Władze Collegium Medicum UWM już wiedzą, kto z pracowników przekazał informacje działaczowi Pro Life na temat eksperymentów z płodami i zapowiadają wyciągnięcie wobec nich surowych konsekwencji. Postępowanie w sprawie eksperymentów prowadzi Prokuratura Regionalna w Łodzi.
Rada Naukowa Collegium Medicum UWM przyjęła w poniedziałek 19 kwietnia stanowisko, wyrażające poparcie dla prof. Wojciecha Maksymowicza, kierownika Kliniki Neurochirugii UWM i dr hab. Tomasza Waśniewskiego, kierownika Katedry Ginekologii UWM w związku z oskarżeniami o prowadzenie domniemanych nieetycznych eksperymentów. Stanowisko zredagował prof. Wojciech Kloc. Uchwała ma zostać wysłana do Ministra Zdrowia, i przekazana do wiadomości Ministrowi Nauki. Udział w posiedzeniu Rady online wziął prof. Wojciech Maksymowicz.
Rada liczy 30 osób, za przyjęciem stanowiska w głosowaniu jawnym było 20 członków. W trakcie wywiązała się dyskusja, czy pod stanowiskiem powinny podpisać się z imienia i nazwiska osoby, które je poparły, za tym opowiadał się prorektor ds CM prof. Sergiusz Nawrocki i dziekan Leszek Gromadziński, natomiast prowadzący zebranie prof. Marcin Mycko był za formułą, że jest to stanowisko Rady przyjęte jednomyślnie.
Dyskusja nad projektem miejscami przebiegała w atmosferze histerii, demagogii i „polowania na czarownice”. Przytaczam niektóre wystąpienia:
Dr hab. Tomasz Waśniewski, ordynator oddziału klinicznego ginekologiczno położniczego Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie i kierownik katedry ginekologii UWM, który realizował projekt badawczy na płodach z prof. Maksymowiczem powiedział m.in.:
„- Największy problem mam z naszymi pacjentkami, które przeszły te poronienia i całą traumę związaną z tym poronieniem i starają się o tym zapomnieć, przeżyć żałobę, one w tej chwili będą ciągane do prokuratorów i będą po raz kolejny przechodzić gehennę związaną z tymi doniesieniami”.
„ - To co jest szczególne podłe w tej sytuacji, że anonimowy, ohydny, niegodny donos został potwierdzony przez pracowników naszej katedry (ginekologii, której kierownikiem jest T. Waśniewski – przypis A.Socha). I to uważam za wyjątkowo podłe”.
Prof. Ireneusz M. Kowalski (kolega licealny W.Maksymowicza):
„- Trzeba ustalić, kto przyczynił się do tego, że nie tylko jest zła opinia o naszej uczelni, ale to dotyka też nas, jako lekarzy, którzy ratują życie. Gdyby się potwierdziło, że te wszystkie oszczerstwa wyszły z naszego wydziału, uważam że trzeba wobec nich podjąć konsekwencje jak najbardziej surowe”.
Dr hab. Anna Doboszyńska: „- Trzeba wyciągnąć konsekwencje do pracowników naszego wydziału, którzy oskarżyli niesłusznie”.
Prof. Ireneusz M. Kowalski: Ja byłem członkiem Komisji Bioetycznej, która obradowała nad tymi badaniami i zostały one przyjęte jednomyślnie, natomiast my wiemy od kogo personalnie to wyszło, ponieważ na komisji jeden z naszych członków mówił to publicznie w trakcie trwania narad, że to on rozpowszechnił tę sprawę. I to już jest sprawa, która się ciągnie od ponad roku. Ja widząc nieetyczne postępowanie jednego z naszych członków Komisji Bioetycznej naszego wydziału w proteście zrezygnowałem z uczestnictwa w komisji.
(Prof. Kowalski może mieć na myśli prof. Marcina Jóźwika, który jako jedyny zaprotestował przeciwko wyrażeniu zgody na eksperyment polegający na podawaniu komórek mezenchymalnych dzieciom z autyzmem. Po tym sprzeciwie przestał być kierownikiem katedry ginekologii, a jego miejsce zajął dr hab. Tomasz Waśniewski i dzisiaj jego podwładnymi są profesorowie tytularni, stypendyści Fundacji Fulbrighta, znający biegle języki obce – przypis A.Socha)
Prof. Jerzy Gielecki: Całe życie naukowe pracuję nad płodami. Cały mój dorobek naukowy opiera się na analizie życie płodowego, na płodach od 12 tygodnia do noworodków, płody, które mają mniej niż 28 tygodni rodzą się i przeżywają. Te badania są niezbędne. Czy to znaczy, że moje badania były nieetyczne? Teraz wkroczyliśmy w taki etap życia naukowego, że pewne sfery będą przebiegały za zgodą papieża. Jesteśmy zastraszani w sposób bezczelny. Trzeba się zastanowić nad wolnością pracy naukowej, czy ja mogę badać zwłoki, czy potrzebna jest zgoda papieża? Jak pogodzić wolność nauki z takimi rzeczami, które występują w przestrzeni medialnej. Do jest bardzo ważne, żeby Komisja Bioetyczna miała na celu wolność nauki a nie ludzi, którzy uchwalają, że szczepić nie wolno. Inaczej cofniemy się do epoki, gdy do badań nad zwłokami trzeba było mieć specjalna bullę papieską.
Prorektor prof. Sergiusz Nawrocki: Po burzy medialnej i kompletnie absurdalnych oskarżeniach, które pojawiły się za sprawą działacza Pro Life mam duży napór dziennikarzy i szereg pytań do władz uczelni, co powoduje zupełnie niepotrzebną dyskusję publicystyczną. która wykracza poza jakiekolwiek kontrolowane ramy. Przykro, że źródłem wielu informacji są pracownicy naszego wydziału. Jest to echem pewnych konfliktów personalnych, o których państwo wiecie, miały one szereg odsłon, ale obecnie to cios poniżej pasa, dezawuowanie życia naukowego i zawodowego niektórych osób jest działaniem bardzo niebezpiecznym. Ja mam ogromne wątpliwości, czy działa w tej chwili system prawny. My na uczelni mamy problem z zachowaniem zaufania do nas jako do Collegium Medicum, władze rektorskie nie wiedzą kompletnie co się u nas dzieje, nie znają realiów, a to co się dzieje może mieć wielkie reperkusje, większe niż te osoby, które przekazują pewne informacje na zewnątrz sobie wyobrażają. Apeluję o etyczne zachowania i nie przekazywanie dziennikarzom, czy jakimś osobom postronnym pewnych informacji.
W Stanowisku Rady Naukowej Dyscypliny Nauki Medyczne czytamy m.in.:
„Wobec fali oskarżeń, które pojawiły się w doniesieniach medialnych w stosunku do pracowników UWM prof. Wojciecha Maksymowicza i dr hab. Tomasza Waśniewskiego związanych zdaniem MZ z domniemanymi nieetycznymi eksperymentami prowadzonymi na naszej uczelni Rada Dyscypliny Nauki przyjęła 19 kwietnia niniejsze stanowisko. Sprzeciwiamy się niesprawiedliwemu, pozbawionemu jakichkolwiek podstaw oskarżaniu pracowników naukowych naszego uniwersytetu, prowadzących niezależne badania mające na celu ratowanie życia i zdrowia chorych ludzi. Badania, o których była mowa w szkalujących doniesieniach medialnych, prowadzone były jak wszystkie badania na naszej uczelni w ramach obowiązującego prawa i za zgodą Komisji Bioetycznej UWM i zgodnie z zasadami etycznymi. Oskarżenia te są nie tylko nieprawdziwe, ale i krzywdzące dla lekarzy i naukowców. Za szczególnie groźne i niesprawiedliwe uważamy podważanie zaufania społecznego do lekarzy i naukowców oraz takich instytucji jak uniwersytety i szpitale w obecnym czasie pandemii. Wzywamy przedstawicieli władz uniwersytetu do zdementowania absurdalnych oskarżeń oraz do ochrony naszych naukowców i lekarzy, którym tysiące osób zawdzięcza zdrowie i życie”
