- Jestem przekonany, że to mój były współpracownik, zwolniony przez dyrektora komórki organizacyjnej, w której pracował – powiedział prezydent Piotr Grzymowicz Portalowi Samorządowemu, pytany, kogo podejrzewa o włamanie się 13 listopada na jego konto na twitterze i wpisanie tam tekstu „Niech rzuci kamieniem każdy, kto nie uderzył w drzewo po pijaku". - On już od kilkunastu dni "popisywał" się w swoich mediach społecznościowych innymi niewybrednymi wpisami – mówi Portalowi Samorządowemu Piotr Grzymowicz. - Chwalił się, że ma dużą wiedzę na temat urzędu miasta, że chętnie podzieli się nią z dziennikarzami.
Prezydent Piotr Grzymowicz zgłosił włamanie w poniedziałek 15 listopada zastępcy komendanta policji w Olsztynie - poinformowała portal debata.olsztyn.pl rzecznik ratusza Marta Bartoszewicz.
Prezydent nie podał nazwiska urzędnika, ale w mediach społecznościowych podawano nazwisko Jarosława S. Był Inspektorem ds. obsługi systemów informatycznych i łączności w Wydziale Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Olsztyna. Został zwolniony dyscyplinarnie 5 listopada po tym, jak zapadł wyrok w jego sprawie. Sprawa ta dotyczyła jazdy pod wpływem alkoholu i pogryzienia policjantów.
Jarosław S. wcześniej pracował jako informatyk, zajmował się mediami społecznościowymi. Obecnie zlikwidował swoje konto na FB. Pozostawił jedynie konto ze swoimi zdjęciami (robienie zdjęć jest jego pasją). Próbowałem się z nim skontaktować poprzez whatsappa, ale nie odpowiedział.
Jarosław S. zasłynął swego czasu z udziału w happeningach grupy NoBeton wymierzonych w politykę inwestycyjną Olsztyna (w grupie tej działał m.in. Obecny poseł Michał Wypij). Nagle porzucił grupę i wylądował na etacie w ratuszu. Specjalnie dla niego prezydent stworzył funkcję doradcy ds. rodziny.
Prezydent Piotr Grzymowicz odniósł się też po raz pierwszy do sprawy wypadku z udziałem jego syna 36-letniego Pawła, który 28 października na skrzyżowaniu ul. Tuwima z al. Warszawską, wjechał w Aleję Warszawską pod prąd i wylądował citroenem w rowie. Miał 1,7 promille alkoholu we krwi. Pawłowi G. Prokurator przedstawił zarzut kierowania na drodze publicznej samochodem w stanie nietrzeźwości, tj. o czyn z art. 178a§1kk.
"Powiem tylko tyle, że mój syn jest dorosłym człowiekiem, sam odpowiada za swoje czyny i poniesie konsekwencje swojego czynu, a właściwie już je ponosi - skomentował Piotr Grzymowicz dla Portalu Samorzadowego. - Ja nie próbowałem interweniować w jego sprawie i nie zamierzam tego robić. Takie jest życie, trzeba płacić za swoje błędy. Mój syn skrzywdził tym, co zrobił, najbliższych, żonę, dzieci. Całe szczęście nikogo więcej".
(sa)
Skomentuj
Komentuj jako gość