22 stycznia 1945 r. sowieckie wojska 3. Korpusu Kawalerii Gwardii pod dowództwem gen. Mikołaja Oślikowskiego bez większych walk zajęły Allenstein – dzisiejszy Olsztyn. „Data ta nieodwracalnie zmieniła oblicze miasta w każdym jego aspekcie: architektonicznym, kulturowym, ludnościowym” – mówi historyk-regionalista Rafał Bętkowski.
Wojska 3. Korpusu Kawalerii Gwardii dowodzone przez gen. Nikołaja Oslikowskiego weszły do dzisiejszego Olsztyna wczesnym rankiem 22 stycznia. Było to pierwsze większe miasto zdobyte na terenie Prus Wschodnich.
Pierwsza grupa zdobywców zajęła się przede wszystkim grabieżami, gwałtami i mordowaniem cywilów. Kiedy ci odeszli, przyszła druga grupa, to oni spalili miasto w lutym 1945 roku. W efekcie centrum Olsztyna legło w gruzach, zniszczonych zostało 1040 z 2640 budynków.
"Wojsko miało przyzwolenie na odwet: mordowanie miejscowej ludności, gwałty, grabieże, rabunki. Z tego przyzwolenia żołnierze sowieccy od początku korzystali" - powiedział Rafał Bętkowski z Muzeum Nowoczesności w Olsztynie. Dodał, że "22 stycznia 1945 roku to w dziejach naszego miasta jedna z najtragiczniejszych dat".
Czerwonoarmiści w pierwszych dniach "panowania" w Olsztynie zapisali się niezwykle brutalnie: wymordowali pacjentów szpitala psychiatrycznego w dzielnicy Kortowo i pacjentów. — Zgodnie z ujawnioną ostatnio relacją 40-letniej wówczas pielęgniarki… Rosjanie najpierw podpalili wypełniony ludźmi nieistniejący już duży, trzykondygnacyjny budynek przy drodze do Olsztynka. Wzniecony przy użyciu miotaczy ognia od parteru pożar skutecznie odciął uwięzionym tam nieszczęśnikom drogę ucieczki. Do tych, którzy szukali ratunku przed płomieniami, wyskakując przez okna, strzelano z broni ręcznej — pisał przed laty w „Gazecie Olsztyńskiej” Stanisław Piechocki (1955-2005), autor m.in książek „Olsztyn styczeń 1945” oraz „Czyściec zwany Kortau”.
Ekshumacje masowych grobów w Kortowie przeprowadzono w pierwszej połowie lat 50., ale pierwszy masowy grób (80 ciał) odkryto koło stołówki akademickiej w 1949 roku. Byli to zamordowani przez Rosjan ranni niemieccy żołnierze. Potem odkryto trzy kolejne masowe groby, w których spoczywało po kilkadziesiąt osób. W 1955 roku z masowego grobu w centrum Kortowa wydobyto 227 ciał kobiet, dzieci, mężczyzn.. Ten był największy z odnalezionych, ale w 1945 roku w Olsztynie było ich wiele. Pogrzebano w nich ofiary sowieckich żołnierzy z zimy 1945 roku.
Kiedy Rosjanie zajęli Olsztyn w styczniu 1945 roku zgwałcili wszystkie młode kobiety jakie w nim zastali. Wiele z nich zamordowali. Były wśród nich trzy pochodzące z Warmii zakonne opiekujące się chorymi w szpitalu mariackim (dzisiejszy szpital miejski). które najprawdopodobniej pochowano na tymże cmentarzu. Spoczął na nim także kapelan szpitala ks. Josef Steinka, który zmarł zimą 1945 roku w więzieniu.
Jesienią 2020 roku zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN prowadził prace poszukiwawcze na terenie cmentarza. Odnalezione przy kilku osobach przedmioty kultu religijnego oraz stroju duchownego pozwalają przypuszczać, iż natrafiono na pochówki sióstr zakonnych i księdza. Zostały wytypowane szczątki, co do których zachodzi przypuszczenie, że są to poszukiwane trzy siostry zakonne. Szczątki przekazano do Zakładu Medycyny Sądowej w Gdańsku. Przypomnijmy, że trwa proces beatyfikacyjny 16 Sióstr Katarzynek, które w 1945 r. poniosły męczeńską śmierć ze strony czerwonoarmistów. Są wśród nich trzy wspomniane zakonnice.
"Olsztyn odnotował w swej historii wypadki, których następstwa zmieniły jego oblicze. Dochodziło do epidemii, klęsk żywiołowych, okupacji i rabunków ze strony obcych wojsk. Wiele zła ludności i miastu wyrządzili np. w 1807 r. żołnierze Napoleona. Wcześniejsze wydarzenia wojenne nigdy nie były jednak tak gwałtowne i tragiczne, jak te z 1945 roku. Kiedy podczas I wojny światowej wojska rosyjskie na jeden dzień zajęły miasto dyscyplina, którą narzuciło dowództwo sprawiła, że nie doznało ono większych szkód. W 1945 roku Olsztyn został z premedytacją i za pełnym przyzwoleniem dowództwa zniszczony i spalony. Zajęcie miasta przez Sowietów poskutkowało całkowitą wymianą ludności miasta, zmianą kultury i języka jego mieszkańców. Ciągłość historii została przerwana" - powiedział Bętkowski. Dodał, że zmiany te były nie tylko gwałtowne, ale też nieodwracalne.
Z pogromów czerwonoarmistów ocalały jedynie olsztyńskie kościoły - wynegocjował to z dowództwem ks. Jan Hanowski. Nietknięty pozostał także zamek.
Żołnierze Armii Czerwonej podpalali dom po domu, rabowali majątek prywatny, potem specjalne oddziały wojska radzieckiego demontowały wyposażenie zakładów przemysłowych, fabryk, rozbierały tory kolejowe. Zachowało się wiele relacji o niezwykłej brutalności żołnierzy radzieckich wobec Warmiaczek, które były upokarzane, gwałcone na oczach dzieci, czy osób postronnych. Wiele z nich zostało zatłuczonych kolbami. Miejscowych zamykano w obozach i wywożono na Syberię, skąd tylko niewielu udało się potem wrócić.
Radziecka komendantura wojskowa oficjalnie rządziła miastem do 23 maja 1945 roku.
"Potem tragedii dopełnili szabrownicy z centrum Polski, którzy przyjeżdżali do Olsztyna, by wywozić to, co przedstawiało jakąkolwiek wartość" - dodał Bętkowski. Przypomniał, że kradziono dosłownie wszystko, m.in. druty miedziane z trakcji trolejbusowej i tramwajowej.
Opustoszały i zniszczony Olsztyn od wiosny 1945 roku zaczęli zasiedlać mieszkańcy Mazowsza, potem repatrianci z Kresów.
W dowód wdzięczności dla Armii Radzieckiej ówczesny wojewoda olsztyński Mieczysław Moczar polecił wznieść im pomnik. Zlecenie przyjął wybitny rzeźbiarz Xavery Dunikowski. Pomnik odsłonięto w centrum Olsztyna. Wkrótce obecny wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki ma wydać decyzje jego rozbiórki, gdyż właściciel pomnika, prezydent Olsztyna, odmawia i zapowiada, że zaskarży decyzje wojewody do sądu administracyjnego. Prezydent Piotr Grzymowicz powołuje się na historyka, prof. Roberta Trabę, który twierdzi, iż po tylu latach pomnik zmienił swoja wymowę
(dzieje.pl)
Skomentuj
Komentuj jako gość