Globalizacja, emigracja i popkultura – na te przyczyny protestów ulicznych wskazuje Łukasz Adamski w wywiadzie dla Gazety Olsztyńskiej. Publicysta winni także prawicę i hierarchię Kościoła, która naukę JPII zamieniła na kremówki i żenująco płytkie traktowanie wiary oraz ożenienie tronu i ołtarza.
— Młody człowiek jest dziś wychowany w skrajnym antropocentryzmie – mówi publicysta o młodzieży. - Człowiek zastąpił Boga. Jak kiedyś inkwizycja pilnowała, żeby nie obrażać Boga, tak teraz poprawność, również w social mediach, ma pilnować, żeby nie obrażać człowieka. Nie wolno krytykować żadnej mniejszości. Buduje się taki obraz: nie oceniajmy nikogo. To bardzo roszczeniowe pokolenie, które nie znosi poddawania go ocenie. Ta roszczeniowość ma również wymiar polityczny. Stąd właśnie poparcie dla wszelkich ugrupowań socjalistycznych. Na zasadzie: należy mi się. To kwestia cywilizacyjna, która tak naprawdę ciągnie się od 1789 roku, od Rewolucji Francuskiej.
— To jest z jednej strony pokolenie Tik-Toka i Instagrama, z drugiej strony pokolenie ludzi, którzy wychowali się w czasie, kiedy nie ma ani wojen, ani jakiś strasznych zagrożeń, a sytuacja Polski cały czas się poprawiała, więc nie było też jakiejś biedy. To jest pokolenie wychowane w czasie globalizacji, kiedy dzięki mediom społecznościowym mogą łączyć się z całym światem. To też pokolenie, które poznało emigrację w tej formule, że wyjeżdżali ich rodzice, rodzeństwo, oni sami. Czasem wychowywali się w bardzo liberalnych krajach.
Przyczyna tkwi też w popkulturze, zdaniem Adamskiego:
- To popkultura i kultura. To jest ta sama walka, która swojego czasu została opisana przez wybitnego, a nawet niezwykle wybitnego komunistę Antonio Gramsciego. To on stwierdził, że rewolucji nie należy robić za pomocą banków, bo bankierzy sami przyjdą, kiedy wygra rewolucja. Według niego, rewolucję należy robić przez przejmowanie umysłów. Jego stwierdzenie "dorwiemy was przez wasze dzieci" dzieje się na naszych oczach. Kultura i popkultura są nachylone bardzo na lewo i one kształtują wyobraźnię, to imaginarium młodych ludzi.
Publicysta przyznaje, że zawsze mieliśmy do czynienia z wojną pokoleniową. Obecne pokolenie jest pokoleniem rewolucji technologicznej.
- Rewolucja technologiczna mediów społecznościowych, streamingu, tego, co sobie wybieramy w smartfonie jako oglądaną treść, to, że dzieci nie są w stanie być kontrolowane pod względem doboru treści odbieranej za pomocą telefonu... Ta rewolucja jest tak ogromna, że jeszcze nie została opisana. Zapewne dopiero będzie opisywana przez mądrzejszych ode mnie.
Publicysta wskazuje też na winy prawicy i Kościoła:
- Tu trzeba jednak podkreślić winę i prawicy, i samego kościoła. Przecież od 20 lat jest obecna religia w szkołach. I jakie są efekty jej tam obecności, jeśli widzimy tak wielu młodych ludzi wychodzących na ulicę z tak bardzo wulgarnymi hasłami? Gdzie jest ta wojtyliańska rewolucja? Gdzie to pokolenie JP II, którego — moim zdaniem — nigdy nie było... I w końcu: gdzie ten katolicyzm, który zamienił się w kremówki i śpiewanie "Barki" i żenująco płytkie traktowanie wiary. To jest wina prawicy, to jest wina Kościoła, to jest wina hierarchii... Opierali się na cukierkowym przekazie nauki Jana Pawła II, nie skupiając się na jego encyklikach, na jego przekazie teologicznym, nie potrafili zrobić nic głębszego.
Łukasz Adamski wskazuje też na ożenienie tronu i ołtarza.
Łukasz Adamski: Krytyk filmowy i publicysta. Współpracownik wPolityce.pl, Sieci, TVP Kultura i Polskiego Radia. Autor książki „Bóg w Hollywood”. W Polskim Radio Olsztyn prowadzi autorskie audycje "Okno na kulturę" i "Do zobaczenia". W Polskim Radio 24 współprowadzi "Nakręconych. Magazyn nowości filmowych", a w Radio Dla Ciebie filmowy program "Lucky Luke". W radiowej "Trójce" miał felieton "Adamski seryjny". Laureat Złotej Ryby. im Macieja Rybińskiego dla młodych felietonistów. Zdobywca nagrody PISF dla najlepszego krytyka filmowego roku 2017. Obserwuj na Twitterze: @adamskilukasz1
Skomentuj
Komentuj jako gość