Jeśli PiS wystawi jako swojego kandydata na prezydenta Olsztyna Grzegorza Smolińskiego, to może on liczyć na zwycięstwo w I turze – wynika z sondażu, do którego dotarła Interia.pl. Smoliński uzyskał 15% poparcia. Na drugim miejscu uplasował się kandydat KO, przewodniczący rady miasta Robert Szewczyk, ale różnica między kandydatami jest niewielka. Podium zamyka były prezydent Czesław Małkowski, zaś na czwartym miejscu znajduje się były siatkarz Marcin Możdżonek.
W sondażu nie brano pod uwagę byłej senator niezależnej Lidii Staroń.
- Wyniki sondażowe są miłe – skomentował wynik sondażu Smoliński. - Cieszę się, że ludzie o mnie pamiętają i bardzo im za to dziękuję.
Potwierdził, że kierownictwo PiS proponowało mu start w wyborach, ale odmówił odpowiedzi, czy wyraził zgodę.
Jego rezerwę należy tłumaczyć tym, że już raz został zgłoszony jako kandydat tej partii w wyborach na prezydenta Olsztyna w 2014 roku, nawet PAP podał jego nazwisko w oficjalnym komunikacie i nagle został wycofany, w wyniku zakulisowych działań. PiS wystawił posłankę Iwonę Arent (poparł ją wówczas członek komitetu politycznego PiS Karol Karski). Arent nie odniosła sukcesu, co było z góry wiadome, ale jej chodziło o to, że mieć kampanię billboardową sfinansowaną przez centralę, która później przełoży się na mandat do Sejmu i tak się stało.
Zapewne Smoliński obawia się podobnego scenariusza, jak poprzednio, że on wyrazi zgodę, a nagle okaże się, że prezes wskaże np. szefa zarządu wojewódzkiego PiS na WiM posła Artura Chojeckiego, albo ponownie posłankę Iwonę Arent.
Z moich informacji wynika, że nadal Jerzy Szmit zażarcie zabiega na Nowogrodzkiej, żeby to jego prezes wskazał jako kandydata na prezydenta Olsztyna. Były szef zarządu regionu WiM PiS (do 2022 roku) od ponad roku prowadzi kampanię pod hasłem „Olsztyn metropolią”. W wyborach do sejmu, startując z ostatniego miejsca uzyskał ponad 5 tys. głosów.
Ubiegał się o stanowisko prezydenta Olsztyna w 2002 (przegrywając minimalnie w II turze z Czesławem Małkowskim) oraz w 2006 (zajmując drugie miejsce również za Czesławem Małkowskim, wybranym ponownie już w I turze). W 2009 w przedterminowych wyborach zarządzonych w związku z odwołaniem w referendum Czesława Małkowskiego po raz trzeci ubiegał się o urząd prezydenta Olsztyna. Odpadł w pierwszej turze, zajmując trzecie miejsce.
Poparł Piotra Grzymowicza w drugiej turze wyborów, a po jego zwycięstwie został mianowany na stanowisko zastępcy prezydenta odpowiedzialnego za edukację, sport, pomoc społeczną i służbę zdrowia. W 2010 kolejny raz bezskutecznie ubiegał się o urząd prezydenta miasta, uzyskując mandat radnego Olsztyna, wkrótce odszedł też z zajmowanych stanowisk we władzach miejskich.
Ostatnio został odwołany z rady nadzorczej Banku Gospodarki Krajowej. Nie ma więc nic do stracenia.
Złośliwie skomentowano ewentualną kandydaturę Smolińskiego na portalu Szmita opinie.olsztyn.pl:
„bardzo chciałbym zobaczyć tego ”męża opatrznościowego” PiS-u (czyli Grzegorza Smolińskiego – przypis A.Socha)( poddającego się osądowi mieszkańców Olsztyna – pewien jestem, że jego start w tych wyborach opiewałby lud Olsztyna słowami wieszcza „Głupi niedźwiedziu! Gdybyś w mateczniku siedział, Nigdy by się o tobie Olsztyn nie dowiedział”.
Grzegorz Smoliński to były radny Olsztyna i wiceprzewodniczący rady miasta do 2014 roku. Obecnie jest dyrektorem generalnym spółki Energa Operator. Zapewne na jego stanowisko w Enerdze szykuje się jakiś kandydat obecnej koalicji rządzącej.
W wyborach na prezydenta Olsztyna wystartują również Tomasz Owsianik z Konfederacji i radny Mirosław Arczak ze stowarzyszenia Wspólny Olsztyn. Kandydatem Lewicy został Bartosz Grucela, członek Zarządu Krajowego partii Razem (część Nowej Lewicy, która nie weszłą do rządu D. Tuska). Nadal nie opowiedział się były poseł Michał Wypij. Prawdopodobnie chce uzyskać jakąś lukratywną ofertę od KO w zamian za wycofanie się ze startu. Mówi się też o Monice Rogińskiej-Stanulewicz jako kandydatce Trzeciej Drogi/PSLu (Małkowski wyrzucił ją ze swojego klubu za "zdradę").
Interia dotarła też do badań, z których wynika, jaki był prawdziwy powód wycofania się z wyścigu obecnego prezydenta Piotra Grzymowicza.
Jako oficjalny powód wycofania się o reelekcję Grzymowicz podał na konferencji prasowej wyczerpanie pracą w mijającej kadencji (realizował trzy wielkie inwestycje: tramwaje, hala Urania i spalarnia odpadów). Z powodu tak dużych obowiązków zaniedbał rodzinę i teraz chce to nadrobić. Ale będzie startował ze swoimi ludźmi do rady miasta.
Jak nieoficjalnie usłyszała Interia, jednak prawdziwym powodem był kiepski wynik uzyskany przez Grzymowicza w sondaż. Sondażowania zestawiła nazwisko obecnego prezydenta Olsztyna z nazwiskami potencjalnych kontrkandydatów. Grzymowicz zajął w nim dopiero 5. miejsce.
Już po ogłoszeniu decyzji o wycofaniu się z batalii prezydenckiej Gazeta Olsztyńska przeprowadził sondaż pt. Jak mieszkańcy oceniaja efekty pracy prezydenta Grzymowicza. Wyniki są dla Grzymowicza miażdżące. Ponad 54% oceniło negatywnie i raczej negatywnie jego pracę, a tylko ponad 37% - pozotywnie i raczej pozytywnie.
Zdecydowanie pozytywnie
23.44%
Raczej pozytywnie
14.11%
Neutralnie
8.22%
Raczej negatywnie
17.91%
Zdecydowanie negatywnie
36.32%
(sa)
Skomentuj
Komentuj jako gość