KOMENTARZ
Przyjęcie takiego stanowiska nie dziwi mnie. Wszak ta Rada Naukowa, w zdecydowanej większości to „krew z krwi i kość z kości” prof. Maksymowicza. Składa się z osób, które zawdzięczają swoje stanowiska twórcy Wydziału Lekarskiego. Wydział powstał dzięki ściągnięciu przez prof. Maksymowicza profesorów, którzy już szczyt kariery naukowej mieli za sobą i nie wychowali wybitnych następców, tak jak i sam prof. Maksymowicz, którego indeks H (Hirscha) wynosi 11, a liczba cytowań około 300 (dla porównania prof. Andrzej Rynkiewicz indeks H=30, lekarze na światowym poziomie mają H=50 i wyżej). Efekty tej polityki kadrowej wyszły na jaw po 13 latach istnienia WL, w 2020 roku, gdy reforma Gowina wymusiła obiektywne zmierzenie poziomu naukowego wydziałów. Okazało się, że Wydział Nauk Medycznych uzyskał najniższą kategorię C. Z tego powodu UWM miał stracić statusu uczelni badawczej i status uniwersytetu, i stać się Szkołą Wyższą.
Władze uczelni, by ratować status uniwersytetu utworzyły Wydział Lekarski i przeniosły część kadry bez dorobku naukowego na Wydział Nauk o Zdrowiu, a następnie ten ostatni przekształciły w Szkołę Zdrowia Publicznego. Wówczas prorektor Maksymowicz rozpętał burzę, na co władze zareagowały procedurą jego odwołania, więc prof. Maksymowicz podał się 7 czerwca 2019 roku do dymisji. Wówczas, dzięki Jarosławowi Gowinowi został jego zastępcą w resorcie nauki i zaczął władzom UWM dyktować warunki i to on namaścił swego następcę na stanowisku prorektora ds Collegium Medicum. Dzięki temu kadra Collegium Medicum mogła być spokojna o swój byt. Dzisiaj się odwdzięcza swojemu twórcy i mentorowi.
Pozytywnym zaskoczeniem jest to, że w tak dobranym przez prof. Maksymowicza środowisku znaleźli się „sprawiedliwi”, którzy przekazali na zewnątrz informacje na temat eksperymentów medycznych. Mimo że wiedzą, jaki był los tych, którzy wcześniej próbowali sprzeciwić się prof. Maksymowiczowi. Jak powiedziała mi pani Ewa Włodarczyk, jej mąż Andrzej Włodarczyk, dyrektor USK od 2017 roku przypłacił to życiem. Złożył zawiadomienie do olsztyńskiej prokuratury na nieprawidłowości w USK, które odkrył (prywata w klinice prof. Maksymowicza). Został zmuszony przez rektora i prorektora ds CM do rezygnacji i odejścia. W wyniku stresu odnowił mu się chłoniak i zmarł w 2018 roku, dobiło go umorzenie postępowania przez prokuraturę. Ściągnięty z Warszawy dr hab. Jarosła Andrychowski wkrótce dowiedział się, po co był potrzebny. Ktoś potrzebował zrobić habilitację, więc kazano dopisywać "ktosia" do artykułów naukowych. Dr Andrychowski odmówił, więc nie mógł operować. Opisał wszystko w piśmie do rektora R. Góreckiego. Gdy ten niezareagował, odszedł z Collegium Medicum. Z trudem znalazł pracę, bo wszędzie prof. Maksymowiucz robił mu czarny PR. Dr Andrychowski przekazał mi ten list, rektor i prof. Maksymowicz, których zapytałem o zawarte w nim zarzuty, nie odpowiedzieli.
Oglądałem niedawno serial na Netflixie „New Amsterdam”. Opowiada o pracy lekarzy największego publicznego szpitala w USA, który mieści się w Nowym Yorku. Dopiero z tego serialu dowiedziałem się, jak powinna wyglądać praca lekarza i podejście do pacjentów. To co mnie najbardziej uderzyło, to obowiązek zgłaszanie łamania przez koleżankę/kolegę przysięgi Hipokratesa, nawet gdy dotyczy to przyjaciela/przyjaciółki. Potwierdził mi, że tak jest dr hab. Marek Wroński, który kilkanaście lat przepracował na uczelniach medycznych w USA. U nas jest odwrotnie, zmowa milczenia, krycie się wzajemne.
Potwierdza to proces wytoczony USK i lekarzowi Mariusz S., który przeprowadzał zabiegi, nie mając do tego uprawnień, odpowiedniej specjalizacji, co wykazał przewód sądowy. Jego ofiarą była Maria U. Po zabiegu, który nadzorował prof. Maksymowicz, doszło do uszkodzenia prawej nerki i obfitego krwotoku, a niedługo później do śmierci. Nie wiemy, ile było takich przypadków? Ten został ujawniony tylko dzięki uporowi córki zmarłej, pani Lidii U., z zawodu lekarza i to dzięki swojej wiedzy szybko ustaliła, dlaczego jej mama zmarła i kto za to odpowiada. Wyrok w I instancji zapadł po 4 latach procesu, teraz będzie apelacja. Natomiast postępowanie prokuratorskie trwa już 5 lat i też właściwie śledztwo prowadzi pani Lidia U. Gdyby nie jej upór prokuratura olsztyńska już dawno by je umorzyła.
Uwaga do wypowiedzi prof. Gieleckiego. Pan tak na poważnie, że badania na zwłokach będą wymagać bulli papieskiej? Ależ z Pana demagog! Zarzuty dotyczą eksperymentów na „żywych płodach” a nie na martwych.
Uwaga do wypowiedzi prof. Kowalskiego. Panie profesorze, nie miał pan wątpliwości, jako członek Komisji Biotycznej do sensu podawania komórek mezenchymalnych na choroby neurodegeneracyjne i na autyzm, komórek, które nie różnicują się do komórek nerwowych, do tego za duże pieniądze, które żądano od śmiertelnie chorych?
Uwaga do wypowiedzi prorektora prof. Nawrockieg, cytuję: "co powoduje zupełnie niepotrzebną dyskusję publicystyczna. która wykracza poza jakiekolwiek kontrolowane ramy (...) Apeluję (...) o nie przekazywanie (...) i dziennikarzom, pewnych informacji". Szanowny Panie Prorektorze, Pan namawia lekarzy do łamania Konstytucji RP, która gwarantuje obywatelom wolność słowa oraz ustawy prawo prasowe, która gwarantuje społeczeństwu dostęp do informacji. Tylko rzetelne i pełne informowanie mediów przez władze uczelni i Wydziału Lekarskiego o sprawie jest gwarancją, że opinia publiczna otrzyma prawdziwy obraz sytuacji. Inaczej media będą skazane na spekulacje i mogą być sterowane. Czy wyobraża Pan sobie postęp w nauce, gdyby wprowadzono kontrolę dyskusji naukowej? Dlaczego oczekuję od Pana jak najszybszej odpowiedzi na wysłane przeze mnie Panu pytania.
Do dr hab. Tomasza Waśniewskiego: Obiecał Pan odpowiedzieć na moje pytania w piątek 16 kwietnia. Do dzisiaj Pan nie odpowiedział.
Postępowanie prowadzi Prokuratura Regionalna w Łodzi
Dzisiaj otrzymałem informację z Prokuratury Krajowej, że „Prokuratura Regionalna w Łodzi prowadzi postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w związku z zabiegami medycznymi, kwalifikowane z art. 231 § 1 kodeku karnego z zawiadomienia, które wpłynęło 30 czerwca 2020 roku. Dotychczas nie przedstawiono nikomu zarzutów. Na obecnym etapie postępowania prokurator zbiera materiał dowodowy, gromadzona jest dokumentacja dotycząca przedmiotu postępowania oraz przesłuchiwani są świadkowie.
Z uwagi na dobro postępowania, obecnie nie jest możliwe udzielenie szczegółowych informacji o realizowanych ani planowanych czynnościach procesowych”.
Adam Socha
Członkowie Rady Naukowej Dyscypliny nauki medyczne Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, którzy podpisali Stanowisko:
Prof. dr hab. n. med. Marcin Mycko - Przewodniczący
Dr hab. n. med. Agnieszka Owczarczyk-Saczonek, prof. UWM - Zastępca Przewodniczącego
Prof. dr hab. n. med. Anna Doboszyńska
Prof. dr hab. Ewa Dzika
Prof. dr hab. n. med. Jerzy Gielecki
Dr hab. n. med. Janusz Godlewski, prof. UWM
Dr hab. n. med. Leszek Gromadziński, prof. UWM
Dr hab. n. med. Joanna Haraźna, prof. UWM
Dr hab. n. med. Elżbieta Jarocka-Cyrta, prof. UWM
Lek. Łukasz Jaśkiewicz – przedstawiciel doktorantów
Prof. dr hab. n. med. Wojciech Kloc
Prof. dr hab. n. med. Ireneusz M. Kowalski
Dr hab. n. med. Magdalena Krajewska-Włodarczyk
Prof. dr hab. Mariusz Majewski
Prof. dr hab. n. med. Sergiusz Nawrocki
Dr hab. n. med. Jerzy Romaszko
Dr hab. n. med. Marek Roslan, prof. UWM
Prof. dr hab. n. med. Krzysztof Selmaj
Dr hab. n. med. Agnieszka Skowrońska, prof. UWM
Dr hab. n. med. Jadwiga Snarska, prof. UWM
Prof. dr hab. n. med. Tomasz Stompór
Skład Rady Naukowej Dyscypliny nauki medyczne
1. Prof. dr hab. n. med. Marcin Mycko - Przewodniczący
2. Dr hab. n. med. Agnieszka Owczarczyk-Saczonek, prof. UWM - Zastępca Przewodniczącego
3. Prof. dr hab. Ewa Dzika
4. Prof. dr hab. n. med. Jerzy Gielecki
5. Prof. dr hab. n. med. Marcin Jóźwik
6. Prof. dr hab. n. med. Wojciech Kloc
7. Prof. dr hab. n. med. Ireneusz M. Kowalski
8. Prof. dr hab. n. wet. Mariusz Majewski
9. Prof. dr hab. n. med. Wojciech Maksymowicz
10. Prof. dr hab. n. med. Sergiusz Nawrocki
11. Prof. dr hab. n. med. Dorota Nowakowska
12. Prof. dr hab. n. med. Krzysztof Selmaj
13. Prof. dr hab. n. med. Tomasz Stompór
14. Prof. dr hab. n. med. Joanna Wojtkiewicz
15. Dr hab. n. med. Jarosław Ćwikła, prof. UWM
16. Dr hab. n. med. Anna Doboszyńska, prof. UWM
17. Dr hab. n. med. Janusz Godlewski, prof. UWM
18. Dr hab. n. med. Leszek Gromadziński, prof. UWM
19. Dr hab. n. med. Joanna Haraźna, prof. UWM
20. Dr hab. n. med. Elżbieta Jarocka-Cyrta, prof. UWM
21. Dr hab. n. med. Maciej Michalik, prof. UWM
22. Dr hab. n. med. Marek Roslan, prof. UWM
23. Dr hab. n. med. Agnieszka Skowrońska, prof. UWM
24. Dr hab. n. med. Jadwiga Snarska, prof. UWM
25. Dr hab. n. med. Tomasz Waśniewski, prof. UWM
26. Dr hab. n. med. Dariusz Zadrożny, prof. UWM
27. Dr hab. n. med. Magdalena Krajewska-Włodarczyk
28. Dr hab. n. med. Jerzy Romaszko
29. Dr hab. n. med. Anna Żurada
30. Lek. Łukasz Jaśkiewicz – przedstawiciel doktorantów
Polecam też mój tekst na niezalezna.pl pt. Czy prof. Maksymowicz wynalazł "cudowny lek"?
Skomentuj
Komentuj jako gość