Trump czyli róbta co chceta!
- Szczegóły
- Opublikowano: wtorek, 15 listopad 2016 21:00
- Janusz Sanocki
O tym, że wybory wygra Donald Trump przypuszczałem co najmniej od kilku miesięcy. Było po pierwsze jasne, że Hilary Clinton reprezentuje do cna skompromitowane amerykańskie elity polityczno-finansowe, że ma na koncie cała masę afer i opinię oszustki i w gruncie rzeczy jest politycznym trupem. Oczywiście można było takiego trupa upudrować, podłączyć do prądu i on coś tam mamrulił, uśmiechał się, machał trupią rączką, ale czasem jak spadało napięcie to suscytowana elektrycznie Hilaria traciła głos albo przewracała się na prostej drodze.
Oczywiście stopień skorumpowania amerykańskich elit, ich oderwanie od społeczeństwa był tak wielki, a pieniądze i interesy stojące za Clintonami tak duże, że wydawało się im, że sztuczkami marketingowymi, reklamą można ten nieświeży produkt wcisnąć wyborcom.
Na inną opcję postawił miliarder Trump, który odwołał się do rozsądku zwykłych ludzi i zapowiedział zaprzestanie polityki światowych awantur i skoncentrowanie się na sprawach wewnętrznych Ameryki.
Jedną z konsekwencji – jak można przypuszczać – będzie zmiana polityki amerykańskiej na Bliskim Wschodzie, ale także i w stosunku do Rosji, z której amerykańskie „jastrzębie” z kompleksu zbrojeniowego wprost zrobiły diabła i cel politycznej agresji. Stąd m.in. wynikała amerykańska polityka wywołania rewolucji na Ukrainie, w którą USA wpakowały kilka miliardów dolarów. Polityka ta jak widać doprowadziła do destabilizacji i wojny wewnętrznej w tym nieszczęśliwym kraju, ale Stanom nie przyniosła spodziewanych rezultatów -Rosji udało się bowiem odzyskać Krym.
Trump zapowiada rewizję tej polityki, zakończenie nowego etapu „zimnej wojny” i pozyskanie Rosji do zakończenia konfliktów na Bliskim Wschodzie – zwłaszcza w Syrii. Gdyby tak było, to oznaczałoby pokój i stabilizację, ale przecież powszechnie wiadomo, że prawdziwe miliardy zarabia się na wojnie. Podczas „misji pokojowej w Iraku” zaginęło gdzieś podobno 150 mld dolarów i co – świat się nie zawalił.
A ile poszło legalnie do producentów dronów, bomb, napalmu i czego tam jeszcze?
Teraz zanosi się, że Trump przetnie ten interes i strumyk dolarów płynących do producentów broni wyschnie. Oczywiście o ile mu pozwolą.
Od początku było więc wiadomo, że taki „niepoważny kandydat” zwalczany będzie wszelkimi sposobami. Jednym z nich były sondaże, w których specjaliści od manipulowania opinią publiczną pompowali poparcie dla Clinton bez cienia żenady. Jeszcze dwa tygodnie przed wyborami Hilaria miała w którymś z sondaży 12% przewagi, po to żeby potem sromotnie przepaść.
Spryciarze od sondaży robią tak wszędzie na świecie, u nas również. Ten prosty chwyt obliczony jest na tych wyborców, którzy nie bardzo mają własne zdanie, ale – kierowani naturalnym dla ludzi konformizmem -wolą należeć do większości.
Jednak Amerykanie nie dali się nabrać i mamy nad Potomakiem zmianę, która będzie także skutkować dla nas. Nb. przewidując rozwój wydarzeń, pytałem jakieś pół roku temu szefa klubu PiS w Sejmie - wicemarszałka Terleckiego, czy PiS ma przygotowany wariant na zwycięstwo Trumpa? Patrzył na mnie jakoś tak jak na dziwoląga. „Na prawdę, Trump? Ee to chyba niemożliwe”
Bo też i nasza elita polityczna i to zarówna ta z Platformy, jak i obecna nie przewiduje żadnej własnej polityki, więc po co ma ćwiczyć własne myślenie. Już tam Wielki Brat Amerykański zadecyduje i przyśle nam wytyczne co robić? Umieszczać bataliony i wyrzutnie czy nie? Popierać banderowców w Kijowie czy wyluzować? Itd. itp.
Tymczasem zanosi się na to, że Wielki Brat zajmie się swoimi sprawami i powie: „Róbta co chceta!” I gdzież my teraz biedaki pójdziemy? A chcieliśmy iść na Moskwę! I bronić Krymu jak sama Ukraina go nie broniła.
Zostajemy w klasycznej pozycji sikającego za dorożką po odjeździe dorożki. Ale cóż, taki jest los niewolników w każdej epoce historycznej. Zawsze Biały Massa może takiego Negra przehandlować, przegrać w pokera, albo i zastawić w banku. Na świecie zawsze będzie dosyć niewolników.
Janusz Sanocki http://www.prawica.net/5703
Poseł na Sejm RP.
Dziennikarz, polityk, były burmistrz Nysy, jeden z liderów Obywatelskiego Ruchu JOW, inicjator Kongresu Protestu.
Autor Miesiąca Prawicy.net w lipcu 2013
... taaa Może p. Redaktor nie doczytał, ale gmina nie może w Polsce ogł...