Na portalu wirtualnemedia ukazał się wywiad z przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Janem Dworakiem. Dowiadujemy się z niego nowych interesujących faktów na temat przyznania miejsc na multipkleksie. Z wypowiedzi Dworaka wynika, że konkurs na miejsca został ustawiony.
"W świetle nie przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie chciałbym zapytać, na jakiej podstawie ATM Grupa oraz Stavka dostała koncesje na nieistniejące wówczas kanały ATM Rozrywka (nie nadaje do dzisiaj) oraz TTV (konkurs rozstrzygnięto w kwietniu ub.r.)?
Warunkiem przystąpienia do konkursu było nie rozpowszechnianie programu, ale posiadanie koncesji na rozpowszechnianie programu. Zgodnie z decyzją ws. rozszerzenie koncesji o możliwość umieszczenia programu w sygnale MUX-1, rozpoczęcie rozpowszechniania programów w poszczególnych obszarach rezerwacji powinno następować zgodnie z kolejnymi etapami uruchamiania stacji nadawczych MUX-1. Pismem z dnia 16 stycznia br. spółka ATM Grupa została wezwana do złożenia wyjaśnień ws. nierozpoczęcia rozpowszechniania programu „ATM Rozrywka TV”. KRRiT będzie wyjaśniać tę sprawę".
Mój komentarz: proszę zwrócić uwagę na słowa Dworaka: "Warunkiem przystąpienia do konkursu było nie rozpowszechnianie programu, ale posiadanie koncesji na rozpowszechnianie programu". Z tego zdania wynika, że warunki konkursu ułożono w ten sposób, żeby utrącić fundację Lux Veritatis. Częstotliwości dostały spółki, które do czasu konkursu nie wyemitowały ani sekundy programu telewizyjnego. Wydawałoby się, że pierwszeństwo należy się stacji, która od dawna nadaje program telewizyjny i stworzyła wspólnotę kulturową ważną dla znaczącej części społeczeństwa. No właśnie dlatego należało napisać tak kryteria, żeby ten dorobek nie miał z punktu widzenia konkursu żadnego znaczenia. W ten sposób instytucje państwowe ustawiają zamówienia na zakup jakiegoś dobra. Np. prezydent miasta chce jeździć takim a nie innym modelem samochodu, więc pisze się specyfikację techniczną w ten sposób, żeby jedno z kryteriów spełniała tylko wyłącznie ta marka i ten model. Tu postąpiono podobnie i dlatego Dworak może mówić, że wszystko jest zgodne z prawem i spokojnie może czekać na werdykt NSA.
Wróćmy do wywiadu:
"Był Pan współwłaścicielem Studia A, które obecnie należy do ATM Grupy. Dostała ona koncesję na program ATM Rozrywka, który wciąż nie nadaje. Nie ma Pan poczucia, że jest to kontrowersyjne i może Pan być podejrzewany o „kolesiostwo”?
Nie mam takiego poczucia, gdyż nie miałem wpływu na to, jakie będą losy własnościowe Studia A, w momencie, kiedy byłem jego współwłaścicielem. To było osiem lat temu, Studio A było wówczas samodzielnym, niezależnym producentem, a przyszłości nie potrafię do dziś przewidywać, więc zarzut jest chybiony.
Dlaczego aż dwie koncesje na kanały Eska TV oraz Polo TV dostała Grupa ZPR Zbigniewa Benbenka?
To różne kanały muzyczne, w tym cieszący się powodzeniem kanał z polską muzyką popularną, a przede wszystkim bardzo solidne finansowane przez grupę kapitałową, czyli ZPR".
Okazuje się, że dla przewodniczącego KRRiTV potrzeby miłośników muzyki pop są ważniejsze od potrzeb dużej grupy katolików.
Tu link do całego wywiadu
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/jan-dworak-kwestie-cyfryzacji-i-abonamentu-najwazniejsze
Krzysztof Luft z KRRiTV twierdzi, że "to nieprawda, że po wyłączeniu naziemnego nadawania analogowego TV Trwam zniknie z ekranów telewiorów. Wszyscy widzowie, którzy dziś odbierają TV Trwam, będą mogli to robić tak samo jak dotąd za pośrednictwem satelity i sieci kablowych" (Gazeta Wyborcza z 21.02.2012). Luft nie dodaje, że za odbiór sygnału trzeba kablówkom płacić, czyli że najbiedniejsza warstwa społeczeństwa (odbiorcy TV Trwam, to głównie ludzie biedni) ma płacić, jeśli chce oglądać swoją telewizję, a młodzi, bogaci, wykształceni z wielkich miast będą odbierać TVN24 bezpłatnie. I w tym się wyraża konstytucyjna zasada równości obywateli.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość