Pożar w olsztyńskim ZGOK-u przypomniał o ofercie firmy "Bioelektra", która stale zapewnia o "niemal całkowitym braku składowania odpadów" przy stosowaniu ich technologii. Zapewnienie to firma akcentowała od samego początku i w dalszym ciągu je podtrzymuje. Dla jasności: "Bioelektra" to polska firma, zajmująca się recyklingiem zmieszanych odpadów komunalnych; nie potrzebująca ich selektywnej zbiórki; cechą wyróżniającą ich technologii, spośród wszystkich innych dostępnych na rynku, jest niemal całkowity brak składowania odpadów !
http://bioelektra.com/pl/#
Pełną ofertę "Bioelektry" samorząd olsztyński znał od początku, lecz ambitnie zdecydował, że sam zajmie się organizacją, zwózką, sortowaniem i odzyskiwaniem surowców ze śmieci. Przerost ambicji spowodował skumulowanie błędów na wszystkich etapach realizacji tego zadania. Zaczęło się od tego, że Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi (ZGOK) został źle zaprojektowany. Przyjęto, iż będzie przerabiana dużo mniejsza ilość odpadów, ale życie pokazało, że aktualnie – zaledwie po trzech latach – już jest potrzebny o wiele większy zakład, bo aktualny "przygnieciony jest śmieciami z 37 gmin" (Gazeta Olsztyńska). I taki był początek problemów...
Celem zakładanym w projekcie była m.in. produkcja paliwa alternatywnego (tzw. RDF-u) o odpowiednich parametrach z otrzymanych odpadów komunalnych, a następnie przekazywanie (sprzedawanie) go cementowniom, ale: „Od chwili rozpoczęcia funkcjonowania zakładu spółka nie tylko w ogóle nie sprzedała nawet kilograma paliwa alternatywnego, ale płaci obecnie prywatnej spółce za odbiór i zagospodarowanie paliwa alternatywnego powstającego w Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych” — informuje rzecznik prasowy CBA Piotr Kaczorek. Centralne Biuro Antykorupcyjne przeprowadziło kontrolę ZGOK-u, lecz na razie nie są znane publicznie wyniki kontroli.
Logiczne: wybranie firmy "Bioelektra" do przerobu olsztyńskich odpadów skutkowałoby tym, że niepotrzebne byłoby ich magazynowanie (składowanie materiału). ZGOK, stosując odmienną technologię - zmuszony był do składowania... I tak, mamy swój, olsztyński pożar śmieci, wpisujący się idealnie w feerię pożarów powstających w różnych zakątkach Polski.
Chciałoby się zapytać w tym miejscu, o Komisję Gospodarki Komunalnej Rady Miasta Olsztyna, bowiem w jej gestii leżą omawiane sprawy. Wiele sygnałów świadczących o niewłaściwej pracy ZGOK-u powinno skutkować przede wszystkim reakcją radnych z tej Komisji. Jednakże ta Komisja, która na etapie wstępnym odrzuciła ofertę "Bioelektry", nie uznała za stosowne rozważyć przyjrzenia się bliżej jej technologii.
(Nieoficjalnie: "Już raz zdecydowaliśmy się na inną technologię niż "Bioelektry" i nie będziemy się kompromitować wycofywaniem się z tej decyzji")
Lekkomyślne i zbyt ambicjonalne podejście większości radnych z tej Komisji nie rokuje odpowiedzialnego rozwiązania problemu śmieci w Olsztynie. Próba umówienia szefostwa Komisji z właścicielami "Bioelektry" spełzła na niczym. Po obopólnym uzgodnieniu terminu i godziny spotkania, pan Przewodniczący Łukaszewski odwołał wszystko na godzinę (!!!) przed rozpoczęciem.
http://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/region/5949-dlaczego-lukasz-lukaszewski-nie-dba-o-mieszkancow-najnowsze-slajd-kafelek.html
Nasi radni nie mają takiego wpływu na Prezydenta Miasta jak było to w pierwszej kadencji Rady. Wówczas Prezydent wybierany był przez radnych. A więc jego los zależał bezpośrednio od radnych. Aktualnie, kiedy Prezydenta wybierają sami mieszkańcy Olsztyna – od radnych już bardzo niewiele zależy. Stają się przez to marionetkami, ponieważ i tak wszystkie decyzje dotyczące miasta podejmuje osobiście Prezydent. Rada to głos doradczy dla Prezydenta. Ale ten głos doradczy winien być rozsądny i zgodny z interesem mieszkańców.
Bo czyż leży w interesie mieszkańców:
- płacenie wysokich cen za śmieci, kiedy prywatna firma deklaruje niższe opłaty ? (a szykują się nowe, wyższe opłaty!)
- segregowanie śmieci, jeżeli istnieje firma gotowa odbierać zmieszane odpady komunalne ?
- tolerowanie (i pożary) hałd śmieci przy ZGOK – kiedy może obyć się bez składowania ?
Dlatego w szefostwie Komisji (Łukaszewski, Szewczyk, Głażewski) należy widzieć osoby pośrednio winne błędów i zaniedbań ZGOK-u, gdyż to oni akceptowali nierozsądne decyzje Prezydenta.
