We wtorek 13 lutego, po 13.00 rozpoczęło się posiedzenie Rady Gabinetowej. Pierwsza część, jawna, była transmitowana. Zwołana na wniosek głowy państwa Rada dotyczy przyszłości takich inwestycji jak CPK czy elektrownia atomowa - strategicznych tak dla polskiej gospodarki, jak i bezpieczeństwa.
„Uznałem że te sprawy takie są, są związane nie tylko z tym, co tu i teraz, ale także – w sposób fundamentalny – z przyszłością RP. Z jej przyszłą sytuacją gospodarczą, sytuacją bezpieczeństwa. Wierzę w to – także z naszą przyszłą pozycją gospodarczą i nie tylko gospodarczą w Europie i na świecie” - powiedział prezydent Andrzej Duda, otwierając posiedzenie Rady Gabinetowej.
Prezydent Andrzej Duda powitał premiera Donalda Tuska i Radę Ministrów.
Można takie posiedzenie zwołać w sprawach szczególnie ważnych dla Rzeczypospolitej. Uznałem że te sprawy takie są, są związane nie tylko z tym, co tu i teraz, ale także – w sposób fundamentalny – z przyszłością RP. Z jej przyszłą sytuacją gospodarczą, sytuacją bezpieczeństwa
— powiedział.
Wierzę w to – także z naszą przyszłą pozycją gospodarczą i nie tylko gospodarczą w Europie i na świecie. Ale również z tym, co dla nas wszystkich najważniejsze i co jest głównym przesłaniem naszej służby Rzeczypospolitej, poziomem życia, krótko mówiąc, dobrobytem naszych obywateli
— dodał.
Przede wszystkim chciałem rozmawiać o wielkich inwestycjach, które są planowane, znakomita większość jest realizowana, w trakcie realizacji. Myślę przede wszystkim o budowaniu w Polsce elektrowni atomowych, zwłaszcza tej jednej, której proces inwestycyjny jest już de facto rozpoczęty
— podkreślił Duda.
Ale także i kolejnych, co jest oczywiście związane z transformacją energetyczną, którą musimy realizować nie tylko w ramach unowocześnienia naszego państwa i zapewnienia bezpieczeństwa i suwerenności energetycznej, ale także w ramach naszych zobowiązań międzynarodowych, takich jak te w ramach Unii Europejskiej, dotyczące ochrony klimatu, redukcji CO2.
— dodał.
W ogromnym stopniu będzie to miało wpływ na przyszłość Polski i dobrobyt naszych współobywateli. Możliwości rozwojowe, także prowadzenie działalności gospodarczej, także w przyszłości pewnie cen energii
— wskazał prezydent.
To jeden z tematów najważniejszych na przyszłość, i to przyszłość kilkudziesięcioletnią, a być może nawet ponad stuletnią
— podkreślił.
CPK i modernizacja armii
Prezydent wskazał następnie, że kolejnym tematem jest budowa CPK i rozwój związanej z tym projektem infrastruktury.
Temat ten budzi w ostatnim czasie wiele dyskusji. Myślę, że to dobrze. Osobiście uważam tę dyskusję również za bardzo ważną dla przyszłości Rzeczypospolitej, także i z punktu widzenia jej bezpieczeństwa, już nie tyle energetycznego, co przede wszystkim militarnego
— podkreślił Andrzej Duda.
Związany on jest bowiem także z tym, aby samoloty odpowiedniej wielkości, statki powietrzne, mogły lądować na terenie naszego kraju i w jak najszybszym tempie mogły, w razie potrzeby, przywieźć tutaj siły sojusznicze
— wskazał.
W tym kontekście głowa państwa wskazała także na rozmowę o modernizacji polskiej armii.
Czyli kwestii kontynuacji już rozpoczętych programów modernizacyjnych, realizacji umów, które już zostały zawarte i są w trakcie wykonywane, ale także i kolejnych umów związanych z modernizacją, uzbrojeniem naszej armii, także z kwestią zwiększenia jej potencjału liczbowego, liczby żołnierzy, którzy w razie czego są gotowi stanąć w obronie Rzeczypospolitej
— powiedział Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP.
Pytania prezydenta
Z ważnych tematów chciałem rozmawiać również o rozwoju polskiej infrastruktury portowej. O tych programach, które są, których realizacja jest w tej chwili zapoczątkowana. I chciałem rozmawiać także, niejako łącząc to z kwestią transformacji energetycznej, o rozwoju farm wiatrowych, zwłaszcza tych obszarowych na Morzu Bałtyckim
— wskazał Duda.
To są ogromne inwestycje, których cykle inwestycyjne już się rozpoczęły. Chciałem zapytać, jak państwo to postrzegacie i jak wygląda ta realizacja
— dodał.
Uważam te kwestie za absolutnie fundamentalne dla rozwoju Rzeczypospolitej. I chcę z całą mocą podkreślić, że z mojego punktu widzenia istotne jest to, aby te inwestycje zostały zrealizowane. Aby Polska te rozwiązania, czy komunikacyjne, czy energetyczne, czy gospodarczo-handlowe, jakie są związane z tymi inwestycjami, po prostu w przyszłości uzyskała
— powiedział prezydent.
Aby stały się one fundamentalne dla dalszego rozwoju. Bo wierzę głęboko, że tak właśnie będzie. Bardzo wiele z nich zostało poprzedzonych analizami, w których prawie 9 lat temu uczestniczyła także część z Państwa, gdy sprawowali państwo władzę
— dodał.
Chciałem, żebyśmy o tym dzisiaj rozmawiali, żebyście mi państwo powiedzieli, czy będziecie je państwo realizowali. Jest pytanie, na ile jesteśmy w stanie dotrzymać wcześniej przewidzianych terminów i na ile te terminy są realne, a na ile państwo, mając już 2-miesięczne doświadczenie w sprawowaniu rządów, uważacie, że może dojść do jakichś zaburzeń
— zaapelował Andrzej Duda.
„Ludzie na to czekają, to jest Polsce potrzebne”
To nie chodzi o to, że ja uważam, że wszystko było doskonale, idealnie, i że coś może mnie zaskoczyć. Wszyscy jesteśmy twardo stąpającymi po ziemi realistami. Nic mnie zaskoczyć nie powinno. Ogromnie zależy mi natomiast na tym, aby to było realizowane. Jeśli uznają państwo, że coś trzeba zmienić, proszę zmieniać, ale żeby było realizowane
— wskazała głowa państwa.
Jeżeli państwo dostrzegacie, że były jakieś nieprawidłowości, które czasem mogą nasuwać wątpliwości, czy być może nie doszło do działań sprzecznych z prawem, to mamy w Polsce odpowiednie organy, które się tym zajmują. Proszę składać zawiadomienia i nie wahać się. Mnie przede wszystkim zależy na tym, aby to, co jest realizowane z naszych pieniędzy jako podatników, dla Rzeczypospolitej i przyszłych pokoleń, było realizowane dobrze
— dodał prezydent.
Ludzie na to czekają i to jest Polsce potrzebne. Czekają niezależnie od ich przekonań politycznych. Ludzie, czy głosowali na tę, czy inną partię, chcą, aby Polska się rozwijała, żeby była bezpieczna i żebyśmy mogli żyć w naszym kraju spokojnie nie tylko my, ale także kolejne pokolenia
— ocenił.
Chciałbym razem z państwem to dobrze współrealizować i możecie być państwo przekonani, że możecie liczyć tutaj na moje wsparcie. Bo ja chcę, aby te projekty powstały. Temu służy to dzisiejsze spotkanie
— podkreślił.
Mam nadzieję, że wolą nas wszystkich jest to, aby rozwój Rzeczypospolitej postępował. W moim przekonaniu temu służyć mają te inwestycje i wszyscy będziemy robić to z najlepszą wolą i najlepszą wiedzą
— wskazał Andrzej Duda.
Tusk o słowach Trumpa
Tusk zaczął od sytuacji międzynarodowej, nawiązał do słów Donalda Trumpa w sprawie NATO. Trump, który stara się o nominację Republikanów w wyborach prezydenckich, w ostatni weekend powiedział: – Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: "No cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił?". Odpowiedziałem: „Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich (Rosję), żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić".
