Po decyzji wojewody warmińsko-mazurskiego, nakazującej prezydentowi Olsztyna rozbiórkę Pomnika Wdzięczności dla Armii Radzieckiej, Wyborcza Olsztyn opublikowała list historyka sztuki prof. Sergiusza Michalskiego w jego obronie.
Prof. Michalski powtarza te same argumenty obrońców pomnika autorstwa Xaverego Dunikowskiego, które już padły setki razy, a więc, że „rozbiórka pomnika Dunikowskiego byłaby czynem barbarzyńskim”. Dzieło utraciło „dzięki upływowi historii i zmianom kontekstu znamiona „pomnika wdzięczności" oraz, że „jest akceptowane przez społeczność lokalną”.
Poniżej cała treść tego listu
"Trzy już publikacje w GW (Profesor uczy prezesa IPN historii, 24.10.2022; Władze Olsztyna chcą, żeby prezes się douczył, 29.11.2022; Olsztyn. Wojewoda nakazuje rozbiórkę pomnika autorstwa Dunikowskiego, 26.1.2023) poświęcone zostały bezmyślnej i przeprowadzonej ze skandaliczną dezynwolturą administracyjną decyzji PiS-u rozbiórki pomnika autorstwa Dunikowskiego w Olsztynie.
Zwalnia mnie to z relacjonowania raz jeszcze powszechnie znanych faktów. Ponieważ jako historyk sztuki opublikowałem onegdaj pierwszy w ogóle przegląd analityczny pomników o charakterze politycznym (Public Monuments, Londyn-Chicago 1997), to jest książkę, która uchodzi do tej pory – przepraszam za ewidentny brak skromności – za opracowanie klasyczne, pozwalam sobie na kategoryczne stwierdzenie: rozbiórka pomnika Dunikowskiego byłaby czynem barbarzyńskim. Jako obywatel zgadzam się wprawdzie w pełni z odrzuceniem całej kategorii pomników „wdzięczności Armii Radzieckiej", lecz dyrektywa ta nie może być realizowana w sposób mechaniczny. Zwłaszcza gdy głównym ekspertem i na poły decydentem w tej sprawie ma być osławiony historyk dr Karol Nawrocki, prezes IPN-u i eksbokser, który, jak się zdaje, zbyt wiele walk stoczył bez kasku ochronnego.
Polska nie jest niestety krajem słynącym ze szczególnego poziomu artystycznego swoich pomników, dwa najlepsze pod względem artystycznym dzieła XX wieku, Mickiewicz Zbigniewa Pronaszki (1923) i Droga Oskara Hansena (1958) pozostały albo na etapie makiety (Pronaszko) albo też w ogóle (Hansen) nie zostały wykonane. O poziomie artystycznym rozlicznych pomników Jana Pawła II czy Lecha Kaczyńskiego najlepiej zamilczeć.
Na tym tle pomniki Dunikowskiego są dziełami wybitnymi i stwierdzenie to odnosi się też do dzieł powstałych w okresie socrealistycznym. Stylistyka socrealizmu zresztą tylko w niewielkim stopniu odcisnęła się na wielkim artyście i dotyczy to również powstałego w latach 1950-54 pomnika olsztyńskiego, w którego reliefach wyraźne są echa zachodnioeuropejskich pomników wojennych lat 1918-39.
Wymowa treściowa pomnika olsztyńskiego jest cokolwiek ambiwalentna, co dostrzegają też co inteligentniejsi komentatorzy prawicy (Pomnik wdzięczności Armii Czerwonej to kod ośmieszający sowieckich żołnierzy? Wpolitycepl, 14.10.2014). A tam, gdzie Dunikowski naprawdę podjął idiom socrealistyczny, czyli w legendarnym projekcie pomnika Józefa Stalina (1953/54), to zrobił to w sposób tak genialnie przewrotny, iż wywołał panikę wśród towarzyszy rządzących krajem. Makietę gipsową „Stalina jako azjatyckiego stupajki" utajniono i upchnięto w magazynie.
Pomnik olsztyński, który utracił już dzięki upływowi historii i zmianom kontekstu znamiona „pomnika wdzięczności", jest akceptowany przez społeczność lokalną - co jest bardzo ważnym argumentem. Jest on też po prostu wybitnym artystycznie świadkiem swojego czasu i zasługuje bezwzględnie na ochronę konserwatorską. Najlepszym wyjściem byłoby sugerowane przez wybitnego historyka, prof. Roberta Trabę, rozwiązanie „południowotyrolskie" zastosowane w Bolzano/Bozen, czyli opatrzenie kontrowersyjnego dzieła czymś w rodzaju dydaktycznej izby pamięci, która ukazałaby historię jego powstania i fascynujące meandry jego recepcji.
*Sergiusz Michalski to polski historyk sztuki, profesor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki Uniwersytetu w Tybindze, Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, specjalista w zakresie historii sztuki nowożytnej i nowoczesnej.
Skomentuj
Komentuj jako gość