Senator Lidia Staroń (niezrz.) przesłała prezydentowi Andrzejowi Dudzie propozycje zmian do kodeksu postępowania cywilnego dotyczące działań Sądu Najwyższego. W jej ocenie, rewizja (kasacja) nadzwyczajna mogłaby być instrumentem zapobiegającym skutkom pomyłek sędziowskich w postępowaniach cywilnych. Senator poinformowała o swojej inicjatywie na czwartkowej konferencji prasowej w Olsztynie. Towarzyszyła jej ofiara pomyłki sądowej 82-letnia Tatiana Szpakiewicz.
Senator Lidia Staroń od lat walczy o przywrócenie (wprowadzenie) do polskiego systemu prawnego instytucji rewizji (kasacji) nadzwyczajnej (m. in. Interpelacja nr 33303).
Do jej biura, najpierw poselskiego obecnie senatorskiego często trafiają ofiary tzw. pomyłek sądowych bądź ewidentnie niesprawiedliwych wyroków. Te pomyłki lub działania z premedytacją – w zasadzie bezkarne - stają się źródłem prawdziwych ludzkich dramatów: pozbawienia całego majątku życia czy wręcz pozbawienia dachu nad głową. Najczęściej bowiem jest tak, że niemożliwa jest weryfikacja orzeczeń, w postępowaniu cywilnym, w zakresie merytorycznym, po ich uprawomocnieniu.
Ofiarami tragicznej w skutkach pomyłki sędziego stali się m. in. Państwo Tatiana Szpakiewicz i Wojciech Zub. Jako właściciele pięknego, 17-hektarowego gospodarstwa prowadzili stadninę koni pod Działdowem, co było ich życiową pasją. Z powodu choroby nowotworowej Pana Wojciecha, małżeństwo postanowiło oddać gospodarstwo sąsiadom w zamian za dożywotnią opiekę i prawo dożywotniego w nim zamieszkiwania.
Z powodu konfliktu z nowymi właścicielami, Państwo Tatiana i Wojciech wystąpili do Sądu o zmianę niektórych uprawnień wynikających z dożywocia - na rentę, zastrzegając, że zachowane ma zostać ich prawo do dalszego zamieszkiwania w gospodarstwie (i korzystania z niego). Sąd przyznał im renty, jednak – przez pomyłkę – w sentencji wyroku znalazła się informacja, że renty mają stanowić zamiennik także prawa do zamieszkiwania w gospodarstwie (czego małżeństwo się nie domagało). W uzasadnieniu sąd pokreślił, że renty są w tak niskiej wysokości w związku z tym, że Państwo Tatiana i Wojciech mają nadal prawo mieszkania i korzystania z gospodarstwa.
Następnie Sąd postanowieniem sprostował swoją oczywistą pomyłkę, jednak Sąd drugiej instancji uznał, że takie sprostowanie było niedopuszczalne. Krzywdzący wyrok jest więc prawomocny, a Państwo Tatiana i Wojciech przez pomyłkę sędziego zostali pozbawieni dachu nad głową. Walczą o odzyskanie tego dachu od 2002 roku! Bezskutecznie, bowiem jak powiedziała premier Beata Szydło, „w Polsce sądy są silne wobec słabych a słabe wobec silnych”. W tej sytuacji jedynym ratunkiem byłaby dla nich rewizja nadzwyczajna (kasacja nadzwyczajna).
Senator Lidia Staroń proponuje, aby Prezes Sądu Najwyższego, Prokurator Generalny i Rzecznik Praw Obywatelskich mogli wnieść do Sądu Najwyższego rewizję (kasację) nadzwyczajną, jeżeli prawomocne orzeczenie sądu jest rażąco krzywdzące dla jednej ze stron postępowania, powodując w jej życiu bardzo dotkliwe skutki, przy czym chodzi tu o krzywdę ewidentną – widoczną już na pierwszy rzut oka także dla osoby niebędącej prawnikiem.
Druga zmiana zaproponowana przez Senator Lidię Staroń dotyczy tzw. przedsądu, czyli wstępnego etapu merytorycznego rozpoznawania skarg kasacyjnych przez Sąd Najwyższy (sąd decyduje czy przyjąć sprawę do rozpoznania). W ramach przedsądu Sąd Najwyższy dokonuje selekcji spraw, wybiera do rozpoznania tylko te sprawy, za których rozpoznaniem przemawia interes publiczny – np. jeżeli występują rozbieżności w interpretacji przepisów przez sądy powszechne, albo np. gdy strona była pozbawiona możności obrony swych praw (nie otrzymywała zawiadomień o rozprawach). Tymczasem w praktyce zdarzają się odmowy przyjęcia skarg i to nawet w sytuacji, w której skarżący udowodnił, że sąd powszechny wydał orzeczenie stojące w rażącej sprzeczności z wydanym wcześniej w tej samej materii wyrokiem Sądu Najwyższego.
Tak stało się m. in. w sprawie Pana Michała Kwiatkowskiego, któremu odmówiono przyjęcia skargi kasacyjnej z tego powodu, że Sąd Najwyższy już wcześniej zajmował się podobnym zagadnieniem. Chodziło o naruszenie dóbr osobistych osoby prawnej. W sprawie Pana Kwiatkowskiego była to spółdzielnia mieszkaniowa, która pozwała Pana Michała z tytułu naruszenia tych dóbr. Mimo tego, że Sąd Najwyższy we wcześniejszym wyroku dotyczącym innej sprawy przesądził, że do naruszenia dóbr osobistych osoby prawnej nie dochodzi, jeżeli osoba prawna nie wykaże żadnych negatywnych konsekwencji rzekomego naruszenia (np. skutków finansowych, utraty kontrahentów) – w sprawie Pana Kwiatkowskiego sąd II instancji zajął całkowicie odmienne stanowisko, a mianowicie, że osoba prawna domagając się przeproszenia nie musi dowodzić istnienia jakichkolwiek perturbacji związanych z jej funkcjonowaniem a będących następstwem przykrych dla jej władz wypowiedzi pozwanego. W efekcie Sąd II instancji wydał prawomocne orzeczenie, w którym stwierdził, że do naruszenia dóbr osobistych doszło. Jednocześnie nie wskazał żadnych negatywnych skutków z tego tytułu dla spółdzielni. Sąd Najwyższy odmówił natomiast przyjęcia skargi do rozpoznania, mimo, że zaskarżony wyrok stał w rażącej sprzeczności z wydanym przez Sąd Najwyższy wcześniejszym orzeczeniem. A więc w sytuacji zlekceważenia przez sąd drugiej instancji orzecznictwa Sądu Najwyższego i mimo tego, że konstytucyjną powinnością Sądu Najwyższego jest czuwanie nad jednolitością orzecznictwa sądów powszechnych (art. 183 Konstytucji).
Dlatego też Lidia Staroń chce wprowadzić przepis, zgodnie z którym postanowienia o odmowie przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania będą musiały zawierać wyjaśnienie przyczyn odmowy, z powołaniem się na dotychczasowe orzecznictwo Sądu Najwyższego i sądów powszechnych. Sąd Najwyższy będzie musiał w postanowieniu wykazać, że zaskarżone orzeczenie jest wynikiem wykładni (interpretacji, rozumienia) przepisów zgodnej z ugruntowaną i niebudzącą wątpliwości wykładnią tych przepisów przyjętą w orzecznictwie sądowym. Jeżeli natomiast zaskarżone orzeczenie sądu stoi w sprzeczności z dotychczasowym orzecznictwem (dotychczasową interpretacją przepisów zawartą w tym orzecznictwie), Sąd Najwyższy będzie zobligowany przyjąć skargę kasacyjną do rozpoznania (jeżeli skarga w danej sprawie jest dopuszczalna i spełnia warunki formalne).
Ponadto, proponuje się wprowadzić zmiany odnośnie samego trybu przeprowadzania tzw. przedsądu. Obecnie o przyjęciu lub odmowie przyjęcia skargi kasacyjnej orzeka Sąd w składzie jednoosobowym na posiedzeniu niejawnym. Senator Staroń proponuje, żeby Sąd orzekał w składzie trzech sędziów. Ponadto proponuje, żeby w wypadku wniesienia skargi kasacyjnej przez Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich lub Rzecznika Praw Dziecka, a także na żądanie choćby jednego członka składu orzekającego, Sąd Najwyższy orzekał na rozprawie. Ograniczyłoby to znacząco arbitralność (nadmierną uznaniowość) orzeczeń wydawanych na etapie przedsądu (o przyjęciu lub odmowie przyjęcia skargi do rozpoznania), a nawet ograniczyłoby niebezpieczeństwo korupcji w tym tak ważnym etapie postępowania przed Sądem Najwyższym.
Projekt został przesłany do Prezydenta RP.
(pw)
opublik. K.K.
Skomentuj
Komentuj jako gość