Premier mówił, że deklaracje sprowokowały gorącą debatę w stolicach państw należących do sojuszu. - Jestem pod narastającym wrażeniem tego, co dzieje się na arenie międzynarodowej, co jest związane z naszym bezpieczeństwem – mówił Tusk. Deklarował, że jest gotowy podzielić się z Andrzejem Dudą informacjami, gdyby prezydent był tym zainteresowany. Zaznaczył, że jest w polityce wiele lat, podobnie jak Andrzej Duda i nigdy nie miał tak mocnego przekonania o powadze sytuacji. Podkreślał, że kwestie bezpieczeństwa powinny być narodowym priorytetem.
Donald Tusk mówił o Pegasusie czyli programie do inwigilacji. Premier przyszedł do Pałacu Prezydenckiego z dokumentem, który oficjalnie potwierdza zakup oprogramowania. Komplet dokumentów ma przekazać prezydentowi minister sprawiedliwości. Według słów Tuska inicjatywa wyszła z CBA, zaś finansował fundusz sprawiedliwości. – Dokument, niestety w 100 proc. to potwierdza – wyjaśnił premier. Mówił o inwigilacji legalnej i nielegalnej. - Lista ofiar Pegasusa jest bardzo długa - dodał.
Potem mówił o inwestycjach, przyznał, że wywołują emocje w przestrzeni publicznej. Wymagają więc uczciwej informacji. - Mam przekonanie, że prezydent nie miał wiedzy o tym co się działo wokół małych reaktorów – zaczął Tusk. Przypomniał konflikt między CBA i Orlenem jeszcze za czasów rządu Mateusza Morawieckiego. Premier stwierdził, że spółka Orlen Synhtos Green Energy powołana do projektu małych reaktorów została stworzona „ze szkodą dla Polski". Spółkę, jak przypomniał „stworzyły jeden z polskich miliarderów i Orlen".
– Mimo negatywnych opinii służb ABW i CBA. Dramat polega na tym, że te informacje były na biurku Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego – relacjonował Donald Tusk.
– Mimo to w dwutygodniowym rządzie premiera Morawieckiego już po wyborach znalazła się minister [minister środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska] odpowiedzialna za lokalizacje małych reaktorów – relacjonował. Ministra dała reaktorom zielone światło. Tusk ma wrażenie, że dołączyła do rządu tylko po to by finalizować decyzje. Zarzucił też poprzedniej ekipie, że do spółki dołączyli ludzie związani z władzą. Tłumaczył, że wypowiada się „ogólnie", bo większość informacji wciąż ma klauzulę tajności.
Na koniec było o CPK. Tusk przypomniał liczby: spółka wydała dotąd 2,7 mld zł, zatrudnia 750 osób, których pensje pochłonęły dotąd 286 mln zł. Na doradztwo poszło 10 mln zł, na wynagrodzenia zarządu 11 mln zł. Na promocję 27 mln zł. Co – jak mówił Tusk – tłumaczy dlaczego tak dużo jest o CPK w przestrzeni publicznej. I wyliczał dalej: na program kolejowy poszło dotąd pół miliarda zł. Efektów nie widać, „zero torów". Podobnie jest z programem lotniskowym – wydatki 708 mln zł, projekt terminala nie jest gotowy. Nie ma pozwolenia na budowę, ani decyzji lokalizacyjnej.
Potem powtórzył swoje wcześniejsze deklaracje – inwestycja szacowana na 155 mld zł musi być dokładnie prześwietlona. Projektu nie przekreślił. Mówił, że monitoring CPK rozpoczął się nie po to by inwestycję skreślić. – Pieniądze są gigantyczne, chcemy racjonalnie wydać grosz publiczny – tłumaczył Tusk.
Duda o CPK i atomie
Duda potwierdził, że zgodził się na udział ministra Macieja Laska, pełnomocnika rządu ds. CPK w radzie gabinetowej. - A jeśli chodzi o realizację samej inwestycji, to jestem nie tylko prawnikiem, ale administratywistą i ta natura jest mi znana. Tak to jest, że przy tak ogromnych inwestycjach, gdzie w grę wchodzą miliardy, zanim wystąpi się o zgody na budowę, już są ogromne koszty, przygotowania wstępnej dokumentacji projektowej - mówił.
