Debata marzec2023 okl

logo flaga polukr

 

 

 

Prosimy Czytelników i Przyjaciół o wpłaty na wydawanie miesięcznika „Debata” i portalu debata.olsztyn.pl. Od Państwa ofiarności zależy dalsze istnienie wolnego słowa na Warmii. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 10-686 Olsztyn, ul. Boenigka 10/26.

wtorek, marzec 21, 2023
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Mariusz Korejwo
    • Zbigniew Lis
    • Marian Zdankowski
    • Marek Lewandowski
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Teksty
  • Portal
  • Publicystyka

Publicystyka

Trump czyli róbta co chceta!

Szczegóły
Opublikowano: wtorek, 15 listopad 2016 21:00
Janusz Sanocki

O tym, że wybory wygra Donald Trump przypuszczałem co najmniej od kilku miesięcy. Było po pierwsze jasne, że Hilary Clinton reprezentuje do cna skompromitowane amerykańskie elity polityczno-finansowe, że ma na koncie cała masę afer i opinię oszustki i w gruncie rzeczy jest politycznym trupem. Oczywiście można było takiego trupa upudrować, podłączyć do prądu i on coś tam mamrulił, uśmiechał się, machał trupią rączką, ale czasem jak spadało napięcie to suscytowana elektrycznie Hilaria traciła głos albo przewracała się na prostej drodze.
Oczywiście stopień skorumpowania amerykańskich elit, ich oderwanie od społeczeństwa był tak wielki, a pieniądze i interesy stojące za Clintonami tak duże, że wydawało się im, że sztuczkami marketingowymi, reklamą można ten nieświeży produkt wcisnąć wyborcom.
Na inną opcję postawił miliarder Trump, który odwołał się do rozsądku zwykłych ludzi i zapowiedział zaprzestanie polityki światowych awantur i skoncentrowanie się na sprawach wewnętrznych Ameryki.
Jedną z konsekwencji – jak można przypuszczać – będzie zmiana polityki amerykańskiej na Bliskim Wschodzie, ale także i w stosunku do Rosji, z której amerykańskie „jastrzębie” z kompleksu zbrojeniowego wprost zrobiły diabła i cel politycznej agresji. Stąd m.in. wynikała amerykańska polityka wywołania rewolucji na Ukrainie, w którą USA wpakowały kilka miliardów dolarów. Polityka ta jak widać doprowadziła do destabilizacji i wojny wewnętrznej w tym nieszczęśliwym kraju, ale Stanom nie przyniosła spodziewanych rezultatów -Rosji udało się bowiem odzyskać Krym.
Trump zapowiada rewizję tej polityki, zakończenie nowego etapu „zimnej wojny” i pozyskanie Rosji do zakończenia konfliktów na Bliskim Wschodzie – zwłaszcza w Syrii. Gdyby tak było, to oznaczałoby pokój i stabilizację, ale przecież powszechnie wiadomo, że prawdziwe miliardy zarabia się na wojnie. Podczas „misji pokojowej w Iraku” zaginęło gdzieś podobno 150 mld dolarów i co – świat się nie zawalił.
A ile poszło legalnie do producentów dronów, bomb, napalmu i czego tam jeszcze?
Teraz zanosi się, że Trump przetnie ten interes i strumyk dolarów płynących do producentów broni wyschnie. Oczywiście o ile mu pozwolą.
Od początku było więc wiadomo, że taki „niepoważny kandydat” zwalczany będzie wszelkimi sposobami. Jednym z nich były sondaże, w których specjaliści od manipulowania opinią publiczną pompowali poparcie dla Clinton bez cienia żenady. Jeszcze dwa tygodnie przed wyborami Hilaria miała w którymś z sondaży 12% przewagi, po to żeby potem sromotnie przepaść.
Spryciarze od sondaży robią tak wszędzie na świecie, u nas również. Ten prosty chwyt obliczony jest na tych wyborców, którzy nie bardzo mają własne zdanie, ale – kierowani naturalnym dla ludzi konformizmem -wolą należeć do większości.
Jednak Amerykanie nie dali się nabrać i mamy nad Potomakiem zmianę, która będzie także skutkować dla nas. Nb. przewidując rozwój wydarzeń, pytałem jakieś pół roku temu szefa klubu PiS w Sejmie - wicemarszałka Terleckiego, czy PiS ma przygotowany wariant na zwycięstwo Trumpa? Patrzył na mnie jakoś tak jak na dziwoląga. „Na prawdę, Trump? Ee to chyba niemożliwe”

Waszczykowski
Bo też i nasza elita polityczna i to zarówna ta z Platformy, jak i obecna nie przewiduje żadnej własnej polityki, więc po co ma ćwiczyć własne myślenie. Już tam Wielki Brat Amerykański zadecyduje i przyśle nam wytyczne co robić? Umieszczać bataliony i wyrzutnie czy nie? Popierać banderowców w Kijowie czy wyluzować? Itd. itp.
Tymczasem zanosi się na to, że Wielki Brat zajmie się swoimi sprawami i powie: „Róbta co chceta!” I gdzież my teraz biedaki pójdziemy? A chcieliśmy iść na Moskwę! I bronić Krymu jak sama Ukraina go nie broniła.
Zostajemy w klasycznej pozycji sikającego za dorożką po odjeździe dorożki. Ale cóż, taki jest los niewolników w każdej epoce historycznej. Zawsze Biały Massa może takiego Negra przehandlować, przegrać w pokera, albo i zastawić w banku. Na świecie zawsze będzie dosyć niewolników.

Janusz Sanocki  http://www.prawica.net/5703
Poseł na Sejm RP.
Dziennikarz, polityk, były burmistrz Nysy, jeden z liderów Obywatelskiego Ruchu JOW, inicjator Kongresu Protestu.
Autor Miesiąca Prawicy.net w lipcu 2013

Czytaj więcej: Trump czyli róbta co chceta!

Komentarz (7)

Rosja nie odpuszcza

Szczegóły
Opublikowano: niedziela, 04 październik 2015 17:14
Adam Kowalczyk

Jak można się było spodziewać Rosjanie nie przeszli do porządku dziennego nad licznymi artykułami w polskich mediach potępiających Rosję i personalnie Ambasadora Rosji w Polsce za przedstawianie Polski jako kraju odpowiedzialnego za wybuch II Wojny Światowej. Poniżej zamieszczamy list rzecznika prasowego Ambasady Federacji Rosyjskiej Walerii Perżyńskiej do dziennikarzy TVN24 w związku z wywiadem Ambasadora Rosji w Polsce dla programu "Czarno na białym". List w brzmieniu oryginalnym z zachowaniem użytej w nim angielskiej pisowni imion i nazwisk rosyjskich.
Adam Kowalczyk

Sz. Pani
Brygida Grysiak
TVN 24

Szanowna Pani,
Piszę do Pani w związku z sytuacją, zaistniałą wokół wywiadu Ambasadora Federacji Rosyjskiej w Rzeczypospolitej Polskiej Pana S. Andreeva dla TVN24, przeprowadzanego przez Panią w ramach programu „Czarno na białym" (emisja 25 września br.).
Odpowiadając na Państwa propozycję uprzejmie zaprosiliśmy ekipę TVN24 do Ambasady. Dostosowaliśmy się czasowo, wyraziliśmy gotowość do udzielenia niezbędnej pomocy lingwistycznej mimo wcześniejszych ustaleń, iż przybędą Państwo z własnym tłumaczem. Ambasador jednak ostatecznie zgodził się na mówienie po polsku podczas wywiadu, nie chcąc utrudniać Państwu pracy (przy tłumaczeniu byłaby konieczna autoryzacja z naszej strony).
Wiadomo, iż punkt widzenia strony polskiej na problemy historyczne odbiega od rosyjskiego, tym niemniej spodziewaliśmy się uczciwego dialogu i wzajemnego szacunku. Program z udziałem Ambasadora Rosji jednak przerósł nasze najgorsze oczekiwania.
Przyjęliście Państwo tezę o tym, że dzisiejsza Rosja coraz bardziej odwołuje się do retoryki stalinowskiej, i zrobiliście wszystko, żeby to udowodnić, nawet nie próbując przy tym zachować resztki obiektywizmu i dziennikarskiego profesjonalizmu. Z blisko 45-minutowej rozmowy zostawiliście dosłownie parę chwil – jedynie te momenty, które się wpisywały w wybraną koncepcję. Postaraliście się stworzyć jak najbardziej negatywny wizerunek Ambasadora Rosji. Wreszcie, zniekształciliście sens wypowiedzi S. Andreeva tak, żeby pasowała do całości, przyciągała widownię, wyglądała skandalicznie. Zapowiedzieliście wywiad, przypisując Ambasadorowi sformułowania, których nie użył. Dzięki tej prymitywnej technice news tygodnia w wersji TVN24 został przygotowany.
O co tak naprawdę chodziło? O zwiększenie oglądalności? Wywołanie skandalu międzynarodowego? O to, żeby obrazić osobę, która zgodziła się na udział w programie? Czy o odciąganie uwagi od faktu kolejnego złamania przez stronę polską umowy o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji?
Niektórzy dziennikarze uważają wprowadzenie do obiegu publicznego błędnych interpretacji wypowiedzi oponentów politycznych czy ideowych za główne zadanie swojego fachu. Tak naprawdę zarówno podobne działania, jak i chęć wywołania sztucznych sensacji jest wyłącznie przejawem braku profesjonalizmu. Nawet po wizycie Ambasadora Rosji w polskim MSZ oraz publicznych wyjaśnieniach tego, co w rzeczywistości powiedział, nie cofnęliście Państwo kłamliwych wiadomości nt. tamtego wywiadu.
Być może dziennikarze TVN24 uważają własne zachowanie za zgodne z naturą rzeczy. Jednak w społeczeństwie cywilizowanym i wśród ludzi uczciwych stronie poszkodowanej należą się przeprosiny.
Rzecznik prasowy
V. Perzhinskaya

Czytaj więcej: Rosja nie odpuszcza

Komentarz (21)

Fatalizm i infantylizm

Szczegóły
Opublikowano: niedziela, 27 wrzesień 2015 19:19
Konrad Rękas

Jako znany przeciwnik zdrowego stylu życia miałem kiedyś internetową scysję z pewnymi cyklistami. - Hahaha! Jakim cudem to rowerzysta może stanowić zagrożenie w ruchu drogowym, skoro to on ucierpi w wypadku?! - pytali triumfująco. A ja zrozumiałem po raz kolejny jak ciężko jest Polakowi i po polsku wytłumaczyć skomplikowaną sieć powiązań sprowadzających się do tak trudnych pojęć jak „odpowiedzialność", „wina", „przyczyna", „skutek", „wpływ", „ciąg przyczynowy".

Taką samą refleksję miałem zresztą oglądając przeprawdziwy i całkiem zabawny skecz Kabaretu Hrabi1 w którym bohaterka najpierw krzyczy do stojących nieopodal byczków „cwele, cwele!", a na końcu scenki zanosi się płaczem do pobitego towarzysza „Daaaaaarek, ty tu sobie leżysz, a mnie biiiijąąąą!". Tą kobietą i tymi rowerzystami są wszyscy oburzający się ostatnią wypowiedzią rosyjskiego ambasadora Siergieja Andriejewa.

Wiara, wina, odpowiedzialność

Ze zdania „Polityka Polski doprowadziła do tej katastrofy we wrześniu 1939 roku, bo w ciągu lat 30. XX wieku Polska przez swoja politykę wielokrotnie blokowała zbudowanie koalicji przeciwko Niemcom hitlerowskim. Częściowo Polska była więc odpowiedzialna za tę katastrofę, do której doszło we wrześniu" zrozumiano i podano Polakom do wierzenia celowo bulwersujące „Polska winna wybuchu II wojny światowej". I zrobiono to bezkarnie, bo Polaków lata grafomanii dziennikarskiej, politycznej, historycznej oduczyły rozróżnienia co to „wina" (czyli pojęcie moralne, z natury apolityczne, acz używane w propagandzie – np. w procesie norymberskim), a co „odpowiedzialność" (czyli rozumienie następstw własnych działań). Naszym rodakom wszystko to wydaje się austriackim gadaniem, zaciemniającym tylko jasne i świetliste pojęcia. „Jak my możemy być za cokolwiek odpowiedzialni, przecież to nas napadli!" - powtarzamy. Właśnie jak ta spoliczkowana pannica ze skeczu.

Tak jak Andriejewa – tak w swoim czasie zupełnie nie zrozumiano w Polsce Pata Buchanana, który mówił przecież bardzo podobnie – że nie może dojrzały europejski naród nie widzieć swego wpływu na wypadki międzynarodowe, w których uczestniczy. Tymczasem w Polsce wykształciła się cała szkoła historyczna, w myśl której a to nas ktoś rozbierał, a to najeżdżał, a to okupował – a my z tym wszystkim nie mieliśmy nic wspólnego – oczywiście poza byciem niewinnymi ofiarami. To już coś więcej nawet niż fatalizm dziejów – to jest historyczny infantylizm skutecznie imprintowany Polakom.

Naprawdę nie chcieliśmy

Zamiast histeryzować (bo przecież o to chodzi tym, którzy doprowadzili do kolejnej eskalacji, rozpoczętej zniszczeniem pomnika gen. Czerniachowskiego) – zastanówmy się co konkretnie powiedział rosyjski dyplomata. „W ciągu lat 30. XX wieku Polska przez swoja politykę wielokrotnie blokowała zbudowanie koalicji przeciwko Niemcom hitlerowskim" - powiedział Andriejew. I co niby w tym zdaniu jest nieprawdziwego? Na jego prawdziwość można wskazać co najmniej trzy przykłady: odrzucenie przez Piłsudskiego zgłoszonej przez Ludwika Barthou koncepcji Paktu Wschodniego wiosną 1934 r. (co ułatwiło Hitlerowi rozpoczęcie polityki ekspansji), zablokowanie przez Becka uruchomienia międzynarodowej sowiecko-francuskiej pomocy dla Czechosłowacji w 1938 r. (to co miałoby wymiar odstraszający wobec III Rzeszy przy symbolicznym tylko zaangażowaniu wszystkich zainteresowanych), wreszcie odrzucenie możliwości zawarcia w 1939 r. czwórporozumienia brytyjsko-francusko-sowiecko-polskiego blokującego Hitlera, co otworzyło bezpośrednio drogę do Paktu Ribbentrop-Mołotow.

To są fakty – konkretne propozycje i możliwości podjęcia próby powstrzymania Hitlera i przynajmniej odwleczenia wojny, odsunięcia jej od Polski. Co więcej, nawet na poziomie średniej znajomości historii nikt przecież nie zaprzeczał tym polskim wyborom – co najwyżej uzasadniając, czy usprawiedliwiając podejmowane przez sanacyjnych prominentów decyzje. Ich obrońcy mają zresztą w zanadrzu tylko jedną opowieść, w dodatku mityczną, o rzekomym pomyśle wojny prewencyjnej, zrodzonym w głowie Piłsudskiego, a odrzuconym przez Zachód. Sęk w tym, że nie ma żadnych dowodów, by projekt taki w ogóle istniał – w przeciwieństwie do tych planów, które świadomie udaremniliśmy, potwierdzając niestety zarzut Andriejewa.

Sytuacja Polski 17. września 1939 r.

Dalej – kwestia szczególnie drażliwa, czyli 17 września. Polacy widzą go tylko jako skutek tajnego protokołu Paktu, natomiast nie zawracają sobie głowy stawieniem pytania po co on w ogóle był Stalinowi potrzebny. „Ot, widać gensek miał taki zaborczy charakter"... Tymczasem analizując rzecz na zimno, z sowieckiego punktu widzenia tak to właśnie wyglądało – wydłużano Wehrmachtowi drogę do Moskwy, a przede wszystkim zyskiwano czas – czyli zrobiono to, czego na swoją i naszą zgubę nie uczyniły władze II RP. Martyrologia Kresów, moralny wymiar, tragiczne następstwa z Katyniem włącznie – niczego nie zmieniają w politycznym i militarnym opisie całego tego manewru. Takim właśnie, jak zaprezentował ambasador Andriejew. On mówi o polityce, jego krytyce – zaś szczerze lub cynicznie doszukują się jej „wymiaru moralnego", czyli dziewictwa w burdelu. I znowu zresztą – te wszystkie dramatyczne wydarzenia i kolejne polskie ofiary jakoś spływają po naszej refleksji historycznej – oczywiście, ich popełnienia winni są sprawcy. Ale kto ponosi odpowiedzialność, że takich do zagrożeń dla Polski polskości w ogóle doszło? Czy także nie my sami, nie rządzący nami i ich błędy? I czy to nie może się znów powtórzyć, a raczej czy już się nie powtarza na naszych oczach?

Dalej – czy „17 września 1939 roku los wojny między Niemcami a Polską był już przesądzony"? Przykro jest w Polsce pisać prawdę – ale tak, tak właśnie było. Militarnie byliśmy pobici, Wojsko Polskie nie działało jako zorganizowana siła, Naczelny Wódz utracił zdolność kierowania jego pozostałościami, rząd i administracja nie sprawowały kontroli nad większością kraju. To nie jest, niestety ani sowiecka, ani niemiecka propaganda – ale smutne fakty. Ani obrona Warszawy, ani bitwa pod Kockiem, ani nieszczęsny „Hubal" nie zmieniają faktu, że nie tylko nie wytrzymaliśmy deklarowanych aliantom sześciu miesięcy, ale upadliśmy już po dwóch tygodniach, nie dając szans na rozwinięcie francuskiej ofensywy, która – również wbrew polskim mitom, rzeczywiście była szykowana.

Tu bowiem jest słaby punkt całego wywodu dyplomaty, zresztą bez znaczenia dla całości i nie budzący w Polsce kontrowersji – zgodny bowiem z żywym i u nas mitem „zdrady Zachodu". Zdanie „Przedtem było już jasne, że Wielka Brytania i Francja nie przyjdą na pomoc Polsce" to cokolwiek nadużycie, wbrew bowiem opowieściom o „dziwnej wojnie" - alianci działania, do których się zobowiązali na polu militarnym – rzeczywiście prowadzili, a że miały one ograniczoną tylko uciążliwość dla niemieckiego agresora, to również pochodna zbyt szybkiej klęski Polski w kampanii wrześniowej. Przyznać zresztą trzeba, że ten akurat mit jest propagandowo całkiem użyteczny – uczy bowiem i dziś nieufności do wszelkich sojuszy, choć lepiej może by było, gdyby był odczytywany dosłownie, jako nauczka by mierzyć siły na zamiary, unikać sojuszy – ale tych egzotycznych i jak zwykle – zastanawiać się nad ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ za własne działania.

Śpiący musi się obudzić

Cała ta awantura o parę zdań prawdy historycznej, z wzywaniem ambasadora do znanego speca od prostowania dziejów, ministra Schetyny włącznie - wyraźnie ma służyć przykryciu głównej, jeszcze bardziej cierpkiej i prawdziwej konstatacji Andriejewa – że „stosunki polsko-rosyjskie są najgorsze od 1945 roku". To prawda, ani po zajęciu Polski przez Sowiety, ani po 1989 r. poziom agresji, jej nachalne upowszechnianie, wywoływanie kolejnych punktów zapalnych nie sięgnęły obecnego stanu. Zburzenie pomnika Czerniachowskiego miało przynieść określone efekty dyplomatyczne – i przyniosło, awantura toczy się własnym rytmem, zgodnie z dyplomatycznymi procedurami. Wiele na to nie poradzimy, w końcu III RP wciąż idzie w forpoczcie III wojny światowej. Ważne jednak, że wśród propagandowego bełkotu można usłyszeć zdania, które przynajmniej niektórych co bardziej świadomych Polaków w ten czy w inny sposób może w końcu wybudzą z fatalistyczno-infantylnego snu o historii i polityce.

Konrad Rękas
http://www.konserwatyzm.pl

Czytaj więcej: Fatalizm i infantylizm

Komentarz (50)

Wyzwania rosyjskiej antyzachodniej wojny informacyjnej

Szczegóły
Opublikowano: czwartek, 24 wrzesień 2015 08:27
Anton Shekhovtsov

Od czasu rozpoczęcia protestów Euromajdanu na Ukrainie w 2013 roku wiele zostało napisane o kampanii dezinformacji jaką Rosja uruchomiła. Po pierwsze, aby zdyskredytować rewolucję ukraińską i następnie dla usprawiedliwienia aneksji Krymu w marcu 2014 roku i ukrycia bezpośredniej wojskowej inwazji na wschodniej Ukrainie, która doprowadziła do pełnowymiarowej, ale niedocenianej wojny rosyjsko-ukraińskiej (1).

Czytaj więcej: Wyzwania rosyjskiej antyzachodniej wojny informacyjnej

Komentarz (16)

Kto nam piecze ten kebab?

Szczegóły
Opublikowano: środa, 09 wrzesień 2015 15:35
Konrad Rękas

Nie twierdzę bynajmniej, że kwestia imigracyjna jest dla współczesnej Polski zupełnie nieważna, czy czysto zastępcza. Jednak klimat czyniący z debaty (?) "przyjmować czy nie uchodźców, a jak tak to ilu" główny temat finiszu kampanii wyborczej - to czysty surrealizm.

Czytaj więcej: Kto nam piecze ten kebab?

Komentarz (0)

Więcej artykułów…

  1. Plan carycy Katarzyny II
  2. Gdzie ta prawica?
  3. Biznes jest OK
  4. Europa potrzebuje zmian

Galeria

  • Orszak Trzech Króli w Olsztynie

    Zobacz
  • Cenzorzy z "Wyborczej"

    Zobacz
  • 1 WRZEŚNIA 2015 W OLSZTYNIE

    Zobacz
  • "Za chwilę dalszy ciąg transmisji"

    Zobacz
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • 14
  • 15
  • 16
  • 17
  • 18
› ‹

Komentarze

Może mógłby Pan przyłączyć się do księdza z Sieradza?
https://deon.pl/kosciol/zdemolowany-kosciol-zniszczone-witraze-proboszcz-to-efekt-nagonki-na-j...
Modlitwa kardynała de Richelie...
4 minut(y) temu
Tytuł nie jest przypadkowy. Ja zaczerpnąłem go z powieści Hanny Malewskiej a ona z listu Św. Pawła do Koryntian (Przemija bowiem postać tego świata (1...
Przemija postać świata*
6 godzin(y) temu
Nie mogę. Nie czuję się upoważniony do reprezentowania Kościoła -ani naszego ani Cerkwi Prawosławnej - to jest kościół ortodoksyjny a nie protestancki...
Przemija postać świata*
6 godzin(y) temu
Artykuł podpisałem, to chyba wystarczy. Pomyliłem się co do Rosji, nie tylko ja zresztą. Rosjanie, jak zresztą każdy, podejmują decyzje zgodnie ze swo...
Przemija postać świata*
7 godzin(y) temu
miasto szubrawców, kapusiów i ich pomiotów
Ile kosztowała filmowa propaga...
8 godzin(y) temu
"JPRDL
Słyszeliście co on powiedział?".

https://twitter.com/szef_dywizji/status/1637789312358948866?cxt=HHwWhICxwfiszLotAAAA
T.Krzyżak: Dokumenty nie pozwa...
9 godzin(y) temu

Ostatnie blogi

  • Modlitwa kardynała de Richelieu Bogdan Bachmura Tyle znanych osób i organizacji zatroskanych o dobre imię Jana Pawła II wzywa i apeluje o natychmiastowe działanie, że z… Zobacz
  • Nienasycenie Adam Kowalczyk Na początku istnienia Rosji, a właściwie Moskwy, niewiele wskazywało na to, że stanie się ziemią ludzi nienasyconych. Ludzi, których mózgi… Zobacz
  • Suwerenność na miarę naszych możliwości Bogdan Bachmura Parafrazując Winstona Churchilla można powiedzieć, że jeszcze nigdy tak niewielu, nie zawdzięczało tak wiele, tak niewielkim pieniądzom. Wysokość kwoty o… Zobacz
  • Bezpieczeństwo na Wschodzie Adam Kowalczyk Pół roku temu pisałem o podniesionym przez Marka Budzisza temacie sojuszu, a nawet federacji z Ukrainą. To o czym pisał… Zobacz
  • 1

Najczęściej czytane

  • Uchwała Sejmu w sprawie obrony dobrego imienia św. Jana Pawła II
  • Prowokacja rosyjskiego ambasadora i "polskich patriotów" w Pieniężnie
  • Łajba "Olsztyn" tonie, a "kapitan" szykuje się do ucieczki
  • Wójt Gietrzwałdu zaatakował lidera komitetu referendalnego. Oświadczenie Jacka Wiącka
  • Olsztyńskie Wodociągi nie uzyskały zgody na nowe taryfy. Grożą upadłością
  • "Wójt mija się z prawdą i manipuluje mieszkańcami Gietrzwałdu". Sprostowanie wywiadu z J.Kasprowiczem
  • Kim jest Marek Żejmo (autor książki "Liderzy podziemia Solidarności")? (cz.2)
  • Polecamy lutowy numer miesięcznika "Debata"
  • Ks. K. Paczos: "Czy Kościół umiera?" Zapis audio wykładu w Olsztynie
  • Holenderska gazeta zastanawia się, czy olsztyńskie "szubienice" wytrzymają atak polskich ikonoklastów?
  • Debatka czyli polityczne prztyczki i potyczki (3)
  • "Prezydencie Olsztyna, pracownicy nie najedzą się pana tramwajami i betonem"

Wiadomości Olsztyn

  • Olsztyn

    • Zapraszamy 21 marca na XIII Koncert Charytatywny „Wspieramy Stypendium im. Marcina Antonowicza”

      2023-03-20 18:39:40

      Koncert tradycyjnie odbędzie się w III LO w Olsztynie przy ul. Sybiraków 3. we wtorek 21 marca...

    • Ile kosztowała filmowa propaganda sukcesu Piotra Grzymowicza?

      2023-03-20 17:45:34

      Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz pochwalił się swoimi sukcesami za ostatnie 3 lata, w formie...

    • Kula w łeb od Xawerego Dunikowskiego

      Bogdan Bachmura 2023-03-15 21:23:41

      Gdy piszę te słowa Rosja gromadzi swoje wojska na wschodzie Ukrainy i w rocznicę rozpoczęcia wojny...

Wiadomości region

  • Region

    • Debatka czyli polityczne prztyczki i potyczki (3)

      2023-03-04 23:03:41

       Rubryka nie całkiem poważna, poświęcona polityczkom i politykom z Warmii i Mazur lub goszczącym na...

    • Marszałek ogłosił konkurs na dyrektora Teatru Jaracza. Zb. Brzoza nie będzie startował

      2023-03-01 05:20:43

      Władze województwa zdecydowały o rozpisaniu konkursu na dyrektora dla teatru w Olsztynie i...

    • Odpowiedzi wójta Gietrzwałdu na pytania dotyczące Centrum Dystrybucyjnego LIDLA

      2023-02-28 18:09:45

      Na pytania wysłane 18 stycznia dotyczące planowanej inwestycji, budowy Centrum Dystrybucyjnego LIDLA...

Wiadomości Polska

  • Polska

    • Wyborcza: Tylko wspólna, wielka lista opozycji wygra z PiS

      2023-03-20 10:48:38

      Opozycja ma tylko jedną opcję, by rządzić po jesiennych wyborach - tak wynika z sondażu Kantar...

    • Raport Krytyki Politycznej: Wyborcy PiS są bardziej zmobilizowani i radośni. Wyborcy KO są przygnębieni i fanatyczni

      2023-03-19 18:39:46

      Krytyka Polityczna opublikowała raport z badań preferencji wyborczych, przeprowadzonych przez...

    • Czy kard. Wojtyła krył ks. Sadusia?

      2023-03-19 18:00:26

      Na podstawie dokumentów IPN nie da się postawić tezy, że kardynał Karol Wojtyła ukrywał za granicą...

O debacie

  • O Nas
  • Autorzy
  • Święta Warmia

Archiwum

  • Archiwum miesięcznika
  • Archiwum IPN

Polecamy

  • Klub Jagielloński
  • Teologia Polityczna

Informacje o plikach cookie

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.