Minister sprawiedliwości Adam Bodnar pytany w Radiu Zet o decyzje ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza w sprawie mediów publicznych, niespodziewanie wypalił „mamy sytuację, w której przywracamy tę konstytucyjność i szukamy jakiejś podstawy prawnej, żeby to zrobić”.
Zadałem sobie trud, żeby spisać tę rozmowę z 29 grudnia 2023 roku, aby zachować, jak główny autorytet prawny koalicji KO, TD i Lewicy, minister sprawiedliwości, były Rzecznik Praw Obywatelskich i były członek Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, dr hab. prawa Adam Bodnar, przywraca praworządność przez jeszcze większe bezprawne działania niż robił to rząd PiSu, kontynuując dzieło destrukcji demokratycznego państwa prawa.
Pod rozmową red. Beaty Lubeckiej z min. Adamem Bodnarem zamieszczam komentarze do poczynań prawnych koalicji rządzącej prof. Kamila Zaradkiewicza, sędziego Sądu Najwyższego i dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie, który Listem otwartym wezwał min. Adama Bodnara do dymisji.
Adam Socha
„Odwołałem prokuratorów, bo mam taka możliwość”
- Dlaczego odwołał pan prokuratorów z Krajowej Rady, powołanych przez ministra Ziobrę? - zapytała red. Beata Lubecka.
Adam Bodnar: Dlatego, że minister sprawiedliwości, prokurator generalny ma taką możliwość kiedy obejmuje funkcję. Tam jest taki przepis w ustawie, który mówi, że organ, który powołał chce postawić na inne osoby, no to dokonuje zmiany. Dla mnie to była absolutnie naturalna decyzja, żeby wprowadzić innych pięciu prokuratorów i rozmawiać z nimi na temat przyszłości prokuratury.
- Ale w czym prokurator Ewa Wrzosek, powołana przez pana, jest lepsza od np. prokuratora Czesława Kłaka (powołanego przez min. Ziobrę)?
AB: Przez ostatnie kilka lat pani prokurator Ewa Wrzosek pokazywała na czym polega niezależność prokuratury, upominała się o standardy funkcjonowania prokuratury, jako organu, która nie może podlegać wpływom politycznym. Była za to represjonowana, była karnie delegowana do innej prokuratury.
- Związana z Lex Super Omnia?
AB: Tak, to grupa prokuratorów, z którą współpracowałem i współpracuję ściśle. To ludzie, którzy upominali się o standardy w prokuraturze, ryzykowali najwięcej, byli przymusowo przenoszeni do niższych jednostek prokuratury, niektórzy zostali zdegradowani do poziomu prokuratur rejonowych.
- Pan mówi, że miał do tego prawo, ale uchwała Zebrania Prokuratorów Prokuratury Krajowej, mówi, że odwołanie przez nowego prokuratora generalnego Adama Bodnara pięciorga jej członków powołanych przez Zbigniewa Ziobrę jest nieskuteczne, bowiem ustawa o prokuraturze nie daje mu takich uprawnień – daje mu tylko prawo ich „powołania” a nie „odwołania”.
AB: Ja jestem osobą doświadczoną, od wielu lat funkcjonuję w przestrzeni publicznej i takich decyzji nie podejmuję pochopnie (odpowiedział z uśmiechem min. Bodnar i wydawał się tak rozbawiony do połowy rozmowy, później już mu nie było do śmiechu…). - To było wszystko doskonale przemyślane. Przepisy ustawy pozwalają mi na taką decyzję.
(Red. Lubecka w tym momencie powinna była przypomnieć, że prokuratora przesłała do sądu akt oskarżenia, w którym zarzuca prok. Wrzosek uzyskanie i przekazanie danych ze śledztwa osobie nieuprawnionej. Tłem zarzutów była kampania prezydencka w 2020 r. Kierowca MPK w Warszawie, będąc pod wpływem narkotyków, spowodował wypadek i śmierć jednej osoby. Wrzosek miała przekazywać informacje ze śledztwa, z którym nie była w żaden sposób związana, prezydentowi stolicy, kandydatowi na prezydenta RP Rafałowi Trzaskowskiemu. Sama Wrzosek twierdzi, że SMS-y z jej komórki, na podstawie których formułowano zarzuty, zostały spreparowane, natomiast biegli stwierdzili ich autentyczność – przypis A. Socha).
- Czy poda się pan do dymisji?
AB: A dlaczego miałbym się podawać do dymisji – zapytał z uśmiechem minister.
- Prof. Zaradkiewicz, sędzia SN i dyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie, na swoim profilu X zarzucił panu, że łamie pan fundamentalną zasadę nie ingerowania w kompetencje organów państwowych i wezwał pana do podania się do dymisji.
AB: Pan prof. Kamil Zaradkiewicz jest osoba kontrowersyjną w środowisku prawniczym ze względu na swoje poglądy, a także na obronę wszystkich zdobyczy „dobrej zmiany” To co jest dla mnie istotne, jako ministra, to to, że jest dyrektorem KSSiPr, a więc jednostką podległą ministerstwu sprawiedliwości, jednostką, która teraz muszę dość dokładnie zbadać. W szkole w Krakowie była niedawno moja zastępczyni Zuzanna Grudzińska-Bluszcz z pierwszą wizytą „gospodarską” i teraz się przyglądamy różnym aspektom funkcjonowania szkoły. To mnie najbardziej interesuje, jeśli chodzi o działalność pana prof. Zaradkiewicza.
- A czy z tą szkołą jest coś nie tak, źle funkcjonuje?
AB: Sama szkoła wskazuje, że ma kłopoty, bo jak czytam 14 grudnia uchwałę Rady Krajowej, że trzeba w budżecie zagwarantować środki na wynagrodzenia, to znaczy, że coś jest nie tak i trzeba się temu dokładnie przyjrzeć. Natomiast z tego co wiem, to w ustawie budżetowej środki zostały zagwarantowane. I oczywiście szkoła będzie dalej funkcjonowała.
- Pisząc o pana dymisji prof. Zaradkiewicz napisał też o proponowanych przez pana ministra zmianach, które mają uniemożliwić udział sędziów powołanych przez KRS, w rozpatrywaniu wniosków o wyłączenie sędziego powołanego w tym samym trybie.
AB: Chodzi oczywiście o sędziów powołanych w nowym składzie KRS? Faktycznie przedstawiłem projekt rozporządzenia, wysłałem go 15 grudnia do konsultacji społecznej. będę dzisiaj analizował z biurem legislacji ministerstwa, jakie jest podejście do tego rozporządzenia. To rozporządzenie przewiduje dwa rozwiązania. Wskazać, że sędziowie w stosowaniu i wydawaniu uzasadnień kierować się powinni także orzecznictwem TSUE i ETPC i to nie jest kontrowersyjne, oraz drugie rozwiązanie, żeby wniosek o wyłączenie sędziego ze składu nie rozpatrywali sędziowie, którzy mają też potencjalną taką samą wadliwość nieprawidłowego powołania, żeby nie być sędzią we własnej sprawie. I o to w tej całej sprawie chodzi.
- Pan nie widzi w tym kontrowersji, ale są tacy, którzy widzą. Były wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik napisał tak: „Minister dokonuje napadu na niezależność sadów, niezawisłość sędziowską a także na niezależność prokuratorów. To sytuacja niespotykana w Polsce od czasów stalinizmu”.
AB: Mnie dziwi, że byli ministrowie czy wiceministrowie używają takich kolorowych słów, takich porównań, gdy to oni jeszcze niedawno zawieszali sędziów za wydane wyroki i ścigali ich dyscyplinarnie. Przypomnę sprawę sędziów Juszczyszyna, Tulei, Ferka, Gąciarka. Sędziów, którzy za swoje orzecznictwo byli zawieszani, nie mogli orzekać. Gdyby nie wyroki ETPC i TSUE pewnie do orzekania, by nie wrócili. Co więcej, pamiętam sytuacje, że sędziowie byli ścigani za postanowienia związane z tymczasowym aresztowaniem, które się nie podobały ministrowi sprawiedliwości. I teraz te osoby rzucają tak haniebnie oskarżenia, gdy ja dopiero poddałem pod konsultacje projekt rozporządzenia.
- A kiedy to rozporządzenie wejdzie w życie?
AB: Na razie jest w fazie konsultacji. Poczekam na posiedzenie KRS, bo ta formalna opinia jest KRS konieczna, chociaż nie muszę jej uwzględniać, więc w połowie stycznia.
- Pan prezydent też niekorzystanie na pana temat się wypowiedział: „w tym aspekcie byliśmy ostatni raz za PRLu, PZPR też sterowała sądami i mówił sędziom jak mają orzekać”.
AB: Tak jakby pan prezydent nie dostrzegał, że niedawno sędziowie byli zawieszani i ścigani dyscyplinarnie za treść orzeczeń. Prezydent ulega presji, by taką narrację prowadzić. Natomiast ja pamiętam słowa prezydenta z 13 grudnia, gdy mówił że jest gotowy do dialogu w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości. Ja będą proponował zmiany KRS i wierzę, że taki dialog z kancelarią prezydenta będzie możliwy.
„Działania min. Sienkiewicza absolutnie zgodne z prawem”
- Zmiany w TVP, Polskim Radiu i PAP są zgodne z prawem?
AB Absolutnie tak. Pan minister ma absolutnie możliwości jako odpowiadający za te aktywa państwowe w obszarze mediów publicznych. Realizuje strategię przywrócenia porządku konstytucyjnego w mediach publicznego. Porządku poprzez zapewnienie rzeczywistego pluralizmu w mediach publicznych i rzeczywistego realizowania obywatelskiego prawa do informacji.
- Były minister edukacji ma inne zdanie. Powiedział, że Bartłomiej Sienkiewicz zorientował się, że jego działania dzieją się w fikcji prawnej, wnioski o rejestrację zmian we władzach spółek medialnych w sądzie rejestrowym upadną i stan likwidacji tych spółek jest niezgodny z prawem.
AB: To wszystko było przemyślane, żeby media uzdrowić. Odwołanie władz spółek medialnych było zgodne z prawem. Były ciekawe opinie profesorów, specjalistów od praw spółek handlowych, że minister kultury miał prawo skorzystać z uprawnień właścicielskich. Czytałem artykuł prof. Ewy Łętowskiej, że minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz ma - może "nie najbardziej elegancką" - podstawę prawną do swych działań odnośnie TVP, Polskiego Radia i PAP. Mamy sytuację, gdzie przywracamy konstytucyjność i szukam JAKIEJŚ podstawy prawnej, żeby to zrobić.
RPO: Zmiany w mediach publicznych niezgodne z konstytucją.
- Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek ocenił, że na gruncie konstytucji niedopuszczalny jest mechanizm zakładający powoływanie członków zarządów i rad nadzorczych spółek RTV bezpośrednio przez rząd czy członków rządu. "Nie ma przy tym znaczenia, czy ma to podstawę w przepisach prawa spółek handlowych" - zaznaczył dodając, że "przywrócenie stanu zgodności podstaw prawnych funkcjonowania publicznej radiofonii i telewizji z konstytucją i prawem międzynarodowym wymaga pilnej nowelizacji przepisów". Rzecznik wskazał też na brak wystarczających gwarancji niezależności względem władzy politycznej.
Adam Bodnar: Zapoznałem się ze stanowiskiem RPO. Rzecznik formułuje "bardzo poważne" zarzuty. Przejrzałem raporty za lata 2021-22 i nie widziałem ze strony rzecznika praw obywatelskich specjalnej aktywności "w kontekście interesowania się tym, co się dzieje w mediach publicznych". W raportach "nie było jakichś szczególnych fragmentów, które byłyby poświęcone temu, jaka jest sytuacja w mediach publicznych w kontekście czy to naruszania standardów związanych z wyborami parlamentarnymi, czy w kontekście prowadzenia bardzo zaawansowanych mechanizmów dezinformacyjnych czy wręcz hejtu politycznego na przeciwników.
Wydaje mi się, że musimy o tym pamiętać, tzn. że nie operujemy w sytuacji funkcjonowania mediów publicznych, które rzeczywiście funkcjonowały na zasadach pełnej wolności i pluralizmu informacyjnego, tylko mediów, które realizowały zadania pewnego monologu partyjnego i monopolu na przekazywanie informacji. Myślę, że na ten kontekst musimy sobie zdawać sprawę, bo te działania, które są podejmowane przez ministra Sienkiewicza mają na celu przywrócenie równowagi konstytucyjnej związanej z funkcjonowaniem mediów publicznych.
Bodnar jako RPO mówił co innego, jako minister sobie zaprzecza
- Słuchacz przypomina, co o sposobie zmian zarządów mediów publicznych mówił Adam Bodnar w 2016 roku, jako RPO. Jako rzecznik wypowiadał się przeciw odwoływaniu rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych samodzielnie przez ministra.
AB: - Tak, tylko że zwróćmy uwagę, jaka to była sytuacja. To był rok 2016, po tym, jak ledwo co nastąpiła zmiana w mediach publicznych. Nie możemy w kontekście analizy tego, co się stało, nie wziąć pod uwagę sytuacji faktycznej, w jakiej znalazły się media publiczne, Rada Mediów Narodowych oraz KRRiT przez lata od 2016 do 2023 r.
Nie możemy abstrahować od tego, co się w polskich mediach publicznych zdarzyło, od tego, ile osób zostało przez te media pokrzywdzonych. Mamy sytuację, że przywracamy konstytucyjność i szukamy jakiejś podstawy prawnej, żeby to zrobić .
- Czy ta podstawa prawna jest solidna?
AB: Artykuł prof. Ewy Łętowskiej mówi, że ta podstawa, może ona nie jest najbardziej elegancka, natomiast ona istnieje i daje podstawy do dokonania takich zmian i do przywrócenia rzeczywistej roli konstytucyjnej, i to jest zarówno ta podstawa, która wynika z uprawnień właścicielskich ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
- Takie same wątpliwości jak RPO wyraża Helsińska Fundacja Praw Człowieka, w której też pan działał.
AB: Wchodzimy w dokładnie takie same argumenty jak przed chwilą przywołany rzecznik Wiącek.
Łamanie konstytucji przez PO jest lepsze niż przez PiS?
- Pytanie od słuchacza, pan minister jako rzecznik składał wniosek do TK o niekonstytucyjności powołania prezesa TVP przez ministra PiS. Teraz pan nie protestuje. Łamanie konstytucji przez PO jest lepsze niż przez PiS?
Jesteśmy na etapie przywracania konstytucyjności i podstawa PRAWNA W wynikająca z kodeksu spółek handlowych i sytuacji właścicielskiej jest wystarczająca, by tych zmian dokonać. Zaangażowany w to minister ma prawo ingerować (w sprawy rejestrowe) na podstawie uchwały sejmu.
- Dlaczego jako Prokurator Generalny chce pan przejąć wszystkie śledztwa dotyczące łamania prawa przy przejmowaniu TVP, PR i PAP. Ręczne sterowanie?
AB: Przekłamanie w pytaniu, nie mam żadnego prawa do przejmowania śledztw, decyzje podejmuje prokurator krajowy i odpowiedni prokuratorzy i ja jedynie mogę zwrócić się o informację, co się w danej sprawie dzieje. Natomiast co innego sprawy cywilne, rejestrowe, Prokurator Regionalny i Okręgowy są bardzo zaangażowani w to postępowanie rejestrowe zmian (w spółkach medialnych). I w tym zakresie, moim zdaniem, decyzje może podejmować prokurator generalny. Moim zadaniem jest zrealizować uchwałę sejmu, która się jasno wyraża, jakie powinno być podejście w kontekście mediów publicznych. Zaangażowany w to minister ma prawo ingerować (w sprawy rejestrowe) na podstawie uchwały sejmu.
„KRS zostanie zamrożona”
- Pana zastępczyni Maria Ejchart powiedziała, że KRS zostanie zamrożona do czasu przyjęcia nowej ustawy. Co to konkretnie oznacza?
AB: To oznacza, że minister sprawiedliwości ma prawo ogłaszania o wolnych wakatach sędziowskich. Ministerstwo w Monitorze Polskim ogłasza konkurs. Kandydatury osób, które się zgłoszą ocenia KRS. I mamy kłopot, bo 15 sędziów KRS zostało wybranych przez sejm, a nie przez samych sędziów. Nie powinienem dokładać się do niekonstytucyjnej sytuacji czyli do nowych nominacji, które będą dotknięte wadą. Wyjdziemy z propozycją ustawy z nowym trybem wyboru KRS.
- Na czym ta zmiana miałaby polegać?
AB: Nie parlament będzie wybierał, tylko sami sędziowie spośród siebie.
- Czyli tak jak poprzednio?
AB: Tak jak poprzednio, tylko bardziej przejrzyście, z zaangażowaniem różnych środowisk w te wybory. Przy KRS powinna działać rada społeczna. Analizujemy teraz 3 projekty, projekt Iustitii, Themis oraz projekt senacki sprzed 3 lat i teraz musimy wybrać najlepsze propozycje.
- Co zrobić, żeby proces wyborów sędziów był bardziej transparentny?
AB: Musimy wiedzieć, kto jest kandydatem, czyje ma poparcie, wysłuchania będą publiczne.
- Czy będzie w KRS więcej sędziów sadów rejonowych?
AB: Staramy się, żeby była reprezentacja bardziej proporcjonalna. Przed 2017 rokiem był zarzut, że KRS była elitarna, że wchodzili prezesi sadów okręgowych i apelacyjnych. Chcemy wprowadzać zasadę, że prezesi sądów nie mogą być w KRS. Bo to jest służba, a nie kolekcjonowanie stanowisk.
- Czy to nie sparaliżuje sądów, to wstrzymanie konkursów, bo ciągle słyszymy o brakach kadrowych w sądach?
AB: Wręcz przeciwnie, przyjęcie ustawy w ciągu 2-3 miesięcy rozwiąże sprawę.
- I pan uważa, że przekona prezydenta do tej ustawy?
AB: Tak, bo teraz tylko skupimy się na statusie KRS a nie na i stanowisk sędziowskich wcześniej obsadzonych. Mam teraz b. dużo delegowanych sędziów, powyżej 200 osób w Ministerstwie Sprawiedliwości, to wyzwanie, jak ograniczyć liczbę delegacji. Będę chciał ich odesłać do sądów, może nie wszystkich, ekspertów muszę zostawić. Ale jest oczekiwanie społeczne środowiska sędziowskiego, żeby wrócili z delegowania do orzekania.
- Kiedy ta ustawa wejdzie do sejmu?
AB: W styczniu; to będzie projekt rządowy.
- Kiedy nastąpi rozdzielenie Ministra Sprawiedliwości od Prokuratora Generalnego? Obiecywaliście to w kampanii
AB: w II kwartale ruszymy z projektami. z projektami
- Kiedy zostanie odwołany Prokurator Krajowy i czy to jest możliwe? Potrzebna jest na to zgoda prezydenta.
AB: Prowadzimy analizy i nie będę w mediach ich ujawniał.
- Słyszę, że prokuratora Barskiego namawia pan, by sam zrezygnował.
AB: Nie będę ujawniał.
- Czy Trybunał Konstytucyjny też przejmiecie uchwałą?
AB: Będą podjęte kompleksowe działania. Nie zapomnieliśmy o deklaracjach wyborczych. Troszkę cierpliwości.
DLACZEGO ZNÓW OKŁAMUJECIE LUDZI?
- Słuchacz pyta: „miały być nowe standardy rządzenia, a znów jest naginanie praw, konstytucji, wycofywanie się rakiem z obietnic. Dlaczego znów okłamujecie ludzi?”
AB: Nie zgadzam się z tym poglądem. Nikogo nie okłamuję. Mamy do czynienia z sytuacją gdy przez 8 lat podważano funkcjonowanie państwa polskiego i teraz Ten proces przywracania standardów jest dość trudny. Moja decyzja o cofnięciu nominacji na prezesów sądów, 6 osób zostało powołanych przez min. Ziobro, zanim objęli kadencję, więc mogłem cofnąć. Jednocześnie poszło z ministerstwa pismo do zgromadzeń sądów, że to nie ministerstwo wyciąga z kapelusza prezesów, tylko zgromadzenie ma mi wskazać ministrowi 2-3 kandydatów.
Rozmawiała Beata Lubecka, Radio Zet
KOMENTARZE do łamania prawa przez Koalicję KO, TD i Lewica prof. Kamila Zaradkiewicza z jego platformy X.
Dla każdego sędziego właśnie teraz nadchodzi prawdziwy czas próby jego niezależności od politycznych uwarunkowań i odporności na polityczne ataki
6 grudnia
Uprzejmie informuję, że jako sędzia nie jestem i nie będę podwładnym żadnego polityka. Zachęcam do lektury ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, która wprost określa jakie kompetencje ma dyrektor, którym zgodnie z ustawą może być sędzia (także SN), a jakie minister sprawiedliwości.
15 grudnia
Jeśli polityk na urzędzie ministra nie rozumie, że nie ma władzy i nie może wydawać poleceń niezawisłym sędziom, to to jest problem tego polityka i ewentualnie jego zwierzchników. A nie sędziów
Za działania, które dziś są traktowane jako rzekome „przywracanie praworządności” przed 2015 r. każdy sędzia miałby postępowanie dyscyplinarne w trybie ekspresowym i byłby natychmiast usunięty z zawodu. I wszyscy sędziowie doskonale to wiedzą
Skandal to delikatne określenie. Nowy minister sprawiedliwości zamierza regulować rozporządzeniem jak sędziowie mają sporządzać orzeczenia? Trójpodział władzy rodem z okresu stalinizmu.
Jeśli prawdą jest to co czytam, że nowy minister sprawiedliwości odwołał powołanych na 4-letnią kadencję prokuratorów i powołał nowych, to Krajowa Rada Prokuratorów w nowym składzie (powołanym niezgodnie z ustawą przez nowego ministra na miejsca zajęte) jest organem nienależycie obsadzonym. Nadmieniam, że w Krajowej Radzie Prokuratorów są prokuratorzy powoływani na 4-letnią kadencję i wybierani. Warto zmieniając skład pamiętać, że „wybierani” i „powoływani” to nie jest to samo. Szczególnie będąc ministrem sprawiedliwości.
Projekt rozporządzenia ministra sprawiedliwości jest oczywiście i jawnie niekonstytucyjny. W razie wejścia w życie każdy sędzia obowiązany jest ignorować te przepisy.
16 grudnia
złamanie konstytucyjnej zasady niezależności sądów i niezawisłości sędziów, złamanie konstytucyjnej zasady legalizmu, złamanie zasady mocy powszechnie obowiązującej wyroków TK, złamanie zasady kadencyjności organów prokuratury. Szybko idzie, ale równie szybko się skończy.
17 grudnia
Teraz próbuje się wmawiać, że Konstytucję RP należy interpretować tak, jak tego oczekują instytucje międzynarodowe - wbrew jej fundamentalnym zasadom. Jest dokładnie odwrotnie.
18 grudnia
Zastanawiam się, czy i kiedy rady wydziałów prawa polskich państwowych uniwersytetów tradycyjnie - tak jak czyniły to przez ostatnie 8 lat - podejmą uchwały potępiające jaskrawie bezprawne i niekonstytucyjne działania nowego kierownictwa resortu sprawiedliwości.
Konstytucja nakazuje przestrzegać wiążącego Rzeczpospolitą prawa międzynarodowego. Wskazane orzeczenia ETPC nie wiążą Rzeczypospolitej mocą wyroku TK dotyczącego normy wywodzonej z art. 6 Konwencji odnośnie oceny statusu TK oraz polskich sądów. Adnotacja w Dzienniku Ustaw nie ma żadnego znaczenia dla mocy powszechnie obowiązującej wyroku TK.
Największym problemem „obrońców praworządności” jest sama praworządność, której rdzeniem jest zasada legalizmu - zgodnie z nią każdy organ władzy publicznej może TYLE I TYLKO TYLE, na co WYRAŹNIE I WPROST (!) pozwala mu przepis prawa (art. 7 Konstytucji), a nie opinia jakiegokolwiek organu czy nawet sądu.
THEMIS: Jedną z pierwszych decyzji nowego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara jest rozesłanie po sądach pisma przypominającego, że w Polsce obowiązuje prawo europejskie oraz wyroki ETPCz i TSUE. Bodnar wziął też udział w posiedzeniu neo-KRS...
Komentarz prof. Zaradkiewicza: Przypominam, że zgodnie z wyrokami TK te orzeczenia TSUE i ETPC nie wywołują skutków prawnych, a ich stosowanie to rażące naruszenie Konstytucji. Poniżej podsumowanie z wyroku TK z 11 marca 2022
ETPC nie ma kompetencji do wiążącej prawnie oceny prawidłowości obsady konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej. Abecadło prawnicze.
19 grudnia
Uchwała Sejmu nie ma żadnej mocy normatywnej, tzn. podobnie jak orzeczenia europejskich trybunałów, nie może ani usunąć, ani stwierdzić ze skutkiem prawnym nielegalności czy nieskuteczności wyboru sędziów TK czy członków KRS. To, czy zostali oni wybrani zgodnie z obowiązującą Konstytucją może stwierdzić tylko (i to wyłącznie pośrednio) polski TK, który orzekał dotychczas dokładnie odwrotnie. Uchwala polityczna Sejmu i orzeczenia ETPC mają wartość porównywalną z opinią, czyli nie wiążą nikogo.
„Trzeba wyrwać się z pułapki prawniczego formalizmu” (słowa prof. Safjana sędziego TSUE) Dèjà vu. Już w latach 50. koryfeusz komunistycznych konstytucjonalistów Stefan Rozmaryn pisał, że przedwojenne prawo obowiązuje tylko wtedy, gdy nie jest sprzeczne z podstawowymi zasadami ustroju komunistycznego.
Próba niekonstytucyjnego politycznego nacisku na KRS jako niezależny organ konstytucyjny stała się faktem. Sformułowanie, że polityczna uchwała Sejmu „na na celu wykonanie wyroków” jest wprowadzające w błąd, a teza o rzekomej wadliwości KRS nieprawdziwa. Po pierwsze, uchwałą Sejmu nie wykonuje się żadnych wyroków. Po drugie, w żadnym orzeczeniu nie wskazano w sposób wiążący kogokolwiek rzekomej wadliwości KRS. Nie ma takiego trybu ani podstawy prawnej.
Żadna polityczna uchwała Sejmu będąca próbą antykonstytucyjnego nacisku na niezależną od władzy ustawodawczej i wykonawczej KRS ani kolejne kompromitujące autopoprawki nie zmienią polskiego porządku konstytucyjnego.
20 grudnia
każda zmiana składu KRS przed upływem kadencji będzie nieważna, a Rada będzie wadliwie obsadzona, żaden akt unieważnienia lub „weryfikacji” powołań sędziowskich nie wywoła żadnego skutku prawnego. Zamachowców wcześniej czy później czeka odpowiedzialność karna. Nie przedawni się.
Ignorowanie orzeczeń TK jest bezprzykładnym łamaniem Konstytucji. Wszelkie pozorne akty stosowania prawa wprost sprzeczne z ostatecznym orzeczeniem są pozbawione mocy prawnej (art. 190 ust. 1 Konstytucji).
Zaczyna się czas gorzkiej lekcji skutków przymykania oczu, ustępstw i tolerowania aktów bezprawia - ignorowania orzeczeń TK, ulegania szantażowi Komisji Europejskiej, poniżania niezależnych sędziów. To też czas na wnioski na przyszłość. Przed wszystkim tym wielokrotnie przestrzegałem.
Kamila Gasiuk-Pichowicz: Dwie wspaniałe wiadomości, Kamiński i Wąsik prawomocnie skazani, a szczujnia TVPiS znika z ekranów. A dopiero godz. 12:00!
Komentarz prof. Zaradkiewicza: Łamiąc orzeczenia TK przenieśliście stolicę z Warszawy do Mińska. A minął ledwo tydzień.
To mówią Państwo, że teraz bezstronni sędziowie spod znaku „Iustitii” będą bronić obywateli przed zakusami władzy politycznej na prawa i wolności obywatelskie?
Pan Bodnar na konferencji prasowej z @VeraJourova właśnie potwierdził, że popiera działania ministra Sienkiewicza i będzie zmierzał do wdrożenia antykonstytucyjnego projektu tzw. „kamieni milowych”. Proszę natychmiast złożyć urząd.
Jeśli ktokolwiek został „wadliwie powołany” do Sądu Najwyższego to wyłącznie osoby, które uczestniczyły w postępowaniach przed KRS, których podstawą były przepisy uznane kilkukrotnie przez TK za niekonstytucyjne. Reszta to antykonstytucyjna hucpa i bicie piany.
PAP: Sejm przyjął uchwałę dotyczącą Krajowej Rady Sądownictwa, w której wskazano, że trzy uchwały Sejmu z 2018, 2021 i 2022 r. ws. wyboru sędziów - członków KRS zostały podjęte z rażącym naruszeniem Konstytucji RP.(PAP) #PAPInformacje
Komentarz prof. Zaradkiewicza: To jest oczywiste polityczne kłamstwo i antykonstytucyjna propaganda
21 grudnia
Szokująca prowokacja TSUE. Trybunał podważył status Sądu Najwyższego! To kolejny sygnał dla demolowania ustroju RP! https://wpolityce.pl/polityka/67544
Akceptacja ignorowania konstytucyjnych prerogatyw jednego prezydenta w jednej sprawie spowoduje ignorowanie prerogatyw pozostałych. To tylko kwestia czasu.
Do Sejmu wpłynął projekt uchwały stwierdzającej, że uchwały Sejmu z lat 2018–2022 w sprawie powołania członków Krajowej Rady Sądownictwa „zostały podjęte z rażącym naruszeniem Konstytucji RP”. #KRS https://rp.pl/opinie-prawne
Antykonstytucjonaliści ignorują wyroki TK i sami decydują co jest konstytucyjne. Jak stalinowcy ignorujący Konstytucję z 1935 r. i udający, że jej nie było. Nie przedawni się.
Jak widać bezkarność bezprawia powoduje, że sprawcy rozzuchwalają się - władza polityczna ignoruje zasady państwa prawnego i wraz z grupą sędziów neguje istnienie konstytucyjnych instytucji. Przyjdzie jednak czas powrotu do tych zasad i respektowania Konstytucji i mam nadzieję, że wtedy już nikomu nie przejdzie przez myśl tolerowanie takich ekscesów jak dotychczas.
Adam Bodnar: Tylko niezawisłe, niezależne sądy będą gwarantem prawnego bezpieczeństwa polskich obywateli. Dziś zapadł fundamentalny wyrok TSUE uznający, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest organem mającym status niezawisłego i bezstronnego sądu w rozumieniu prawa Unii. Jest to kolejne potwierdzenie konieczności pilnego przywrócenia praworządności i zmian legislacyjnych.
Komentarz prof. Zaradkiewicza: Minister sprawiedliwości rozpowszechnia kłamstwo luksemburskie - TSUE nie ma kompetencji orzekania o statusie polskich sędziów ani sądownictwa.
Należy prostować kłamstwo luksemburskie - TSUE jest organem UE, którego członkowie są nominowani w politycznej procedurze. Zgodnie z wyrokami TK organ ten nie ma przyznanych traktatowo ani konstytucyjnie kompetencji do orzekania o niezależności sądów polskich.
22 grudnia
Czytam, że rzekomo TSUE uznał , że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest sądem. To jest oczywiste kłamstwo i manipulacja erystyczna - TSUE uznał, że izba nie „niezależnym sądem” w rozumieniu prawa UE. Jest natomiast sądem w rozumieniu Konstytucji RP
Aktualne wydarzenia są idealną ilustracją tego, dlaczego obywatele szukając sprawiedliwości potrzebują sędziów z gwarancją nieusuwalności, nie wiszących u klamki obcych grup politycznych, nie przyklaskujących tym czy innym premierom oraz nie oczekujących ich wsparcia w realizacji własnych interesów. Nie przedawni się.
Zaufana kadra „oddelegowana na odcinek” sądownictwa. Na pozycji 28 orzekający wciąż mimo zawieszenia przez Izbę Dyscyplinarną podpisujący apele i oświadczenia w obronie „praworządności” sędzia SN Józef Iwulski.
Antykonstytucjonaliści naprawdę wypisują, że uchwała Sejmu może nie tylko „anulować”, ale wręcz zastąpić wyroki TK. Kompromitacja pełna świadcząca nie tylko o brakach elementarnej wiedzy prawniczej, ale także o rzeczywistej motywac
Klasyczna definicja praworządności to ścisłe przestrzeganie norm kompetencyjnych przez władze publiczne („władza może tylko tyle na ile jej przepis wprost pozwala”). Czy przywrócono praworządność oceńcie Państwo sami
23 grudnia
Tylko władza antydemokratyczna i totalitarna rozpoczyna swoje bezprawie od siłowego przejęcia mediów publicznych i od prób pacyfikacji sądownictwa - pod płaszczykiem rzekomego „uniezależnienia”. Potem, gdy już te dwa bezpieczniki zostaną wyłączone, przychodzi cenzura i zastraszanie obywateli.
Nie sądziłem, że doczekam obrazów żywcem z okresu schyłku Republiki Weimarskiej - przejmowania siłowego instytucji publicznych, ignorowania i „zawieszania” Konstytucji i tolerowanych w przestrzeni publicznej aktów nienawiści.
Cóż za zaskoczenie - w szpicy beneficjentów nowej władzy politycznej i obrońców nihilizmu prawnego odrzucających „zbędny formalizm prawniczy” widzę niemal wszystkich oburzających się moją prokonstytucyjną aktywnością w związku z sytuacją w TK i w sądownictwie od 2015 r.
To oczywiście zwykły zbieg okoliczności, że byli funkcjonariusze PRL i członkowie partii komunistycznej (do dziś niektórzy z nich próbują to ukrywać) stoją na czele obrońców bezprawnych działań władzy politycznej, w tym prób narzucania jak mają orzekać sądy, a wcześniej ataków na sędziów wybranych w demokratycznej procedurze.
Czytam w jednej z gazet, że rzekomo się boję. Przeciwnie, jestem zupełnie spokojny o to, że wcześniej czy później przywrócony zostanie ład konstytucyjny i mam zamiar aktywnie w tym uczestniczyć. Natomiast bać powinni się zamachowcy na Konstytucję. Nie przedawni się.
Polacy oddawali życie za wolną Ojczyznę, a my mając prawne gwarancje wolności i własne państwo mamy się bać grupy uzurpatorów uważających się za „właścicieli Polski”? Wolne żarty.
Przypominam, że wszelkie orzeczenia sądowe wydane po wyroku TK i wprost z nim sprzeczne są aktami pozornymi, nie mającymi charakteru prawomocnych orzeczeń. Ich „wykonanie” jest rażącym naruszeniem prawa (art. 190 ust. 1 Konstytucji RP) ściganym na podstawie art. 231 Kodeksu karnego. Nie przedawni się.
24 grudnia
Ustawodawca chcąc odwodzić Prezydenta od wetowania ustaw może do nich próbować „wrzucać” przepisy niepowiązane - np. do ustawy o czystkach w sądach dopisać podwyżki świadczeń dla emerytów. Przypominam, że w świetle wyroków TK takie „wrzutki” są niekonstytucyjne.
„Mecz toczy się dalej, ale już bez reguł”? Ależ skąd - teraz reguła polega na tym, że „wojownicza praworządność” odrzuca „prawniczy formalizm” w celu „samoobrony”. Te jawne sowieckie bujdy to kwintesencja kompromitacji tych, co okrzyknęli się elitą prawnictwa. Im już tylko to pozostało. Jedynie wadliwie powołani jak dotychczas są sędziowie SN, co do których niekonstytucyjności podstawy nominacyjnej orzekał TK w latach 2007, 2008, 2011 i 2017. Reszta to humbug - żadna organizacja międzynarodowa nie ma kompetencji oceny prawidłowości powołań sędziów.
W pewnej stacji tv słyszę ubolewanie, jaki to „chaos wprowadzono w Polsce”. Tak, wprowadzają go ci, którzy wbrew Konstytucji RP podważają wyłączne prerogatywy Prezydenta RP bajdurząc o „przywracaniu praworządności”.
Nic tak nie bawi, jak politycy deklarujący, że będą coś „odpolityczniać”. W szczególności media, TK, KRS, prokuraturę i sądy.
Jeśli to prawda, że była sędzia TK w tym programie powiedziała, że „Konstytucja RP zezwala na samoobronę konstytucji”, to takie rozwiązanie warto rozważyć z uwagi na bezczelne, jaskrawe i jawne łamanie Konstytucji przez grupę prawniczych hunwejbinów np. udających, że nie ma wyroków TK. Chyba jednak pani Łętowska miała co innego na myśli.
Zasada „cel uświęca środki” jest od kilku lat realizowana w sądownictwie przez uzurpatorów, dla których liczy się jedynie odzyskanie kontroli. Niestety wiele osób uwierzyło, że chodzi o „praworządność”.
25 grudnia
Nie wiem jakim dla Państwa, ale dla mnie słowem roku 2023 jest „uchwała” :)
Antykonstytucjonalistom bardzo się śpieszy (czego nie kryją), bo wiedzą, że nawet w razie wygranych wyborów prezydenckich przez sprzyjającą im opcję polityczną na czystki, szczególnie w TK i KRS, będą mieli niecałe dwa lata. Jest oczywiste, że w tym czasie nic nie zdziałają. Dlatego próbują zastraszać i naciskać środkami propagandowymi.
26 grudnia
Pamiętam, jak w 2015 niektórzy „znawcy” prawa krzyczeli, że idzie dyktatura, jak w 2019 krzyczeli, że ona już jest, a w 2023 widzieli czołgi na ulicach. A teraz opowiadają farmazony o tym, że prawo nie jest prawem, wyroki nie są wyrokami, sędziowie - sędziami, a Konstytucję nowa władza polityczna „samoobroni”. Tak, to wszystko ma głęboki sens, ale raczej głęboko ukryty. W nadchodzącym roku otwiera się szansa zakończenia wojny o TK ugodowo i ponad podziałami. Istnieją możliwe rozwiązania. Niestety ostatnie wydarzenia i wypowiedzi kilku polityków potwierdzają obawę, że nie ma takiej woli. Lepiej niektórym brnąć w destrukcyjną dla Polski wojnę niszcząc ustrój państwa?
Trzeba wreszcie to napisać wprost - precedens w postaci podważenia powołań sędziów wybranych demokratycznie będzie drogą do resetu - czyli anulowania wszystkich powołań sędziowskich sprzed 2018 r. Fakt, nie opinia.
Minister @Adbodnar powiedział, że jego głównym zadaniem jest wprowadzenie praworządności w Polsce. Cieszy mnie ta zapowiedź – wiceprzewodnicząca KE @VeraJourova.
Po pierwsze - sędziowie są nieusuwalni, po drugie - Unia Europejska nie może narzucać czystek w sądownictwie, po trzecie - pani Jourova będąca politycznym urzędnikiem organizacji międzynarodowej nie ma żadnego mandatu do wypowiadania się w tych sprawach.
Jeśli ideolodzy demokracji liberalnej postrzegają odmienne demokratyczne wybory jako zagrożenie, które należy zwalczać metodami pozaprawnymi, to to świadczy o degeneracji systemu. Taki system albo musi odwołać się do antydemokratycznych rozwiązań siłowych albo upaść.
Z powodu swoich politycznych decyzji i deklaracji wymierzonych przeciwko niezależnemu sądownictwu i wprost sprzecznych z wyrokami TK pan Bodnar w mojej ocenie nie jest dla naprawdę niezawisłych sędziów partnerem do dyskusji. Jakakolwiek dyskusja z taką osobą uwiarygadnia jej działania.
27 grudnia
Wskutek rozlewającego się bezprawia faktycznie istnieją dwa systemy - 1) Polska, w której obowiązuje Konstytucja jako najwyższe prawo wraz z hierarchią źródeł prawa i zasadą legalizmu, oraz 2) tenkraj, w którym istotą systemu ma być „wojująca praworządność” „tak jak oni ją rozumieją”, bez „pułapki prawniczego formalizmu”, samozwańcze akty „samoobrony” i rzekome standardy, które uzurpatorzy i oligarchowie sami sobie wyznaczają oraz próbują narzzucać społeczeństwu.
Przez pięć lat tolerowano systematyczne ignorowanie wyroków TK zamiast wprowadzić sankcje karne (o co postulowałem). Teraz obserwujemy skutki, a to dopiero początek.
3,5 roku temu sąd niemiecki zapytał TSUE czy sąd niemiecki jest sądem niezależnym w rozumieniu prawa Unii. W przeciwieństwie do licznych spraw „polskich” niemiecka sprawa czeka na lepsze czasy. Nie doczekała się dotychczas nawet opinii rzecznika generalnego.
Jeszcze jedno - członkowie TSUE mają pełną świadomość, że orzeczenie w sprawie niemieckiej nie będzie w Niemczech przyjęte „na kolanach”, lecz „wałkowane” przez prawników i sądy, w tym konstytucyjne, na wszystkie strony, także co do zakresu kompetencji TSU E
28 grudnia
To jest niesamowite - ignorować orzeczenia TK i opowiadać, że naruszenie przez polityków prawa dziś jest rzekomo usprawiedliwiane naruszeniem prawa kiedyś (nigdy zresztą legalnie nie potwierdzonym). To jest ta mityczna „praworządność”? Nie przedawni się. #nieprzedawnisie
Iustitia:
„KRS zostanie zamrożona do czasu przyjęcia nowej ustawy,do czasu powołania jej zgodnie ze składem,którego oczekuje od nas konstytucja”-mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Maria Ejchart,wiceministra sprawiedliwości https://tvn24.pl/polska/krajowa-rada-sadownictwa-planowane-zmiany-mariusz-kaminski-i-maciej-wasik-skazani-maria-ejchart-komentuje-7643469 @ejchartdubois @Adbodnar @faktypofaktach
Komentarz prof. Zaradkiewicza: Proponuję zachować tę wypowiedź, będzie przydatna.
Niezależne polskie sądownictwo to takie, którego nie kształtują zagraniczne ośrodki władzy. Tylko ludzie o złej woli tej prostej prawdy nie pojmują.
Zaczyna być coraz ciekawiej - gdy coraz więcej osób podważa konstytucyjność działań władzy, jej zausznicy wymyślają nowe koncepcje „stanów nadzwyczajnych”. Żadne jednak piruety nie ochronią przed odpowiedzialnością
Zebranie Prokuratorów Prokuratury Krajowej stwierdza, że Prokurator Generalny Bodnar nie odwołał członków Krajowej Rady Prokuratorów, bowiem jego działanie nie było zgodne z prawem
Z Rządowego Centrum Legislacji wycofano publikację obwieszczeń Ministra Sprawiedliwości o 80 wolnych stanowiskach sędziowskich. Ktoś się brzydko bawi.
Gasiuk-Pichowicz: Wycofujemy PiS-owskie kandydatury na urzędy sędziów TSUE i Sądu UE na lata 2022-28. Kilkukrotnie ponawiane konkursy i zespoły oceniające kandydatów to była kpina. Wyślemy najlepszych, których wybiorą specjaliści. Przywracamy markę POLSKA.
Komentarz prof. Zaradkiewicza: Nadmienię tylko, że nie ma trybu „wycofania” kandydatów na stanowiska w TSUE, podobnie jak nie ma trybu „wycofania” obwieszczeń o wolnych stanowiskach sędziowskich. Zasada legalizmu jest już łamana systemowo.
Sami pocięli gałąź, na której siedzieli. Wczorajsza decyzja rządu podjęta bez żadnego trybu (nota bene nielegalnie obradującego z osobami nieuprawionymi) stawia pod znakiem zapytania legalność wyboru sędziów polskich do TSUE i sądu UE, a w konsekwencji orzeczeń wydawanych z ich udziałem.
Czego nie mówić o KRS, czy ten lub inny sposób powoływania jest lepszy czy gorszy, to jednak „zamrożenie” niezależnego konstytucyjnego organu deklarowane przez przedstawiciela politycznej władzy wykonawczej jest skandalem na niebywałą skalę. Tymczasem „praworządnościowcy” milczą jak zaklęci. Nie przedawni się.
29 grudnia
Reasumując dotychczasowy stan prawny dotyczący TK i KRS (oczywiście w skrócie):
Jak wiadomo, zgodnie z zasadą legalizmu (art. 7 Konstytucji) każda władza, w tym sąd, aby o czymś orzekać musi mieć do tego wyraźny przepis upoważniający (kompetencyjny). Niektóre składy sądów polskich (w tym SN) kierując się własnymi poglądami na temat treści Konstytucji wyrażają pogląd, że KRS i TK nie są „tymi właściwie ukształtowanymi” zgodnie z Konstytucją. Jako że każdy sąd jako władza publiczna musi mieć podstawę orzekania w określonym zakresie (zasada legalizmu - władza może tylko tyle ile przyznaje jej konkretna norma), to są to bądź jedynie opinie składów (zatem niewiążące nikogo), bądź stanowiska wyrażone w sentencji powołujące się na orzecznictwo ETPC i/lub TSUE.
I tu dochodzimy do sedna problemu prawnego. Te dwa europejskie trybunały zostały instrumentalnie wykorzystane (i tę rolę na siebie świadomie przyjęły) w celu wykreowania nowej podstawy prawnej - z jednej strony w Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka, z drugiej w Karcie Praw Podstawowych i w Traktacie o UE - w tym celu musiały odnieść się do konstytucyjnego modelu KRS i TK, a zatem przypisać sobie rolę „nadsądu konstytucyjnego”. Oczywiście żaden z międzynarodowych trybunałów nie ma kompetencji wykładni Konstytucji RP.
Takie rozstrzygnięcia są czystą uzurpacją i działaniem poza zakresem przyznanych kompetencji (ultra vires), ponieważ ocena kształtu polskich organów konstytucyjnych w żadnym razie nie należy do tych trybunałów międzynarodowych. W konsekwencji ich orzeczenia (uznane wskutek wyroków TK za wydane poza kompetencjami) nikogo nie wiążą ani nie skutkują w żadnym zakresie w polskim prawodawstwie. To samo dotyczy każdego orzeczenia sądu polskiego (w tym SN), który taką podstawę prawną sobie kreuje. Ale tak oto stworzono rzekome podstawy orzekania, że KRS to nie „legalna” KRS, a TK to nie „legalny” TK. Nie przedawni się.
Widzę, że słabo się „przebija”, więc powtórzę: jakiekolwiek orzeczenie sądu wprost sprzeczne z wcześniejszym wyrokiem TK jest aktem pozornym, nie mającym cech prawomocnego orzeczenia. Wynika to wprost z art. 190 ust. 1 Konstytucji. Nie ma za co. Nie przedawni się.
Ci wszyscy, co tak dzielnie suflowali obecnej władzy i „walczyli o praworządność” a teraz zajmują coraz to nowe lukratywne stanowiska to rozumiem, że ani grosza z tego tytułu nie przyjmą? Żeby nie być posądzonymi o działanie z niskich pobudek.
Moje wezwanie pana Bodnara do dymisji jest aktualne i się nie zdezaktualizuje. Polityk tak skompromitowany w ciągu pierwszych dni urzędowania, bezprawnie próbujący narzucić sędziom sposób przydzielania spraw i wydawania orzeczeń (wbrew Konstytucji) w państwie prawa dawno utraciłby stanowisko.
Politycy władzy wykonawczej i ustawodawczej oznajmiają, że „zamrażają” odrębny konstytucyjny organ państwa - KRS. Podstawą i uzasadnieniem jest uchwała Sejmu jako polityczny akt o żadnej mocy normatywnej. To jest antykonstytucyjny akt uzurpacji. „Praworządnie”? Nie przedawni się…
30 grudnia
W mojej ocenie polityczna antykonstytucyjna operacja dla niepoznaki nazwana „przywracaniem praworządności” będzie kosztowała miliardy złotych. Ciekawe kto za te szkody zapłaci.
Co do wypowiedzi pani Łętowskiej o „samoobronie” Konstytucji - owszem, konstytucyjne zasady wymagają (samo)obrony - ale nie władzy rządzącej przed społeczeństwem i wolnością, lecz odwrotnie - wolności przed zakusami autorytarnej władzy politycznej. Trochę się komuś porządki pomyliły.
"Przywracamy konstytucyjność i szukamy jakiejś podstawy prawnej” To jest hasło od 5 lat stosowane do nowych sędziów - nie chodzi o prawdziwą ocenę konstytucyjności (oceny tej dokonał już zresztą TK), tylko o przywrócenie postkomunistycznego modelu sędziowskiej oligarchii.
Kwestia teoretyczna - jeśli bezprawnie stwierdza się wygaszenie mandatu posła i każdy kolejny kandydat z listy odmawia objęcia mandatu to dochodzi do sytuacji nieobsadzonych mandatów, tj. mamy sejm kadłubowy niemogący skutecznie wykonywać podstawowych kompetencji tego organu -…
30 grudnia
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar w wywiadzie dla @NewsweekPolska sugeruje zmianę ustawy, żeby móc odwołać mnie ze stanowiska dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, a normalną w cywilizowanym świecie kadencyjność funkcji nazywa „zabetonowaniem”. W tym zresztą kontekście nazwanie mnie „mentorem destrukcyjnych strategii” w SN przez ministra, który piastując stanowisko czysto polityczne wbrew Konstytucji i orzecznictwu TK próbuje dekomponować polskie sądownictwo, poczytuję za komplement.
31 grudnia
Prawnicy do niedawna opowiadający o niezależności sądownictwa i konieczności patrzenia władzy politycznej na ręce dziś opowiadają o „stanach wyższej konieczności konstytucyjnej” jako uzasadnieniu łamania prawa przez władze polityczne. Spektakularny faryzeizm.
Proszę pamiętać - chucpiarzy nie wolno się bać, ich jedynym orężem są wrzaski, kłamstwa i próby zastraszania.
Drobna refleksja - od siermiężnej propagandy znacznie gorsza jest ta ładnie lukrowana - więcej osób daje się na nią nabrać.
Radio Kraków 2015 Prof. Andrzej Zoll: "Mamy do czynienia z dyktaturą całkowicie nieodpowiedzialną"
Na Nowy Rok warto przypomnieć jakże aktualne słowa prof. Andrzeja Zolla z 2016: „obowiązuje nie norma abstrakcyjna generalna, tylko decyzja tego, który ma władzę”..
1 stycznia
Biedni otępieni nienawiścią i politycznym zacietrzewieniem ludzie nie zdają sobie nawet sprawy z tego, że swoimi poglądami właśnie redukują system prawny do doktryny nazistowskiej decyzjonizmu jako uzasadnienia bezprawia.
"Auctoritas, non veritas facit legem". Tak samo legitymizowano komunistów po 1944 roku.
Widzę, że nowa koncepcja jest taka: skoro łamaliście prawo to nie macie prawa krytykować naszego łamania prawa, bo my je łamiemy w słusznej sprawie, chcąc odwrócić wasze łamanie prawa. Kuriozum.
2 stycznia
Gasiuk-Pichowicz: Mam pytanie do Pana Prezydenta @AndrzejDuda. A tak konkretnie to które artykuły Konstytucji zostały złamane? Bo jeśli chodzi o Pański dorobek to można wymienić co najmniej 13.
Komentarz prof. Zaradkiewicza: Tak konkretnie to art. 2, 7 i 190 ust. 1. I to w dwa tygodnie i przy wyjątkowo powściągliwej wykładni.
Dziś w @gazetaprawnapl ważny tekst autorstwa @IrCezKaminski o wadliwym z powodu niewłaściwej obsady składu wyroku @ECHR_CEDHw sprawie Wałęsa przeciwko Polsce. Bardzo polecam.
Miało być „praworządnie”, a czego się nie dotkną, to łamią prawo okraszając to górnolotnymi hasłami o przywracaniu państwa prawa. Nawet skład ETPC w sprawie Wałęsy przeciwko Polsce, w którym bezprawnie zakwestionowano skład SN, okazuje się wadliwy.
(oprac. as)
Skomentuj
Komentuj jako gość