Naczelny Sąd Administracyjny przywrócił nazwę ulicy Dąbrowszczaków. Wcześniej zarządzenie zastępcze wojewody uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny. Wojewoda wydał zarządzenie na podstawie tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Wziął pod uwagę zalecenia Instytutu Pamięci Narodowej.
Jak tłumaczy dr hab. Karol Sacewicz, dyrektor olsztyńskiej delegatury IPN, z punktu widzenia historyków, „Dąbrowszczacy” działający w Hiszpanii w latach 30. to jednostki w pełni zależne od komunistycznej władzy w Moskwie.
Brygady były tworzone, nadzorowane i kierowane przez Międzynarodówkę Komunistyczną. Wykonywały polecenia Moskwy. Jeśli Komintern kazał, to zwalczali trockistów, socjalistów i anarchistów – powiedział dr Karol Sacewicz.
Sędzia WSA w Olsztynie Katarzyna Matczak przyznała, że wojewoda warmińsko-mazurski działał zgodnie z ustawą dekomunizacyjną, jednak zakwestionowała uzasadnienie IPN, który uznał Dąbrowszczaków za symbol komunizmu. Jej zdaniem, "tylko 40%" składu Brygad, to byli komuniści". Skargę kasacyjną wojewody NSA oddalił.
Natomiast ten sam NSA, w tym samym czasie oddalił skargę prezydenta Gdańska na zarządzenie zastępcze wojewody pomorskiego, które zmieniło w Gdańsku ul. Dąbrowszczaków na ul. Lecha Kaczyńskiego. Uzasadnienie obu decyzji poznamy za 2 tygodnie.
To nie pierwsza taka decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego dotycząca nazw olsztyńskich ulic. Niedawno NSA przywrócił nazwę Pstrowskiego, którą wcześniej wojewoda zmienił na 5. Wileńskiej Brygady AK oraz Stefana Poznańskiego, zmienioną wcześniej na prof. Antoniego Jutrzenki-Trzebiatowskiego.
Erwin Kruk ponownie wypędzony (komentarz)
Najpierw trójkę osieroconych dzieci Kruków władza ludowa wygoniła z ich domu w Dobrzyniu koło Nidzicy. W latach 90. ubiegłego wieku Erwin Kruk wraz z bratem podjął próbę odzyskania gospodarstwa przez sąd. Nic z tego. Gdyby w latach 80-tych ub. wieku wyemigrowali, jak tysiące Mazurów, do Reichu, albo odzyskaliby gospodarstwo, albo uzyskaliby ogromne odszkodowanie. Niestety, byli wierni Polsce. Teraz poeta mazurski Erwin Kruk został po raz drugi, symbolicznie wypędzony z Olsztyna.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość