Z nowego rozkładu jazdy wynika, że olsztyński tramwaj nie skróci czasu jazdy z Jarot do Centrum. Tramwaj nr 1 pokona tę trasę w 20 minut, w tym samym czasie, co autobusu linii numer 15, który przestaje 31 grudnia kursować. A właśnie skróceniem czasu jazdy prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz uzasadniał budowę linii tramwajowej. Sprawę wypatrzyło Radio Olsztyn.
W opublikowanym na witrynie internetowej ZDZiT rozkładzie jazdy podano, iż tramwaj nr 1 trasę Kanta – Wysoka Brama pokona w 16 minut.
Natomiast pod tym linkiem
http://www.zdzit.olsztyn.eu/aktualnosci/pozostale/917-zmiany-rozk-ad-lw-jazdy-linii-tramwajowych
przeczytamy informację z wtorku, 29 grudnia 2015 . Oto jej treść:
„1 stycznia 2016 roku w związku z uzyskiwaniem coraz większej liczby danych z testowych jazd linii tramwajowych nr 1 i 2 wprowadzona zostanie korekta rozkładów jazdy wszystkich trzech linii tramwajowych”.
Ta korekta została zamieszczona pod tym linkiem.
http://www.zdzit.olsztyn.eu/?l=1&event=20160101
Tutaj mamy podany czas przejazdu – 20 minut.
Prezydent Grzymowicz tak uzasadniał budowę linii tramwajowych:
„Przy zwiększającej się bezustannie liczbie samochodów na olsztyńskich ulicach (w Olsztynie jest już zarejestrowanych ponad 100 tysięcy aut!) zakup kolejnych autobusów niewiele pomoże. Budowa buspasów zadziała pozytywnie, ale nie aż w takim stopniu jak tramwaje. Pasów dla autobusów nie da się wybudować wszędzie, więc tam, gdzie autobusy nie mają specjalnych przywilejów, nadal stać będą w korkach. Tramwaj porusza się swoim wydzielonym torowiskiem, ma priorytety w sygnalizacji świetlnej (motorniczy będzie zapalał sobie zielone światło), więc zdecydowanie przyśpieszy podróże komunikacją miejską”.
Drugi cel, który chce prezydent osiągnąć, to zmniejszenie ruchu kołowego w mieście poprzez przesadzenie mieszkańców olsztyńskich „sypialni” z aut do tramwajów.
By ten cel osiągnąć władze Olsztyna zmieniły układ komunikacyjny w mieście. Teraz priorytetem dla autobusów jest dowiezienie mieszkańców do tramwajów, w których będą kontynuować jazdę.
Druga metodą zmuszenia do rezygnacji z auta ma być polowanie na kierowców, którzy zaparkują w niedozwolonym miejscu. Wówczas, tak jak w argentyńskim filmie, nominowanym do Oscara, „Dzikie historie”, takie auto zabierze laweta Olsztyńskiego Zakładu Komunalnego i odwiezie na parking OZK przy Lubelskiej wybudowany za 1 milion złotych. Przy odbiorze trzeba będzie zapłacić drastyczną karę. Mówi się, że ma to być 500 złotych.
Prezydenta Piotra Grzymowicza zachęcam do obejrzenia tego filmu. Zobaczy, czym w Argentynie skończyło się to polowanie na kierowców.
W wywiadzie dla „Gazety Olsztyńskiej” z 8.12.15r. prezydent Piotr Grzymowicz podał, iż roczny koszt eksploatacji tramwajów wyniesie 10 milionów złotych. Tyle dopłacimy pod warunkiem, przyznał prezydent Grzymowicz, iż rocznie zwiększy się liczba pasażerów od 3 do 3,5 miliona przejazdów. Przypomnijmy, iż od kilku lat, co roku ubywa po 1 milion pasażero-przejazdów. Czy tramwaje nie tylko odwrócą ten trend, ale spowodują powrót do stanu sprzed kilku lat, zobaczymy.
Tak duży ubytek pasażerów sprawił, iż co roku rosła kwota dopłaty z budżetu miasta do komunikacji miejskiej. Dopłata do MPK za 2015 rok ma wynieść około 38 milionów złotych, o 10 milionów złotych więcej niż w 2014 roku. Oznaczało to, że miasto pokrywało 50% kosztów komunikacji miejskiej.
Jeśli liczba pasażerów jednak nie wzrośnie, a tramwaj jedynie powstrzyma trend spadkowy, to wysokość dotacji wzrośnie o 10 mln zł - o koszt eksploatacji tramwaju, czyli w sumie dopłata wyniesie około 48 mln zł.
Całkowita wartość projektu: 105.280.000,00 euro, ale ratusz swego czasu przyznał, że budżet ten zostanie przekroczony o 50 mln złotych, czyli razem daje to około 470 milionów złotych. Jednak do tej kwoty trzeba dodać koszt zakupu nowego taboru autobusowego. W sumie od 2009 roku kupiliśmy 40 autobusów. Kosztowało to budżet Olsztyna około 42 milionów złotych (kredyt). W tym samym czasie 4 inne miasta wojewódzkie też odnowiły tabor, ale głównie za pieniądze unijne, z programu Polska Wschodnia, na modernizację transportu publicznego. Dofinansowanie wyniosło 85% ceny autobusów. My musieliśmy kupić autobusy za 100% ceny.
I tak: Kielce zakupiły 40 autobusów, Białystok - 118, Rzeszów – 80, Lublin - 100 autobusów i 70 trolejbusów.
Jak poinformował nas rzecznik Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu Paweł Pliszka olsztyńskie MPK planuje zakup do 2020 roku jeszcze 75 autobusów. Licząc według obecnych cen, to koszt 79 milionów złotych. Oznacza to, że Olsztyn wyda na wymianę taboru autobusowego w sumie 121 milionów złotych.
I o tę kwotę należy powiększyć koszt projektu modernizacji transportu publicznego w Olsztynie, który oficjalne ma wynieść 462 miliony złotych.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość