Spalanie odpadów w Europie wiąże się z niebezpieczeństwem dla zdrowia ludzi i środowiska, m.in. dlatego, że standardy emisyjne wyznaczane przez dyrektywy są wyższe niż te zalecane przez WHO - wynika z raportu organizacji Zero Waste Europe. Oznacza to, że w UE wielkość emisji trucizn z komina spalarni może być wyższa. Ten tekst dedykujemy prezesowi olsztyńskiego MPEC-u, który przekonuje mieszakńców Olsztyna, iż bardziej szkodliwy jest dymek z papierosa niż z komina spalarni odpadów.
Na temat tego raportu - Zanieczyszczenia powietrza z unieszkodliwiania odpadów: nie do oddychania - napisał portal http://www.teraz-srodowisko.pl
Okazuje się, że unijne dyrektywy w zakresie jakości powietrza zezwalają na mniej restrykcyjne dopuszczalne wielkości emisji ze spalania odpadów. Mianowicie chodzi o sytuacje, gdyby wyznaczony poziom emisji „prowadził do nieproporcjonalnie wysokich kosztów w stosunku do korzyści dla środowiska (...)”.
W dokumencie podkreśla się również, że monitoring zanieczyszczeń powietrza jest prowadzony lub zlecany na zamówienie właścicieli zakładów spalających odpady, a zatem nie podlega niezależnej, bieżącej kontroli.
Przykłady źle funkcjonujących zakładów
W raporcie przedstawiono studia przypadków cementowni w Hiszpanii, Słowenii i Niemczech oraz spalarni odpadów w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji. Wspólne dla wszystkich tych przykładów są problemy z zanieczyszczeniem powietrza, zagrożenia dla zdrowia, uchybienia proceduralne i konflikty prawne.
Na przykład spalarnia położona w południowo‐wschodniej części Paryża będąca największym tego typu zakładem we Francji, według raportu opublikowanego przez właściciela zakładu w 2013 r. nie odnotowała żadnych przekroczeń emisji. Tymczasem jak podaje lokalna organizacja 3R, pomiary imisji (1) dokonane w pobliskiej szkole w 2013 roku wykazały wartości nawet jedenastokrotnie wyższe dla dioksyn i furanów.
Ciekawy jest przypadek spalarni w Dumfries w Szkocji, którą przez trzy lata Szkocka Agencja Ochrony Środowiska (SEPA) wskazywała jako największego truciciela w Szkocji. W latach 2009-2013 w zakładzie przekraczane były poziomy temperatury i hałasu, zbyt mała była zawartość tlenu w gazach odlotowych, notowano liczne przypadki uruchomień komina awaryjnego. Występowały też niekiedy przekroczenia dopuszczalnych wartości emisji dioksyn oraz wiele innych nieprawidłowości technicznych związanych z błędami w projekcie. Ostatecznie w lipcu 2013 r. zakład został zamknięty, nie dostarczywszy do sieci ani trochę energii.
Jest alternatywa dla spalania
Zero Waste Europe podkreśla, że pomimo przyjęcia środków zapobiegających zanieczyszczeniom, uwalnianie zanieczyszczeń do powietrza, gleby i wody jest nieuniknioną konsekwencją spalania odpadów. Te zanieczyszczenia to dioksyny, metale ciężkie i cząstki stałe (PM), które w pewnych stężeniach mogą powodować choroby układu oddechowego, nowotwory, uszkodzenia systemu immunologicznego, problemy rozrodcze i rozwojowe. Po drugie, spalarnie wymagają stałego dopływu odpadów (np. odpadów nieposortowanych), co może doprowadzić do sytuacji, że dalsze zmiany polityki w zakresie zapobiegania powstawaniu odpadów, selektywnej zbiórki, ponownego wykorzystania i recyklingu nie będą miały uzasadnienia.
Raport wspiera działania na rzecz zaprzestania spalania odpadów. Zero Waste Europe proponuje zamiast spalania wdrożenie programów „zero odpadów”, które nadają priorytet rozwiązaniom stojącym wyżej w hierarchii sposobów postępowania z odpadami. Są to zatem: unikanie i zapobieganie powstawaniu odpadów, ponowne wykorzystanie i recykling, w tym przeformułowanie i pełne wdrożenie zasady rozszerzonej odpowiedzialności producenta za produkt.
Ewa Szekalska
Przypisy
1/ Imisja zanieczyszczeń – ładunek zanieczyszczeń powietrza, który w następstwie emisji oraz dyspersji dotarł do punktu lub obszaru, w którym następuje oddziaływanie zanieczyszczeń na ludzi, rośliny, zwierzęta itd.
Skomentuj
Komentuj jako gość