Zaskoczyła mnie informacja, że w Olsztynie był Punktu Przyjęć Interesantów Rzecznika Praw Obywatelskich. O tym, że taki Punkt istniał dowiedziałem się z komunikatu, że po 3 latach RPO zawiesza działalność punktu w Olsztynie.
Po ponad trzech latach funkcjonowania Rzecznik Praw Obywatelskich podjął decyzję o zawieszeniu działalności Punktu Przyjęć Interesantów, który mieścił się w olsztyńskim starostwie. Jako powód podaje ograniczenie budżetu i nałożenie nowych zadań ustawowych.
Ostatni z comiesięcznych dyżurów Punktu Przyjęć Interesantów RPO odbył się w środę 11 marca. Z pisma, które dotarło do Starostwa Powiatowego w Olsztynie wynika, że punkt w Olsztynie nie jest likwidowany, tylko zawiesza swoją działalność. Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich daje nadzieję na jego ponowne uruchomienie.
- Jeśli tylko pojawią się możliwości budżetowe w trybie pilnym rozważę ponowne otwarcie punktu w Olsztynie – zapowiada w swoim piśmie Irena Lipowicz.
Obok punktu przyjęć w Olsztynie RPO zawiesił też funkcjonowanie podobnych jednostek w Kielcach, Krakowie i Wałbrzychu. Głównym powodem takiej decyzji jest ograniczenie budżetu oraz nałożenie nowych zadań ustawowych na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich.
Punkt Przyjęć Interesantów RPO w Olsztynie rozpoczął funkcjonowanie z inicjatywy władz powiatu w grudniu 2010 roku. Interesantów przyjmowali pracownicy Biura Pełnomocnika Terenowego w Gdańsku BRPO. Udzielali pomocy m.in. w zakresie prawa karnego, zabezpieczenia społecznego (emerytury, renty, pomoc społeczna i prawo pracy), prawa cywilnego i gospodarki nieruchomościami.
- Dyżury cieszyły się dużą popularnością mieszkańców Olsztyna, ale i całego regionu – mówi Hanna Machela, p.o. dyrektora Wydziału Organizacyjnego i Spraw Obywatelskich olsztyńskiego starostwa.
W piśmie adresowanym do starosty olsztyńskiego Irena Lipowicz podziękowała też wszystkim osobom ze Starostwa Powiatowego w Olsztynie, które wsparły działanie Punktu przyjęć Interesantów w Olsztynie i angażowały się w jego promocję. (fot. ze strony RPO)
KOMENTARZ
Chyba musiał być ten punkt mocno zakonspirowany, że nie wiedziałem o jego istnieniu. Prawdą jest, że w starostwie powiatowym w Olsztynie byłem chyba z 2 razy w życiu. Ale chyba nadmiernie tez się nie reklamował. Dopóki RPO był śp. Janusz Kochanowicz widziałem sens istnienia takiej instytucji. Prof. Kochanowicz podejmował istotne sprawy dotyczące obywateli. Gdy stołek objęła pani dr Irena Lipowicz z PO, instytucja ta została uśpiona. Nie wiadomo czym się RPO istotnym dla naszego życia zajmuje. Czytałem natomiast odpowiedzi RPO na skargi osób w bardzo istotnych sprawach. Była to zwykła mowa-trawa, napisana na odczepnego.
Jedynie raz udało mi się usłyszeć dr Irene Lipowicz w radio, gdy powiedziała coś uczciwego. Mianowicie, powiedziała o wynikach badań gimnazjów. Stwierdziła, że była ich wynikami wstrząśnięta. Bowiem okazało się, że gimnazja powołano po to głównie, aby wyrównać poziom wykształcenia w całym kraju. Tymczasem gimnazja jeszcze pogłębiły różnice, wyłoniła się grupa b. elitarnych gimnazjów tylko dla wybranych, które finansuje całe społeczeństwo, a reszta jest dla motłochu. Oczywiście dr Lipowicz takich słów nie użyła. To ja przekładam jej eleganckie słowa na istotę. Niestety, nie znalazłem na stronie RPO, by coś z tym faktem pani rzecznik zrobiła.
RPO stało się jeszcze jedną fasadową instytucją pod rządami PO.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość