Od wielu lat drażniło mnie wykorzystywanie przez Jerzego Owsiaka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy do robienia polityki. Jednak z zaciśniętymi zębami wrzucałem każdego roku datek do puszki. Tym razem tego nie zrobię, bo zachowałbym się jak pożyteczny idiota według recepty Lenina.
Lenin mówił: kapitaliści dadzą nam pieniądze na sznurek, na którym ich powiesimy. Z tym, że Lenin mówił to tylko w kręgu swoich towarzyszy, Natomiast Jerzy Owsiak oddał na licytację namalowany przez siebie obraz popierający Strajk Kobiet.
Można na nim przeczytać, że „JESTEŚMY MOCNI. TO JEST WOJNA! LAĆ WYPIERDA. Jestem kobietą. Jerzy Owsiak”. Dla mnie ten przekaz jest czytelny i jednoznaczny. Osobom inaczej myślącym niż Jerzy Owsiak i Strajk Kobiet Owsiak wypowiada wojnę i każe im wypierd… bo jak nie to trzeba ich lać. Czym takie wezwania się kończą, widzieliśmy kilka dniu temu na Kapitolu.
Dziękuję Owsiakowi, że tak otwarcie powiedział o co mu chodzi i na co zbiera w tej edycji pieniądze.
WOŚP mogła być jedną z nielicznych instytucji życia publicznego jednoczącą wszystkich, bez względu na różnice polityczne czy światopoglądowe. W tak głęboko podzielonym społeczeństwie była to ogromna wartość. Owsiak jednak pozwolił na użycie symbolu Orkiestry jako jednego z głównych symboli totalnej opozycji i stał się jej czołowym fajterem. Wielka szkoda.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość