"FRAJERZY, WYBIERZCIE KOLOR SZNURKA, NA KTÓRYM WAS POWIESIMY" - tak oceniam istotę konkursu: "Mieszkańcy Olsztyna wybiorą koncepcję architektoniczną ekociepłowni". Konkursu na wybór przez mieszkańców wersji projektu architektonicznego niechcianej przez mieszkańców Olsztyna spalarni śmieci.
NIE EKOCIEPŁOWNI, ale - bądźmy szczerzy - SPALARNI ŚMIECI
Czyli ciąg dalszy manipulowania opinią publiczną w sprawie budowy z publicznych środków ELEKTROCIEPŁOWNI NA ŚMIECI.
Przypominam:
- na panewce spaliły manipulacje pod szyldem konsultacji społecznych w 2012 roku. Wówczas zaangażowanie Stowarzyszenia Święta Warmia, lokalnej struktury Solidarnej Polski, w której wówczas uczestniczyłem, pokrzyżowały plany spacyfikowania opinii publicznej. Wbrew nadziejom prezydenta Piotra Grzymowicza, mieszkańcy Olsztyna przyszli na wszystkie 3 tury konsulatcji. Wszystkie głosy mieszkańców były przeciwko prywatyzacji MPEC, przeciwko powstaniu elektrociepłowni kosztem ciepłowni MPEC, przeciwko formule partnerstwa publiczno-prywatnego i w jego efekcie utraty społecznej kontroli nad ceną ciepła.
- niedawne spotkanie eksperckie pt. "Dobra energia" w Parku Naukowo-Technologicznym, spotkało się dezaprobatą obecnych na spotkaniu mieszkańców Olsztyna (pikieta przed wejściem) i obecnych na spotkaniu radnych,
Gdyby plan uzupełnienia niedoboru ciepła w sieci miejskiej po wygaśnięciu umowy z ciepłownią w Michelin był uczciwy i kierował się dobrem społecznym, ciepłownia MPEC na Słonecznym Stoku pozostałaby spółką skarbu gminy, a nowe żródło ciepła niechby sobie powstawało za prywatne pieniądze. Wówczas musiałoby konkurować cenowo z ciepłownią MPEC. Co biorąc pod uwagę skojarzoną produkcję energii cieplnej i elektrycznej w nowym źródle ciepła jest do osiagnięcia. Ale prezydentowi Grzymowiczowi jest mało, on chce pod płaszczykiem partnerstwa publiczno prywatnego przejęcia ciepowni MPEC przez nowo powołany podmiotu zdominowanego przez prywatnego udziałowca. Obecnie zasłania się inwestycją PIR S.A. Kwestia czasu, kiedy te udziały wylądują w prywatnej kieszeni. Źródło ciepła sieci miejskiej pokrywajce 65 % mocy ma gmina wnieść do przyszej spółki jako 40% udziałowiec mniejszościowy. Biznes w stylu śp. dr Kulczyka.
30 listopada w TVP Olsztyn pani Marianna Hołubowska ze Stowarzyszenia Św. Warmia zapytała pana prezesa MPEC Konrada Nowaka o cenę energii cieplnej po jakiej ma dostarczać do sieci miejskiej ta nowa inwestycja. Ta, o której projekt architektoniczny "pyta" prezydent Piotr Grzymowicz. Nie usłyszeliśmy od prezesa Nowaka nawet przybliżonej wielkości, ale pan prezes każe nam się nie martwić. Tyle, że my nie wierzymy w tego rodzaju dyletanckie argumenty i nie bez powodu. Czy znacie Państwo taki sposób planowania inwestycji, w którym nie monitoruje się przewidywanych cen finalnych przyszłej produkcji? Pan Nowek albo zataja te ceny przed nami, albo nie powinien być prezesem spółki miejskiej. Ten projekt pozostaje w znaczej mierze utajniony przed mieszkańcami - bo to ekonomiczny gniot! Jedno, co zapewne jest w nim pewne, to przyszłe zyski prywatnego "inwestora" i pensje prezesów.
MIESZKAŃCY OLSZTYNA ZBOJKOTUJMY TEN EKONOMICZNY GNIOT PREZYDENTA GRZYMOWICZA !
Osoby działajace społecznie skupione wokół Stwoarzyszenia Święta Warmia w odpowiedzi na manipulacje Grzymowicza, Nowaka i Szwedowicza zorganizują wkrótce społeczny plebiscyt w sprawie spalarni. Już wkrótce na portalu Deb@ta i innych, które wyrażą zgodę na współpracę w naszej wspólnej sprawie będzie moŻna oddać głos za budową spalarni śmieci w Olsztynie, bądż przeciwko temu projektowi. Zorganizujemy wspólnymi siłami ankiety i urny w plebiscycie ZA bądź PRZECIW spalarni.
Prezydent Piotr Grzymowicz nie wywiązał się ze swojej obietnicy wyborczej konsultowania się z mieszkańcami miasta w najważniejszych dla nich sprawach.
ON NAS OKŁAMAŁ !
I zamiast konsultacji mamy kolejną manipulację.
Miejskie "inwestycje" prezydenta Grzymowicza generują koszty utrzymania, a nie przychody dla miasta. Są to zaprzeczeniem inwestycji w pojęciu ekonomicznym. On wydaje publiczne środki, a nie inwestuje. Publiczne, czyli nasze wspólne, każdego z nas. Teraz łaskawie zapyta nas o kolor sznurka, na którym zawiśniemy odarci z komunalnego mienia jakim dzisiaj jest ciepłownia MPEC. Chce pobudować spalarnię, która będzie nas truć. Nie mamy powodów wierzyć mu, że będzie inaczej. Więc na koniec zapytajmy:
PANIE PREZYDENCIE PO CO CHCE NAS PAN TRUĆ, SKORO CHCE NAS PAN OKRADAĆ, PRZECIEŻ TO NIELOGICZNE.
Słowo wyjaśnienia na koniec. Porównywanie norm emisji zanieczyszczeń emitowanych przez spalarnie śmieci i kotłownie węglowe jest kolejna manipulacją, bo gdyby instalacje absorbujące, filtrujace spaliny ze spalarni śmieci zainstalować na urzadzeniach spalających węgiel, to emisja substancji szkodliwych byłaby zerowa. Tak postąpiłby prezydent miasta, dla którego bezwzględnym priorytetem jest zdrowie jego wyborców i pracodawców - mieszkańców miasta Olsztyn. Skoro tak niewiele ujawnia nam dzisiaj na temat procedowanego projektu, to jakie informacje otrzymamy na temat emisji zanieczyszczeń ze spalarni śmieci, a nieobrobione spaliny ze śmieci są potworną trucizną.
Przy okazji, dziwię się biurom architektonicznym, które wzięły udział w tym nikczemnym przedsięwzięciu. Zapewne dowiemy się wkrótce, kto dał się wkręcić w tą manipulację.
CZYTAJ TEŻ "SPALARNIA W OLSZTYNIE BĘDZIE SPALAĆ NASZE PIENIĄDZE"
Skomentuj
Komentuj jako gość