Ciekawe, czy oni sami zdają z tego sprawę i czy poczuwają się do (współ)winy za pożar w ZGOK?
Nie wiem czy radni zdają sobie sprawę, że są marionetkami, ale moja sugestia idzie w kierunku zmniejszenia liczby radnych przynajmniej o połowę (w pierwszej kadencji było ich – 45 osób). Jeżeli nie mają za wiele do powiedzenia i głos ich jest niezbyt rozsądny (w kwestiach gospodarki śmieciowej po prostu – nierozsądny) to po co nam taka ilość radnych ? Wystarczy porównać samorządy nasze z amerykańskimi. Na każdym szczeblu samorządowym jest ich o wiele mniej. I dają radę...
I jeszcze jedno... Wiadomo, że firma prywatna zawsze będzie działała bardziej efektywnie, racjonalnie, wydajnie, mądrze, taniej niż zakład państwowy (spółdzielczy, samorządowy). Prywatny właściciel musi dbać o swoją firmę, bo inaczej pójdzie z torbami. I dba. W trosce o siebie i swoją rodzinę ! A szef państwowego przedsiębiorstwa? Który zmienia się co kilka lat? Którego z zakładem łączy tylko pensja (często wysoka)?
Niepotrzebne tworzenie państwowych (spółdzielczych, samorządowych) zakładów zawsze skutkuje tym, że społeczeństwo, spółdzielcy czy mieszkańcy muszą zapłacić za wszystkie błędy, które zrobi szefostwo takiego zakładu. Najweselsze jest to, że ludzie godzą się - bez mrugnięcia okiem - żeby z własnych pieniędzy pokrywać straty powstałe w tych przedsiębiorstwach, czy to będą kopalnie, LOT, kolej czy też taki zakład jak ZGOK.
Przecież można pomóc ZGOK-owi chociażby przez zezwolenie na wybudowanie drugiej technologicznej nitki przez "Bioelektrę". Ta druga instalacja – wybudowana albo obok istniejącego Zakładu albo w innej lokalizacji - odciążyłaby ZGOK, a jednocześnie zaprezentowałaby swoje możliwości. Usprawniłoby to przerób odpadów komunalnych i zdecydowanie oczyściłoby teren gdyż wyeliminowanie składowania odpadów jest jednym z warunków działania Bioelektry".
Wszystko bez finansowego ryzyka, ponieważ firma realizuje inwestycje na warunkach komercyjnych bez angażowania środków publicznych. Po prostu za własne pieniądze stawia instalację.
Czyż nie jest głupotą odrzucanie takiej oferty?
Pewne jest że „ciemny lud” będzie segregował, przepłacał i narzekał na gromadzące się śmieci wokół ZGOK-u, a także na ich palenie. Ale jeżeli „ciemny lud” pozna alternatywne sposoby działania, proponowane przez konkurencyjną firmę (jakże odmienne od obecnie obowiązujących) i nadal będzie doceniał aspołeczną działalność takich „działaczy” jak panowie Łukaszewski, Szewczyk czy Głażewski wybierając w dalszym ciągu na radnych– wówczas nie pozostanie już nic jak tylko zgodzić się z taką decyzją „suwerena”.
I pomyśleć, że radni działają za moje pieniądze oraz za pieniądze innych mieszkańców Olsztyna. Jak również warto pamiętać, że ZGOK powstał za moje (i innych) pieniądze z podatków. A nie spełnia swego zadania.
Aż serce boli, kiedy nasze pieniądze marnowane są na byle jaką pracę radnych, którzy nie dbają o mieszkańców.
Warto także wspomnieć o monopolu, który został stworzony przez 37 gmin dla "zabezpieczenia" śmieci olsztyńskiemu ZGOK-owi. Zakład miał być tak potężny, że śmieci miało zabraknąć. Okazało się, że jest ich o wiele za dużo. Ale póki co – gminy mają związane ręce umową, w której zobowiązały się do dwożenia śmieci do Olsztyna.
A gdyby tak odstąpić od umowy i pozwolić gminom wozić śmieci tam, gdzie chcą i gdzie prawo dozwala. Wiele gmin znalazłoby sobie innych odbiorców, a ZGOK w Olsztynie mógłby spokojniej zająć się śmieciami z Olsztyna i powiatu.
Marian ZDANKOWSKI
1. Na marginesie: oczywiście pożar w olsztyńskim ZGOK-u nie ma żadnego związku z mafią. Absolutnie! Gdzieś indziej – może tak (niech to zbada ABW) ale nie u nas. U nas po prostu samozapłon.
2. Oczywiście – lobbuję za "Bioelektrą" (chociaż firma o tym nie wie). Nie mogę popierać ZGOK-u kiedy widzę tyle błędów i niedociągnięć w tym zakładzie - a z oferty "Bioelektry" wnioskuję o poważnych korzyściach przy zaakceptowaniu ich usług. Zakład firmy w Różance jest dowodem na to, że można inaczej (czytaj: lepiej i efektywniej).
Skomentuj
Komentuj jako gość