Prokuratura przeszukała dom i skonfiskowała telefon sędziego. W Polsce? W Niemczech
- Szczegóły
- Opublikowano: środa, 28 kwiecień 2021 09:25
Prokuratura wszczęła postępowanie wobec sędziego, a co za tym idzie, doszło m.in. do przeszukania domu i zabezpieczenia telefonu. Powód? Sąd zakazał bowiem noszenia maseczek i robienia testów w dwóch szkołach. „To nie Polska, a Niemcy. Immunitet? W Niemczech sędziom nie przysługuje” – zwraca uwagę wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Sąd w Weimarze zakazał noszenia maseczek i robienia testów w dwóch szkołach
Koniec z maseczkami, testami na obecność koronawirusa i dystansem dla uczniów dwóch szkół w Weimarze. Tak wynika z postanowienia sądu okręgowego w tym mieście – pisze dziennik „Berliner Zeitung”.
Przyczyną postępowania sądowego był wniosek matki dwóch chłopców, która uważała, że dobro dzieci jest zagrożone. Sąd okręgowy wydał tymczasowy nakaz, który uniemożliwił przymusowe noszenie maseczek w dwóch szkołach w Weimarze. Na poparcie swojego orzeczenia, sędzia powiedział, że „obowiązkowe noszenie maseczki, minimalne odstępy i szybkie testy w szkołach stanowią ryzyko dla psychicznego, fizycznego lub emocjonalnego dobra dziecka”. Zakaz dotyczy również przeprowadzania szybkich testów.
Ministerstwo Edukacji Turyngii zareagowało na orzeczenie sądu okręgowego w Weimarze stwierdzeniem, że jest wątpliwe, czy ta decyzja ma w ogóle jakikolwiek skutek prawny z powodu wielu niespójności – informuje stacja MDR. W każdym razie dotyczyła ona tylko dwójki dzieci, których matka wystąpiła do sądu. Sąd mógł podejmować decyzje – jeśli w ogóle – tylko w stosunku do osób uczestniczących w postępowaniu, czyli nie w stosunku do innych dzieci.
Według Ministerstwa Edukacji, decyzja sądu okręgowego w Weimarze nie ma wpływu na obowiązujące w szkołach Turyngii zasady. W obu szkołach w Weimarze i w całej Turyngii obowiązują „niezmienione” środki kontroli zakażeń.
Ministerstwo zwraca również uwagę na to, że sąd rodzinny w Weimarze nie jest właściwy do badania środków kontroli zakażeń lub rozporządzeń prawnych rządu krajowego – zajmują się tym sądy administracyjne. Kontrowersyjne postanowienie powinno być teraz rozpatrzone przez sąd wyższej instancji „tak szybko jak to możliwe”.
Przeszukanie domu i konfiskata telefonu
Postanowienie wydane przez sędziego obróciło się przeciwko niemu. Niemiecka prokuratura wszczęła bowiem postępowanie. Jak poinformował rzecznik prokuratora, istnieje wstępne podejrzenie, że sędzia dopuścił się przekroczenia uprawnień. Przeszukano dom i biuro sędziego, a jego telefon komórkowy skonfiskowano.
Skąd tak radykalne kroki wobec sędziego? Prokuratura widzi „przesłanki do uznania, że oskarżony samowolnie przypisał sobie stosowną kompetencję, chociaż była to sprawa administracyjna, dla rozstrzygnięcia której właściwe są jedynie sądy administracyjne”. Uznano więc, że istnieje wstępne podejrzenie, że wydając tę decyzję, sędzia dopuścił się naruszenia prawa, „świadomie i poważnie dystansując się od prawa i przepisów ustawy, to znaczy, że jego decyzja nie znajduje już oparcia w przepisach ustawowych, przez co wydaje się arbitralna”.
„Kolejny dowód na kreację standardów wobec Polski”
Sprawę sędziego z Niemiec skomentował na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Sędzia uchylił nakaz noszenia maseczek w szkole. Efekt? Przeszukanie domu, zabezpieczenie telefonu, zarzuty ze specjalnego przepisu karnego dot. odpowiedzialności sędziów. To nie Polska, a Niemcy. Immunitet? W Niemczech sędziom nie przysługuje
— napisał Kaleta.
Przywołuję tę sprawę by pokazać kolejny dowód na kreację standardów wobec Polski w kontekście sądownictwa, które jak widać innych nie obowiązują. Porównajcie sobie to z ubiegłotygodniowym spektaklem wokół s. Tulei… i wniosków KE o blokowanie ID SN
— dodał wiceminister.
wpolityce.pl
Czytaj więcej: Prokuratura przeszukała dom i skonfiskowała telefon sędziego. W Polsce? W Niemczech
"W tamtym czasie w ogóle nie orientował się w jakiej rzeczywistości politycznej ...