W poniedziałek 31 maja o 13.00 miało nastąpić podpisanie aktu notarialnego ze zwycięzcą przetargu na działkę z obiektami OSiRu przy Głowackiego w Olsztynie. Jednak aktu nie podpisano - informuje Rzecznik Ratusza Marta Bartoszewicz, - na konto miasta nie wpłynęła kwota 21 mln zł, wobec tego wadium 700 tys zł przepada na rzecz miasta. Te 21 mln zł miały być wkładem własnym miasta Olsztyn w budowę nowej Hali Urania.
Prezes Wojciech Musiał zapowiedział, że odwoła się do sądu i będzie domagał się od miasta zwrotu poniesionych nakładów i utraconych korzyści w kwocie idącej w dziesiątki milionów złotych. Twierdzi, że zatajono przed nim istotne informacje dotyczące nieruchomości
- Chcę wyrazić głębokie zdziwienie i ubolewanie co do traktowania inwestorów przez pana prezydenta, ponieważ ja stawiłem się na akcie notarialnym, myślałem że zostaną złożone jakieś wyjaśnienia w związku z wątpliwościami, które są w stosunku do tej nieruchomości. Myślałem, że po moich ostatnich działaniach i wyjaśnianiach różnych rzeczy, że dojedziemy wspólnie do porozumienia i będę mógł tę inwestycje prowadzić. Natomiast okazało się, że pan prezydent był do końca nieugięty w swoim postępowaniu i braku chęci porozumienia. Wobec tego w tej sytuacji tylko mogę iść do sądu, by walczyć o swoje prawa – komentował dla „Deb@ty” prezes Musiał.
- Uważam, że zostałem oszukany. Mam mnóstwo dowodów, że pewne istotne informacje dotyczące tej nieruchomości zostały przede mną zatajone, które na przetargu na taką nieruchomość powinny być jak najbardziej ujawnione, wobec tego straciłem dużo czasu, zainwestowałem mnóstwo pieniędzy, oprócz wadium, poniosłem spore koszty na przygotowanie inwestycji tego projektu. Będę się domagał w sądzie zwrotu tych pieniędzy, jak również zwrotu utraconych korzyści. Jako poważna firma deweloperska zajmuję się zarabianiem pieniędzy, a tutaj straciłem mnóstwo czasu i pieniędzy. Mam wyliczenia, które złożę do sądu, będą to kwoty idące w dziesiątki milionów złotych , których zwrotu będę się domagał od miasta Olsztyn z tytułu utraconych korzyści – powiedxział prezes Musiał.
- Czy brak informacji dotyczy m.in. terenów zielonych, płazów?
- Jest wiele punktów, które rozszyfrowałem i wiele informacji, dotyczace tej nieruchomości, które nie zostały ujawnione w przetargu, na temat zieleni, płazów, które są ujęte w tzw. Czerwonej Księdze, a więc są pod ścisłą ochroną, a nie zostały na przetargu ujawnione, a to są kluczowe informacje, które wpływają na tego typu inwestycje, która oddziałuje na sąsiednie działki. Moim zdaniem są to karygodne zaniedbania i nie popuszczę, będę walczył o swoje prawa w sądzie – zapowiedział prezes Musiał.
Deweloper przekładał termin podpisania aktu notarialnego, gdyż czekał na warunki zabudowy. Oskarżał prezydenta Olsztyna, że nie chce ich wydać. Prezydent oświadczył, że wniosek inwestora był niekompletny. Ponadto z powodu braku decyzji środowiskowej, inwestor nie otrzyma WZ.
Na tle tego sporu krążą już plotki. Jedna mówi, że prezes Wojciech Musiał ma problem, bo to nie on miał wygrać przetarg. Druga, że inwestor przeszarżował licytując do kwoty 21 mln zł za 1 hektarową działkę. Poprosiłem prezydenta Piotra Grzymowicza o spotkanie, by zweryfikować u źródła, te plotki.
W spotkaniu 25 maja w ratuszu uczestniczyli: Piotr Grzymowicz - Prezydent Olsztyna, Halina Zaborowska - Boruch - zastępca prezydenta Olsztyna, Magdalena Binerowska - dyrektorka Wydziału Urbanistyki i Architektury, Sławomir Bernat - dyrektor Wydziału Geodezji, Zdzisław Zdanowski - dyrektor Wydziału Środowiska, Bogusław Żmijewski - Pełnomocnik Prezydenta Olsztyna ds. Promocji, Kultury i Sportu
Prezydent Piotr Grzymowicz: Pan Musiał powiedział panu, cytuję z pana artykułu "Dziwna gra wokół sprzedanej za 21 mln działki przy Głowackiego": "wystąpiłem z wnioskiem o warunki zabudowy 10 marca i zgodnie z KPA w ciągu miesiąca powinienem je uzyskać. Mamy 18 maja, a ja tych warunków nie uzyskałem, stąd problemy. Mam czas na wpłatę do 31 maja i ten termin z mojej strony zostanie dotrzymany, ale ze strony urzędu wszelkie terminy zostały przekroczone. Mam więc wątpliwość, czy na tej działce będzie mogła powstać jakakolwiek inwestycja, bo nie mam na razie nic na piśmie, a powinienem już mieć”.
Dyrektor Magdalena Binerowska: Wniosek złożony przez inwestora 10 marca był wnioskiem niekompletnym, dlatego 15 marca wystosowaliśmy pismo o uzupełnienie braków, wskazaliśmy na uzupełnienie 14 dni, w międzyczasie, czyli 24 marca inwestor złożył prośbę o przedłużenie terminu do 60 dni, czyli do 24 maja. W związku z tą prośba postępowanie przez te 60 dni nie było w toku. Tylko pełny wniosek może być przyczynkiem do wszczęcia postępowania i wtedy możemy liczyć terminy zgodnie z KPA.
Prezydent Piotr Grzymowicz: Prezes Musiał powiedział panu: „Przysyła pan prezydent drugorzędnych urzędników”. Uważam, że pan Musiał nie powinien w ogóle takiej nomenklatury używać. Nasi dyrektorzy są bardzo kompetentni Ja się w tej sali 219 widziałem z panem Musiałem w obecności dyrektora Wydziału Geodezji 10 marca, mamy notatkę z tego spotkania. Pan Musiał został poinformowany o dalszych w tym zakresie działaniach. Powiedziałem na tym spotkaniu, że jeśli ma Pan kompletny wniosek, to proszę złożyć, a my będziemy szybko procedować. Pan Musiał odręcznie napisał wniosek i załączył dwa ładne obrazki z budynkami 18-kondygnacyjnymi, które miały być zagospodarowane 780 mieszkaniami. Powiedziałem, że dziwię się Panu i innym startującym w tym przetargu, że nie wystąpili wcześniej o warunki zabudowy i zagospodarowania, ponieważ nie będzie możliwa realizacja z uwzględnieniem Centaurusa. Od początku o tym mówiliśmy i na przetargu to powiedzieliśmy, że Centaurus jest dominantą i dominanta nie będzie brana pod uwagę przy wydawaniu warunków zabudowy jako element przestrzeni publicznej i dobrego sąsiedztwa i nie będzie wytyczać kierunek wydania WZ. Potem pisałem do pana Musiała, że 5 miesięcy wcześniej mógł wystąpić o warunki zabudowy, wiedziałby wówczas jaki program może użyć i jaką kwotę może zaangażować. Licytował w ciemno, licząc że dostanie to co chce. Nie dostanie, bo my musimy dbać o przestrzeń publiczną , bo przestrzeń jest naszym dobrem wspólnym, dlatego na przetargu poinformowaliśmy, jakie będą możliwe funkcje i jak będziemy wyznaczać program zabudowy w kontekście wysokości poszczególnych obiektów i zagospodarowania działki. Do 10 marca odpowiedziałem i zgodnie z naszym ogłoszeniem o postępowaniu przetargowym pan Musiał winien podpisać akt notarialny w terminie wyznaczonym przez prezydenta Olsztyna. W uzgodnienia z dyrektorem Wydziału Geodezji wyznaczyłem 1 termin na 17 marca, postępowanie przetargowe było 29 stycznia a więc prawie 2 miesiące po, gdzie normalnie załatwiamy sprzedaż w ciągu miesiąca, nie ma sytuacji, by inwestor dłużej zwlekał z podpisaniem aktu notarialnego. Pan Musiał odpisał, że nie jest w stanie 17 marca podpisać aktu, że musi załatwić kredyt i ma problem związany Covidem, więc wyznaczyliśmy termin na 30 marca. Napisał do mnie, że nie jest w stanie również w tym terminie uzyskać środki i wystąpił o WZ, ale my nie mogliśmy procedować, po dodatkowej informacji Wydz. Środowiska z 15 kwietnia, że w tym programie, który on chciałby realizować, konieczna jest decyzja środowiskowa. Pan Musiał odpisał, że prosi o przedłużenie terminu do 60 dni, to było wysłane od niego 24 marca a więc do 24 maja. Do dnia dzisiejszego nie wystąpił od decyzję środowiskową. Zgodziłem się na termin 31 maja na akt notarialny, sam zaproponował termin i kancelarię w Olsztynie. Nigdy, ani nie uzależniliśmy, ani nie możemy uzależniać podpisania aktu notarialnego od wydania warunków zabudowy, to są dwie różne sprawy, on miał tego świadomość, licytował, wiedział że po wygraniu wyznaczę termin a jego obowiązkiem jest albo przystąpić do podpisania umowy albo traci wadium, inaczej nie mogę się zachować.
Powiedział panu, że wysyłałem na spotkanie „drugorzędnych urzędników”. Proponowałem spotkanie z panią wiceprezydent. To było bezczelne ze strony pana Musiała, Proponował spotkań na teamsie. Czekaliśmy przy laptopach, ale po drugiej stronie nikogo nie było.
- Dlaczego ścisłe centrum z tak atrakcyjnymi działkami, „złotodajnymi”, nie ma planu zagospodarowania? Najnowsze badania mówią, że działki uzyskują wyższe ceny z miejscowym planami. Dla Retail Provider w pół roku powstał plan.
Prezydent Piotr Grzymowicz: Dla działek przy dworcu przystąpiliśmy do planu w końcówce 2011 roku, a uchwalony został pod koniec roku 2013. Najkrótszy plan był przygotowany w 9 miesięcy, ale to było dawno temu.
Dyrektor Magdalena Binerowska: Plan może powstać szybciej, jeśli teren nie wymaga konsultacji, nie wzbudza kontrowersji, ale gdy jest mnóstwo kontrowersji, to opracowanie planu trwa 2-3 lata.
Prezydent Piotr Grzymowicz: Centaurus to nie była nasza działka, została sprzedana ponad 10 lat temu przez inwestora prywatnego. Planu nie było, bo nie jesteśmy mieć w stanie planów dla wielu bardzo potrzebnych obszarów, które lepiej, żeby te plany miały. A i tak mamy sporo terenów objętych miejscowymi planami, w porównaniu z innymi miastami. Przy tym grabieniu przez obecny rząd samorządów z pieniędzy, my po prostu nie mamy czym płacić za plany, nie mamy kadry, która byłaby w stanie temu podołać. Obecnie robimy plan dla Mochnackiego w Śródmieściu, dla Koszar Dragonów, dla Parku Przemysłowego a więc teren przy Lubelskiej (tereny obecnego motocrossu), pod zagospodarowanie dla przedsiębiorców, którzy chcieliby inwestować w Olsztynie. Tych terenów na cele na usługowo-przemysłowe mamy coraz mniej.
Jeśli chodzi o działkę przy Głowackiego. Do odremontowania hali OSiRu musielibyśmy wydać dziesiątki milionów złotych. Mamy nowe obiekty sportowe, pływackie, mamy wyzwanie jakim jest budowa nowej hali widowiskowo-sportowej, jednocześnie zostaliśmy zobowiązani, że wkład własny musi być ze sprzedaży własnych nieruchomości. Tych nieruchomości mamy coraz mniej.
- Można odnieść wrażenie, że miasto w ostatnim czasie wystawia na sprzedaż dużo działek, to chyba niekorzystnie wpływa na cenę przy dużej podaży?
Dyrektor Sławomir Bernat: - Nie sprzedajemy jednego rodzaju nieruchomości. Nie jest tak, że ilość nieruchomości wystawionych na sprzedaż spowodowała, że ceny spadły. Uzyskujemy wysokie ceny, mamy dużo chętnych nabywców, dowodzi tego działka na Głowackiego. Pana teza, że działki z planem uzyskują wyższe ceny, w Olsztynie nie ma potwierdzenia. Np. Cena za działkę przy zbiegu ulic Wyszyńskiego i Pstrowskiego była taka jak przy Głowackiego.
- Panie prezydencie, Centaurus też powstał na podstawie WZ. Dlaczego inwestor dostał zgodę na 18 kondygnacji, a nie na 12 czy 30 pięter? Na podstawie jakiego przepisu z ustawy o planowaniu przestrzennym czy Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie sposobu ustalania wymagań dotyczących nowej zabudowy i zagospodarowania terenu w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego?
Dyrektor Magdalena Binerowska: W analizie urbanistyczno-architektonicznej zostało uznane, że Centaurus może stać się dominantą w sylwecie miasta, która stworzy przeciwwagę dla 11-piętrowych bloków. Bardzo szeroko mówiono o tym, jak to będzie elementem przyciągającym, identyfikującym miasto. W związku z tym decyzja nr 1 dla Centaurusa wydana była na podstawie pkt 3 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury. Jeżeli będziemy ustawiać dominantę koło dominanty, to już nie będziemy mieć dominanty. W związku z tym Centaurus był przyjęty jako element, który miał być charakterystyczny w sylwecie miasta, miał być dominantą i odciągać wzrok od 11-kondygnacyjnych bloków, które w tej sylwecie miasta nie są najpiękniejszym elementem. Tak była wydana decyzja nr 1 sprzed wielu lat. W związku z tym tamte założenia decyzji, my również szanujemy w przestrzeni miasta. Ta dominanta nie może być odniesieniem w 100 procentach, żebyśmy budowali takie same budynki w sąsiedztwie. Nawet jeżeli włączymy do analizy budynek 18-kondygnacyjny, to z analizy dla tej działki, średnia wysokość zabudowy wynosi 3,5 – 3,6 kondygnacji, natomiast z samej zabudowy wielorodzinnej wychodzi 7 kondygnacji. Jeden budynek w terenie analizowanym nie wystarcza, żeby taki sam obok mógł powstać.
- Ani w ustawie o planowaniu, ani w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury nie pada słowo „dominanta” tylko sąsiedztwo. Proszę wskazać przepis, na podstawie którego państwo mogą nie wyrazić zgody na 18 pięter dla pana Musiała?
Prezydent Piotr Grzymowicz: A wie pan ile jest w Centaurusie mieszkań?
- Nie wiem?
Prezydent Piotr Grzymowicz: Było planowanych 103, zmniejszono powierzchnię biurową i zrobiono około 160 mieszkań. A wie pan ile mieszkań chce zbudować pan Musiał?
- 780 mieszkań.
Prezydent Piotr Grzymowicz: No i dla takiej liczby mieszkań nie ma mowy o wydaniu WZ bez decyzji środowiskowej.
- To dla mnie oczywiste, że musi być decyzja środowiskowa, ale zostawmy na razie na boku sprawę liczby mieszkań. Mnie tylko w tej chwili chodzi o wysokość. Deweloperzy wygrywają z gminami w sądach, które odmawiały zgody na wysokość obiektu, powołując się na dominantę. Na co się powołacie, w decyzji odmownej, skoro w sąsiedztwie jest obiekt 18-kondygnacyjny, a dominanta, to tylko Państwa wizja tego miejsca?
Dyrektor Magdalena Binerowska: Podstawą wyznaczenia parametrów do budowy jest analiza urbanistyczno-architektoniczna, którą zgodnie z przepisami prawa czyni się w obszarze nie obok, który przylega, bo nie tak działa dobre sąsiedztwo. Kiedyś rzeczywiście była taka intencja przepisów prawa. Obecnie wyznaczamy obszar analizy czyli minimum trzykrotną szerokość frontu działki, która przylega do drogi publicznej od każdego fragmentu działki i w tym obszarze analizujemy wszystkie parametry zabudowy sąsiedniej. Dobrym sąsiedztwem dla tej działki to nie jest tylko działka Centaurusa. To jest szeroki obszar miasta, w której takiej zabudowy nie ma. Zgodnie z Rozporządzeniem MI wyznacza się wysokość budynku jako przedłużenie okapu lub attyki budynku przyległego, to wówczas mamy fragment Centaurusa, który ma 6 kondygnacji i jeżeli przebiega uskokowo, to średnia z terenu analizowanego jest 3,5-3,6 kondygnacji, a jeżeli zawęzimy krąg analizy tylko do budowy wielorodzinnej to uzyskamy 6,5 kondygnacji ze średniej. Na podstawie takiej analizy i takich przepisów prawa wyznacza się parametry zabudowy, a nie tylko z tego, że obok stoi wysoki budynek. Biorąc do analizy ten budynek 18-piętrowy, takie parametry zostały osiągnięte. W sądach wygrywamy z inwestorami, którzy kwestionują nasze parametry,
Prezydent Piotr Grzymowicz: Architekci powiedzieli panu, że w Olsztynie wiele miesięcy się czeka na WZ. To jest nieprawda. Jeśli projektanci składają niekompletne wnioski, to wymagamy ich uzupełnienia. Oczywiście, architekci przed swoimi chlebodawcami zrzucą winę na urząd, nie przyznają się , że czegoś nie dopełnili. Powiedzą, że to urzędnik nie wiadomo czego wymaga. A urzędnik musi wymagać, bo odpowiada również karnie, jeśli nie dopilnuje obowiązków wynikających z przepisów prawa.
- Inwestor złożył niekompletny wniosek, co Pani Dyrektor, przez to rozumie, jaki przepis reguluje, co inwestor we wniosku powinien przedłożyć? Inwestorzy się skarżą, że urząd mnoży wnioski.
Dyrektor Magdalena Binerowska: Na naszej stronie internetowej jest zamieszczona Karta usług. Jest tam jasno wykazane, co trzeba złożyć. To nie jest tak, że ten co składa nie wie, co ma złożyć. Wymagamy elementów podstawowych, które są nam niezbędne, żeby przeanalizować wniosek i wydać decyzję. W tym wniosku pana Musiała brakowało:
1. Wskazać, kto podpisał wniosek - trudno jest to zweryfikować, ponieważ podpis nie jest czytelny.
2. Określić granice terenu objętego wnioskiem.
3. Dołączyć czystą kopię mapy zasadniczej lub, w przypadku jej braku, kopię mapy katastralnej, obejmujących teren, którego wniosek dotyczy, i obszaru, na który ta inwestycja będzie oddziaływać
4. Dołączyć pełnomocnictwo dla wskazanego pełnomocnika, wraz z opłatą skarbową za pełnomocnictwo (opłaty nie pobiera się jeśli pobrana została ona przez notariusza);
5. Określić front terenu objętego wnioskiem - podać informację z której strony będzie odbywał się główny wjazd lub wejście na działkę 6 . Uzupełnić lub wyjaśnić treści samego wniosku:
• należy wskazać konkretnie co będzie wchodziło w zakres niezbędnej infrastruktury technicznej? Jakie sieci, jakie przyłącza, czy będzie to budowa nowych czy przebudowa istniejących,
• należy wskazać czy budowa zjazdów z obu działek drogowych będzie w zakresie inwestycji,
• wniosek dotyczy również działki, na której znajduje się budynek stacji trafo, zasilający wiele budynków w tej części miasta. Inwestor powinien wskazać rozwiązanie tego problemu. Skąd będzie zasilany projektowany zespół budynków i pozostałe budynki obecnie zasilane z tej stacji. Do wniosku należy dołączyć promesy o zapewnieniu dostawy energii elektrycznej
• należy wskazać czy przewidywany jest inny, dodatkowy sposób zapewnienia energii elektrycznej dla inwestycji, np. z odnawialnych źródeł energii - paneli fotowoltaicznych,
• we wniosku wskazano odprowadzenie wód opadowych do kanału sanitarnego w ul. Głowackiego, co jest niedopuszczalne. Trzeba poprawić wniosek w tym zakresie. Wskazana jest również informacja czy inwestor zamierza gromadzić część wód opadowych, np. z dachów projektowanych budynków, na terenie inwestycji,
• ponieważ projektowany obiekt jest bardzo duży, znacznie większy od istniejących obecnie, należy dołączyć zapewnienie dostawy ciepła z MPEC w Olsztynie i odbioru ścieków z PWIK w Olsztynie,
• wskazany we wniosku teren objęty wnioskiem o WZ obejmuje również fragment działek gminnych drogowych, natomiast w części opisowej brak jest wskazanych numerów tych działek. Należy wyjaśnić błąd, uzupełnić tę rozbieżność.
7. Ponieważ wnioskodawca nie jest właścicielem działek objętych wnioskiem należy dołączyć potwierdzenie dokonania opłaty skarbowej za wydanie decyzji o warunkach zabudowy
8. Uzupełnić wniosek o decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych.
- Panie prezydencie, czy pan się zgodzi z tezą, że Pana uzgodnienia z inwestorami, to pasmo porażek? Nabywca dworca PKS Retail Provider obiecał zbudować Dworzec Główny PKP, przejście na Zatorze, Galerię Handlową, centrum przesiadkowe, Inwestor Galerii Warmińskiej – budowę stadionu dla Stomilu, nabywca działki pomiędzy Jarotami i Nagórkami Rank Progress – budowę trasy NDP, właściciel Centaurusa – budowę Alei Astronautów… Nic z tych rzeczy nie powstało do do dzisiaj.
Prezydent Piotr Grzymowicz: I będzie Aleja Astronautów, inwestycja jest niezakończona, mamy uzgodnienie, inwestor po 16 czerwca wpłaca pieniądze, my rozpoczynamy projekt tramwajowy i właśnie będziemy to realizować, a oni mają przygotowany prawie 1 mln zł, zgodnie z naszą umową. A dlaczego nie ma Dworca PKP, to niech pan zapyta PKP. To nie my jesteśmy właścicielem tego terenu, to ja niejednokrotnie jeździłem do PKP Nieruchomości, żeby spowodować wspólne powstanie projektu PKP i Retail, stworzyliśmy ku temu warunki, opracowaliśmy MPZP. Tacy ludzie rządzą PKP i za poprzedniego i obecnego rządu, którzy nie byli w stanie mimo tutaj różnych spotkań, porozumieć się jako dwaj inwestorzy, to myśmy określili, że realizujemy Centralny Węzeł Przesiadkowy, to myśmy wystąpili o środki, umówiliśmy się na harmonogram, że w momencie gdy będziemy realizować węzeł, oni będą realizować obie inwestycje, i co? W 2015 roku, jeśli chodzi o inwestycje w stosunku do PKB było 25%, a dzisiaj ile jest ? 16,7% Niech tak dalej będzie, to zobaczymy, co z tego wyjdzie. PKP przez 10 lat nie potrafiło przygotować projektu, a pan Miłek stadionu nie wybudował, ale 30 mln złotych włożył w różną infrastrukturę w mieście, więc z tego skorzystaliśmy
- A obietnica Rank Progress budowy trasy NDP?
Prezydent Piotr Grzymowicz: Jest podpisana umowa na ten zakres, który dotyczy tych działek, od działek inwestora do ulicy Sikorskiego, w tej części inwestor będzie budował trasę NDP?
- Podniosłem to, bo odniosłem wrażenie, że są inwestorzy, którym miasto chce nieba przychylić, a inni mają problemy.
Prezydent Piotr Grzymowicz: Nie będę tolerował sytuacji, że ktoś startuje w przetargu, zna warunki, wygrywa, ja wzywam do zapłaty, a inwestor nie płaci. Teren będzie tak zagospodarowany, jak przewidują przepisy i zgodnie z naszym interesem wspólnym w zakresie zagospodarowania przestrzeni publicznej. Od samego początku, na przetargu było powiedziane, że nie będzie brana pod uwagę dominanta jaką jest Centaurus. Nawet gdybyśmy wzięli, to ta wysokość, wziąwszy pod uwagę, że w sąsiedztwie są domki jednorodzinne, że na Głowackiego są domy dwukondygnacyjne, w dalej odległości 11-12 kondygnacyjne, to i tak ta średnia wychodzi 6,5 kondygnacji. Każdy biznesmen działa na własny rachunek i powinien mieć wiedzę o tym. Pan Musiał miał czas, od listopada 2020 roku mógł wystąpić o warunki zabudowy i by wiedział jak uszyć inwestycję na swoją miarę, program zaproponować i by wiedział, ile jest w stanie zapłacić, a nie teraz mówić o 780 mieszkaniach i że to będzie coś wspaniałego dla Olsztyna.
- Dziękuję Państwu za spotkanie i poświęcony mi czas.
Adam Socha
Na zdjęciu: wizualizacji wieżowców przy Głowackiego załączona do wniosku o wydanie WZ przez pana Wojciecha Musiała
Skomentuj
Komentuj jako gość