Wykreślenie z ewidencji zabytków modernistycznego domu z 1936 roku przy Zientary-Malewskiej 31 w Olsztynie przez wojewódzką konserwator, na skutek interwencji poseł Lidii Staroń, ma wymiar symboliczny. Może być gwoździem do trumny dla zabytkowego Zatorza, największej przedwojennej i jednej z wartościowszych architektonicznie dzielnic Olsztyna, która powinna była znaleźć się na liście dziedzictwa UNESCO, jak identyczne osiedla-ogrody z Berlina (Steglitz) czy Bordeaux. (na zdj. dom przy Z.-M. 31)
- Jak na ironię stało się to w czasie uroczystych obchodów 660-lecia założenia Olsztyna – zauważa dyrektor Muzeum Warmii i Mazur, a prywatnie mieszkanka zabytkowego domu przy ul. Limanowskiego Elżbieta Jelińska. Pani Jelińska obawia się, że decyzja o wykreśleniu z ewidencji budynku przy Zientary-Malewskiej oznacza oddanie Zatorza na pastwę producentów styropianu i zniszczenie do końca wyjątkowego zespołu architektonicznego. Ona sama przegrała walkę z lobby styropianowym i plastikowych okien w swoim domu przy Limanowskiego. - Za kilka lat mieszkańcy przekonają się, że to były pieniądze wyrzucone w błoto – mówi pani Jelińska. - Można było je przeznaczyć na ocieplenie poddasza i na stolarkę.
Za dziesiątki lat obojętności wobec niszczenia zabytków Zatorza kolejnych prezydentów, rad miejskich, służb konserwatorskich zapłaciła miejska konserwator zabytków Anna Juszczyszyn. Paradoksalnie zapłacił urzędnik, który potraktował serio nowelizację ustawy o ochronie zabytków z marca 2010 roku. Miała ona wzmocnić ich ochronę.
Zapotrzebowanie na „kozła ofiarnego", którego można by rzucić na żer mieszkańców Zatorza, rozzłoszczonych kilkuletnią walką z konserwator o zgodę na docieplenie ich budynków styropianem, wywołał reportaż „Dajcie się nam docieplić" w ogólnopolskiej TVP („Express reporterów", emisja 26.11.2013). Reportaż w sugestywny sposób pokazał absurd urzędniczych decyzji. Kamera pokazała dwa domy z 7 znajdującym się w modernistycznym szeregowcu z lat 30. XX wieku. Jeden - na Reymonta 43-45 - niedawno docieplony styropianem.
docieplony styropianem dom przy Reymonta 43-45, przed zmianą ustawy
Drugi, narożny od strony ul. Zientary-Malewskiej 31 – ze starą elewacją.
Dziennikarz tłumaczy, że mieszkańcy domu 43-45 mogli bez przeszkód ze strony urzędników położyć styropian, a mieszkańcy domu przy Z.-M. 31 od 3 lat nie mogą uzyskać ich zgody. Następnie kamera pokazuje winną cierpień mieszkańców, którzy płacą za ogrzewanie 500-800 zł miesięcznie i marzną - miejską konserwator. Anna Juszczyszyn tłumaczy swoją decyzję zmianą przepisów w 2010 roku. Ale to tłumaczenie brzmi jak wykręt, gdy następnie widzimy spotkanie w ratuszu, na którym przewodnicząca wspólnoty mieszkańców domu przy Z.-M. 31 Elżbieta Mazurek z triumfem wyjmuje pismo Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, i mówi, że wojewódzki konserwator nie ma nic przeciwko dociepleniu ich budynku!
Kamera nie pokazuje nam tego pisma w zbliżeniu, za to pokazuje minę osłupiałej miejskiej konserwator.
W sprawie mieszkańców Z.-M. 31 interweniuje poseł Lidia Staroń. Ostatecznie pogrąża miejską konserwator, gdy w ratuszu (z wydziału geodezji) odbiera wypis z rejestru budynków, a w nim jako rok budowy domu podano: 1950.
- Ten budynek nie jest więc zabytkiem i w ogóle nie powinien był trafić do gminnej ewidencji zabytków! - ogłasza poseł Lidia Staroń.
(Do kwestii roku budowy tego domu odniosę się w odrębnym artykule, tutaj tylko podam, że Karta Ewidencyjna MKZ zawiera dowody, iż budynek powstał w 1936 roku przy ul. Trackiej 26 - obecnie Z.-M. 31, jako integralna część szeregowca przy ul. Schuberta (obecnie Reymonta) 39-41-43-45-47-49-Tracka 26 i jako integralna część Osiedla Kompozytorów – ulicom nadano nazwy najwybitniejszych niemieckich kompozytorów. W l. 1949-51 dom narożny Reymonta 47-49-Tracka 26 był remontowany po zniszczeniach wojennych).
Wniosek z reportażu TVP i ustalenia poseł narzucał się sam: przez niekompetentną miejską konserwator od kilku lat ubodzy mieszkańcy kamienicy przepłacają za ogrzewanie swoich mieszkań z powodu niedocieplenia ich styropianem.
Miejska konserwator śle sprostowania, ale TVP je odrzuca. Konserwator zwraca się o pomoc do miłośników zabytków, ale zostaje przyjęta z rezerwą, bowiem długa jest lista zabytków, które – ich zdaniem – ma na sumieniu konserwatorskim Anna Juszczyszyn.
CZYTAJ LISTĘ ZARZUTÓW ŚRODOWISKA MIŁOŚNIKÓW ZABYTKÓW OLSZTYNA WOBEC MKZ
Mimo to Stowarzyszenie Konserwatorów Zabytków zamierza zająć stanowisko w sprawie Z.-M. 31. Jednak działania zwierzchników miejskiej konserwator są tym razem błyskawiczne. Poseł Lidia Staroń zwołuje 27 stycznia 2014r. konferencję prasową, pisząc na zaproszeniu: „Co dalej z „zabytkowymi" kamienicami na Zatorzu?". (Cudzysłów w słowie "zabytki" ma podkreślić, iż są to zabytki tylko w mniemaniu MKZ). W konferencji udział wzięli: wicewojewoda Jan Maścianica, któremu bezpośrednio podlega Wojewódzki Konserwator Zabytków, zastępca dyr. WKZ Andrzej Kaliczyński (dyrektor Barbara Zalewska jak zwykle w sytuacjach konfliktowych jest nieobecna) oraz mieszkańcy domów z Osiedla Kompozytorów walczących od kilku lat o zgodę na docieplenie.
od lewej: Elżbieta Mazurek z Z.-M. 31, poseł Lidia Staroń i wicewojewoda Jan Maścianica
Dochodzi do publicznej egzekucji miejskiej konserwator.
Wicewojewoda poinformował, że odebrał miejskiej konserwator decyzje w sprawie olsztyńskich zabytków przekazane jej porozumieniem z 27 stycznia 2009 roku pomiędzy wojewodą a prezydentem Olsztyna. Teraz decyzje wracają do wojewódzkiej konserwator zabytków, która już wykreśliła z ewidencji zabytków dom przy Z.-M. 31 i tym samym wspólnota będzie mogła obłożyć dom styropianem. Otwiera to również drogę do styropianu mieszkańcom innych domów z Osiedla Kompozytorów, które też otrzymały wcześniej odmowę.
Wicewojewoda uzasadniając swoją decyzję oskarżył miejską konserwator o popełnienie trzech kardynalnych błędów:
1. Od roku miejski konserwator Anna Juszczyszyn odmawiała wykonywania zaleceń pokontrolnych wojewódzkiej konserwator Barbary Zalewskiej,
2. Osiedle Kompozytorów podlega jedynie opiece pod względem urbanistycznym, a budynek przy Zientary-Malewskiej nie figuruje w rejestrze zabytków, a jedynie w gminnej ewidencji. - To daje miejskiej konserwator prawo jedynie do uzgodnień z właścicielem budynku zakresu remontu, a nie zakazywania tego remontu- stwierdził wicewojewoda.
(Nieprawda. Wystarczy wejść na http://www.wuoz.olsztyn.pl/) i w zakładce WEZ (Wojewódzka Ewidencja Zabytków), by przeczytać, że całe ulice Reymonta, Karłowicza, Chopina, Moniuszki i Szymanowskiego są wpisane zarówno jako „historyczny zespół budowlany, historyczny układ urbanistyczny", ale też odrębnie do ewidencji wpisano domy przy tych ulicach oraz dom przy Zientary-Malewskiej 31 – przyp. mój).
3. Zgodnie z Prawem Budowlanym, art. 29.1 pozwolenia na budowę nie wymaga wykonywanie robót budowlanych polegających na dociepleniu ścian budynków o wysokości do 12 m. Wicewojewoda dodał, że prawie wszystkie budynki na tym osiedlu zostały już przekształcone, np. poprzez wymianę okien na plastykowe czy przez docieplenie styropianem, toteż odmawianie tego mieszkańcom domu przy Z.-M. 31 jest niezrozumiałe. Wicewojewoda przypuszcza, że na decyzje miejskiej konserwator miały wpływ jej osobiste ambicje i rywalizacja z wojewódzką konserwator. Stwierdził, że „między paniami konserwatorkami iskrzyło". Dodał też, wprowadzenie do Prawa Budowlanego konieczności uzgodnień konserwatorskich dla obiektów wpisanych do ewidencji zabytków, było „nieszczęśliwe".
- Skoro pani miejska konserwator okazała się niekompetentna, to dlaczego nie zostanie zwolniona? - zapytała przewodnicząca wspólnoty mieszkańców domów przy ul. Moniuszki 9-11-13 Maria Michalczewska, która tuż przed konferencją odebrała odmowę miejskiej konserwator na ich docieplenie.
Obecni na konferencji mieszkańcy domów z Osiedla Kompozytorów: przy Zientary-Malewskiej 31 (Elżbieta Mazurek), Reymonta, Moniuszki i Szymanowskiego nie zostawili suchej nitki na miejskiej konserwator. Oskarżyli Annę Juszczyszyn o arogancję władzy, jej jedynym argument przeciwko dociepleniu miało być stwierdzenie: „nie, bo nie".
Ale oskarżeń zarówno wicewojewody, jak i mieszkańców nie potwierdzają dokumenty. Wręcz przeciwnie, wynika z nich, że Anna Juszczyszyn podejmowała decyzje zgodne z prawem. Jej decyzje, po ich zaskarżeniu przez mieszkańców Z.-M. 31, były dwukrotnie badane przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego i dwukrotnie zostały utrzymane w mocy. Również wojewoda, po zaskarżeniu decyzji przez mieszkańców domów przy ul. Szymanowskiego nr 9-11-13-15 utrzymał ją w mocy decyzją z 31 października 2013r.
Pierwotnie, na zieleńcu przed domem przy ul. Moniuszki 9-11-13 była fontanna, obok dom z tego samego okresu docieplony przed zmianą ustawy.
W uzasadnieniu tej prawomocnej decyzji, jak i w postanowieniach ministerstwa kultury zawarta została odpowiedź na WSZYSTKIE oskarżenia wicewojewody z konferencji prasowej oraz mieszkańców, a także pani poseł.
W decyzji wojewody czytamy, czym się kierował ustawodawca wprowadzając do Prawa budowlanego (art. 39 ust.3) obowiązek uzgadniania pozwolenia na roboty budowlane jeśli dotyczą obiektu nie wpisanego do rejestru zabytków, ale wpisanego do ewidencji zabytków:
„opieka nad zabytkami sprawowana powinna być przez jego właściciela lub posiadacza i powinna polegać m.in. na zabezpieczeniu i utrzymaniu zabytku oraz jego otoczenia w najlepszym stanie, korzystaniu z zabytku w sposób zapewniający trwałe zachowanie jego wartości. Zgodnie z intencją ustawodawcy, zmiana prawodawstwa miała powstrzymać dokonywanie przekształceń zabytków niewpisanych do rejestru zabytków, a wpisanych do gminnej ewidencji zabytków. Ponadto zgodnie ze stanowiskiem MKZ termomodernizacja budynku metodą docieplenia elewacji będzie skutkowała zakryciem oryginalnego detalu architektonicznego i zniszczeniem pierwotnego wykończenia elewacji. W efekcie doprowadzi to do pogorszenia stanu zabytku i utraty wartości zabytkowej budynku, ze względu na którą budynek ten został ujęty w gminnej ewidencji zabytków.
Nie do zaakceptowania jest stanowisko, iż zwolnienie z obowiązku uzyskania pozwolenia na roboty budowlane w obiekcie zabytkowym wynikające z przepisów Prawa budowlanego, jest jednocześnie przyzwoleniem na dowolna ingerencję budowlaną w tkankę zabytkową".
Na konferencji prasowej nie znałem jeszcze tej decyzji, jak i żadnych dokumentów w tej sprawie. Jednak, gdy wicewojewoda skrytykował nowelizację z marca 2010 roku, zapytałem, czy najpierw nie powinna uderzyć się we własną pierś, poseł Lidia Staroń, która głosowa za przyjęciem ten nowelizacji?
„Nie, bo nie" czy „tak, ale"?
Prześledźmy teraz chronologicznie, na podstawie dokumentów, czy odpowiedzią na uzgodnienie było „nie, bo nie".
1. styczeń 2011r. ZBK w imieniu wspólnoty przy Z.-M. 31 występuje o pozwolenie na docieplenie tego domu styropianem o grubości 14 cm. Dyrektor wydziału Architektury UM Olsztyna Anna Rokita przesyła projekt decyzji do uzgodnienia do biura MKZ, zgodnie z ustawą z marca 2010r., która weszła w życie w czerwcu 2010 roku.
2. 11.02.2011r. biuro MKZ odmawia uzgodnienia, czyli pokrycia domu styropianem, szczegółowo uzasadniając swoją decyzję m.in. opisując na czym polega szczególna wartość urbanistyczna, architektoniczna i historyczna Osiedla Kompozytorów.
3. 21.02.2011r. ZBK odwołuje się do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
4. 29.06.2011r. Elżbieta Mazurek w imieniu mieszkańców Z.-M. 31 składa skargę na MKZ do prezydenta Olsztyna, informując, że wspólnota wydała na projekt docieplenia styropianem 4 tys. zł i twierdząc, że bez tego „istnieje zagrożenie wilgocią i grzybem". Nazywa decyzję MKZ „absurdalną", gdyż ich zdaniem budynek ich nie posiada żadnych wartości architektonicznych, a połowa budynków została już docieplona. Postuluje więc „weryfikację obiektów zabytkowych w Olsztynie". „Akty prawne mają pomagać obywatelom, a nie utrudniać im życie" - argumentuje.
5. 5.07.2011r. Odpowiada wiceprezydent Bogusław Szwedowicz. Informuje, że sprawa docieplenia została skierowana do decyzji ministra kultury i należy na nią poczekać. Wyjaśnia też szczegółowo inne kwestie poruszone w skardze.
6. 31.08.2011r. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Generalny Konserwator Zabytków) utrzymuje w mocy zaskarżone postanowienie biura MKZ. W obszernym, kilkustronicowym uzasadnieniu generalny konserwator stwierdza: „W ocenie organu zażaleniowego, zaskarżone postanowienie nie narusza prawa i jest zasadne merytorycznie". Podpowiada też, że "na rynku są tynki ocieplające pozwalające na uzyskanie tego samego efektu cieplnego co styropian".
7. 28.09.2011r. Elżbieta Mazurek nie czeka na decyzję ministerstwa kultury i składa skargę na MKZ do Komisji Rewizyjnej Rady Miasta wraz ze wspólnotą przy Reymonta 39-49. Oprócz powtórzenia tych samych argumentów, co w skardze do prezydenta, pada oskarżenie, iż MKZ zezwolił na docieplenie obiektu zabytkowego „cacuszka architektury" pałacyku przy Z.-M. 21. Trwa też docieplanie budynków wpisanych do ewidencji przy Szymanowskiego 23, Moniuszki 21-23, Reymonta od nr 7.
W odpowiedzi prezydent Piotr Grzymowicz napisał, iż MKZ nie zajmował stanowiska w sprawie obłożenia styropianem Reymonta 43-45, Moniuszki 21-23 (pozwolenia wydane przed czerwcem 2010r.), przyziemie pałacyku przy Z.-M. 21 – nie zostało docieplone od zewnątrz, konstrukcja szkieletowa została w trakcie prac restauratorskich odsłonięta spod wtórnych warstw tynku i zakonserwowana. Natomiast w sprawie styropianu na budynku Szymanowskiego 23-25 oraz Reymonta 7-21 MKZ dwukrotnie opiniował negatywnie ich obkładanie styropianem.
8. 28 listopada 2011 roku w sukurs MKZ przychodzi Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, które wraz z prezydentem Olsztyna organizuje konferencję pt. „Ocalić dawny Olsztyn", Elżbieta Jelińska prezentuje odczyt pt. „Zatorze – najmłodsza zabytkowa dzielnica Olsztyna. Problemy z ochroną historycznej przestrzeni i architektury". Na podstawie zdjęć archiwalnych i współczesnych obiektów pokazuje, jak to unikalne osiedle-ogród jest niszczone, degradowane i zamieniane w peerelowski slums.
9. Na konferencji nie ma nikogo z władz miasta, jest za to MKZ i WKZ. Już następnego dnia
29.11.2011r. WKZ zwraca się do Narodowego Instytutu Dziedzictwa z prośbą o wydanie opinii na temat zasadności objęcia wpisem do rejestru zabytków zespołu zabudowy historycznej Osiedla Kompozytorów (Musikerviertel). W załączeniu wniosek o wpis do rejestru zabytków zespołu zabudowy przy ul. Moniuszki złożony przez mieszkańca tej ulicy. (Na konferencji odczyt miała kierownik oddz. NID w Olsztynie Iwona Liżewska).
Wobec braku reakcji NID, po 2 latach w 2013 roku WKZ ponawia prośbę jako pilną. Z NID uzyskałem odpowiedź, że opinia powstanie do końca marca 2014 roku).
10. 18.01.2012 – E. Mazurek wnosi do Barbary Zalewskiej (WKZ) o wykreślenie domu Z.-M. 31 z Wojewódzkiej Ewidencji Zabytków (WEZ), gdyż budynek powstał w 1950 roku, a elewacja pochodzi z lat 1968-70. (Żeby wykreślić obiekt z GEZ najpierw musi on zostać wykreślony przez WKZ z WEZ – przyp. mój. - MKZ nie może samodzielnie wykreślić obektu z GEZ, bez zgody WKZ). WKZ przesyła ten wniosek do zaopiniowania do biura MKZ. 27.03.2012 biuro MKZ odpowiada, że nie widzi podstaw i obszernie uzasadniając przypomina, iż ewidencję zabytków nie wpisanych do rejestru zabytków stworzyła w roku 1995 Pani Barbara Zalewska – ówczesny MKZ. W wykazie tym już wówczas budynek przy ul. Z.-M. 31 został wydatowany na lata 30-te XX wieku. Tezy tej nie podważył dotychczas żaden historyk. Ponadto budynek ten jest związany z założeniem przestrzennym Osiedla Kompozytorów (następuje wyliczenie ogromnej ilości cech wspólnych zarówno budynków jak i wystroju elewacji).
Mapa niemiecka z zaznaczonym szeregowcem przy obecnej Reymonta - Zientary-Malewskiej 31
5.04.2012 WKZ odpowiada p. E. Mazurek, iż odmawia wykreślenia domu przy Z.-M. 31 i domu przy Reymonta 6-8-10 z WEZ.
MKZ RADZI, JAK CHRONIĆ BUDYNEK przy Zientary-Malewskiej 31
11. 16.08.2012 Mieszkańcy Z.-M. 31 zwracają się do MKZ o „zaproponowanie możliwych rozwiązań remontu elewacji budynku".
12.09.2012r. MKZ udziela b. szczegółowych rad, m.in. czytamy tam:
„W przypadku planowania remontu elewacji zaleca się w pierwszej kolejności ustalić przyczyny powstawania zniszczeń i uszkodzeń. Z oglądu elewacji wynika, że zniszczenia tynków spowodowane zostały głównie nieszczelnością rynien, rur spustowych lub obróbek blacharskich i długotrwałą penetracją tynków przez zaciekają wodę opadową. Na przeważającej powierzchni elewacji tynki wyglądają na nieuszkodzone, spójne z podłożem i zwarte." i dalej: „Zaleca się także usunięcie szczelnej betonowej wyprawy lastrykowej z cokołu elewacji frontowej, gdyż nie pozwala to na swobodne odparowanie wilgoci ze ściany z partii cokołowej, przyczyniając się do utrzymywania wilgoci w ścianie i wzmożenia zawilgocenia wewnątrz budynku. W elewacji podwórzowej, wysoki cokół licowany cegłą, powinno się oczyścić z nawarstwień malarskich, uzupełnić lub wymienić uszkodzone cegły oraz zaprawy w spoinach. Zaleca się również zabezpieczenie ścian przed wilgocią gruntową i opadową, wykonując izolację ścian fundamentowych. Aby odsunąć wodę od fundamentów należy ukształtować spadki terenu w kierunku od budynku (właściwe) rozprowadzenie rur spustowych".
Tych rad ani wspólnota przy Z.-M. 31 ani pozostałe wspólnoty z Osiedla Kompozytorów nie przyjmują do wiadomości.
12. Wspólnota przy Z.-M. 31 pismem z 29.11.2012 zwraca się do ministra kultury o stwierdzenie nieważności postanowienia ministra – generalnego Konserwatora Zabytków z 31.08.2011r.
TO "SZKARADY" NIE ZABYTKI
13. Wspólnoty z Osiedla Kompozytorów walczące o prawo do styropianu przystępują w 2013 roku do ofensywy medialnej. Swoimi problemami zainteresowały „GO", w której ukazała się seria artykułów na temat skarg mieszkańców na MKZ, która nie zgadza się na styropian. W artykule „Bank dał nadzieję, konserwator ja odbiera", mieszkaniec z Reymonta 30 (rok budowy 1931) skarży się, że MKZ nie wyraża zgody na docieplenie styropianem i na remont dachu, a mają zapewnienie banku, że dostana kredyt. W domu mieszkają emeryci i nie stać ich na kosztowną opinię techniczną, której domaga się MKZ.
W kolejnym artykule „Kłopotliwe zabytki na Zatorzu" (GO, 2013-06-14) skarży się pani Jadwiga z ul. Reymonta 6-8-10, ma 1300 zł emerytury, za ogrzewanie płaci 300 zł miesięcznie. Sposób na zmniejszenie rachunków o 100 zł widzi w styropianie, bo tylko na styropian ich stać. Ten sposób wybrały inne wspólnoty na Reymonta, ale im MKZ tego zabrania. W artykule odpowiada na zarzuty Paulina Żukowska z biura MKZ. Tłumaczy, że ocieplenie styropianem nie jest remontem, tylko formą termomodernizacji:
"Zakres i formę termomodernizacji musi najpierw określić audytor, który wskaże, co tak naprawdę w danym budynku wymaga docieplenia: wymiana izolacji dachu, docieplenie stropu, ścian piwnic, zaizolowanie ściany fundamentowej, wymiana okien. Tutaj są największe ubytki ciepła, a nie przez ściany o grubości 40 cm. Z audytu może się okazać, że wymiana okien czy izolacji dachu będzie skuteczną, a przy tym tańszą metoda od styropianu".
Redakcja "GO" radzi: Wyjściem byłoby złożenie przez wspólnoty wniosków do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków o wpisanie ich domów do wojewódzkiego rejestru zabytków. Wiąże się to z większymi obowiązkami administracyjnymi (w tym kontrole konserwatorskie), ale również z przywilejami w postaci zwolnień podatkowych i oraz możliwości ubiegania się o dotacje na remonty z różnych źródeł, w tym z Unii Europejskiej i Urzędu Miasta. Ponadto wspólnoty mieszkaniowe z pomocą prawnika mogą starać się o niskoprocentowy kredyt w Urzędzie Miasta na remont dachu i piwnic, gospodarować dobrze pieniędzmi i z tych funduszy uszczknąć na remont elewacji zgodnej z zaleceniami konserwatora.
Taki wniosek wpłynął w 2004 roku, ale nie pochodził od właściciela. Jeden wniosek wpłynął od właściciela z ul. Moniuszki w 2011 roku.
Od listopada 2011 roku w oddziale NID w Olsztynie leży wniosek WKZ o opinię w sprawie wpisania Osiedla Kompozytorów do rejestru zabytków.
14. 13 sierpnia 2013 roku minister kultury odmawia stwierdzenia nieważności postanowienia Generalnego Konserwatora Zabytków w sprawie domu przy Z.-M 31 z 31 sierpnia 2011 roku.
15. Pomimo dwukrotnego utrzymania decyzji MKZ w mocy, zostaje uruchomiona przez WKZ procedura wykreślenia z Wojewódzkiej Ewidencji Zabytków obiektów, których mieszkańcy domagają się prawa do styropianu.
2 września 2013 roku WKZ informuje prezydenta Olsztyna, że 11 lutego 2013r. zwrócił się do NID w Olsztynie o przeprowadzenie weryfikacji WEZ m. Olsztyna.
18 września 2013r. Wspólnota Z.-M. 31 zwraca się do prezydenta miasta o skreślenie ich obiektu z GEZ.
11 października 2013r. Prezydent Piotr Grzymowicz odpowiada, że władny do wykreślenia jest tylko ten, kto do WEZ ich obiekt wpisał czyli WKZ.
Jednocześnie prezydent stwierdza, że ustawodawca nowelizując ustawę o ochronie zabytków z 18 marca 2010 roku zmienił zasadniczo status prawny ewidencji zabytków, ale nie przewidział dla jej tworzenia żadnej formy konsultacji społecznych ani przepisów KPA. "Niestety w ślad za zmianą ustawową nakładającą obowiązki na właścicieli zabytkowych nieruchomości nie wprowadzono żadnego systemu rekompensującego powyższe".
