Region

Mamy precedens. Niejaki człowieczek z Biłgoraja mówił w TV do liczącej kilka milionów widowni ze Prezydent L. Kaczyński to cham, alkoholik i nieudacznik którego nalezy natychmiast poddac badaniom psychiatrycznym. Gościu uniknął kary ponieważ Prezydent Kaczyński był osoba publiczną która podlega szerokiej ocenie społecznej. Słowa pana Chrapana mozna zweryfikować i co będzie gdyby były prawdą?

Człowieczek z Biłgoraja nie mówił o prezydencie w TV, a na forum sejmu RP, gdzie wszystkie słowa obejmuje immunitet. Pan Marek Ch. plótł swoje brednie (na różne tematy) wszędzie, gdzie mu się tylko udawało napisać. Niewiele różni się swoimi umiejętnościami od jednego z felietonistów - blogerów "DeBB@ty". Ale tak to już bywa, że szambo czasem wybija wysoko, a niektórym wydaje się, że to zjawiska z Parku Narodowego Yellowstone lub przynajmniej budowla z olsztyńskiego Parku Centralnego.

Mylisz Kolego fakty lub znasz je wycinkowo, lub próbujesz wcisnąc kit udając znającego fakty. Otóż człowieczek z Biłgoraja pił alkohol na ulicy (potem przytomnie cofnął się o pół kroku przez co znalazł się na prywatnej posesji) z "małpki" demonstrując powody dla których kancelaria Prezydenta Lecha Kaczynskiego rzekomo wydała jakąś kwotę na takie właśnie "małpki" dla wiadomego konsumenta. Słowa "cham Prezydent Kaczyński" także padły podczas wywiadu "w terenie". Immunitet nie chroni od napiętnowania czy karania za wulgaryzmy. Jego istota jest zupełnie inna. Koniec. Kropka.

Słowa posła na ulicy też obejmuje immunitet. Tak samo picie alkoholu i parę innych czynów, których publicznie dopuszczali się posłowie różnych opcji, bez jakichkolwiek wyjątków.
Trzeba było od razu napisać, że chodzi o ujawnienie tajemnicy państwowej podczas incydentu z piciem na ulicy, bo człowieczek z Biłgoraja na temat prezydentów wypowiadał się wielokrotnie, w różnych sytuacjach i miejscach.

hahaha, Hen jako policjant z pezetperowska przeszłością broni szamba, ale co zrobić, kto normalny szedł do milicji niby obywatelskiej w tamtych latach? Ciekawe czy był w zomo a może jeszcze żołnierzy Niezłomnych scigał po lasach na polecenie moskiewskich siepaczy? No ale Hen pamięć ma wybiórczą, wygodną dla swoich korzyści, samopoczucia itd.

Pezetpeerowska przeszłość?
Szanowna "pani", ja zaczynałem w CzeKa!
Właśnie dlatego jestem uczulony na wszelkie przejawy pisowskiego (jak tez innego) tępego bolszewizmu. A uczulony dlatego, że współcześni realizatorzy tej idei równości i braterstwa ludu pracującego miast i wsi (a szczególnie żołądków), wrogowie wszelkiego kułactwa, bankierstwa i obcego ideologicznie kapitału, kopiując zasady krzewione przez Wszechzwiązkową Partię i jej wiecznie żywych wodzów zapomnieli o prawach autorskich. Jak to mają w zwyczaju przywłaszczyli sobie to, co do nich nie należało. I nie maja zamiaru się do tego przyznać, że o opłatach z tytułu wykorzystania pomysłów nie wspomnę.
Cóż, królowa wszelkich nauk - statystyka - uczy, że w każdym społeczeństwie znajduje się około 10 procent (czyli dla ułatwienia jeden na dziesięć - to dla tych, co nie musieli zdawać matury z matematyki) ludzi nieuczciwych.

Sądzę, że kolejność jest prawidłowa. Najpierw prezydent stanął przed Sądem Narodu i dostał wyrok, teraz kolej na społeczeństwo, a przynajmniej jego najbardziej radykalną część. W tym wypadku prawo oceny "przeciwników" (jakiż to przeciwnik – stara gryzmoła) nie działa na rzecz "polubienia" prezydenta i jego formacji, ale to już inna sprawa. Oskarżonemu powiem, że w naszej historii były Sybiry, kazamaty, więzienia i inne nękania, więc i on musi czymś zapłacić jeśli zachciało mu się wyrazić własne zdanie nieco ostrzej. Moim zdaniem, rzecz jest symboliczna, w sensie tzw. głupoty wszystkich stron sprawy jako takiej. Ułaskawienie powinno być jednym, z pierwszych zadań AD, jeśli niezależny sąd tego nie zrobi.

Oskarżonemu pozostaje tylko satysfakcja, że był trybikiem w całej machinie szykującej przegraną symbolowi tej formy zniewolenia.