Pojawiły się kolejne nagrania z rozmów w restauracji Sowa i Przyjaciele – podaje portal TVP Info. Podczas rozmowy pojawia się temat wyłudzeń VAT. Tomasz Misiak – biznesmen, były senator Platformy Obywatelskiej mówi, że jest ogromnym płatnikiem VAT i pojawiają się firmy, które chcą go „zoptymalizować”. – I ja jutro mogę dokonać zakupu np. za dwa, trzy miliony złotych sprzętu komputerowego, gdzie gościu mi przynosi sprzęt złomowany o wartości tam nie wiem, pięciu tysięcy złotych – miał powiedzieć były senator PO. - Masz 600 tys. z VAT-u, temu facetowi oddajesz trzysta, trzysta bierzesz do kieszeni”.
Portal tvp.info dotarł do nagrania z 2013 r., na którym Paweł Graś, ówczesny rzecznik rządu Donalda Tuska oraz politycy PO rozmawiają na temat problemu ze ściągalnością VAT i działalnością mafii podatkowych. Absolutnie nie opłaca się już produkcji narkotyków, tylko VAT – mówi na nagraniu Graś.
Portal tvp.info dotarł do nagrania z 8 września 2013 r. z restauracji „Sowa i przyjaciele”. Tego dnia spotykali się tam Jacek Protasiewicz (europoseł PO), Tomasz Misiak (biznesmen, były senator PO), Paweł Graś (poseł PO, rzecznik rządu) i Maciej Witucki (członek Rady Nadzorczej LOT).
Jednym z tematów rozmowy jest rosnący problemu ze ściągalnością VAT i działalnością mafii podatkowych.
No wiesz, wszystko… zawsze coś za coś jest. Alternatywa dla nękania i dla szukania za wszelką cenę, no to jest gdzieś podniesienie czegoś, tak? Podatku albo czegoś
– mówi w nagraniu Graś.
Maciej Witucki dodaje:
Te oszustwa VAT-owskie, to gdziekolwiek słyszę o temacie zorganizowanej przestępczości w Polsce, to już właściwie nie narkotyki.
– Absolutnie nie opłaca się już produkcji narkotyków, tylko VAT – podkreśla Graś. Witucki przyznaje: – Produkcja faktur jest lepsza.
– To jest problem, bo to się wiesz, to jak stonka się przerzuca, wiesz z obszaru na obszar – odpowiada Graś.
– Tworzysz sieć stu spółek… – zauważa Misiak.
– Jakich stu? – dziwi się Graś.
Nie musisz stu tworzyć, no co ty! Problem jest tylko znalezienie… dzisiaj to jest złoto, jutro pręty stalowe, pojutrze wapno, potem olej rzepakowy, potem wiesz, ku**a każdy towar, absolutnie wszystko możesz
– dodaje. – I potem na końcu masz jeden problem, nawet jeśli dopadniesz wszystkich, dopadniesz całą siatkę, dopadniesz wszystko, to musisz udowodnić, że wszystko było świadome i w złej wierze I udowodnij siódmej firmie w łańcuszku, że ona miała świadomość, że służy to oszukaniu fiskusa i że ona działała w złej wierze. A żeby ich dopaść, to musisz właśnie to udowodnić – mówi ówczesny rzecznik rządu.
Witucki wtrąca: „A jako nieprawnik – nie ma konstrukcji prawnej, którą można by stworzyć, stwierdzając, że oderwanie rąk od kierownicy w samochodzie w czasie kontroli policyjnej jest”.
– No niestety nie. No niestety nie – polemizuje Graś. A Misiak stwierdza:
To jest nagminne. Ja jestem ogromnym płatnikiem VAT, ja miesięcznie płacę miliony VATu, rocznie setki milionów VAT (…) ja nie mam kosztów VAT-owskich (…) w związku z tym ilość ofert, firm, które chcą nam zoptymalizować tą”. „Dramatyczne. To jest autentyczny problem. Gość do ciebie przychodzi i mówi tak: „proszę pana, ja panu sprzedam komputery. Wie pan, przecież to się w trzy miesiące zutylizuje. Pan mi zapłacisz połowę VAT-u na fakturę, a ja te komputery…”. Rozumiesz przyniesie ci, przyniesie ci ten sprzęt. To jest jedna rzecz. Przynoszą używany sprzęt komputerowy
– dodaje Misiak.
– Powiedz mi – zwraca się do Grasia – jak urzędnik przychodzący do firmy sprawdzi czy to jest używany sprzęt komputerowy, czy nie?„. I ja jutro mogę dokonać zakupu np. za dwa, trzy miliony złotych sprzętu komputerowego, gdzie gościu mi przynosi sprzęt złomowany o wartości tam nie wiem, pięciu tysięcy złotych, czy ilu, bo to zbierają gdziekolwiek za darmo, żeby również firmy niektóre dopłacają, żeby zabrać od nich pieniądze – mówi Misiak.
I wystawia ci na to fakturę na 3 miliony złotych. Masz 600 tysięcy z VAT-u, temu facetowi oddajesz trzysta, trzysta bierzesz sobie do kieszeni. I jeszcze oprócz tego masz na podatku dochodowym dodatki, bo bo gość ci sprzedał ten… I to jest wiesz… Znalezienie potem tego jak on to zrobił, co z czym zrobił itp.
– dodaje.
Graś dopowiada: „Rozprawa taaa… biegłych, cuda niewidy”.
Według portalu tvp.info, podczas spotkania mowa była też o planach sprzedaży spółki LOT. – Paweł Graś jest przekonywany o znaczeniu państwowych linii lotniczych, jest jednak wobec takiej koncepcji sceptyczny i przychyla się do sprzedaży LOT – pisze portal.
Źródło: Niezalezna.pl
Skomentuj
Komentuj jako gość