Za przyjęcie śmieci w Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Olsztynie gminy będą płacić 270 złotych za 1 tonę, a nie 350 złotych, jak chciał zarząd spółki ZGOK. Tak zdecydowali w poniedziałek 29 czerwca na Walnym przedstawiciele 37 gmin, które są udziałowcami w spółce. Za to większość przegłosowała poparcie dla budowy spalarni w Olsztynie.
Walne to było dwukrotnie przekładane właśnie z powodu kontrowersji jakie budziła cena za odbiór odpadów, którą żądała spółka ZGOK – 350 złotych za tonę, gdy cena rynkowa jest dużo niższa, np. w ZUOK w Rudnej pod Ostródą czy w zakładzie USKOM w Różance pod Suszem wynosi 200 złotych.
Przed rozpoczęciem Walnego pod olsztyńskim ratuszem stanęła pikieta Ruchu Narodowego w Olsztynie. Pikietujący rozdawali biuletyn, przybyłym na Walne oraz mieszkańcom, w którym wyjaśnili, dlaczego są przeciwko budowie spalarni w Olsztynie.
Natomiast „Społeczny Komitet Monitorowania Inwestycji w Olsztynie" wręczył przedstawicielom gmin opracowanie (ZAMIESZCZAMY TUTAJ) przygotowane przez specjalistów gospodarki odpadami, którzy poddali system gospodarki odpadami realizowany przez ZGOK+MPEC druzgocącej krytyce. Eksperci napisali m.in., że "System MBP+spalarnia to najdroższy z możliwych systemów (w Niemczech koszty utrzymania takiego systemu wynoszą nawet 150€/t odpadu) i w krajach zachodnich zaczyna się od niego odchodzić".
Eksperci przedstawili zagrożenia związane z budową spalarni śmieci w Olsztynie oraz trendy światowej w tej dziedzinie gospodarki. Podniesiono m. in. kwestię, iż w Niemczech spalarnie straciły swój status niskoemisyjny. Niemcy uzyskują bowiem nadwyżkę energii i spalarnie śmieci mają problem ze zbytem wyprodukowanej energii. Muszą płacić kary za produkcje energii, na którą nie ma zbytu. Niemcy nie mogą jednak zamknąć spalarni, dopóki nie znajdą innego sposobu na zagospodarnowanie odpadu produkowanego przez mieszkańców.
- Uczcie się na błędach innych - mówi Georg Kremlis z Dyrekcji Generalnej do Spraw Środowiska Komisji Europejskiej w czerwcowej rozmowie z Przeglądem Komunalnym.
Na przewodniczącego Walnego został wybrany burmistrz Dobrego Miasta Stanisław Trzaskowski, gdyż prezydent Piotr Grzymowicz zrezygnował z tej funkcji. Następnie Walne zajęło się projektem uchwały dotyczącej ceny za odbiór odpadów. Przedstawiciel gminy Wielbark zaproponował obniżenie jej z 350 na 310 złotych za tonę. Jednak radykalnej zmiany ceny zażądał burmistrz Bartoszyc Piotr Petrykowski – do poziomu 260 złotych za tonę. Prezes Zakładu Gospodarki Odpadami w Wysiece pod Bartoszycami zaprezentował swoją kalkulację ceny, na podstawie rzeczywistych kosztów zakładu w Wysiece. Z kalkulacji wynikało, iż ZGOK zawyżył koszty, a obniżył przychody ze sprzedaży odzyskanych surowców. Dlatego Bartoszyce zaproponowały cenę uśrednioną 260 złotych za tonę.
Ripostował prezes ZGOK Adam Sierzputowski. Stwierdził, iż Bartoszyce przyjęły tendencyjne założenia. Zarzucił, iż składowisko Wysieka dyktuje najwyższą cenę w Polsce za przyjęcie odpadów, wykorzystując pozycję monopolisty. Przypomniał, iż gminy w umowie spółki zobowiązały się, że w przypadku strat spółki ZGOK, do jej jednorazowego pokrycia.
Na te zarzuty stanowczo zareagował burmistrz Bartoszyc: - Niech pan powie tę cenę (350 zł) mieszkańcom Bartoszyc, która spowoduje dwukrotne podwyższenie podatku śmieciowego, to powiozą pana na taczkach.
Prezesa Sierzputowskiego wsparła burmistrz Mrągowa Otylia Siemieniec. Stwierdziła, że taki jest poziom cen na rynku, Giżycko (zakład w Spytkowie) bierze 348 złotych za tonę, jej zdaniem 260 złotych to chyba tylko ma Związek Gmin Działdowszczyzna.
Ogłoszono 20 minutową przerwę. Po niej burmistrz Bartoszyc ustąpił tylko o 10 złotych, a więc zgodził się na cenę, nie 250 a 260 złotych za tonę odpadów.
W głosowaniu jego propozycja zdecydowanie wygrała. W związku z tym dwa kolejne punkty Walnego 18 – przedstawienie planu rzeczowo-finansowego ZGOK-u na lata 2015 i 2016 i pkt. 19 – zatwierdzenie Planu, jako nieaktualne, prezes Sierzputowski wycofał.
I tak została do uchwalenia zasadnicza uchwała, otwierająca ZGOK-owi i MPEC-owi drogę do budowy spalarni śmieci w Olsztynie: wyrażenie zgody na zaciągnięcie zobowiązania długoterminowego z tytułu zawarcia porozumienia z MPEC-em. Gminy zobowiązują się do dostarczania przez 15 lat do spalarni MPEC-u odpadów do termicznej utylizacji i zobowiązują się ponieść koszty tej utylizacji.
Tutaj również burmistrz Bartoszyc zgłosił propozycję zdjęcia tego punktu z porządku obrad, by dać czas na spotkanie z zarządem MPEC-u, by wyjaśnić, za czyje środki będzie budowana spalarnia: czy tylko za środki w ramach Porozumienia Publiczno-Prywatnego, a więc za środki własne, czy też są szanse na środki unijne, które dzisiaj wydają się niewielkie?
Jednak Bartoszyce pozostały osamotnione. Zdecydowanie zaoponował prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Stwierdził, że po 1 stycznia 2016 roku nie wolno będzie składować RDF-u i że „musi on być przetworzony termicznie".
- Dofinansowania unijnego tym bardziej nie uzyskamy, jeśli przerwiemy procedowanie tego projektu (budowy spalarni – przypis mój). Ten projekt ma być wpisany do Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami, jak i do załącznika inwestycyjnego, co umożliwi nam ubieganie się o środki unijne. Bez tego poniesiemy dotkliwe konsekwencje.
W głosowaniu, za przyjęciem było 26 tys. udziałów, przeciw – 6200 udziałów, wstrzymało się – 6 tys. udziałów. Uchwała została przyjęta, prezesi Adam Sierzputowski i Konrad Nowak triumfowali.
Tym razem na Walnym odbyło się bez incydentów. Na I posiedzeniu z sali została wyproszona radna Elżbieta Wirska. Tym razem nikogo z członków Społecznego Komitetu nie wyproszono, ja również mogłem przysłuchiwać się obradom, jako dziennikarz „Debaty". Jedynie wiceprezes ZGOK-u Ryszard Szymański usiłował przeszkodzić mi w robieniu zdjęć, ale odesłałem go do Prawa Prasowego, które pozwala na robienie zdjęć osobom publicznym, w publicznym miejscu, podczas wykonywania obowiązków służbowych i poprosiłem o nieprzeszkadzanie mi w pracy. Poskutkowało. Z radnych miasta Olsztyna obrady obserwował jedynie radny PiS Jarosław Babalski, który wcześniej uzyskał zaproszenie. Takiego zaproszenia nie uzyskał, mimo podania – radny PiS Marek Nowacki.
Natomiast radna PiS Elżbieta Wirska złożyło prezydentowi pismo, przypominając w nim, iż to jej konstytucyjne prawo, by uczestniczyć w tego rodzaju zgromadzeniach.
Wniosła do Prezydenta o przygotowanie techniczne Walnego, tak by mogli w nim uczestniczyć obserwatorzy. Jednocześnie poprosiła Prezydenta o pouczenie prezesa ZGOK-u Adama Sierzputowskiego, że Spółka „ZGOK" podlega rygorom dostępu do informacji publicznej. Zatem radni nie musieli składać podania z prośbą o zaproszenie. Radny ma prawo do permanentnej kontroli i nadzoru z osobna (w pojedynkę i bez uzyskiwania jakiejkolwiek lub czyjejkolwiek zgody) we wszystkich działach gminy w której sprawuje mandat, jeśli przepisy nie stanowią inaczej (działy informacji niejawnej).
PISMO RADNEJ DO PREZYDENTA TUTAJ
Prezydent Piotr Grzymowicz kończąc swoje wystąpienie na Walnym, nieoczekiwanie zwrócił się do mnie, jako przedstawiciela „Debaty" dementując, iż z poprzedniego Walnego „wyrzucił radną Elżbietę Wirską". Stwierdził, że nic takiego nie miało miejsca.
KOMENTARZ
Instalacja ZGOK-u ma produkować odpad o kodzie 191210, czyli odpady palne (paliwo alternatywne). Jak wiemy, istnieją inne technologie przetwarzania odpadów – w tym technologia RotoSTERIL opracowana przez Biolelektra Group - które mogą jeszcze wykorzystać tę frakcję lub doczyścić ją (tj. wyodrębnić z niej surowce wtórne) przed spaleniem.
Miasto Olsztyn aspiruje do postrzegania jako ,,zielone", niskoemisyjne, dbające o środowisko. Dziś miasto jako właściciel odpadów powierzyło przetwarzanie ich w Olsztyńskim Zakładzie Komunalnym, a OZK innemu podmiotowi, z nałożeniem wymogu zrealizowania odpowiednich poziomów odzysku i recyklingu. Technologia planowana w ZGOK-u nie jest w stanie zrealizować zadań odzysku i recyklingu surowców wtórnych (50% w roku 2020 i 70% w roku 2030).
Co więcej, jak widać na przykładzie ogłoszonego przez ZGOK w maju przetargu, nie wymaga tego również od podwykonawców. W jaki więc sposób Olsztyn wywiąże się z obowiązku osiągnięcia odpowiednich wymogów prawnych w zakresie zagospodarowania odpadów? Jak w (niedalekiej!) przyszłości uniknie kar, nałożonych za to zaniechanie?
Adam Socha
https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/region/4358-walne-zgok-u-poparlo-budowe-spalarni-w-olsztynie-kafelek.html#sigProId63dc937b2a
Skomentuj
Komentuj jako gość