W środę 3 czerwca w ratuszu, w sali 219, odbyło się Walne Zgromadzenie Wspólników Spółki ZGOK. Spółkę powołała gmina Olsztyn, a jej udziałowcami zostało 36 gmin. Jej głównym celem jest budowa Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Tracku.
Na Walne przyszła radna PiS Elżbieta Wirska, by w imieniu swoich wyborców, mieszkańców Olsztyna monitorować plany prezydenta Olsztyna, w związku z projektowaną budową spalarnią śmieci, wobec której klub radnych PiS stanowczo protestuje.
Radna w kuluarach pytała włodarzy gmin ościennych o ich stanowisko wobec budowy spalarni i partycypacji tych gmin w kosztach budowy. Z jej krótkiego sondażu wynikało, że gminy są temu projektowi przeciwne. Już raz, gdy planowano budowę spalarni śmieci zmieszanych, w 2009 roku, udziałowcy-36 gmin odrzuciło ten projekt, z powodu kosztów.
Teraz budowa spalarni zostaje wprowadzona tylnymi drzwiami, jako inwestycja spółki MPEC.
Jednak część włodarzy dostrzegła, że koszty budowy spalarni i tak zostaną przerzucone na barki ich mieszkańców, w postaci opłaty za przyjęcie odpadów. Burmistrz Mrągowa była zaskoczona, że gminy nie tylko będą musiały płacić za transport odpadów do Olsztyna, ale także za ich przyjęcie do zakładu w Tracku. Twierdzi, że pierwotnie ich zapewniano, że nic nie będą płacić za ich przyjęcie.
Gdy tylko niektórzy włodarze gmin zaczęli artykułować na Walnym ZGOK-u swoje wątpliwości, prezydent Olsztyna, jak wynika z relacji radnej Elżbiety Wirskiej, miał głośno zaprotestować przeciwko jej obecności i doprowadził do tego, że radna musiała opuścić Walne. Nie pozwolono jej nawet wziąć ze sobą porządku obrad.
Nim wyszła, jeszcze miała być świadkiem, jak prezydent Piotr Grzymowicz wraz z prezesem ZGOK-u Adamem Sierzputowskim tłumaczą burmistrzom i wójtom 36 gmin, że od budowy spalarni nie ma odwrotu, i że trzeba ją budować, inaczej przepadną środki unijne. Włodarzy gmin, którzy śmieli ten projekt kwestionować prezydent spacyfikował, każąc tłumaczyć się, dlaczego zalegają z opłaceniem udziałów? Burmistrz Piszu, którego gmina powinna była wpłacić około 2 miliony złotych odparł, że nie ma w budżecie takich środków.
Redakcja „Debaty" zapytała prezesa ZGOK-u Adama Sierzputowskiego o przebieg Walnego. Prezes przyznał, że atmosfera na sali była gorąca. Samo ustalanie porządku obrad trwało godzinę. Wpólnicy przyjęli sprawozdanie finansowe za 2014 rok i udzielili zarządowi absolutorium, natomiast zdecydowali się przenieść dwa punkty na odrębne Walne, za 2 tygodnie. Te punkty to:
1. Wyrażenie zgody na podpisanie porozumienia z olsztyńskim MPEC-em na realizacje budowy spalarni,
2. Sprawa opłat za odbiór odpadów.
Prezes ZGOK-u potwierdził, iż burmistrz Mrągowa Otolia Siemieniec powołała się na pismo ówczesnego prezydenta Olsztyna Cz.J. Małkowskiego, który zapewniał włodarzy gmin, że jeśli przystąpią do spółki budującej spalarnię śmieci zmieszanych, to nie będą musiały płacić za odbiór odpadów. Sprawa opłat za odpady wywołuje kontrowersję wśród wspólników już od wielu miesięcy. Ustalono, że jeśli np. spalarnia zostanie uruchomiona w 2020 roku, to do ustalenia ceny za odbiór odpadów przyjmie się średnią cen z 9 przetargów w kraju, które odbyły sie rok wcześniej, odrzuci się najwyższą i najniższą cenę za przyjęcie odpadów i uśrednioną cenę z pozostałych przetargów pomniejszy się o 10%.
Jednak pojawiła się kolejna kwestia, która wywołała sprzeciw - poinformował prezes Sierzputowski - mianowicie gminy nie chcą się zgodzić na ustanowienie kar za niewywiązanie się z dostawy odpowiedniej masy odpadów. Argumentują, że jeśli UE utrzyma w mocy normy odzysku odpadów, to gminy nie będa w stanie wywiązać się z dostaw. Tym samym spalarnia nie będzie miała czym palić i operatorowi trzeba będzie płacić olbrzymie kary.
36 gmin-wspólników ZGOK-u uważa również, że nie powinno się tylko na nie zrzucać odpowiedzialności za budowę spalarni przez MPEC. Skoro ta spalarnia ma być budowana dla całego województwa, to wszystkie Regionalne Instalacje Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK-i) muszą tak samo odpowiadać za tę inwestycję. Prezes Sierzputowski podziela to stanowisko i uważa, że powinien tu włączyć się marszałek, tym bardziej, że sytuacja na przestrzeni ostatnich lat diametralnie się zmieniła. Jeszcze w 2009 roku nikt w Polsce nie produkował paliwa ze śmieci do spalania, a cementownie musiały sprowadzać paliwo z odpadów spoza Polski. Teraz cementownie są w stanie przyjąć od RIPOK-ów 1/4 góra 1/3 wytwarzanego paliwa krajowego. Oznacza to problem dla zakładu w Tracku, co robić z RDF-em, do czasu wybudowania spalarni?
Zapytaliśmy również o sprawę wyproszenia z Walnego radnej pani Elżbiety Wirskiej. Oto wyjaśnienie prezesa ZGOK-u:
- Obrady prowadził prezydent Piotr Grzymowicz, w pewnym momencie ktoś zwrócił prezydentowi uwagę na obecność na sali pani radnej Wirskiej. Wówczas zapytano prawnika. Prawnik odparł, że taka osoba albo musi być zaproszona, albo wspólnicy muszą wyrazić zgodę na jej obecność. Wobec braku takiej zgody, pani radna musiała opuścić salę.
Adam Socha
Na zdjęciu u góry: wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę zakładu w Tracku, czyta prezes ZGOK Adam Sierzputowski.
Skomentuj
Komentuj jako gość