Posłowie w czwartek 9 czerwca zadecydowali w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Sejm odrzucił wszystkie kluczowe poprawki Senatu (23 na 29). Nowela trafi teraz do prezydenta. Czy to co Sejm przyjął, wypełnia 3 podstawowe kamienie milowe dotyczące praworządności? Oceni to Komisja Europejska i od tej oceny bedzie zależało, czy Polska dostanie "PIN kod" do karty bankomatowej Unii Europejskiej na 158,5 miliarda złotych.
Sejm odrzucił m.in. poprawki:
1. dotyczące wprowadzenia co najmniej 7-letniego stażu orzekania w SN dla 33 wylosowanych kandydatów, spośród których sędziów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej będzie wybierał prezydent,
2. wyrzucenia z SN sędziów Izby Dyscyplinarnej,
3. uznania za nieważne i pozbawione skutków prawnych wszystkich orzeczeń zapadłych w Izbie Dyscyplinarnej.
Poza likwidacją Izby Dyscyplinarnej SN nowela przyjęta przez Sejm przewiduje również wprowadzenie instytucji tzw. testu bezstronności i niezawisłości sędziego, który ma dać każdemu obywatelowi prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd. Wniosek o zbadanie wymogów niezawisłości i bezstronności ma mieć prawo złożyć strona lub uczestnik toczącego się lub mającego rozpocząć się postępowania.
Wkrótce się okaże, czy Komisja Europejska uzna, iż przyjęta nowela spełnia wymogi trzech kluczowych „kamieni milowych” dotyczących praworządności. Od tego zależy, czy nastąpi wypłata pieniędzy z Funduszu Odbudowy na realizację Krajowego Planu Odbudowy, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii.
Te trzy kamienie milowe dotyczą "zapewnienia niezależności sądownictwa". Są to:
● Likwidacja Izby Dyscyplinarnej i zastąpienie jej obowiązków przez nowy organ,
● Reforma systemu dyscyplinarnego dla sędziów i zakaz karania ich dyscyplinarnie za treść wydawanych orzeczeń sądowych,
● Powtórne rozpatrzenie spraw zbadanych dotąd przez Izbę Dyscyplinarną, w tym odsuwających niektórych sędziów od orzekania.
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen atakowana przez polską opozycję oraz część europosłów lewicowo-liberalnych za podpisanie Krajowego Planu Odbudowy dla Polski 2 czerwca w Warszawie, oświadczyła:
„Chcę państwu powiedzieć bardzo jasno: te trzy zobowiązania przełożone na „kamienie milowe” muszą zostać wypełnione zanim dojdzie do wypłacenia jakichkolwiek środków. Wiem, że niektórzy z państwa są tutaj sceptyczni, ale chcę państwa zapewnić, że nie wydamy absolutnie żadnych środków do momentu zrealizowania tych reform. Ten plan jest publiczny, więc pierwsza płatność może zostać dokonana, kiedy nowa ustawa, nowe przepisy wejdą w życie, i które wypełniają te wszystkie wymagania” — oświadczyła Ursula von der Leyen.
W interesie opozycji jest zablokowanie wypłacenie środków na realizację KPO, gdyż opozycja obawia się, że uruchomienie środków na KPO w zasadzie przesądzi o wygraniu wyborów przez Zjednoczoną Prawicę. Wyraźnie to powiedział wiceprzewodniczący PO Rafał Trzaskowski, żeby teraz te środki dla Polski "zamrozić". Opozycja chce, żeby wyborcy głosując w 2023 roku mieli świadomość, że głosując na PiS, głosują za odrzuceniem środków na KPO, głosując na KO - za ich otrzymaniem.
Ten scenariusz zaczyna się właśnie realizować. Parlament Europejski właśnie przyjął rezolucję ws. zablokowania wypłaty 35,4 mld euro z Funduszu Odbudowy Polsce. Zdaniem europarlamentu w Polsce wciąż istnieją naruszenia wartości zapisanych w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej, w tym zasad praworządności i niezawisłości sądownictwa. Europosłowie wezwali w związku z tym Radę UE, by nie zatwierdzała polskiego planu, dopóki Polska nie spełni wszystkich „wymogów rozporządzenia w sprawie Funduszu Odbudowy”.
Inicjatorami rezolucji były Europejska Partia Ludowa, Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów, Zjednoczona Lewica Europejska – Nordycka Zielona Lewica, Zieloni – Wolny Sojusz Europejski i Odnówmy Europę.
Przeciwko rezolucji głosowali europosłowie PiS, z PSL: Krzysztof Hetman, Adam Jarubas, Jarosław Kalinowski; z PO: Radosław Sikorski.
„Za” głos oddali Robert Biedroń z Nowej Lewicy, Włodzimierz Cimoszewicz z SLD, Róża Thun z Polska 2050 i Sylwia Spurek.
Wstrzymali się od głosu europosłowie PO: Magdalena Adamowicz, Bartosz Arłukowicz, Jarosław Duda, Andrzej Halicki, Ewa Kopacz, Janusz Lewandowski, Elżbieta Łukacijewska, Jan Olbrycht.
Jak może zmienić Polskę Krajowy Plan Odbudowy, gdyby udało się go wdrożyć?
Pełna nazwa KPO brzmi „Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności” (w skrócie: KPO). Polski KPO to program, który składa się z 54 inwestycji i 48 reform. KPO stanowi realizację zaleceń Rady UE dla Polski (CSR) oraz Krajowego Programu Reform. Obejmuje reformy i inwestycje, które rozpoczęły się po 1 lutego 2020 r. i zakończą do 31 sierpnia 2026 r.
Pieniądze, które będą finansować KPO pochodzą z europejskiego Funduszu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (Recovery and Resilience Facility – RRF). Spłata pożyczki zakończy się nie później niż po 30 latach tj. do 2058 r.
Na realizację KPO Polska ma otrzymać z UE 158,5 mld złotych, w tym 106,9 mld złotych w postaci dotacji i 51,6 mld złotych w formie preferencyjnych pożyczek.
Zgodnie z celami UE znaczna część budżetu KPO zostanie przeznaczona na cele klimatyczne (42,7%) oraz na transformację cyfrową (20,85%).
KPO składa się z sześciu komponentów, w tym pięciu tematycznych:
A. Odporność i konkurencyjność gospodarki
B. Zielona energia i zmniejszenie energochłonności
C. Transformacja cyfrowa
D. Efektywność, dostępność i jakość systemu ochrony zdrowia
E. Zielona, inteligentna mobilność i jednego instytucjonalnego:
F. Poprawa jakości instytucji i warunków realizacji Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności.
Więcej na temat tych komponentów w oficjalnym serwisie polskiego KPO www.kpo.gov.pl oraz na Portalu Funduszy Europejskich https://www.funduszeeuropejskie.gov.pl/kpo.
Płatności dla Polski będą przekazywane dopiero po wykazaniu, w cyklu półrocznym, że zaplanowane w danym półroczu kamienie milowe (jest ich w sumie 115) i wskaźniki zostały zrealizowane oraz, że uzgodniony z Komisją Europejską zakres zmian wszedł w życie.
Część pieniędzy rozdzielana będzie centralnie, czyli przez rząd, część przez samorządy, a część trafi bezpośrednio do przedsiębiorców. Ponieważ Polska nie załapała się na wypłaty szybkich zaliczek (rządzący Polską nie spełnili warunków dotyczących praworządności), to pieniądze będziemy dostawali dopiero jako refundację inwestycji już przeprowadzonych. Niektórzy eksperci mówią, że będzie sukcesem, jeśli w tym roku uda się dostać 2-4 mld euro. Nie ma też pewności, jaką część całej sumy „podniesiemy z ulicy”.
Ważna sprawa: Krajowy Plan Odbudowy to tylko część pieniędzy z Unii Europejskiej, które będziemy (albo i nie) zasysać. Podstawą jest „zwykły” budżet unijny – Wieloletnie Ramy Finansowe na lata 2021-27. Naszą wyobraźnię rozbudza Fundusz Odbudowy, ale prawda jest taka, że to 7-letni budżet jest dużo ważniejszy dla Polski.
W budżecie „głównym” dla Polski przewidziano 97 mld euro, znacznie mniej niż w poprzednim (ale i tak nie ma co narzekać, przy symetrycznym wpływie tych pieniędzy mówimy o 60-65 mld zł w skali roku). Oczywiście będziemy też płacili składki – jakieś 6,5 mld euro rocznie, czyli niecałe 30 mld zł. To oznacza, że z Unii Europejskiej netto – ze „zwykłego” budżetu – będziemy rocznie dostawali 30-35 mld zł, czyli ponad 7% wszystkich pieniędzy, którymi dysponuje polskie państwo w skali roku.
Liczący prawie 240 stron aneks do Krajowego Planu Odbudowy przypomina bardzo kompleksowy i szczegółowy plan zrobienia z Polski kraju, w którym może żyć się lepiej. Setki pojedynczych kamieni milowych składają się na w miarę spójną wizję modernizacji państwa. Miejmy nadzieję, że skończy się wydawanie pieniędzy unijnych na siłę i budowanie tych ikonicznych aquaparków, na których utrzymanie potem brakowało pieniędzy.
Odkładając więc na bok te wielkie polityczno-fiskalne reformy, których wymaga od Polski Komisja Europejska – co się może zmienić w naszym codziennym życiu, gdyby rząd zrealizował wszystkie kamienie milowe? I gdyby Krajowy Plan Odbudowy został zrealizowany w 100%? Czytając to, pamiętajcie, że nie są to tylko założenia czy obietnice – jak w dotychczasowych programach rządowych. To wymogi, bez spełnienia których nie dostaniemy kasy.
Opieka nad najmłodszymi i nad najstarszymi: żłobki i oddziały geriatryczne w szpitalach. Na dobry początek jeszcze w tym roku powinien funkcjonować system informatyczny do koordynacji opieki przedszkolnej dla placówek i dla organizacji publicznych. W kolejnych latach ma zaś przybywać miejsc w żłobkach. Do 2026 r. ma ich powstać 47 500.
KPO stawia cele także w zakresie długoterminowej opieki i opieki geriatrycznej. Do 2026 r. państwo ma sfinalizować (!) 50 projektów w szpitalach powiatowych, które zwiększą dostępność i jakość usług medycznych i opiekuńczych dla osób, które najbardziej ich potrzebują.
Jaki jest wspólny mianownik tych działań? Wiadomo, że obowiązki związane z opieką nad dziećmi i osobami starszymi nie rozkładają się równo na wszystkich członków społeczeństwa. Częściej wyklucza to z rynku pracy kobiety i osoby mniej zarabiające. Podniesienie dostępności publicznych usług opiekuńczych dałoby więc realny wybór w takich trudnych sytuacjach.
Pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych.
To już zostało zapowiedziane przez premiera. A skoro jest ten wymóg wpisany do listy kamieni milowych, to można zakładać, że nic się tu nie zmieni. W KPO mowa jest o wszystkich umowach cywilnoprawnych, a nie tylko zleceniach.
Dodatkowo w dokumentacji wpisano postulat, żeby oskładkowanie było pełne – czyli nie jak obecnie – do wysokości minimalnego wynagrodzenia. Po co to wszystko? Choć pewnie dodatkowymi wpływami państwo nie pogardzi, to w szerszej perspektywie chodzi o likwidowanie segmentacji rynku pracy. Jest to generalnie postulat cywilizujący i stabilizujący.
Wszyscy znamy przecież tę praktykę. Zawarcie z pracodawcą umowy o dzieło, żeby dostać na rękę większą kwotę, a co do urlopów czy zwolnień lekarskich dogadać się „na gębę”. Krótkoterminowo może i jest w tym korzyść dla obu stron. Ale problemy zaczynają się szybko – przy urlopie macierzyńskim, wypowiedzeniu umowy, o przyszłej emeryturze nie wspominając.
Wymiana źródeł ogrzewania i termomodernizacja. Już teraz funkcjonują oczywiście rządowe programy – jak „Czyste powietrze”, ale KPO stawia konkretne cele. Harmonogram jest rozpisany na lata: do połowy 2023 ma zostać wymienionych 250 tys. pieców w domach jednorodzinnych, a kolejne 540 tys. przez następne 3 lata. W podobnej skali przewidywane są termomodernizacje w budynkach mieszkalnych (także wielorodzinnych).
Program obejmuje także budynki użyteczności publicznej. Na przykład dla szkół przewidziane jest w perspektywie najbliższych 4 lat wymiana co najmniej 90 źródeł ogrzewania i termomodernizacja 322 placówek.
Szkoły: laboratoria do nauki sztucznej inteligencji i nie tylko. W 16 000 szkół mają do 2025 r. powstać laboratoria do nauki sztucznej inteligencji, technologii, matematyki i inżynierii itp. Nauczyciele chemii, fizyki, ale też informatyki mogą zacierać ręce. Dostaną nowoczesne wyposażenie, żeby móc uczyć przez praktykę i doświadczenie.
Widzieliśmy jednak w poprzednich latach i poprzednich perspektywach inwestycje w sprzęt dla szkół, który potem stał i się kurzył. Tym razem ma być inaczej. Bo w parze z wyposażeniem mają iść szkolenia dla nauczycieli z jego wykorzystania.
Wielka cyfryzacja: hardware’owa, jak i software’owa.
Nadal będziemy cisnęli w zwiększanie zasięgu szybkiego internetu. Łącze o przepustowości co najmniej 100 Mb/s ma w ramach KPO zostać doprowadzone do 930 000 domów. To prawie jedna piąta wszystkich domów w Polsce.
Komisja Europejska stawia także cele w zakresie rozwoju publicznych usług elektronicznych. Do 2024 r. ma zostać wdrożonych sześć projektów (całkiem nowych usług lub rozbudowania tych istniejących), a dwa lata później ma już ich być prawie 40. Jakie sprawy chcielibyście załatwić przez internet? Na przykład ogólnopolski system rejestracji do lekarzy specjalistów jest bardzo potrzebny.
W tych kamieniach milowych postawiono spory nacisk na udostępnianie danych publicznych. Można więc też liczyć na to, że jeśli państwo „wystawi” swoje zasoby w przystępnej formie, skorzysta z tego biznes i zbuduje w oparciu o te dane różne ciekawe usługi.
Pomyślano jednak o tym, by te e-usługi publiczne nie były tylko atrapami – KE stawia wymóg funkcjonalny. Do końca 2025 r. oczekuje średnio 8,5 mln autentyfikacji miesięcznie w Węźle Krajowym – czyli na tej platformie (login.gov.pl), która pozwala na korzystanie z elektronicznego potwierdzenia tożsamości na przykład przez bankowość internetową.
Społeczne budownictwo mieszkaniowe. W ciągu najbliższych dwóch lat ma zostać wybudowanych 1500 mieszkań – przystępnych finansowo dla osób nisko i średnio zarabiających. W 2025 r. ma ich być 6500, a w 2026 r. – ponad 12 000. Warunkiem jest oczywiście, by było to budownictwo efektywne energetycznie.
Czy taka skala rozwiąże problemy polskiego rynku mieszkaniowego? Z pewnością nie. Ale może uda się dzięki temu władzom rozruszać procedury i nauczyć się procesów, które pozwolą, by więcej lokali oddawać już poza KPO.
Elektryczna komunikacja miejska, rozwój kolei… i zmniejszenie ruchu prywatnych samochodów.
Z kamieni milowych w zakresie rozwoju transportu ucieszą się na pewno miejscy aktywiści (i ci mieszkańcy miast, którzy planowali w najbliższych latach oddychać i nie nabawić się chorób płuc). Czego oczekuje Komisja Europejska? Do 2024 r. ze specjalnego funduszu ma zostać wsparte 4500 linii autobusowych (obsługiwanych przez pojazdy elektryczne, ma się rozumieć). Ale warunkiem jest, by te połączenia przyczyniały się do zmniejszenia transportu indywidualnego. Czyli mniej samochodów – więcej autobusów i tramwajów (tych zaś ma w miastach przybyć 110 do 2026 r.)
KPO stawia mocno na transport kolejowy. Prawie 500 km linii torów ma być zmodernizowanych, co obejmuje także dostosowanie od prędkości ponad 300 km/h. Ale tak jak pisałem wcześniej – plan jest przemyślany i bodźce mają działać w obie strony. Jednym z kamieni milowych, który ma być realizowany równolegle, jest objęcie dodatkowych 1400 km autostrad i dróg szybkiego ruchu systemem opłat.
Drogi mają być nie tylko droższe, ale i bezpieczniejsze. Do końca zeszłego roku (tak, to nie pomyłka – po prostu tak długo ciągnęły się przepychanki o zatwierdzenie KPO, że część deadline’ów już przekroczyliśmy) powinny były wejść w życie zmiany w kodeksie drogowym.
Jakie? Jednolite ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym (50 km/h), pierwszeństwo pieszych na pasach (to już mamy).
Dodatkowo przepis, który zszokuje kierowców Audi i BMW – obowiązek zachowania odstępu między samochodami na autostradach i drogach ekspresowych (połowa prędkości wyrażona w metrach – czyli przy 140 km/h nie można by było podjeżdżać na bliżej niż 70 metrów). Jest też parametr kontrolny – spadek liczby ofiar śmiertelnych o połowę do 2030 r.
Dociskanie podatkowe samochodów o wyższych emisjach – wszystko w ramach wielotorowego planu zielonej transformacji gospodarki.
Najpierw (do 2024 r.) ma zostać uchwalone prawo, które będzie różnicowało opłaty rejestracyjne aut w zależności od poziomu emisji. Sprowadziłeś nowiutkiego, 12-letniego Passata w dieslu prosto od niemieckiego emeryta, który jeździł nim tylko do kościoła (i płakał, gdy sprzedawał)? Szykuj się na ból w urzędzie powiatowym przy opłacaniu rejestracji…
W następnym kroku do 2026 r. ma już obowiązywać „podatek od spalin” – im więcej samochód emituje gazów cieplarnianych, tym więcej trzeba będzie fiskusowi zapłacić. Na co mają iść pieniądze z tych danin? Na finansowanie niskoemisyjnego transportu publicznego w miastach i na terenach wiejskich.
Ile uda się zrealizować? Oby jak najwięcej!
Kamieni milowych i celów w Krajowym Planie Odbudowy są setki. Wiele z nich łączy się ze sobą, wiele jest sekwencyjnych – to znaczy jedno zadane ma rozpisane konkretne cele na kolejne lata. Obejmują tematy od reformy finansów publicznych, reguły wydatkowej, przez wymiar sprawiedliwości, aż po całkiem przyziemne kwestie, których część opisaliśmy.
Znowu – jako kraj – stajemy przed szansą na skokową poprawę jakości życia społecznego i gospodarczego. Wszystko jest na tacy, rozpisane na punkty. Wystarczy tylko tego nie schrzanić.
Żródła: tvn24, portal subiektywnieofinansach
https://subiektywnieofinansach.pl/krajowy-plan-odbudowy-kamienie-milowe-kpo-szansa/Maciej Jaszczuk
Skomentuj
Komentuj jako gość