"Zgadzam się, że sposób wprowadzenia tak istotnych dla Państwa zmian ustawowych wywołuje uzasadnione poczucie niesprawiedliwości społecznej – kończy prezydent. - W tej sprawie będę interweniował u ministra kultury i poszukiwał narzędzi umożliwiających rozwiązanie Państwa problemów".
16. Prezydent słowa dotrzymał. 11 października 2013 roku zwraca się do Generalnego Konserwatora Zabytków o pomoc w rozwiązanie konfliktów społecznych wywołanych nowelizacją z marca 2010 roku ustawy o ochronie zabytków. "Część wspólnot uzyskała zgody na docieplenie tuż przed datą nowelizacji. Ci, którzy wystąpili o zgodę po tej dacie otrzymali – zgodnie z nowym prawem – odmowę. Wywołuje to konflikty społeczne oraz pogłębia brak zrozumienia społecznego dla idei ochrony zabytków, bowiem ustawodawca nie przewidział żadnych systemu rekompensat dla właścicieli obiektów wpisanych do ewidencji zabytków".
17. 8 listopada 2013r. WKZ informuje E. Mazurek z Z.-M. 31, że do końca roku potrwa weryfikacja przez NID obiektów wpisanych do WEZ. Zastępca WM WKZ Andrzej Kaliczyński kończy pismo tak:
„Odnosząc się do stanu zachowania elewacji przedmiotowego budynku oraz bezpośredniego kontekstu architektonicznego, tut. organ dopuściłby realizację zamierzonego przedsięwzięcia w postaci termomodernizacji obiektu, koncentrując się na uwypukleniu wartości zabytkowej zespołu urbanistycznego".
Tę opinię wykorzysta Elżbieta Mazurek podczas nagrywania przez „Express Reporterów" TVP materiału o ich walce o prawo do docieplenia, jako dowód przeciwko miejskiej konserwator zabytków, która okazała się być w kwestii styropianu „świętsza od papieża".
18. Jeszcze przed emisją reportażu w TVP (26.11.2013r) prezydent organizuje 20 listopada 2013 roku otwarte spotkanie z mieszkańcami Zatorza na temat metod termomodernizacji zabytkowych obiektów. Spotkanie zrelacjonowała „GO".
„Na Zatorzu znaczna część powstałych w latach 20. ubiegłego wieku kamienic została wpisana do gminnej ewidencji zabytków. To uniemożliwia ich mieszkańcom zewnętrzne ocieplenie ścian najtańszą styropianową technologią. - czytamy w relacji z tego spotkania w „GO". - Z kolei na droższe metody nie dostaną żadnej dotacji od miasta, do czego mają prawo lokatorzy budynków wpisanych do rejestru zabytków wojewódzkiego konserwatora.- Ustawa z 2010 roku jest kontrowersyjna — przyznała Anna Juszczyszyn, miejska konserwator zabytków. — Ustawodawcy zależało, żeby ocalić architekturę o cechach modernistycznych, a takie są budynki na Zatorzu — tłumaczyła.
Mieszkańców ta opinia, potwierdzona przez Iwonę Liżewską, szefową olsztyńskiego oddziału Narodowego Instytutu Dziedzictwa, oburzyła. — Jakie to zabytki?! — wołali. — Zabytek to Pałac Kultury i nasz zamek! — przekonywali".
Ich zdaniem nie mieszkają w zabytkowych domach, a w „szkaradach". „Nasz budynek nazywamy liszaj, bo odpada z niego tynk. Za ogrzewanie płacimy 800 złotych miesięcznie, ale nie możemy go ocieplić, bo jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków. A co to za zabytek?! — pytała zdenerwowana Maria Michalczewska, mieszkanka ul. Moniuszki 9/11/13".
Wiceprezydent Halina Zaborowska-Boruch zapowiedziała, że urzędnicy przeanalizują sytuację. — Niektóre budynki zostaną wykreślone z gminnej ewidencji zabytków, inne wciągnięte".
Wykreślenie
Po emisji reportażu w TVP i interwencji poseł Lidii Staroń WKZ 2 grudnia 2013 roku zawiadamia wspólnotę budynku przy Z.-M. 31 o wykreśleniu ich domu z wykazu zabytków. Droga dla producentów styropianu i firm montujących styropian na zabytkowym Zatorzu została otwarta.
Adam Socha
Politycy zawinili, Juszczyszyn powiesili
(KOMENTARZ)
Z analizy dokumentów sprawy budynku przy Zientary-Malewskiej 31 jasno wynika, iż w tej sprawie Anna Juszczyszyn stała się kozłem ofiarnym w rękach polityków i wysokich urzędników państwowych i samorządowych. Najpierw przez dziesiątki lat żaden z prezydentów Olsztyna oraz żadna z rad miejskich, żaden z miejskich i wojewódzkich konserwatorów nie kiwnęli palcem w celu zachowania tej dzielnicy-ogrodu i wpisania jej na listę dziedzictwa UNESCO. Nie opracowano dla Zatorza planu zagospodarowania przestrzennego, nie zlecono opracowania programu rewitalizacji tej wyjątkowej dzielnicy, nie doprowadzono do wpisania najcenniejszych obszarów i obiektów do rejestru zabytków, co dałoby możliwość ubiegania się o duże środki unijne, ale też z innych źródeł na rewitalizację dzielnicy.
Nie edukowano też dzieci i młodzież w szkołach na Zatorzu, na czym polega wyjątkowość architektury ich dzielnicy-ogrodu i nie uczono, jak to dziedzictwo zachować, tak jak to stało się na Zachodzie Europy.
Nic więc dziwnego, że emeryci, którzy wykupili mieszkania w tych domach zaprojektowanych przez Fritza Heitmanna, Augusta Feddersena i Theodora Petersena, Hermanna Sauera, Maxa Boldta nie mają świadomości na czym polega wartość i piękno ich domów i dzielnicy-ogrodu. Dla nich ich domy to „szkarady". Jak te identyczne „szkarady" wyglądają w Berlinie można zobaczyć na zdjęciach.
Gartenstadt Fakelberg
SuperStock
Trudno też się oburzać na emerytów, którzy muszą liczyć każdy grosz, że stali się ofiarą hochsztaplerów od styropianu. Styropianowcy, tak jak wcześniej producenci plastykowych okien, krążą od domu do domu i wciskają kit, że dzięki styropianowi będą mieli ciepło jak w uchu, a opłaty za ogrzewanie znacząco spadną. Trudno się oprzeć takiej pokusie komuś, kto ma 1300 zł emerytury. Tym bardziej, że Bank Ochrony Środowiska daje jeszcze za to nagrodę w postaci premii. Ani samorząd, ani państwo nie uczyniło nic, by uchronić mieszkańców zabytkowych obiektów wpisanych do ewidencji zabytków od styropianizacji. Każdy fachowiec z branży budowlanej i każdy architekt wie, czym kończy się obkładanie elewacji wapiennych styropianem. Po kilku latach w domach pojawi wilgoć, które nie ma jak odparować, więc pojawi się pleśń, grzyb i choroby (Załóżcie sobie na głowę foliową torbę, a jak zaczniecie się dusić, to zrozumiecie, dlaczego). Dzisiaj w b. NRD, tak jak u nas trwa akcja usuwania rakotwórczego azbestu, tam usuwa się plastykowe okna i styropian.
U nas ustawodawca nowelizując ustawę o ochronie zabytków w marcu 2010 roku nie przewidział dla obiektów wpisanych do ewidencji zabytków wsparcia finansowego dla termomodernizacji. W rezultacie właściciele takich obiektów znaleźli się w fatalnej sytuacji. Konserwator musiał traktować ich obiekt z takimi samymi rygorami, jak obiekt wpisany do rejestru zabytków, a jednocześnie nie mógł wesprzeć remontu środkami z zewnątrz. Gdyby chociaż rząd przed zgłoszeniem nowelizacji wyznaczył czas na weryfikację ewidencji zabytków, celem wpisania najwartościowszych obiektów i zespołów do rejestru, a pozostałych wykreślenie, nie doszłoby do konfliktów społecznych.
Z niecierpliwością czekam na wynik opinii Narodowego Instytutu Dziedzictwa, który ma się wypowiedzieć, czy Osiedle Kompozytorów powinno być wpisane do rejestru zabytków. Opracowywanie opinii trwa od 2011 roku i ma być zakończone do końca marca 201 roku. To ostatnia szansa na ocalenie resztek tego osiedla-ogrodu przed styropianizacją i na jego rewitalizację
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość