Rafał Bętkowski
Na stary dom, stojący samotnie na rogu ul. Pieniężnego i placu Jedności Słowiańskiej, nie wszyscy zwracają uwagę. Dla większości jest on jedynie siedzibą Przedszkola Miejskiego nr 6. Nieliczni zdają sobie sprawę, że to również najstarszy budynek szkolny Olsztyna i zarazem pierwszy z obiektów komunalnych, wzniesionych w XIX wieku poza obrębem miejskich fortyfikacji. Szkoła, działająca niegdyś w jego murach, kontynuowała tradycję swej poprzedniczki - szkoły z czasów przedrozbiorowych, z czasów Hozjusza i Krasickiego. Nauczali tu księża Weichsel, Szotowski, Świtalski. Dziś nie wypada o tym pamiętać. Gmach ma zostać wyburzony.
Złoty wiek Olsztyna
Rok 1525 zakończył epokę zmagań polsko-krzyżackich, dla Warmii otwierając bardzo długi, bo prawie stuletni okres pokoju i stabilizacji. Kraj prędko dźwigał się z ran zadanych przez wojnę. Napływająca z sąsiedniego Mazowsza, mówiąca po polsku ludność, zasiedliła opuszczone i spalone gospodarstwa, podejmując trud uprawy leżącej odłogiem ziemi. Skutki nie dały długo na siebie czekać. Wieś polonizowała się. Nabożeństwa w języku polskim w kościele św. Jakuba odprawiano już w roku 1565. Kiedy ksiądz Ambroży Merten poprosił o zwolnienie z obowiązków z powodu nieznajomości języka, którym mówiła większa część jego parafian, wydaje się, że miał na myśli przede wszystkim mieszkańców okolicznych wsi i budników – najuboższą ludność Olsztyna.
Przybysze napływający do miasta osiedlili się na przedmieściach oraz w lichych drewnianych domkach opartych o mury obronne. Ich potomkowie posiadać będą częstokroć w mieście kamienice, wejdą do grupy bogatych obywateli, kupców i rzemieślników, pełnić będą funkcje ławników i burmistrzów. Zmiany owe nie zajdą jednak tak szybko – nastąpi to dopiero w XVII – XVIII w. Po upływie półwiecza od wojny z Zakonem w grodzie nad Łyną nie było już widać śladów konfliktu. Mieszkańcy bogacili się na handlu i rzemiośle, coraz częściej zaczynali wznosić domy murowane. Najwspanialszym świadectwem dobrobytu tamtych czasów jest górująca ponad Olsztynem piękna i potężna wieża kościoła św. Jakuba. Zaczęto budować ją u schyłku XVI stulecia, ukończono w roku 1596.
Szkoła Hozjusza
Jeszcze w czasach, gdy przy kościele farnym wznosiła się drewniana wieża, założono w Olsztynie miejską szkołę. Znajdowała się ona pod dozorem władz kościelnych i przez nie była prowadzona. Pierwsze wzmianki pochodzą z roku 1565. W czasach biskupa Hozjusza do szkoły uczęszczało 111 chłopców. Uczyli się oni czytania, pisania, rachunków, śpiewu i obyczajności, ale też składni, gramatyki, retoryki i dialektyki łacińskiej. Znajomość łaciny była podstawą dobrego wykształcenia. Uczniowie wyższych klas wkuwali więc regułki i sentencje z Terencjusza i Katona. Przyswajali sobie treść małego katechizmu Kanizjusza. Poznawali tajniki śpiewu kościelnego oraz posługiwania do mszy. Rodzice uczniów wnosili opłatę kwartalną, biednych uczono za darmo. Nauczycielem był pochodzący z Lubeki Jan Bernardi. Pomocnik „rektora”, kantor (w późniejszych czasach pełniący zwykle dodatkowo funkcję organisty), zmarł przed wizytacją, w związku z czym zastępował go dawny nauczyciel, Franciszek Karkoufski. Sytuacja materialna rektora jeszcze wtedy nie była najgorsza. Dodatkowe dochody czerpał z nabożeństw i pogrzebów, otrzymywał również dotację z miasta i z zamku. W 1598 r. liczba uczniów wzrosła do 150, by na początku XVII stulecia zmniejszyć się ponownie do 100 (r. 1622). Dzieci bogatszych mieszczan nierzadko kontynuowały naukę w gimnazjach Reszla i Braniewa oraz za granicą –wybierając najczęściej uczelnię w Lipsku, czasem Uniwersytet Krakowski.
Dom przy cmentarzu
Pierwsza szkoła zbudowana była na murach miejskich, po południowo - wschodniej stronie kościoła, naprzeciwko zamurowanego potem bocznego portalu świątyni. Od kościoła oddzielał ją cmentarz – największy i najważniejszy w całym Olsztynie - który w tych czasach dookoła otaczał kościół św. Jakuba
Istniejący przez wieki wokół kościoła cmentarz zamknięto dopiero w r. 1858. Dziś jego teren przekształcono w otaczający katedrę parking dla samochodów.. W roku 1609 budynek szkoły posiadał trzy kondygnacje. Na najniższej przechowywane było drewno, przynoszone przez uczniów do opalania izb szkolnych i pieców w izbach nauczycieli. Na środkowej kondygnacji
Względem poziomu otaczającego terenu była to, jak się wydaje, kondygnacja parteru, pomieszczenia na drewno znajdowały się zapewne w suterenie. Fundamenty budynku zachowały się. po stronie prawej od wejścia, znajdowała się jedna duża izba, w której uczyły się dzieci, trzecią kondygnację – a więc piętro budynku – zajmowały dwa ogrzewane pomieszczenia, z których jedno należało do nauczyciela, drugie do kantora. Wyposażenie było skromne. Składały się na nie jeden długi stół z małymi ławkami wokół oraz z trzema długimi ławami w izbie szkolnej. W mieszkaniach na piętrze inwentarz szkoły wymieniał trzy ławki, stół i stołek oraz łóżko drewniane w pokoju nauczyciela oraz dwie ławy i dwa stołki oraz trzy małe ławki dla dziewcząt w izbie kantora
A. Napora, A. Wiśniewski, „Z przeszłości Warmii”, Olsztyn 1960, ss. 137 – 138..
Ze względu na konieczność remontu budynku, czasami dochodziło do zatargów między władzami kościelnymi i miastem. W roku 1585 wizytator nakazał władzom miasta naprawę dachu i pieca, w 1609 stwierdzał zaś, że utrzymanie obiektu należy do parafian i miasta, bowiem to ich dzieci korzystają z budynku. Szkoła kilka razy była remontowana. Upływ czasu sprawiał jednak i tak, że stopniowo zaczęła chylić się ku upadkowi.
Upadek
Straszliwy pożar, który 3 lutego 1620 r. spopielił całe miasto, oszczędzając tylko pojedyncze domy, zamek i kościół, nie dotknął szkolnego budynku. Dopełnieniem klęski była zaraza w roku 1624, podczas której „wymarli prawie wszyscy ludzie”. Nieszczęścia zaczęły powtarzać się odtąd prawie regularnie. Olsztyn płonął w latach 1657, 1669, 1708 i 1712. Nim zdążono usunąć zgliszcza po jednym pożarze, kolejny niszczył miasto. Katastrofalne w skutkach okazało się morowe powietrze z lat 1708 – 1710. Z mapy miasta znikły wtedy dwie, należące do Olsztyna wioski. Położone blisko ujścia Wadąga do Łyny Sendyty porosły lasem, a pamięć o miejscu, gdzie się znajdowały uległa z czasem zupełnemu zatarciu. Epidemie, pożary oraz rabunki, czynione przez przeciągające wojska, podkopały egzystencję miasta.
Nie było komu posyłać dzieci na naukę. Szkoła podupadała. Nauczyciele skarżyli się wizytatorom, że nie mają pieniędzy na chleb. Zdarzało się, że pozwalano korzystać im z drugiego stołu na zamku, ale tylko w dni świąteczne i tylko ze śniadań, w inne wydawano im z zamku po dwie kromki chleba (1661). W 1715 r. rada miejska zwolniła nauczyciela ze stróży i szarwarków na rzecz miasta. Biskup Szembek wydał zarządzenie regulujące nauczycielskie pensje (1729), lecz nie na długo poprawiło ono ich sytuację materialną. Miasto nie potrafiło wydźwignąć się z upadku. Jeszcze w 1769 r. rada miejska zabraniała zaorywania w mieście uliczek. Wiele parcel świeciło pustkami.
W Prusach
W roku 1772, kiedy nastąpił pierwszy rozbiór Polski, a Warmia wraz z Olsztynem przeszła pod pruskie panowanie, miasto liczyło 1770 mieszkańców, z których większość utrzymywała się z rolnictwa. Pod nowymi rządami szkoła miejska zachowała charakter katolickiej szkoły parafialnej
Od roku 1779 działała w Olsztynie również ewangelicka szkoła ludowa, której zajęcia odbywały się początkowo na zamku, potem w domu nr 1 przy Rynku.. Proboszcz mianował rektora i kantora, był również inspektorem szkolnym. Jak dawniej uczono łaciny, arytmetyki i religii. Pisania i czytania po części nauczano wtedy z polskich książek.
W 1796 r. stary budynek rozebrano, wystawiając w jego miejscu na koszt miasta nowy. Urządzony był podobnie jak poprzednik: na parterze znajdowały się dwie izby szkolne, piętro stanowiło mieszkanie nauczycieli. W czterech klasach było wówczas 119 uczniów, wyłącznie chłopców. Wiele dzieci nie uczęszczało na naukę „po części z biedy, po części dlatego, że są wykorzystywani do gospodarstwa, oporządzania koni i innych robót”. Wyznaczenie przez radę miejską kar dla rodziców nie posyłających dzieci do szkoły oraz podwyższenie nauczycielskich pensji niewiele zmieniło. Okupacja francuska, powodując całkowitą pauperyzację społeczeństwa Olsztyna, pogłębiła problemy szkoły. Meble z budynku w 1807 r. zostały zrabowane i zużyte na opał. W roku 1814 do szkoły uczęszczało zaledwie 26 uczniów.
Dylematy rady miejskiej
Od początku lat 20. XIX w. nastąpiła poprawa sytuacji olsztyńskiego szkolnictwa. Utrzymanie szkoły finansowało miasto. Była ona obecnie nazywana szkołą ludową (Volksschule) lub miejską (Städtische Schule, Gemeinde-Schule). Dla dziewcząt, których wcześniej na naukę nie posyłano, na początku następnej dekady utworzona została odrębna klasa, która dała początek szkole żeńskiej. Obie znajdowały się pod wspólnym dachem. Dawne mieszkania nauczycieli przerobiono na klasy. W roku 1825 w szkole dla chłopców uczono czytania i pisania po niemiecku, religii, arytmetyki, śpiewu, geografii, historii Prus, łaciny, w szkole dla dziewcząt - przede wszystkim czytania i pisania, katechizmu, matematyki i śpiewu. Zajęcia odbywały się tutaj po polsku i po niemiecku. W roku 1858 w programie pojawiły się nowe przedmioty, jak przyroda, fizyka i historia świata. Język polski był przedmiotem dodatkowym.
