Do końca października w poznańskiej Galerii Miejskiej „Arsenał" można oglądać unikatową wystawę, jedną z pierwszych w Polsce, poświęconą niepoprawnym politycznie artystom, w tym znanego w Olsztynie Jacka Adamasa. W związku z tą ekspozycją poznański oddział „Gazety Wyborczej" zaatakował dyrektora galerii, żądając od prezydenta Poznania zwolnienia go z funkcji.
W zeszłym tygodniu w Poznaniu odbył się wernisaż prac niepoprawnych politycznie artystów, zebranych pod hasłem „Strategie buntu". Na wystawie wystawiono prace Jerzego „Jurry" Zielińskiego, Zbigniewa Warpechowskiego, Jacka Adamasa, Wojciecha Korkucia i Grupy The Krasnals, którzy często w swoich pracach przekraczają tabu poprawnego politycznie świata sztuki zdominowanego przez skrajną lewicę.
W ramach wystawy na środku galerii z wielkich klocków ustawiono hasło Jacka Adamasa „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", a także słynną świnię stworzona przez Jacka Adamasa, która już wystapiła w jego wielu happeningach, m.in. witała kandydatów SLD do sejmu, delegacje Rosjan z Kaliningradu pod obiektem gen. Czerniachowskiwego w Pieniężnie, pod olsztyńska filharmonią przed koncertem chóru armii radzieckiej, w Poznaniu świnia nawiązała do estetyki tęczy, która do niedawna szpeciła warszawski plac Zbawiciela.Na wystawie znalazły się też inne prace Jacka Adamasa dobrze znane z różnych akcji artysty w Olsztynie, m.in. jest napis "Kobiety palą się łatwiej"*. Taką planszą Jacek Adamas zareagował na wystawę znanej lewackiej skandalistki Doroty Nieznalskiej, która Zdobyła rozgłos krzyzując genitalia, w Olsztynie BWA zorganizowało jej wystawę rehabilitującą mauzoleum Hindendurga. Artysta odpowiedział na to olbrzymią planszą przed BWA, na której napis nawiązywał do stwierdzenia hitlerowców, że kobiety w piecach krematoryjnych palą się łatwiej.
Na wystawie znalazły się też plakaty Wojciecha Korkucia, które przypominały o najnowszej historii Polski i absurdach ideologii feministycznej. Pojawiły się także dwa plakaty jego autorstwa, które znalazły się na okładkach tygodnika „Gazeta Polska"; słynny plakat „Achtung Russia" z podobizną Władimira Putina, a także nawiązujący do postawy sędziów plakat „III RP psuje się od głowy".
– Na miejsce pojęć i wartości umożliwiających rozumienie świata sztuka wprowadza często tyranię komunałów – pisze o powodach zorganizowania unikatowej wystawy jej kurator i jednocześnie dyrektor Galerii Miejskiej Arsenał Piotr Bernatowicz. – Pojęcie artystycznego buntu zostało dziś pozbawione związanego z nim niegdyś etosu. Kojarzy się z marketingowym chwytem, wywołaniem skandalu, który powoduje tylko nagłośnienie nazwiska artysty i błyskawiczne wejście do systemu świata sztuki, skonsumowanego przez nagrody, granty, zakupy do kolekcji. Bunt spowszedniał – dodaje.
Tego rodzaju bunt wobec konformistycznych „buntów" nie przypadł do gustu dziennikarzowi poznańskiego oddziału „Gazety Wyborczej", który już dwa dni po wernisażu zaatakował artystów i dyrektora galerii. „Niech więc urzędnicy odpowiedzą sobie na pytanie, czy to, co robi teraz w galerii Bernatowicz, jest realizacją obietnicy „większej otwartości". I niech na takie pytanie odpowie sobie prezydent Jacek Jaśkowiak, który co rusz mówi o „europejskim Poznaniu" – przestrzega prezydenta redaktor Tomasz Nyczka.
niezalezna.pl/pw
Prezentujemy zdjęcia z wystawy, które otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Jacka Adamasa. Wszyastkie dzieła na zdjęciach są autorstwa Jacka Adamasa.
Happening Jacka Adamas
KOBIETY PALĄ SIĘ LEPIEJ...
Czerwona tablica z napisem: „Kobiety palą się lepiej..." (cytat z wypowiedzi członków Sonderkommando pracujących przy piecach krematoryjnych w niemieckim obozie koncentracyjnym w Auschwitz-Birkenau) była głównym elementem happeningu Jacka Adamasa zrealizowanego wspólnie z przedstawicielami olsztyńskiego oddziału stowarzyszenia Solidarni 2010 przed Galerią BWA w Olsztynie 20 marca 2014r. O godzinie 16.00 tuż przed planowanym na godzinę 17.00 spotkaniem z Dorotą Nieznalską wokół jej projektu i wystawy „Kult pamięci! Tannenberg – Denkmal" tablica została zawieszona na dużej planszy informującej o spotkaniu z artystką. Happening miał charakter krytycznej reakcji zarówno na projekt Doroty Nieznalskiej, jak przekaz medialny wokół niego tworzony.
Tematem projektu Doroty Nieznalskiej stał monumentalny pomnik wzniesiony przez Niemców w latach 1925-27 na terenie ówczesnych Prus Wschodnich upamiętniający bitwę pod Tannenbergiem w 1914, w której wojska Cesarstwa Niemieckiego pod wodzą generała Paula von Hindenburga pokonały Rosjan. Pomnik nie przetrwał do dzisiaj. Został częściowo zburzony w 1945 przez wycofującą się armię niemiecką, rozebrany po wojnie. Przywołując istnienie tego pomnika określone przez artystkę jako „historyczną spuściznę niemieckiego dziedzictwa kulturowego" chce ona zwrócić uwagę m.in. na „świadome współdziedziczenie historii, miejsca pamięci, problem pamięci/zapomnienia, zniweczenia, zatarcia śladów". Elementami projektu obok wystawy i filmu zbudowanego m.in. w oparciu o materiały archiwalne, jest także strona internetowa informująca o jego idei oraz monumencie i jego historii: http://www.tannenberg-denkmal.com/
Bezpośrednim impulsem do happeningu Jacka Adamasa była wypowiedź Doroty Nieznalskiej w materiale przygotowanym przez TVP Info i wyemitowanym w dniu 28.02.2014 pt.: „Pytania o przeszłość w BWA": http://olsztyn.tvp.pl/14202076/pytania-o-przeszlosc-w-bwa. Artystka odnosząc się do swojego projektu powiedziała, że „Polska jest mistrzem w niszczeniu niechcianego dziedzictwa, niechcianej historii, która jest niewygodna politycznie".
W perspektywie tych słów Tannenberg-Denkmal miałby stanowić dziś ów elementem niechcianego dziedzictwa, niewygodnego politycznie, którego pamięć artystka przywraca, chociaż destrukcję pomnika zaczęli sami Niemcy w 1945 w obliczu zbliżającej się Armii Czerwonej.
Happening Jacka Adamasa zwraca uwagę na rolę, jaką w dyskusji nad zachowaniem czy odrzuceniem danego dziedzictwa odgrywa wzgląd na jego charakter owego. Pomnik ten służył nie tyle uczczeniu pamięci poległych w bitwie pod Tannenbergiem (gdzie po obu stron uczestniczyli także Polacy, włączenie do zaborczych armii), ale elementem imperialnej i antypolskiej polityki niemieckiej oraz machiny propagandowej III Rzeszy.
Jak pisze Andreas Kossert (A.Kossert, Prusy Wschodnie. Historia i mit, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2009, s. 193-196) bitwa pod Tannenbergiem w 1914 roku stała się od początku elementem propagandy przeciwko roszczeniom polskim do tych terenów. Przed plebiscytem w 1919 roku na miejscu bitwy odbyła się duża uroczystość zorganizowana jako akcja antypolska. W tym samym roku zawiązało się Stowarzyszenie Tanneberskiego Pomnika Narodowego, które doprowadziło do rozpoczęcia budowy pomnika w dziesiątą rocznicę bitwy. „Pompatyczny tannenberski pomnik narodowy, wzniesiony na polu bitwy 1914 roku, tuż przy polskiej granicy, miał być bez wątpienia prowokacją. Z tym jednym jedynym sukcesem strony niemieckiej wiązano zarazem nadzieję, że z pomocą ducha tannenberskiego będzie można zrewidować wersalskie granice na wschodzie." – konkluduje niemiecki historyk (A.Kossert, op. cit., s.197) Wymiar propagandowy i także antypolski pomnika został wzmocniony po dojściu do władzy Adolfa Hitlera w 1933 roku. Po śmierci generała Paula von Hindenburga, bohatera bitwy pod Tannenbergiem i prezydenta Rzeszy, jego ciało pochowano w mauzoleum na terenie monumentu – stało się to zresztą niezgodnie z jego wolą. Monument i mauzoleum Hindenburga został podniesiony przez Hitlera do rangi „pomnika chwały Rzeszy". Na jego terenie odbywały się liczne spotkania o nacjonalistycznych charakterze, a sam Führer każdą wizytę w Prusach Wschodnich rozpoczynał od Tannenbergu.
Konfrontując zdanie wypowiedziane przez wykonawców niemieckiego zbrodniczego planu eksterminacji niemieckiego w krematoriach obozów koncentracyjnych ze zdaniem Doroty Nieznalskiej, zarzucającej Polakom wymazywanie „niemieckiego dziedzictwa kulturowego" z powodów politycznych, Jacek Adamas swoim artystycznym gestem stawia pytanie o to, co jest prawdziwym barbarzyństwem, a co walką z nim?
Czy zdanie Sonderkommando symbolizujące całkowity upadek moralny i bestialstwo tych, którzy kultywowali narodową pamięć w pomniku w Tannenbergu, nie powinno być stale przypominanie, jako kryterium oceny historii?
- Praca Jacka Adamasa Praca Jacka Adamasa
- Praca Jacka Adamasa Praca Jacka Adamasa
- Praca Jacka Adamasa Praca Jacka Adamasa
- Jacek Adamas ze swoja świnią Jacek Adamas ze swoja świnią
- Jacek Adamas ze swoja świnią Jacek Adamas ze swoja świnią
- Praca Jacka Adamasa Praca Jacka Adamasa
- Praca Jacka Adamasa Praca Jacka Adamasa
- Praca Jacka Adamasa Praca Jacka Adamasa
- Praca Jacka Adamasa Praca Jacka Adamasa
- „Plac Ryszarda Siwca” „Plac Ryszarda Siwca”
https://www.debata.olsztyn.pl/teksty/88-galeria/4535-cenzorzy-z-wyborczej-galeria.html#sigProId77a4d19454
Skomentuj
Komentuj jako gość