Paweł Warot rozpoczyna nowy cykl, w którym przedstawiane będą sylwetki tajnych współpracowników z terenu byłego województwa olsztyńskiego w krótkiej formie słownikowej, gdzie znajdą się informacje o czasie pozyskania agenta, powodach jego pozyskania, głównych obszarach pracy operacyjnej, oficerach prowadzących, itd. Oto część pierwsza.
Kiedy siadam do pisania kolejnego tekstu naukowego, bądź też popularnego, np. do „Debaty”, mam chęć opisania wszystkiego - od początku do końca. Prawdziwego przedstawienia pokrytych przez lata komunizmu, a później 20 lat grubej kreski, „brązem i patyną” postaci naszego życia publicznego, bądź przynajmniej poczynienia pewnej erraty do ich biografii. I za każdym razem wpadam w pułapkę, wynikającą z ilości pozostawionego po Służbie Bezpieczeństwa materiału. Życia jednego człowieka za mało, by wszystko to opisać. Dlatego postanowiłem rozpocząć nowy cykl w ramach wkładki „Z archiwum IPN”, w którym przedstawiane będą sylwetki tajnych współpracowników z terenu byłego województwa olsztyńskiego w krótkiej formie słownikowej, gdzie znajdą się informacje o czasie pozyskania agenta, powodach jego pozyskania, głównych obszarach pracy operacyjnej, oficerach prowadzących, itd. - po dwóch lub trzech w każdym numerze. „Słownik” ten powstawał będzie zatem w tzw. systemie holenderskim, a więc najzwyczajniej kolejne biogramy dopisywane będą wraz odnajdywanym i opracowywanym materiałem.
Profesorowie UWM – agenci SB
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, podobnie jak kilkanaście innych uczelni w Polsce, posiada w szeregach swojej kadry naukowo-dydaktycznej wielu byłych komunistycznych agentów. Dotychczas opisaliśmy w „Debacie” kilku z nich, a oto dwa kolejne charakterystyczne przykłady, świadczące o trudnościach uporania się olsztyńskiej uczelni z nie do końca chwalebną przeszłością.
„H” jak TW ps. „Henryk” (okres współpracy: 1971-1987), czyli dr hab. Halina Romanowska-Łakoma, prof. UWM
Urodzona w Brześciu nad Bugiem prof. Halina Romanowska-Łakoma jako TW ps. „Henryk” ze Służbą Bezpieczeństwa współpracowała w latach 1971-1987, czyli przeszło piętnaście długich lat. 19 marca 1971 r. esbek por. Stefan Paździoch opracowując ją jako kandydata na TW przy jej nazwisku zapisał „narodowość żydowska”, rozwijając, iż ta utrzymywała kontakty korespondencyjne z „osobami zamieszkującymi we Francji oraz z rodziną zamieszkałą w Izraelu i Szwecji”. W Izraelu mieszkała matka Haliny. Nie sądzono jednak, aby Romanowska mogła się przydać SB w zakresie docierania do osób znanych z poglądów syjonistycznych na terenie Lublina”, przy czym nie wykluczano, że informacje o środowiskach żydowskich zagranicą nie będą przez nią zbierane. Romanowska bezpiece potrzebna była do udzielania informacji o sytuacji w Wyższej Szkole Rolniczej w Lublinie, ale też opracowywano ją z powodu zapowiadanej podróży do Francji, gdzie miała wykonywać zadania operacyjne za granicą. Przełożony Paździocha, kpt Jan Sekuła, na wniosku w jej sprawie zapisał: „H.[alina] R[omanowska] na TW jest trafnie wytypowana”. Romanowska została pozyskana na TW 11 maja 1971 r. Napisała bez oporów własnoręczne zobowiązanie do współpracy z SB przyjmując pseudonim „Henryk”. Współpracę z bezpieką oparła na zasadzie dobrowolności, obiecując przestrzegać zasady konspiracji. Podczas współpracy przekazała SB szereg cennych dla niej informacji obrazujących sytuację w środowisku kadry naukowej Lublina, ale również z zagranicy: Francji, Anglii i Szwecji.
Zobowiązanie do współpracy TW Henryk
Angażowała się na miarę swoich możliwości. Spotkania odbywała m.in. w lokalu kontaktowym krypt. „Mewa”. Oceniano ją jako zdyscyplinowane źródło informacji. Nie stwierdzano u niej „dwulicowości”. W okresie współpracy była przez SB wynagradzana nagrodami rzeczowymi. Dnia 1 lipca 1978 r. po przeniesieniu się do pracy w Olsztynie, nadal współpracowała z bezpieką. Otrzymywała też zadania za granicą. Na przykład podczas wyjazdu do Francji i Anglii latem 1975 r., miała zwracać uwagę na działalność „elementów i grup lewackich wywodzących się z tzw. pomarcowej emigracji”. Zadania operacyjne realizowała też w środowisku Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Olsztynie. Bezpieka podkreślała w wewnętrznych raportach, że nawet w okresie 1980-1981 spotkania z TW „odbywały się regularnie”. Dalej w czerwcu 1985 r. pisano: „TW »Henryk« informacje przekazywał niekiedy o dużej wartości, gdyż był członkiem K[omisji] Z[akładowej] »Solidarności« na uczelni”. TW „Henryk” był „wartościowym źródłem informacji o potencjalnie dużych możliwościach operacyjnych”. Spotkania z esbekami odbywała m.in. w restauracji „Staromiejska”, co często było jej życzeniem. Dostarczała informacji również w ramach sprawy obiektowej krypt. „Uczelnia-N”. Bywały jednak okresy, kiedy praca TW była źle oceniana przez SB, co na przykład skutkowało odmową wydania paszportu (m.in. decyzją ppłk. Wiesława Poczmańskiego). W kompletnie zachowanej teczce osobowej i teczce pracy TW „Henryk” aż roi się od własnoręcznych donosów. Akta związane z prowadzeniem Haliny Romanowskiej-Łakomej jako TW ps. „Henryk” w kolejnych latach kontrolowali m.in. esbecy z Olsztyna: kpt. Mieczysław Madej, kpt. Wojciech Napora, ppor. Marek Grejner i na końcu płk. Wiesław Poczmański.
„R” jak TW ps. „Rak” (okres współpracy: 1987- 1989),
czyli dr hab. Henryk Lelusz, prof. UWM
Senacka Komisja Rozwoju i Finansów UWM Anno Domini 2007, której przewodniczącym był prof. dr hab. Stefan Smoczyński (były TW ps. „Czerski”), w której zasiadali m.in.: dr hab. Władysław Kordan, prof. UWM (były TW ps. „Paweł”), prof. dr hab. Cyprian Rogowski (były TW ps. „Kamil”) i prof. dr hab. Stanisław Pikulski (były autor podręczników resortowych MSW) posiadała w swoim składzie jeszcze kilku innych byłych współpracowników SB, a wśród nich dr hab. Henryka Lelusza z Wydziału Nauk Ekonomicznych, który w latach 1987-1989 współpracował z bezpieką jako TW ps. „Rak”.
Lelusz z powodu wyjazdu na Zachód był dla SB dobrym kandydatem, aby jako pracownik naukowy, co pisał starszy sierżant Zbigniew Kołodziejek, „znaleźć się w orbicie zainteresowań przeciwnika”. W momencie zwerbowania na TW pracował jako adiunkt w Instytucie Ekonomii i Organizacji Rolnictwa ART w Olsztynie. Już podczas pierwszych kontaktów z bezpieką oceniano go jako osobę pozytywnie ustosunkowaną do zadań SB. Pomimo że w latach wcześniejszych należał do „Solidarności”, to wykorzystując szerokie kontakty z pracownikami Akademii, miał pozyskiwać „zasłyszane” informacje na temat kadry naukowo-dydaktycznej ART. Z racji „ustalonej pozycji zawodowej” przewidywano go także do realizacji zadań resortu podczas swych wyjazdów służbowych za granicę. Zwerbowano go na zasadzie dobrowolności we własnym mieszkaniu, podczas nieobecności domowników, w dniu 11 grudnia 1987 r. Sam obrał sobie pseudonim „Rak”. Już podczas rozmowy pozyskaniowej przekazał informacje na temat kadry naukowej Uniwersytetu w New Brunswick w USA, skąd właśnie powrócił. Informacje z podróży zagranicznych sporządzał odręcznie. Jego spotkania z SB odbywały się w lokalu kontaktowym o krypt. „Mesalina”. Oficerem prowadzącym Leleusza jako agenta był po Kołodziejku, por. Janusz Micek. Często współpracownicy SB tłumaczyli sobie fakt ewidentnej kolaboracji z aparatem represji mylnie pojmowanym „dobrem Ojczyzny” – tak też było w przypadku Lelusza.
Fot: Zobowiązanie do współpracy TW Rak
Dokumenty w sprawie współpracy Lelusza podpisywał ppłk Romuald Białobrzeski i ppłk Michał Kruk. 26 września 1989 r. TW ps. „Rak” w rozmowie ze swoim oficerem prowadzącym oświadczył, że brak mu czasu na dalsze spotkania i pracę operacyjną. Lelusz nie zgadzał się też na przekazanie prowadzenia go jako agenta przez innego funkcjonariusza.
Paweł Piotr Warot ( IPN)
Skomentuj
Komentuj jako gość