Zabity 21-latek w Ełku w sylwestrową noc oraz jego kompan byli znani organom ścigania - ustaliła "Rzeczpospolita". Zamordowany (był bezrobotny) w maju 2016 r. został skazany na pięć miesięcy oraz na rok ograniczenia wolności (prace społeczne) za groźby i za rozbój. Najprawdopodobniej kary nie odsiedział, bo pod koniec września tego roku prokuratura w Ełku oskarżyła go o kolejny rozbój w salonie gier z 2015 r. Miał uderzyć pięścią w twarz pracownika salonu i ukraść mu pieniądze. Bogatą kartotekę miał jego kompan, z którym był w barze – był notowany za posiadanie narkotyków, niepłacenie alimentów, kradzież z włamaniem.
Śmierć chłopaka w sylwestrową noc po awanturze przed barem z kebabem wywołała w mieście zamieszki, w których brało udział kilkaset osób. Lokal został obrzucony kamieniami i petardami, zatrzymano 28 osób. W poniedziałek zarzut zabójstwa postawiono 26-letniemu kucharzowi z Tunezji oraz pochodzącemu z Algierii właścicielowi baru.
Według wstępnej wersji śledztwa 21-latek z kolegą poszli do baru na kebab. Po konsumpcji Daniel R. miał wziąć dwa napoje z baru, nie zapłaciwszy za nie. – Wtedy wybiegli za nim właściciel oraz kucharz, który miał nóż. Doszło do szarpaniny – mówi „Rzeczpospolitej" prokurator rejonowy Wojciech Piktel. Z zeznań świadków wynika, że to kucharz dźgnął 21-latka w okolice serca i nerki. Kolega śmiertelnie ranionego wrzucił do lokalu petardę, ale nie brał udziału w bójce. – Sam początek zdarzenia nie jest jeszcze jasny, weryfikujemy zeznania świadków i informacje. Ani w barze, ani na zewnątrz nie ma kamer, które objęłyby zdarzenie – podkreśla prokurator Piktel.
Wczoraj zapadła decyzja, że sprawę przejmie Prokuratura Okręgowa w Suwałkach, która będzie badać zdarzenie także pod kątem rasistowskim, a nie tylko zwykłego zabójstwa. W niedzielę przed lokalem tłum skandował obraźliwe wobec obcokrajowców słowa.
Wczoraj też w ełckiej katedrze zostałą odprawiona Msza św. sprawowana przez miejscowego biskupa Jerzego Mazura. Uczestniczyło w niej ok. 200 osób, w tym prezydent miasta Tomasz Andrukiewicz. Po mszy, wbrew zapowiedziom, nie doszło do marszu milczenia, ludzie spokojnie rozeszli się do domów.
Na początku nabożeństwa bp Mazur odczytał list rodziny zmarłego, która - jak wyjaśnił - chciała za jego pośrednictwem zwrócić się z prośbą o spokój do protestujących i osób, które wyrażają swoje emocje po śmierci Daniela.
"Prosimy was o zachowanie spokoju, pragniemy w ciszy i pokoju modlić się za śp. Daniela. W te dni, a także w dniu pogrzebu, uszanujcie naszą wolę" - napisano w apelu odczytanym przez biskupa.
"Moi drodzy, módlmy się o pokój, spokój i pojednanie w naszym mieście" - zaapelował ze swej strony bp Mazur. "Droga przemocy, zemsty i agresji to nie jest droga chrześcijanina" - dodał.
W czasie nabożeństwa bp Mazur przypomniał przebieg tragicznych zdarzeń z ostatnich dni. Biskup zgodził się z wygłoszoną wcześniej opinią prezydenta miasta, że zamieszki w Ełku były konsekwencją antyimigranckich nastrojów, które panują w Europie. Odnosząc się do protestów bp Mazur powiedział, że "jeśli jest potrzeba, by zamanifestować, to jest to wolność".
"Możemy to czynić, wyrażając swój pogląd, ale nie może cierpieć na tym drugi człowiek i nie może to być zemsta, przemoc, nienawiść" - mówił bp Mazur i jednocześnie ocenił, że Ełk jest miastem przyjaznym dla wszystkich, a na dowód tych słów przywołał atmosferę panującą w mieście w czasie Światowych Dni Młodzieży.
Biskup Mazur zwrócił się do wiernych o modlitwę także w intencji służb, które teraz wyjaśniają sprawę śmierci 21-latka i niedzielnych zamieszek, "by uczyniły to zgodnie z prawdą i prawem".
W homilii biskup ełcki ocenił, że "dzisiejszy świat potrzebuje Jezusa, Jego orędzia miłości miłosiernej" i dodawał, że to orędzie przemienia serce człowieka, które nie będzie kierować się starą zasadą "oko za oko, ząb za ząb", lecz ewangelią, która wzywa do miłości Boga i bliźniego.
"Jezus nakazuje swoim uczniom, abyśmy także miłowali naszych nieprzyjaciół i modlili się za tych, którzy nas prześladują, oraz przebaczali tym, którzy nam zło czynią. Dajcie szansę miłości" - apelował duchowny.
Skomentuj
Komentuj jako gość