Olsztyn miał już prawie 4 tys. mieszkańców, obowiązkowi szkolnemu podlegało zaś 250 chłopców i 295 dziewcząt. Szkoła dusiła się w starych murach, lekcje musiały odbywać się w wynajętych pomieszczeniach w domach prywatnych. Wtedy to właśnie magistrat podjął decyzję o budowie nowej szkoły i zarazem pierwszą w dziejach decyzję o zlokalizowaniu inwestycji komunalnej poza pierścieniem miejskich fortyfikacji. Z wielu powodów nie przyszła ona łatwo. Wielowiekowa tradycja kojarzyła pojęcie miasta z jego bramami i murami obronnymi. Wciąż otaczały one Olsztyn. „Ubożuchna kasa miejska musiała liczyć się z każdym groszem – pisze dr Jerzy Sikorski – z jakąż tedy uwagą badano oferty firm budowlanych! Ileż było przy tym dyskusji! Ile wątpliwości! Stare akta magistrackie przywołują te obrazy w sposób tak żywy, iż musimy zgoła bronić się przed tym, abyśmy się całkiem nie przenieśli w te czasy – i duszą, i ciałem !”
Jerzy Sikorski, „Stary Ratusz w Olsztynie na tle dziejów miasta”, Olsztyn 1999, s. 55.
Gmach z „fundamentem”
Nowy budynek szkolny postanowiono wznieść w niedalekim sąsiedztwie dawnej szkoły parafialnej i kościoła św. Jakuba, na zniwelowanej miejskiej fosie. Jego zachodnia ściana otrzymała solidny fundament w postaci potężnych głazów po rozebranym murze przeciwskarpy. Gruzem zasypano parów (Hohlweg) przed szkołą
„Die bei der Anlage des Schulgartens des neuen katholischem Mädchen-Schulhauses gefundenen Grusmassen fanden im Hohlwege am gedachten neuen Schulhause ihre Verwendung, so daß der Hohlweg dadurch für die Dauer in Stand gesetzt worden ist“, zapisano w sprawozdaniu rady miejskiej na rok 1861/62; por.: Hugo Bonk [red.] „Geschichte der Stadt Allenstein“, B. IV, Urkundenbuch T.II, s. 703. Nazwy „Hohlweg“, „Schulstraße”, „Schulgartenstraße” wymienione zostały w wykazie oficjalnych nazw ulic Olsztyna sporządzonym przez magistrat 8. 07. 1860 r.; AP Olsztyn, sygn. 259/276, na miejscu dawnej fosy urządzono dziedziniec, przy którym ulokowano stajnie, na rogu ulic założono zdrój wyposażony w ręczną pompę
Wodę do owego zdroju doprowadzono drewnianymi rurami ze źródła na tyłach stodoły mieszczanina Hollensteina; por.: Bonk, op. cit., s. 703. . Zasypano też sąsiedni „staw zarazy”, zakładając na jego miejscu ogród szkolny. Przebiegającą obok Schulgarten-Strasse wybrukowano pozyskanym podczas zakładania fundamentów kamieniem
Dzisiejszy pl. Jedności Słowiańskiej z ulicą łączącą plac przed Wysoką Bramą z ul. Pieniężnego.. Wzniesiony na rzucie prostokąta budynek szkolny, kalenicą ustawiony został równolegle do przebiegającej obok drogi. Otrzymał dwie kondygnacje i użytkowe poddasze. Parter i piętro otrzymały po cztery, rozmieszczone symetrycznie izby szkolne, z których każda doświetlana była przez trzy duże okna. Kamienny fundament z prostokątnych ciosów kamiennych zaopatrzono w północno – wschodnim narożniku w kamień węgielnym z napisem „AD 1860”. Tynkowane elewacje ozdobione zostały boniowaniem. Wejście do budynku umieszczono przy dziedzińcu, po stronie miasta. Obiekt robił wrażenie. „Była to szkoła nowoczesna, wręcz fantastyczna, budząca w mieście powszechny zachwyt”
Sikorski, op. cit., s. 55.. W gmachu umieszczono szkołę dla dziewcząt. Miała początkowo cztery, potem pięć klas. W 1861 r. zarząd miasta jej prowadzenie powierzył siostrom katarzynkom sprowadzonym z Lidzbarka Warmińskiego. Chłopcy pozostali w starym budynku przy murach katedry. Na przeniesienie do nowej szkoły, wzniesionej specjalnie dla nich, czekać musieli jeszcze długich dziesięć lat.
Szkoła czerwona
Budowa szkoły dla chłopców odwlekała się ze względu na brak funduszy. Podjęto ją w r. 1869. Nowy gmach ukończony został w roku 1871. Wzniesiony został w sąsiedztwie szkoły dla dziewcząt, na południe od niej. Był od niej większy i bardziej imponujący. Otrzymał neogotycki wystrój i elewację z czerwonej cegły. Ryzality, umieszczone na osi budynku przy jej wschodniej i zachodniej fasadzie, wyróżniały widoczne z daleka schodkowe szczyty. Dla odróżnienia od szkoły dla dziewcząt, nazywanej ze względu na kolor fasady „szkołą szarą”, gmach nazwany został „szkołą czerwoną”. W nowym budynku umieszczono 8 pomieszczeń klasowych i dwa nauczycielskie mieszkania. W roku 1873 władze miejskie usunęły ze szkoły dla dziewcząt siostry zakonne. Zastąpiły je świeckie nauczycielki. Burmistrz Robert Sakrzewski w czasie otwarcia w 1875 r. nowej, symultanicznej szkoły, powitał je jako te, które „niosą światło i oświecenie, jako bojowniczki w walce toczonej przez nową szkołę, przeciw ciemnocie i głupocie”
Andrzej Wakar, „Przebudzenie narodowe Warmii 1886 – 1893” , Olsztyn 1982, s. 60.. Księżom katolickim zabroniono uczyć religii, odebrano im także funkcję lokalnych i powiatowych inspektorów szkolnych. Język polski, który dopuszczano dotąd na lekcjach religii w najniższych klasach, został całkowicie usunięty ze szkolnictwa
Instrukcje z 1873 – 74 groziły karami za jego nauczanie; por.: Wakar, op. cit., s. 58.. Polityka Bismarcka przyniosła niezamierzone efekty w postaci przebudzenia świadomości narodowej i ruchu polskiego na Warmii. Kościół katolicki nie ugiął się. Rząd pruski z walki z Kościołem wycofywać się zaczął dopiero w połowie lat 80. XIX w. Zasadę odrębności wyznaniowej szkół ludowych (powszechnych) przywrócono w roku 1890.
Sąd nad miastem
Już w połowie XIX w. zabiegano o przeniesienie do Olsztyna gimnazjum działającego w Reszlu. Starania owe nie przyniosły początkowo rezultatu, wobec czego zakładać tu zaczęto szkoły prywatne zastępujące gimnazja lub przygotowujące do nauki w wyższych klasach gimnazjalnych. Egzamin maturalny zdawano zwykle w Reszlu, Braniewie lub Olsztynku. Reforma sądownictwa pruskiego z 1875 r. zastąpiła sądy powiatowe sądami okręgowymi, obejmującymi teren kilku powiatów z liczbą ok. 250 tys. mieszkańców. Przy wyborze siedzib dla nowych urzędów brano pod uwagę korzystne połączenia komunikacyjne, bazę lokalową zapewniającą mieszkania dla urzędniczych rodzin, obecność szkół odpowiednich dla ich potomstwa, warunki socjalne i gospodarcze miejscowości. Stawka była wysoka – wybór na siedzibę urzędu zapewniał awans, nowe perspektywy rozwojowe i napływ państwowych funduszy. W rywalizacji miast nie zabrakło Olsztyna. Większe szanse miała początkowo Ostróda, ze swym nowo zbudowanym więzieniem. Tym razem zabiegi o założenie w mieście gimnazjum władzom Olsztyna udało się uwieńczyć sukcesem, a to przypieczętowało wybór. Sąd Okręgowy z siedzibą w Olsztynie utworzono 24 października 1877. Na decyzję - podjętą w okresie Kulturkampfu - wpłynął oczywiście również zamiar osłabienia katolickiego charakteru miasta. Dla Olsztyna wydarzenie miało konsekwencje pozytywne, wytyczając kierunek jego dalszego rozwoju. Miastu przybyło tymczasem kilkuset nowych obywateli.
Duma Olsztyna
Miejskie gimnazjum klasyczne, utworzone 16 października 1878 r., zrazu jako progimnazjum, było przedmiotem dumy ówczesnych olsztyniaków. Ulokowano je w budynku „szkoły czerwonej” przy obecnej ulicy Pieniężnego. Ulica dopiero tu powstawała. Dawny parów (Hohlweg), którym w kierunku mostu na Łynie biegła nieprzejezdna po większych ulewach gruntowa droga, został uregulowany i wybrukowany, na cześć cesarza otrzymując nazwę Wilhelm-Strasse. Przy ulicy ustawiono latarnie
Nazwa Wilhelm-Strasse w aktach magistrackich pojawia się po raz pierwszy w r. 1879; por.: Bonk, op. cit., s. 804. Nie ulega wątpliwości, że wszystkie owe zmiany poprawić miały wygląd otoczenia szkoły i dodać gimnazjum odpowiedniego prestiżu. Nowa instytucja szybko się rozwijała. W roku szkolnym 1879 – 80 progimnazjum przekształcono w pełne gimnazjum, otwierając klasy wyższe: sekundę i primę oraz najniższą, septimę. Dnia 11 września 1881 r. pierwsi absolwenci złożyli tu egzamin maturalny (były to pierwsze w historii egzaminy maturalne, jakie złożono w Olsztynie). Miejskie gimnazjum w roku 1885 upaństwowiono, co podniosło jeszcze znaczenie szkoły. W zamian miasto zobowiązać się musiało do subsydiowania placówki kwotą 15 tysięcy marek rocznie, odstąpienia parceli pod budowę i wzniesienia nowego gmachu szkolnego wraz z mieszkaniem dla dyrektora, placem ćwiczeń i halą sportową
Te ostatnie urządzenia sportowe powstały na tyłach dzisiejszej ul. Dąbrowszczaków już w r. 1878. Hala przetrwała do dziś. . Okazały neogotycki gmach gimnazjum z aulą, salą rysunku i śpiewu, otwarty został 30. września 1887 r. przy ówczesnej ul. Wartemborskiej (dziś Dąbrowszczaków), która w niedalekiej przyszłości zyskać miała opinię najbardziej reprezentacyjnej ulicy miasta. Dopiero w 1887 r. gimnazjalni nauczyciele i uczniowie opuścili też budynek „szkoły czerwonej” przy ul. Pieniężnego.
Imienia Bismarcka
Z nastaniem zimowego semestru 1887 r. używany dotychczas przez gimnazjum budynek z 11 izbami klasowymi zajęła symultaniczna szkoła dla chłopców. Szkoła dla dziewcząt przeniosła się do budynku „szkoły szarej” zajmowanej dotąd przez chłopców
Zajęła tu 9 izb (1 urządzona została w międzyczasie na poddaszu) oraz 2 izby w budynku przy ob. pl. Jedności Słowiańskiej; por.: Bonk, Urkundenbuch, B.IV, T. II, s. 882.. Rok później nastąpiła kolejna zmiana – szkoła dla dziewcząt przeniosła się do gmachu przy obecnym pl. Jedności Słowiańskiej, podczas gdy „szkołę szarą” przeznaczono dla niższych klas obu szkół
Bonk, op. cit., s. 893.. Od 1. kwietnia 1890, w związku ze zniesieniem szkół symultanicznych budynek „szkoły czerwonej” oddano utworzonej ponownie katolickiej szkole ludowej dla chłopców (786 uczniów), „szkołę szarą” przekazując katolickim dziewczętom (628 uczennic)
Dwie klasy musiano ulokować w budynku nr 2; por.: Bonk, op. cit., ss. 910 – 911..
1. kwietnia 1894 r. miała miejsce nowa zmiana, tym razem bardziej już trwała. Katolicka szkoła ludowa opuściła na zawsze gmach „szkoły czerwonej”, przenosząc się do nowo wzniesionego budynku przy ówczesnej ul. Warszawskiej (dziś al. Niepodległości). Jej miejsce zajęła ewangelicka szkoła ludowa
Bonk, op. cit., s. 955. . Tak miało już pozostać aż po lata 20. XX w. W stale rozrastającym się Olsztynie szkoły borykały się z nieustannymi problemami lokalowymi. W 1906 r. pomiędzy obydwoma budynkami zbudowano piętrowy, 6-klasowy łącznik z pulpitowym dachem. Po otwarciu w 1927 r. nowej szkoły katolickiej przy dzisiejszej ul. Kościuszki zespół budynków szkolnych przy Pieniężnego przekazano ewangelickiej szkole ludowej. Budynki na nowo otynkowano, zespalając w jeden gmach
Nastąpiło to po roku 1930.. Katolicki charakter i tradycję szkoły usunięto w tym czasie ostatecznie, i to w sposób szczególny – otrzymała ona imię „żelaznego kanclerza”, Ottona von Bismarcka.
Księża w obronie polskości
Ewangelicka tradycja była jedynie cienkim nalotem na dziejach budynków szkolnych przy ul. Pieniężnego. Odnosi to się zwłaszcza do gmachu dawnej „szkoły szarej”. Katolicka szkoła ludowa była kontynuacją szkoły z czasów polskich, przedrozbiorowych. Nim rząd pruski rozpoczął swoją wojnę z kościołem katolickim, w jej murach odbywały się również lekcje w języku polskim. I potem służył on młodzieży, w której domach najczęściej polski język rozbrzmiewał. Z historią budynku związane są nazwiska księży - nauczycieli, którzy stawali w obronie polskości na Warmii. Na początku lat 90. XIX w. w starszych klasach religii nauczał tu ks. Augustyn Weichsel (1830 – 1909), Niemiec, długoletni proboszcz parafii w Gietrzwałdzie, wielokrotnie więziony, wsławiony niepokornym stosunkiem do pruskich władz państwowych, opieką nad polskimi parafianami i pielgrzymami
Tadeusz Oracki, „Słownik biograficzny Warmii, Mazur i Powiśla XIX i XX wieku” , Warszawa 1983, s. 324, Jan Chłosta, „Słownik Warmii”, Olsztyn 2002, ss. 404 – 405.. Do 1903 r. nauczycielem był tutaj ks. Władysław Świtalski (1875 – 1945), późniejszy kanonik warmiński, rektor i profesor akademii w Braniewie, który w Olsztynie wygłaszał kazania w języku polskim i opiekował się stowarzyszeniem robotników, zaś w roku 1933, wbrew zakazom władz hitlerowskich udzielał spowiedzi po polsku
Oracki, op. cit., s. 312, Chłosta, op. cit., s. 364.. Religii uczył w „szkole szarej”, także urodzony w Biskupcu, ks. Józef Szotowski (1842 – 1911), współpracujący z „Gazetą Olsztyńską” i prowadzący na ziemiach zaboru pruskiego wszechstronną akcję narodowo – uświadamiającą
Oracki, op. cit., ss. 306 – 307.. Z pewnością nie są to wszyscy godni pamięci, zasłużeni dla sprawy polskiej nauczyciele, którzy pracowali niegdyś z młodzieżą w gmachu „szarej szkoły”.
Rafał Bętkowski
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Skomentuj
Komentuj jako gość