Powtórzył, że nie ma nic przeciwko temu, żeby rząd sprawdził, czy pieniądze zostały wydane zgodnie z prawem, czy zostały wydane optymalnie. - Ale nie popadajmy w populizm, mówiąc, że zostały wydane jakieś pieniądze. Bo wydane być musiały - prosił.
O małych reaktorach atomowych Duda mówić nie chciał - wciąż są w fazie badań, pierwszy jest budowany w Kanadzie, ale nadal jest to technologia eksperymentalna. A konwencjonalne elektrownie atomowe są już znane - i to na nich prezydent wolałby się skupić.
- Jeśli ABW miała wątpliwości, to dobrze, że prowadziła działania, niektóre znałem, między innymi dlatego te działania były nadal realizowane - mówił Duda. Nie ma wątpliwości, że jeśli są podejrzenia, to powinny być dalsze działania śledcze. - Od państwa oczekuję uczciwości - mówił prezydent. Przywołał Mariusza Kamińskiego jako uczciwego urzędnika. Stwierdził, że Donald Tusk w sumie też to potwierdził.
Duda o słowach Trumpa
Duda o ostatnich słowach Donalda Trumpa,
Wypowiedź skomentował Tusk w serwisie X: „Prezydent Duda: »Prezydent Trump dotrzymuje danego słowa«. Prezydent Trump: »Będę zachęcał Rosję do atakowania państw NATO«. Może to jest właściwy temat na Radę Gabinetową, Panie Prezydencie?".
Duda mówił, że na to, kogo Amerykanie wybiorą na prezydenta, nie mamy wpływu. - My w tych wyborach nie głosujemy, pan premier też nie, oni sobie wybiorą, my jak cały świat będziemy musieli ten wybór przyjąć - mówił. Powtórzył, że USA są naszym strategicznym sojusznikiem i dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi są w interesie Polski. - Czekam tu spokojnie na to jaką decyzję podejmą wyborcy - mówił.
Stwierdził też, że słowa Donalda Trumpa nie dotyczą Polski, bo nasz kraj realizuje swoje zobowiązania w NATO. - Trump zawsze oczekiwał, że sojusznicy będą płacili na swoją obronność, bo nie widzi powodów, jak mówił, by to amerykański podatnik płacił - Duda przywoływał swoje rozmowy z Trumpem.
Na tym zakończyła się jawna część posiedzenia rady gabinetowej.
Po Radzie prezydent Andrzej Duda powiedział:
Ogólnie mogę powiedzieć tak: jestem bardzo zadowolony z tego spotkania. Mam satysfakcję, bo zadowolenie z tego spotkania wyraził na zakończenie także premier Tusk. Powiedział, że to było bardzo dobre spotkanie – to była rzeczywiście merytoryczna dyskusja na temat konkretnych działań. Dla mnie z tej dyskusji wynika, że w zdecydowanej części co do samych inwestycji kontrowersji nie ma, że są to inwestycje potrzebne, które muszą być zrealizowane dla przyszłości RP. Są obszary, w których są wątpliwości, ale powiedziałem, że ministrowie mają zadania powierzone przez wyborców i muszą je realizować
– powiedział prezydent Duda.
Spotkanie było bardzo merytoryczne, było bardzo udane. Pragnę zapewnić, że zagadnienia, które dziś były omawiane, są i będą przedmiotem mojego nieustannego zainteresowania politycznego, bo uważam je za fundamentalne. To oznacza, że będę chciał rozmawiać z rządem o inwestycjach. Jeśli będzie trzeba, zwołam kolejną Radę Gabinetową. Będę odwiedzał te miejsca, gdzie inwestycje będą realizowane, by rozmawiać z mieszkańcami, tych obszarów. W kwestii CPK rozmawialiśmy o rozwoju sieci kolejowej dużych prędkości, infrastruktury, która jest w Polsce potrzebna, ale może wzbudzać kontrowersje co do przebiegu tras. Ale o tym trzeba rozmawiać. Tego typu inwestycje są nam niezbędne, jeśli chcemy mieć nowoczesne państwo. Jeśli nie ma dostępności komunikacyjnej, to ograniczone są możliwości rozwoju
– mówił prezydent Duda.
Będę trzymał rękę na pulsie
— zadeklarował prezydent Andrzej Duda.
(pw)
Skomentuj
Komentuj jako gość