy« działającej w pow.[iecie] Kętrzyn, Organizacji Prowidu OUN-UPA w powiecie Braniewo i Morąg, oraz bandy UPA »Tuczy«” (…) [L]ikwidował szereg organizacji biorąc udział w aresztowaniach i przesłuchaniach. (…) Ostatnia likwidacja w 1954 r. z udziałem Nawrockiego była zbrojna dywersyjno-szpiegowska organizacja OUN-Bandery na terenie pow.[iatów] Giżycko i Węgorzewo”. Na koniec zaś Krzywiński napisał: „Dane podane przez świadków polegające na prawdzie i okres lat 1948-1954 może być starającemu się o podwójne zaliczenie uwzględniony [przy określeniu nowego wymiaru emerytury]”. Również ppłk. Zygmunt Kargol naczelnik Wydziału „C” SB KW MO w Olsztynie, na prośbę Nawrockiego starającego się z kolei o przyjęcie do ZBOWiD-u, wydał 23 grudnia 1974 r. zaświadczenie, że ten od 7 kwietnia 1945 r. do 31 grudnia 1947 r. „brał udział w walce z bandami oraz politycznym i reakcyjnym podziemiem”[68].
Celestyn Nawrocki był niemalże do końca honorowany przez komunistów z tytułu swojej służby w UB. Świadczą o tym odznaczenia, jakie otrzymywał w kolejnych latach PRL-u: 29 listopada 1978 r. otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski; 14 września 1982 r. odznaczono go brązową Odznakę „Za zasługi w ochronie porządku publicznego” i w końcu 18 lipca 1984 r. otrzymał Medal „Za udział w walkach w obronie władzy ludowej”[69].
Do sprawy pozaprawnych metod śledczych Celestyna Nawrockiego jako funkcjonariusza UB powrócono po czerwcu 1989 r. Próby postawienia mu zarzutów i doprowadzenia do sformułowania wobec niego aktu oskarżenia podjął się Tomasz Olkowski, prokurator Prokuratury Wojewódzkiej delegowany do Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Olsztynie. Prokurator kończąc śledztwo w sprawie „stosowania niedozwolonych metod śledczych wobec aresztowanych przez funkcjonariusza b.[yłego] WUBP w Olsztynie Celestyna Nawrockiego”, 31 grudnia 1998 r. uznał, iż zachodzą przesłanki do wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów Nawrockiemu; przekazał też akta swego śledztwa Prokuraturze Rejonowej w Olsztynie. W uzasadnieniu podał m.in.: „W toku przedmiotowego postępowania przygotowawczego zgromadzono dowody do przedstawienia zarzutów byłemu oficerowi śledczemu WUBP w Olsztynie – Celestynowi NAWROCKIEMU, który stosował niedozwolone metody śledcze wobec osób zatrzymanych i aresztowanych”. Metody te polegały na: „fizycznym i psychicznym znęcaniu się”. Według dokonanych ustaleń, Nawrocki stosował „przymus fizyczny w postaci bicia rękami, kopania, używania do bicia niebezpiecznych narzędzi, jak gumy, sprężyny na rączce, kabla pod napięciem, rozbierania aresztowanych i polewania ich strumieniami zimnej wody”. Znęcanie się psychiczne – jak ustalił prokurator – polegało z kolei na „długotrwałym przesłuchiwaniu bez odpoczynku, stosowaniu gróźb, zniewag i pozbawianiu godności ludzkiej. W wyniku stosowania niedozwolonych metod śledczych – pisał Olkowski – [Celestyn Nawrocki] narażał osoby aresztowane na ciężkie uszkodzenia ciała, ciężki rozstrój zdrowia i bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia”[70].
30 czerwca 1999 r. Prokuratura Rejonowa w Olsztynie sformułowała akt oskarżenia przeciwko Nawrockiemu, w którym na koniec podawano: „Przesłuchiwany w charakterze podejrzanego Celestyn Nawrocki w początkowej fazie postępowania nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. W dalszej fazie śledztwa odmówił składania wyjaśnień. Wyjaśnieniom tym nie można dać wiary, gdyż są sprzeczne ze stanem faktycznym ustalonym w toku śledztwa”[71].
23 września 1999 r. red. Stanisław Brzozowski z „Gazety Olsztyńskiej” napisał: „Nie doszła do skutku rozprawa przeciw »olsztyńskiemu Humerowi«. Celestyn N[awrockiemu]. Były naczelnik Wydziału Śledczego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Olsztynie w latach 1952-55, zmarł w wieku siedemdziesięciu pięciu lat na tydzień przed procesem”. Nie wiedząc o śmierci swego prześladowcy w olsztyńskim sądzie przy ul. Dąbrowszczaków, w tym samym budynku, w którym ponad 50 lat wcześniej Nawrocki dopuszczał się fizycznych i psychicznych tortur, stawiły się liczne ofiary jego śledztw. Nie dane im było jednak spojrzeć w oczy swemu prześladowcy[72]. Celestyn Nawrocki zmarł 13 września 1999 r. i zdaniem Sądu Rejonowego w Olsztynie zaistniała „bezwzględna negatywna przesłanka procesowa uniemożliwiająca prowadzenie postępowania. Dlatego więc – pisano w Protokole Rozprawy Głównej [sygn. akt VII K 27/99] dnia 22 września 1999 r. – postępowanie należało umorzyć”[73].
Piotr Kardela ( IPN)
[1] Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku, sygn. 052/191, Akta osobowe Celestyna Nawrockiego, s. Walentego, ur. w Łodzi, dn. 8 IV 1923 r. /dalej: AIPN 052/191/, Ankieta personalna C. Nawrockiego. Przebieg służby i awanse C. Nawrockiego, oprac. przez R. Gieszczyńską, zob. Twarze olsztyńskiej bezpieki. Obsada stanowisk kierowniczych Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa w Olsztynie. Informator personalny, praca zbiorowa pod red. P. Kardeli, Białystok 2007, s. 147-148, /dalej: Twarze olsztyńskiej bezpieki/.
[2] AIPN 052/191, Własnoręcznie napisany życiorys C. Nawrockiego, Łódź, IV 1945 r. /dalej: Życiorys C. Nawrockiego/; ibidem, Kwestionariusz dla współpracowników Resortu Bezpieczeństwa Publicznego – C. Nawrocki /dalej: Kwestionariusz C. Nawrockiego/.
[3] Ibidem. Do Związku Inwalidów Wojennych w Łodzi dysponując tam pewnym poparciem należał, z racji inwalidztwa po kontuzji odniesionej w czasie I wojny światowej podczas służby w armii carskiej Rosji, ur. 1892 r. Walenty Nawrocki.
[4] AIPN 052/191, Ankieta Specjalna UBP – C. Nawrocki, Łódź, 22 XI 1945 r. /dalej: Ankieta Specjalna C. Nawrockiego/
[5] Życiorys C. Nawrockiego; Kwestionariusz C. Nawrockiego.
[6] O wkroczeniu i działaniach Armii Czerwonej na teren Gołdapi, okrucieństwie i zbrodniach na ludności cywilnej traktuje m.in. fragment książki C. Merridale, Wojna Iwana, Poznań 2007, s. 327.
[7] Życiorys C. Nawrockiego; Kwestionariusz C. Nawrockiego.
[8] Ibidem.
[9] Ankieta Specjalna C. Nawrockiego
[10] AIPN 052/191, Zaświadczenie dla C. Nawrockiego wystawione przez J. Służewskiego sekretarza ZWM Łódź-Chojny, 3 IV 1945 r.
[11] AIPN 052/191, Podanie C. Nawrockiego do WUBP w Łodzi, 4 IV 1945 r. wraz z dopiskiem o pozytywnym rozpatrzeniu.
[12] Życiorys C. Nawrockiego; Kwestionariusz C. Nawrockiego.
[13] AIPN 052/191, Podanie C. Nawrockiego….
[14] Ibidem, Ankieta personalna.
[15] Ibidem, Przebieg służby z akt personalnych.
[16] Archiwum Delegatury IPN w Olsztynie, Akta podręczne sprawy przygotowawczej przeciwko C. Nawrockiemu, sygn. akt VII K 27/89, /dalej: IPN Bi 05/191/, Kopia Karty ewidencyjnej funkcjonariusza bezpieczeństwa publicznego – C. Nawrocki; AIPN 052/191, Pismo S. Jarosza szefa PUBP w Biskupcu do Naczelnika Wydziału Personalnego WUBP w Olsztynie, Biskupiec, 18 IV 1946 r.; ibidem, Karta ślubowania C. Nawrockiego w Centralnej Szkole MBP, 21 XII 1945 r. Wówczas funkcjonariusze UB ślubowali na wierność konstytucji z dnia 17 marca 1921 r., ale też praw stanowionych przez Krajową Radę Narodową; Twarze olsztyńskiej bezpieki…, s. 147-148.
[17] O skierowaniu Nawrockiego do PUBP, zob. AIPN Bi 058/14, 40 lat organów bezpieczeństwa woj. olsztyńskiego 1945-1985. Kronika walki, służby, pracy, oprac. J. Grzegorzewski, mps, s. 39, /dalej: 40 lat organów/; AIPN 052/191, Przebieg służby z akt personalnych; ibidem, Pismo S. Jarosza szefa PUBP w Biskupcu do Naczelnika Wydziału Personalnego WUBP w Olsztynie, Biskupiec, 18 IV 1946 r.; IPN Bi 05/191, Wykaz funkcjonariuszy PUBP w Biskupcu Reszelskim zatrudnionych w latach 1945-1948.
[18] O skierowaniu S. Jarosza do PUBP w Biskupcu, zob. AIPN Bi 058/14, 40 lat organów, s. 29. W monografii Biskupca wydanej za PRL-u, odnotowano jedynie, że PUBP istniał i nic ponadto. Zob. Biskupiec. Z dziejów miasta i powiatu, Olsztyn 1969, s. 202.
[19] AIPN 052/191, Informacja dotycz.[ąca] ppor. NAWROCKIEGO Celestyna, ofic.[era] śl.[edczego] WUBP Olsztyn, sporządził por. Reszczyński, Warszawa 11 III 1950 r. Za powyższe Jarosz, decyzją Ministra Bezpieczeństwa Publicznego z dnia 7 stycznia 1948 r. został wydalony z pracy w UB. Nawrocki zaś został ukarany 14-dniowym aresztem domowym z potrąceniem 50% poborów za czas odbywania kary
[20] Szerzej na ten temat, zob. R. Tomkiewicz, Olsztyńska Delegatura Komisji Specjalnej do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym 1945-1954, Olsztyn 1995, s. 92.
[21] AIPN 052/191, Pismo S. Jarosza szefa PUBP w Biskupcu do Naczelnika Wydziału Personalnego WUBP w Olsztynie, Biskupiec, 18 IV 1946 r.
[22] IPN Bi 05/191, Wykaz funkcjonariuszy PUBP w Biskupcu Reszelskim zatrudnionych w latach 1945-1948. Inną datę zakończenia służby C. Nawrockiego w PUBP w Biskupcu podała R. Gieszczyńska, co mogło wynikać z przepisania błędnie zapisanej daty w karcie o przebiegu służby, która wyraźnie w latach 1945-1948 była przepisywana, a nie uzupełniana na bieżąco. Dokumenty związane z aktywnością C. Nawrockiego w Lidzbarku Warmińskim datowane już od jesieni 1946 r. wskazują ewidentnie, że datę tę zapisano mylnie – 1947 zamiast 1946 r. Zob. Twarze olsztyńskiej bezpieki, s. 147 i por. AIPN 052/191, Karta ewidencyjna C. Nawrockiego.
[23] IPN Bi 05/191, Wykaz funkcjonariuszy PUBP w Biskupcu Reszelskim zatrudnionych w latach 1945-1948. Wedle jednych ustaleń, PUBP w Lidzbarku Warmińskim został zorganizowany w lipcu 1945 r. pod kierownictwem Henryka Wróblewskiego. Zob. J. Mikołajczak, Trud pierwszych lat. Powiat lidzbarski w latach 1945-1947, Lidzbark Warmiński 1994, s. 35. Z kolei z opracowaniu resortowym na temat organów bezpieczeństwa państwa na Warmii i Mazurach, wynika, że organizatorem PUBP w Lidzbarku Warmińskim i jego pierwszym p.o. kierownikiem był starszy referent, chorąży Marian Majewski, s. Romana, ur. 1922 r., absolwent Centralnej Szkoły MBP w Łodzi. Zob. 40 lat organów, s. 23.
[24] AIPN 052/191, Przebieg służby z akt personalnych
[25] Z. Mikołajczak, op. cit., ss. 67-68.
[26] 40 lat organów, s. 66-67. Szerzej o walce wyborczej przed wyborami do Sejmu ustawodawczego w 1947 r., zob. B. Łukaszewicz, PSL na Warmii i Mazurach w latach 1945-1947, Olsztyn 1991, ale też o represjach wobec członków PSL, idem, Wojskowy Sąd Rejonowy w Olsztynie 1946-1955, Olsztyn 2000. Zob. też: W. Brenda, Aparat represji w województwie olsztyńskim w latach 1945-1947 i jego rola w zwalczaniu polskiej konspiracji antykomunistycznej, „Znad Pisy. Wydawnictwo poświęcone Ziemi Piskiej”, nr 12, 2003.
[27] Ośrodek Badań Naukowych im. W. Kętrzyńskiego, Zbiory Specjalne, sygn. R-15, Relacja Bolesława Krzywińskiego /dalej: Rel. Krzywińskiego/, s. 7. Borys Shyldhaus s. Mozesa, ur. 24 X 1913 r., został na teren Okręgu Mazurskiego skierowany rozkazem nr 250 ministra Bezpieczeństwa Publicznego, będąc uprzednio szefem PUBP w Przemyślu. Na zmianę nazwiska otrzymał zgodę MBP, zob. 40 lat organów, s. 30. Por. Twarze olsztyńskiej bezpieki, s. 122.
[28] IPN Bi 084/383, Sprawozdanie szefa PUBP do szefa WUBP, Lidzbark Warmiński, 14 I 1947, za: M. Golon, Historia Lidzbarka Warmińskiego 1945-1975, maszynopis w opracowaniu, przeznaczony finalnie do druku [w:] Historia Lidzbarka Warmińskiego, t. II, red. K. Mikulski. [brak paginacji stron].
[29] Archiwum Państwowe w Olsztynie, 1082/4, Protokół Komitetu Powiatowego PPR z 16 VI 1947, za: M. Golon, op. cit..
[30] IPN Bi 05/191, Kopia Karty ewidencyjnej funkcjonariusza bezpieczeństwa publicznego – C. Nawrocki.
[31] IPB Bi 120/22, Sprawozdanie szefa PUBP w Lidzbarku Warmińskim do WUBP w Olsztynie, 8 X 1947, za: M. Golon, op. cit..
[32] Rel. Krzywińskiego, s. 3.
[33] AIPN 052/191, Informacja dotycz.[ąca] ppor. NAWROCKIEGO Celestyna, ofic.[era] śl.[edczego] WUBP Olsztyn, sporządził por. Reszczyński, Warszawa 11 III 1950 r. Pisownia cytowanego dokumentu oryginalna.
[34] 40 lat organów, s. 91, 96.
[35] IPN Bi 05/191, Kopia Karty ewidencyjnej funkcjonariusza bezpieczeństwa publicznego – C. Nawrocki.
[36] AIPN 052/191, Informacja dotycz.[ąca] ppor. NAWROCKIEGO Celestyna, ofic.[era] śl.[edczego] WUBP Olsztyn, sporządził por. Reszczyński, Warszawa 11 III 1950 r.
[37] Szerzej o śledztwie UB w sprawie B. Bartoszewicza i jego rezultacie, zob. B. Łukaszewicz, Życiorysy 1945-1956. Represjonowani na Warmii i Mazurach w latach stalinizmu 1945-1956. Materiały biograficzne, Olsztyn 2008, s. 62-63; S. Brzozowski, Ofiary olsztyńskiej bezpieki też mają twarze, „Gazeta Olsztyńska-Dziennik Elbląski”, 29 VI 2007; IPN Bi 05/191, Postanowienie o umorzeniu śledztwa, sygn. Akt. S. 412/58, odpis.
[38] AIPN 052/191, Charakterystyka C. Nawrockiego jako z-cy szefa PUBP w Lidzbarku, Olsztyn, 11 III 1948 r.
[39] AIPN 052/191, Wniosek szefa WUBP w Olsztynie do Dyrektora Biura Personalnego MBP w sprawie ppor. C. Nawrockiego, z-cy szefa BUBP w Lidzbarku, Olsztyn, 11 III 1948 r.
[40] AIPN 052/191, Informacja dotycz.[ąca] ppor. NAWROCKIEGO Celestyna, ofic.[era] śl.[edczego] WUBP Olsztyn, sporządził por. Reszczyński, Warszawa 11 III 1950 r.
[41] Ibidem; AIPN 052/191, Przebieg służby z akt personalnych. Na jego miejsce, czyli zastępcę szefa PUBP w Lidzbarku oraz p.o. szefa został 19 marca 1948 r. mianowany ur. w 1921 r. chorąży Czesław Bleja, straszy oficer śledczy. od lutego 1946 r. członek PPR. Zob. 40 lat organów, s. 107.
[42] IPN Bi 05/191, Odpis Akt sygn. Cps 9/58.
[43] 4 listopada 1949 r. złagodzono Bartoszewiczowi karę do 10 lat. Wyrok odsiadywał w Olsztynie, Barczewie, Rawiczu, Wrocławiu, Kłodzku i Wronkach. Więzienie Bartoszewicz opuścił w październiku 1954 r., po orzeczeniu u niego nerwicy przez komisję lekarską w więzieniu we Wrocławiu. Zob. szerzej: B. Łukaszewicz, Życiorysy…, s. 63; IPN Bi 05/191, Postanowienie o umorzeniu śledztwa, sygn. Akt. S. 412/58, odpis.
[44] IPN Bi 05/191, Odpis protokołu przesłuchania świadka Aleksandra Zbigniewa Radzikowskiego, Olsztyn, 1 IX 1992 r.; B. Łukaszewicz, Życiorysy…, s. 209. Nota z przebiegiem służby A. Trybusa, zob. Twarze olsztyńskiej bezpieki, s. 185.
[45] AIPN 052/191, Charakterystyka C. Nawrockiego jako oficera śledczego Wydziału Śledczego WUBP w Olsztynie, Olsztyn, 25 VII 1949 r.
[46] Ibidem, Przebieg służby z akt personalnych
[47] IPN Bi 05/191, Kopia Karty ewidencyjnej funkcjonariusza bezpieczeństwa publicznego – C. Nawrocki.
[48] 40 lat organów, s. 140.
[49] 40 lat organów, ss. 141-142, 150. Na temat Harcerskiej Organizacji Podziemnej „Iskra” i działań UB wobec jej członków, zob.: K. Soliński, Harcerska konspiracja. Geneza, powstanie i działalność Harcerskiej Organizacji Podziemnej „Iskra”1949-1950, Olsztyn 2006; B. Łukaszewicz, Harcerska Organizacja Podziemna „Iskra” w świetle zeznań śledczych Wiesława Kazberuka, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie” nr 4, 2002; W. Brenda, II konspiracja harcerska w województwie olsztyńskim na przykładzie HOP „Iskra”, „Znad Pisy” nr 8, 1999; C. Hołub, Inspektorat Olsztyński ROAK – AKO – WiN, „Zeszyty Historyczne WiN-u”, nr 8, II 1996, s. 24.
[50] AIPN 052/191, Przebieg służby z akt personalnych
[51] Twarze olsztyńskiej bezpieki, s. 51-52.
[52] IPN Bi 05/191, Odpis protokołu przesłuchania świadka Jerzego Tomaszewskiego, 16 X 1997 r.
[53] Ibidem, Kopia Karty ewidencyjnej funkcjonariusza bezpieczeństwa publicznego – C. Nawrocki.
[54] AIPN 052/191, Przebieg służby z akt personalnych
[55] IPN Bi 05/191, Odpis protokołu przesłuchania świadka Józefa Daszczyńskiego, 19 IV 1993 r. Na temat E. Purkiewicza, zob. szerzej: B. Łukaszewicz, Życiorysy…, s. 206.
[56] AIPN 052/191, Raport por. B. Rabczewskiego kierownika Sekcji II Wydziału ds. Funkcjonariuszy WUBP w Olsztynie skierowany do Szefa WUBP w Olsztynie, Olsztyn, 17 XI 1954 r. Nota z przebiegiem służby J. Rejdycha, zob. Twarze olsztyńskiej bezpieki, s. 164-165.
[57] IPN Bi 05/191, Kopia Karty ewidencyjnej funkcjonariusza bezpieczeństwa publicznego – C. Nawrocki.
[58] AIPN 052/191, Wyciąg z protokołu z dn. 25 XII 1954 r. dot. sprawy tow. Nawrockiego, sporządził T. Wojtal sekretarz POP, Warszawa, styczeń 1955 r. Nota z przebiegiem służby S. Augustyniaka, zob. Twarze olsztyńskiej bezpieki…, s. 69.
[59] AIPN 052/191, Wniosek kpt. Czesława Symanowicza, kierownika Sekcji I Wydziału Kadr i Szkolenia MBP do kierownika WUBP w Olsztynie, 8 IV 1955 r.
[60] Ibidem, Ankieta personalna.
[61] M. Golon, op. cit.. Sekretarzem „Komisji dla spraw postulatów mieszkańców” był Stanisław Szweryn. W swoich wspomnieniach pisanych w 1964 r. Szweryn w odniesieniu do Października `56 w Lidzbarku Warmińskim odnotował z zadowoleniem zmianę na stanowisku komendanta powiatowego MO. Wcześniej jednak pisał o funkcjonariuszach UB ginących z rąk „bandytów” mjr. Zygmunta Szendzielarza-„Łupaszki”, czy o rodzącej się w powiecie „wśród wielu ofiar, wśród trzasku pistoletów i celnych kół zza węgła” administracji polskiej. Rozpisywał się o padających ludziach „na posterunkach”, „ginących wartościowych elementach” – „kwiecie władzy ludowej”. Zob. OBN, Zbiory Specjalne, sygn. R-34, S. Szweryn, Tyle o Lidzbarku Warmińskim, sierpień 1964, mps, s. 11.
[62] P. Warot, Olsztyński Październik `56 w świetle dokumentów Służby Bezpieczeństwa i w relacjach świadków, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie”, 2008, nr 4.
[63] IPN Bi 05/191, Odpis sygn. Akt Cps 9/58.
[64] IPN Bi 05/191, Postanowienie o umorzeniu śledztwa, sygn. Akt. S. 412/58, odpis.
[65] Ibidem, Odpis wyroku w imieniu PRL z dnia 10 V 1960 r., sygn. Akt IV K. 56/59.
[66] AIPN 052/191, Pismo mjr. M. Cholewy inspektora Samodzielnej Sekcji Kadr i Szkolenia KW MO w Olsztynie do adwokata J. Górnego z Zespołu Adwokackiego Nr 1 w Olsztynie, Olsztyn, 11 XI 1963 r. Nota z przebiegiem służby M. Cholewy, zob. Twarze olsztyńskiej bezpieki, ss. 81-82.
[67] Ibidem, Zeznanie świadka W. Janczyka w sprawie udziału w „walce z bandami” Celestyna Nawrockiego w latach 1947-1954, Olsztyn, 4 V 1974 r.; ibidem, Zeznanie świadka H. Jarzębowskiego w sprawie udziału w „walce z bandami” Celestyna Nawrockiego w latach 1951-1954, Olsztyn, 4 V 1974 r.; ibidem, Zeznanie świadka M. Szparaka w sprawie udziału w „walce z bandami” C. Nawrockiego w latach 1947-1954, Olsztyn, 4 V 1974 r. Nota z przebiegiem służby W. Jańczyka, zob. Twarze olsztyńskiej bezpieki, s. 104; Nota z przebiegiem służby H. Jarzębowskiego, zob. ibidem, ss. 106-107; Nota z przebiegiem służby M. Szparaka, zob. ibidem, s. 181.
[68] AIPN 052/191, Notatka informacyjna dotycząca C. Nawrockiego, sporządził kpt. H. Krzywiński, Olsztyn, 6 V 1974 r.; ibidem, Zaświadczenie dla C. Nawrockiego, sporządził Z. Kargol naczelnik Wydziału Archiwum KW MO w Olsztynie, 23 XII 1974 r. Nota z przebiegiem służby Z. Kargola, zob. Twarze olsztyńskiej bezpieki, ss. 110-111.
[69] IPN Bi 05/191, Kopia Karty ewidencyjnej funkcjonariusza bezpieczeństwa publicznego – C. Nawrocki.
[70] Ibidem, Postanowienie prokuratora T. Olkowskiego o przekazaniu sprawy według właściwości, Olsztyn 31 XII 1998 r.
[71] Ibidem, Akt oskarżenia przeciwko Celestynowi Nawrockiemu (sygn. akt 1 Ds. 492/99) postawiony przez T. Olkowskiego prokuratora Prokuratury Okręgowej, Olsztyn, 30 VI 1999 r.
[72] S. Brzozowski, Wyrok od losu, „Gazeta Olsztyńska”, 23 IX 1999 r.
[73] IPN Bi 05/191, Protokół rozprawy głównej, sygn akt. VII K 27/99, Olsztyn, 22 IX 1999 r.
Skomentuj
Komentuj jako gość