Trwa wzajemna delegitymizacja najwyższych organów i urzędów Rzeczpospolitej
- Szczegóły
- Opublikowano: środa, 13 marzec 2024 19:01
- Paweł Wolski
Pruski król Fryderyk II (na zdjęciu), inicjator rozbiorów już 4 lata przed I rozbiorem Polski (1772r.), inkryminował charakter polityczny ustroju Rzeczpospolitej i wskazał jego strukturalne wady społeczne. Wynikało z nich m.in., że poddani traktowani są jak niewolnicy, Polacy mają złe zarządzanie finansami, burzliwe sejmy i veto, brak prawodawstwa i wymiaru sprawiedliwości, przez co polskie państwo jest skazane na upadek. Polska na 123 lata zniknęła z mapy Europy bez żadnej wojny.
Można powiedzieć, że mimo upływu ponad 2,5 wieku, Polacy niczego się nie nauczyli i nie wyciągnęli żadnych wniosków z tamtej lekcji.
Ci, którzy jeszcze niedawno bronili, demonstrowali i skarżyli się do UE za łamanie konstytucji RP przez poprzednią władzę, obecnie cieszą się z jej nie przestrzegania. Tym samym wykazują więcej lojalności wobec swoich partii i namiestnika UE Donalda Tuska, niż swojego państwa. Jeśli w społeczeństwie nadal nie ma kultury demokratycznej i odpowiedzialności obywatelskiej, to najlepszy ustrój może zostać zburzony i każda konstytucja złamana.
Im bardziej rodacy w swojej zbiorowości wykazują skłonności do irracjonalnych zachowań i poglądów oraz działań, tym słabsze jest postrzeganie jednostek postępujących irracjonalnie, a szczególnie, gdy to zachowanie dotyczy polskiej racji stanu. Zgoda na to, czyni ich wspólnikami tej anarchii.
W Polsce pogłębia się chaos prawny związany z działaniami rządu Donalda Tuska w celu m.in. nielegalnego przejęcia mediów publicznych, prokuratur i sądów, a sejmowe komisje śledcze coraz bardziej się kompromitują.
Najpierw siłą i nie do końca skutecznie przejęto media publiczne, odwołano prokuratora krajowego D. Barskiego i wyznaczono na ten zajęty etat p.o. prokuratora J. Bilewicza oraz wyłoniono nielegalnie w ustawionym konkursie na to stanowisku D. Korneluka. Po tym bezprawiu, D. Tusk podczas przemowy w Sejmie wpadł w zachwyt, nad „profesjonalizmem” i skutecznością swojego ministra i prokuratora generalnego A. Bodnara w reformowaniu wymiaru sprawiedliwości (WS).
Otrzymawszy takie błogosławieństwo swojego pryncypała, A. Bodnar ze swoimi pomagierami stanął na dywaniku w Brukseli przed niereformowalnymi euroautokratami KE i jak wasal przedstawił im pakiet dziewięciu projektów ustaw oraz zdał sprawozdanie z przebiegu pseudoreform WS w Polsce.
Następnie do Polski przyjechała kieszonkowa szefowa KE Ursula von der Leyen i spotkała się z D. Tuskiem, komunikując mu, że jest z niego dumna i zadowolona z usunięcia PiS od władzy, nie wspominając o sposobie i efektach „przeprowadzonych reform WS i wdrożenia kamieni milowych”.
W nagrodę obiecała mu, że odblokuje należne Polsce od 3 lat ok. 137 mld € z funduszy UE, które w większości są „znaczone”, tzn. będzie można je wydać tylko na określone cele (np. Zielony Ład), a nie na inwestycje, które są podstawą do dalszego rozwoju Polski i tym samym Polska stałaby się bardziej konkurencyjna dla Zachodu.
W zamian za to liczy, że D. Tusk poprze ją w ponownym wyborze na obecne zajmowane przez nią stanowisko, po wyborach parlamentarnych w UE w czerwcu br. Tym samym Tusk i jego koalicja stanie się wprost przedłużeniem podległości lewackiej UE, czyli drugiego kołchozu, jak w przypadku Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej za czasów komuny, która się rozpadła.
Sytuację mamy b. dynamiczną i 4 marca br. odbyła się komiczna konferencja p. A. Bodnara, na której zaprezentował projekt uchwały Sejmu i trzy projekty ustaw, które mają doprowadzić do resetu Trybunału Konstytucyjnego (TK).
Oprócz wskazania przez posłów koalicji wadliwości wyboru sędziów dublerów w TK, czy podważenia prezesury J. Przyłębskiej w TK, w uchwale znajduje się także apel do wszystkich obecnych sędziów TK o ich rezygnację, a do instytucji i organów państwowych o nierespektowanie orzeczeń obecnego trybunału. Za takie propozycje i rozwiązania p. A. Bodnar powinien stanąć przed sądem za zdradę stanu.
Swoją obecnością na konferencji zaszczyciły takie tuzy korporacji prawniczej jak m.in.: posełki K. Gasiuk-Pihowicz (KO) i A. Żukowska (Lewica), które pobrały wynagrodzenie za posiedzenia w neoKRS, jednocześnie ją kontestując i nie uznając jej istnienia, były minister sprawiedliwości i senator K. Kwiatkowski (KO), mający zarzuty prokuratorskie będąc prezesem NIK oraz koordynator Zespołu Ekspertów Prawnych Fundacji Batorego K. Izdebski.
Żeby było bardziej żenująco, to wymieniony projekt uchwały Sejmu i trzy projekty ustaw przygotowała wymieniona fundacja (finansowana przez filantropa G. Sorosa), bo ministerstwo A. Bodnara jest ubogie myślowo i nie potrafiło napisać takich knotów.
Sensacją w tym miernym, wręcz żenującym spektaklu politycznym obecnego obozu rządzącego, było również uczestnictwo byłego prezesa i wiceprezesa TK J. Stępnia i S. Biernata oraz sędziów TK w stanie spoczynku W. Hermelińskiego i M. Wyrzykowskiego.
Wszyscy oni stanęli, a jakże, na straży obrony naszych praw i wolności oraz praworządności w Polsce, czyli zgodnie z prawem, tak jak je rozumie D. Tusk.
Obecna koalicja rządząca niczym się nie różni od poprzedniej, a nawet jest gorzej oceniana, bo powiela te same błędy i również traktuje obowiązujące prawo instrumentalnie i wykorzystuje go do celów politycznych.
Trybunał Konstytucyjny to jedyny organ w kraju, który jest jeszcze zdolny zablokować destrukcję państwa polskiego przez „męża stanu” premiera Tuska i jego giermka A. Bodnara, tak na krajowym poziomie legislacyjnym, jak i unijnym. Ciągły chaos, to jest jego taktyka przykrycia nie zrealizowanych 100 postulatów w 100 dni oraz czekających nas podwyżek żywności, energii i gazu, po zniesieniu ulg.
Świadczy o tym jego ponowna arogancka wypowiedź po protestach rolników w Warszawie 6 marca br, że nie będzie rozmawiał z chuliganami, tylko z rolnikami. Podczas protestów były bezpodstawne zatrzymania, użyto gazu i pałek, czyli podobnie jak przeciw strajkującym górnikom w 2015r., kiedy do nich strzelano gumowymi kulami, raniąc ok. 20 z nich.
Kompromitująca postawa części korporacji prawniczej (wybranej kasty) trwa od czasów, gdy prezesem TK (do 2016r.) był A. Rzepliński (były członek PZPR). Jest ona pokłosiem zaniechania reform wymiaru sprawiedliwości na początku transformacji (1990r.), gdy prof. A. Strzembosz był prezesem Sądu Najwyższego i przewodniczącym KRS i który powiedział, że WS sam się oczyści.
Niemoc, amatorskie i pozorne działania p. A. Bodnara w sposób rażący naruszają obowiązujące prawo i trójpodział władzy, które stanowi pogwałcenie Konstytucji RP – ustawy zasadniczej.
W obowiązującej obecnie sytuacji prawnej w Polsce, zgodnie z konstytucją RP, przywracanie praworządności powinno odbywać się w sposób parlamentarny i tu są możliwe trzy warianty.
Po pierwsze, zmianę każdej ustawy może dokonać obecna większość parlamentarna, którą podpisuje prezydent RP, w przypadku jej odmowy, ustawa wraca do Sejmu i veto prezydenta może być odrzucone 3/5 głosów w obecności połowy ustawowej liczby posłów (276, większość kwalifikowana), co oczywiście w obecnej sytuacji parlamentarnej jest nierealne.
W innym przypadku, co również jest nierealne, potrzebna jest zmiana Konstytucji RP i aby tego dokonać, potrzebna jest większość konstytucyjna, czyli 2/3 głosów w obecności połowy ustawowej liczby posłów (307, większość konstytucyjna).
I na koniec, tylko nowe wybory prezydenta RP, które przewidziane są w 2025r., mogą skończyć kohabitację prezydenta RP z PiS z obecnym rządem, ale to droga daleka, a zarazem najbliższa.
Jest też chyba „dobra” wiadomość. Ponoć p. A. Bodnar po nieudolnym i fatalnym przywracaniu praworządności w Polsce, ma uciec do Brukseli i zostać europosłem po wyborach w czerwcu br.
Z kolei jego ma zastąpić członek PO K. Kwiatkowski, były prezes NIK. Jak informował portal dziennik. Pl z 15 listopada 2021r., obecny senator, mając postawione zarzuty prokuratorskie, wystąpił z wnioskiem do Sądu Okręgowego w Warszawie o wyłączenie z jego procesu sędzi powołanej przez "neoKRS".
Zdenerwowanie, lęk, wstyd i bezradność - takie emocje towarzyszą obecnie większości Polakom, kiedy widzą jak obecna władza wprowadza praworządność w Polsce, poprzez jej łamanie, przy akceptacji lewackiej UE.
Zbigniew Lis
11 marca 2024r.
Czytaj więcej: Trwa wzajemna delegitymizacja najwyższych organów i urzędów Rzeczpospolitej
nie wstydź się, napisz jakie jest Twoje stanowisko w tej sprawie?
Kto ma rację?
Popierasz Pawła czy Macieja?
Pozdrawiam,
Unkas
Ps. T...
https://fakto.pl/index.php/video/dr-jaskowski-o-tym-kto-korzysta-na-wojnie-ukrainskiej